Ciąg dalszy nastąpi niebawem.......

Z wiosną - częściej bywamy na Żuławach, z początkiem lata wróciłyśmy też do szkoleń - pierwsze w Bukwałdzie w Brewilii - super przyjaznym miejscu. Czy zielone gęsi istnieją? I czterorogie owce? A jakże! I kamienne bukwałdzkie baby na granicach pola,

Często bywałyśmy w Żarnowskiej, a tam super spacery...

Pierwsze półrocze minęło nam sennie, najczęściej w najlepszej w świecie budzie w Żarnowskiej, z Szelmą i Orionem. Czasami trafiało się zimowe tropienie - najczęściej cynamonu albo goździka, ale czasami też dzika.

Zagajku, trzymaj się i rehabilituj. Jeszcze musimy zadać szyku w Niemczy w mieście

Za chwilę będzie rok jak nas tu nie było. Za chwilę kilka migawek z ostatniego czasu

Sytuacja ogarnięta. Suczka wróciła do domu. Aniu, dzięki za umieszczenie info.

Też przelałam, jeśli coś zostanie to na ogarowy fundusz proszę przekazać

No to teraz zdrowiej Budrysku i jak najszybciej wędruj do swojego domku! Słowa uznania dla ekipy tymczasowych opiekunów Budrysa. Jak stoimy z kasą na leczenie i hotelowanie?

Zbieram informacje z rożnych forów o jego samodzielnych wyprawach po dzielnicy i okolicy. Może coś się da zrobić z niereformowalnym właścicielem?