Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza

Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: weszynoska »

No ja chyba za daleko mieszkam...bo do mnie docierały tylko echa tych informacji...

bo na oficjalne pisma jak już pisałam nikt nie odpowiadał

na zlocie też rozmawialismy prywatnie można to ująć..ale to nie to co dyskusja, bo nie można powiedzieć, że sprawa congarów dotyczyła tylko 3 osób obecnych na zlocie czyli właścicieli Zagaja, Zadry i Zojki

to sprawa nas wszystkich i jeśli jest silne przekonanie , że to dobra sprawa to ja się postaram zrobić wszystko, żeby przyszłe maluchy ogarki przypominały :marzyc: a jak każdy twierdzi , że to zły pomysł...to :niewka: Zadra pozostanie suczką do kochania ( ja myślę, że warto spróbować ...bo gdybaniem nie przekonamy się nigdy)

może ona mało podobna do Ogara , ale ma jego krew i ma wszystkie zęby , prawidłowy zgryz, nie ma entropium a za to ma jeszcze bardzo fajny charakter.
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: ania N »

No - Ja bym spróbowała co z tego ziarna wyrośnie. ;) :silacz: A potem można dyskutować i zastanawiać się dalej. (Szczerze mówiąc ciekawość mnie zżera. :D )
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: ogończyk »

Od kiedy tylko usłyszałem o tym skojarzeniu TRZYMAM MOCNO KCIUKI za te pieski i Ich Właścicieli. To co napisał Węszynos jest jak dla mnie sednem tej całej historii i bez względu na owoce tego działania jestem pełen podziwu dla wszystkich właścicieli "kangurów" za to, że przedłożyli psi interes ponad własny. Szacunek dla Państwa! Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
hucuł
Posty: 311
Rejestracja: czwartek 23 paź 2008, 11:21

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: hucuł »

Dla mnie sytuacja jest żenująca z punktu widzenia ZKwP jako organizacji /łącznie z przybudówkami/, a w szczególności dla konkretnych osób podejmujących decyzje niezależnie od tego, czy na gębę, czy na papierze. Kilku hodowców działających w dobrej wierze w imię naprawdę istotnych, choć osiągalnych w dość długiej perspektywie celów zostało jak widać wystawionych do wiatru. Swoją drogą wszystko zostało załatwiane od początku od "tyłu strony", bo dyskusja, która toczy się tu i teraz powinna mieć miejsce wcześniej i gdzie indziej. Tymczasem wyrażm wielki szacunek dla kilku osób, którym chciało się zaryzykować i wielką dezaprobatę co do sposobu załatwienia sprawy. Umówmy się, że od początku sprawy nie toczyły się w spoób normalny. Jasne, że sytuacja jest bardzo nietypowa, ale zawsze lepiej określić zasady gry przed jej rozpoczęciem, bo potem to są tylko zykłe kombinacje i rzeźbienie w kupie. Oby coś z tej rzeźby wyszło, bo jest to jedna z istotnych dróg dla uratowania rasy.
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: Aszemi »

ania N pisze:Byłam obecna podczas omawiania losu coongarów. Postaram się przybliżyć co zapamiętałam (...)
Oficjalne stanowisko klubu w tej sprawie ma być (albo gdzieś jest) przedstawione do wglądu.
Przedstawiłam Wam tu co zapamiętałam - może ktoś zechce coś dodać albo zmienić.

Ps.
Sprawa mnie osobiście nie dotyczyła ale dziwię się że osoby które czuły się niedoinformowane po prostu nie zapytały bezpośrednio zarządu. Przecież przedstawiciele byli cały czas dostępni, a można było podyskutować też rano.
ja dodam tylko że oficjalnego i jak mi się wydaje ostatecznego stanowiska jeszcze nie ma więc i nie widzę powodów aby dzielić skórę na niedźwiedziu. Można gdybać i teraz się rozpisywać obsmarowując władze jednak nie sądzę czy to cokolwiek zmieni.
Podpisze się pod zdaniem że można było zorganizować pogadankę osobną wcześniej choćby w trakcie trwania ogniska np pod wiatą lub tak jak AniaN napisała z rana. Jednak aby cokolwiek organizować potrzeba chętnych a obarczanie władz za wszystko jest co najmniej nietaktem bo ja osobiście jeśli mi na czymś zależy i jeśli chcę się czegoś dowiedzieć to kręcę dziurę w brzuchu i tak długo męczę temat aż osiągnę wyznaczony cel. Z tego co ja wiem p.Bocianowski był przygotowany do rozmów więc wystarczyłby zebrać grono chętnych i usiąść.
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: irie »

Pozwole sobie rozszerzyc ciut relacje ani N z dyskusji o coongarach, zgodnie z tym co zapamietalam.
ania N pisze:Do dalszej hodowli dopuszczone będą suki (nad psami trwają dyskusje).
Dyskusje nad psami biora sie stad, ze uwaza sie iz reproduktor jako ten, ktory ma przenosic wiodace geny, moglby zbytnio wzmacniac cechy coonhounda u potomstwa. Na minus dla psow podaje sie tez argument, ze wsrod hodowcow moze nie byc zainteresowania takim reproduktorem (co dla mnie osobiscie jest zadnym argumentem, bo tak samo jest ze wszystkimi reproduktorami i jesli to hodowcy nie beda zainteresowani to nie bedzie to tozsame z odgornym zakazem uzycia coongarow jako reproduktorow). 'Zielonym swiatlem' dla psow moze byc to, ze takie rozroznienie uprawnien hodowlanych ze wzgledu na plec byloby ponoc niezgodne z przepisami (zaleceniami?) FCI. Dlatego sprawa nie jest rozstrzygnieta - tak zrozumialam slowa pana Bocianowskiego.
Co do wpisu na KW czy też umożliwienia im startu w wystawach - tu chyba wszystko zależy od fenotypu tego potomstwa. Prawdopodobnie jednak dopiero w trzecim pokoleniu będą mogły występować jako ogary.
Chyba mowa byla o 3 pokoleniach jako okresie przejsciowym, z zastrzezeniem, ze moznaby ewentualnie wczesniej (po dwoch pokoleniach?) wnioskowac o przeprowadzenie przegladu / zatwierdzenia, gdyby okazalo sie, ze potomstwo wykazuje fenotypowo duza zbieznosc z ogarami.
Ryzyko krycia coongarów spada więc najbardziej na hodowcę który będzie miał psy do sprzedania nie będące oficjalnie jeszcze ogarami.
Ryzyko i wielka praca uswiadamiajaca ewentualnych nabywcow o wadze tego przdsiewziecia, tak by byli sklonni wspolprzeprowadzac ten projekt hodowlany. Przy wsparciu Zwiazku i Klubu? Oby, ale o tym cisza :mysl_1:
Oficjalne stanowisko klubu w tej sprawie ma być (albo gdzieś jest) przedstawione do wglądu.
Zdaje sie, ze dopiero bedzie dostepne, gdy zostanie zatwierdzone przez Zwiazek / Komisje Hodowlana. A na to Klub czeka bodaj od marca (?)
swoja droga to ciekawe czy nie ma jakiegos przepisowego obowiazku (okreslonego prawnie) odpowiadania na pisma przez oficjalne instytucje w jakims przyzwoitym terminie?
Przedstawiłam Wam tu co zapamiętałam - może ktoś zechce coś dodać albo zmienić.
Jak rowniez. :)
ania N pisze:Ps.
Sprawa mnie osobiście nie dotyczyła ale dziwię się że osoby które czuły się niedoinformowane po prostu nie zapytały bezpośrednio zarządu. Przecież przedstawiciele byli cały czas dostępni, a można było podyskutować też rano.
Tu tez nie do konca tak prosto to wygladalo, bo jak pisala weszynoska, sprawa nie dotyczy tylko i wylacznie wlascicieli coongarow, ale w jakis sposob wszystkich, ktorym zalezy na dobru rasy. Wola rozmawiania o tym na forum ogolnym byla z obu stron, tylko jakos nikt nie kwapil sie wychylac pierwszy. Pojawil sie przeciez taki punkt w programie zlotu, ale nie bylo go w grafiku zajec. Byc moze ze strony zarzadu Klubu byl zamysl przeprowadzenia go w niedziele (moze i nie), ale tez czesc osob najbardziej zainteresowanych w niedziele musiala dosc wczesnie wyjechac. Bylo wiec jakies zapotrzebowanie na te informacje w sobote wieczorem, byly rozmowy o tym w mniejszych gronach i gdy ktos w koncu rzucil szefowi Klubu haslo 'co z planami wobec coongarow' padlo z jego strony pytanie do ogolu, czy sa zainteresowani zapoznaniem sie z tym dokumentem w tym momencie. Pojawily sie glosy na tak, byly i na nie (faktycznie pora pozna i wiele osob juz poszlo spac) ale tez aby nie tracic okazji, skoro sie pojawila - wywiazala sie rozmowa. Poproszono pana Bocianowskiego by w skrocie nakreslil rzeczony plan hodowlany, zamiast go odczytywac (bylo ciemno, brakowalo chyba okularow i samego dokumentu w rece - tak mi sie kojarzy) i na biezaco pojawialy sie komentarze i zglaszano watpliwosci, pytania.
Nie stalo sie tak, jak moglo to wygladac, ze ni stad ni zowad w srodku nocy pan Bocianowski rzucil haslo - to teraz pogadamy o coongarach (bo wszyscy mamy juz lekko w czubie - ze sobie pozwole tak strywializowac). To tak odnoszac sie do zarzutow co do formy, podnoszonych w watku o zlocie. Wiem, ze pewnie czego innego mozna bylo oczekiwac ze strony zarzadu Klubu, ale chyba nie ma co oburzac sie mocno na forme przekazu, raczej nie wynikala ze zlej woli. Moze z nie do konca umiejscowionego w programie punktu o dyskusji nt. planow Klubu wobec hodowli ogara.
Obrazek
Awatar użytkownika
musia
Posty: 731
Rejestracja: sobota 14 lut 2009, 08:32
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Zlot ogarów

Post autor: musia »

Pamiętajcie, że urodziło się ogólnie biorąc 18 szczeniąt (z 3 suk). Ja wiem o 5 szczeniakach. Z rzeczonych 3 tutaj - 1 u Jurka Opyda i 1 suka u Anki Miłek.

A gdzie reszta szczeniąt? Do kogo trafiły.? Czy są pod kontrolą ?
"Zagraj ma ton niemal basowy.Śpiewak trochę wyższy i spełnia rolę barytonu. Lutnia ma piękny matowy głos, a Nutka najcieniej i najwyżej ciągnie. Wszystkie tworzą chór.
To jest myśliwski śpiew, w którym dźwięczy cała psia radość życia "
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: weszynoska »

Ja monitorowałam miot urodzony w Galicyjskiej Sforze ( co tydzien fotki , przyrosty wagi itp)

3 suczki ( Zadra, i Zojka są znane trzecia w Stadninie Cisowiec)
3 pieski ( Zagaj i ten u Jurka , trzecie gdzieś też niedaleko Beskidzkich)

Mioty w Stadninie ...chyba pozostały w hodowli z wyjątkiem suczki samograjki
Ostatnio zmieniony poniedziałek 04 paź 2010, 21:10 przez weszynoska, łącznie zmieniany 1 raz.
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: kasiawro »

2 psy od Kuby są u myśliwych, suka od Kuby pojechała do Cisowca i suki z Cisowca zostały tam.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Plan hodowlany KOiGP dotyczący coongarów

Post autor: Ania W »

Myślę, że ja jestem w swoim zdaniu najbliżej hucuła.
Dla mnie tez cała sprawa była załatwione od....nie tej strony. Tylko, że ja też dałam się „wkręcić”…W sumie dość wcześnie dowiedziałam się o tych miotach, pomysł wydawał się atrakcyjny (bo czemu nie spróbować…może tylko nie wiedziałam że aż tyle suk zostanie pokrytych na raz), od początku wiadomo było, że o tym pomyśle wie sporo osób ze ZK (i to nie szeregowi członkowie a „góra” ) i z tego co słyszałam wielu wyrażało się one o nim pozytywnie, dając wyraźnie do zrozumienia, że wszystko można sformalizować. Brzmiało nie tyle ciekawie, co obiecująco…bardzo obiecująco, choć jakiegokolwiek dokumentu na to brak.

Mnie w tym wszystkim bardzo denerwuje jeden fakt – nikt nie raczył odpisać właścicielom coongarów na przesłane pisma. Ja mam w pracy obowiązek odpowiedzi na złożone pismo w ciągu trzech tygodni. Tak jest oficjalnie przyjęte – nie mam pojęcia dlaczego to nie dotyczy organizacji kynologicznych. Dla mnie to lekceważenie i pokazywanie, że takowe organizacje nie są do niczego potrzebne, skoro nikomu nie chce się nakreślić dwóch, trzech zdań do szeregowego członka chociażby miałby one zawierać tylko stwierdzenie, że trwają prace nad przygotowaniem programu albo, że powstał taki program i zostanie zaprezentowany na zjeździe w dniu…Kurcze, te psy w marcu 2011 będą miały 2 lata ! i to nie chodzi o to, że one mają zostać bezwarunkowo dopuszczone do hodowli – absolutnie nie! Z tego co wiem to właściciele przynajmniej części z nich gotowi są stawić się z nimi na przegląd. Można je zebrać w jednym z oddziałów, opisać, wymierzyć, sprawdzić oczy, zęby…jeżeli coś byłoby nie tak od razu podziękować (sterylizuje się wtedy, kastruje i jest spokój) . A na to nie trzeba czekać dwóch lat…
I tu nie chodzi o przerzucanie odpowiedzialność z GKH na Klub lub z Klubu na GKH. Ja osobiście mam wrażenie, że komuś brakuje odwagi, aby podjąć decyzję w jedną albo w druga stronę. Nie twierdzę, że to łatwa decyzja ale półtora roku mija… Nie twierdzę też, że osoby, które pokryły tym coonem zrobiły wszystko co możliwe. Miały jakąś wizję i przesłanki – podjęły jakąś decyzję…też pewnie nie była ona łatwa.


A że nie wyglądają jak ogary…no na litość boską a jak mają wyglądać na ogary jak są mieszańcami dwóch ras? No to wyglądają jak mieszańce. Przecież jakby ogara zmieszało się np. z gończym Schillera też nie wyszedłby z tego od razu ogar.

Dla mnie jasne jest , że te psy powinien objąć specjalny i rygorystyczny plan hodowlany. Nie wiem tylko dlaczego miałby on opierać się na założeniach hodowli koni ale może mało się znam. Nie wiem też dlaczego psy miałby być z niego wyłączone, tym bardziej, że w tej chwili wiem tylko o jednym psie w rękach osoby mającej wobec niego jakieś plany i starającej się o konkretną decyzję w jego sprawie i o min 8-9 sukach, które też są w rękach osób, które przynajmniej teoretycznie mogłyby je rozmnożyć…No to które z nich przeniosą więcej genów?

Co do formy przedstawienia… biesiadna otoczka spotkania generalnie nie sprzyjała przedstawianiu czegokolwiek przygotowanego wcześniej o czym też się przekonałyśmy. Najpierw wszyscy przemarznięci i głodni (wiele osób od rana nie jadło, bo nie każdy załapał się na grilla w strzelnicy), potem z kolei nastąpiło rozluźnienie i zajęcia w podgrupach… potem zrobiło się mało osób, bo zmęczenie, zimno na które nawet nie pomogły nalewki. Generalnie okazało się, że taka forma integracji nie służy prezentacji ważnych spraw. Chyba w 2000 lub 2001 roku był zlot w Żabieńcu i w sumie tam dyskusje toczyły się w bardziej konferencyjnej atmosferze…Może lepszym pomysłem byłoby zorganizowanie jakiegoś spotkania jeszcze przed ogniskiem albo w niedzielę ale sami widzieliście, że część osób zjechała tuż przed wieczornym spotkaniem a część z kolei wyjechała właściwie zaraz po śniadaniu. Teraz można tylko gdybać…
No cóż, myślę, że to jest temat do przemyślenia dla wszystkich.
ODPOWIEDZ