Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: qzia »

hania pisze: Nie łączyłabym w ten sposób KW z charakterem a szczególnie nie sugerowałabym, że PKR to aniłki a KW nie.
Rany :strach_2: już sobie pożartować nie można. Ale tak na marginesie :mrgreen: KW jest włączane głównie ze względów użytkowych. Nie mówię tu o coogarkach. Przynajmniej ja mam takie wrażenie, że każdy nowy pies wrzucany do KW mimo jego zamknięcia to jakiś wybitny pies polujący. Głównie nowe "gwiazdy" ściągane są i wpisywane przez myśliwych. A większość polujących ogarów jest dla mnie dość ostrymi psami. I tak powinno być bo od ich szybkości, bystrości i ciętości zależy ich życie. Nie wiem czy jestem dobrze rozumiana?
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: Ania W »

Mając troszkę czasu tak się rozpiszę…zamiast sprzątać przed świętami ;)

Zbierałam się długo. Czasu brak, a przemyśleń było dużo po ostatnich dyskusjach. Nie będę się więc odnosiła do konkretnej sytuacji, ale do całokształtu. ;)
Zacznę tak...
„Forum” to nie jest jakaś tajemnicza osoba, która krytykuje(mniej lub bardziej ofensywnie) lub „głaszcze po głowie”. To jest zbiór jednostek różnie zaangażowanych w rasę, posiadających różną wiedzę, temperament, stąd też od czasu do czasu pojawia się mniej lub bardziej burzliwa dyskusja dotycząca jakiegoś określenia, ogłoszenia, miotu, skojarzenia, choroby, problemów konkretnego psa/suki. Osoby biorące w nich udział niewątpliwie prezentują różny styl wypowiedzi, czasem oczywiście emocje biorą górę nad ważeniem słów i warto wtedy je ostudzić.
ALE! Uważam, że forum to przede wszystkim ogromna baza wiedzy… Dziesiątki tematów dotyczących różnych aspektów życia z psem (nie tylko z ogarem). Tylko ta wiedza nie jest z powodów oczywistych cała „na wierzchu”, czasami trzeba poszukać, pogrzebać, popytać… Do czego zmierzam? Ano do tego, że kilkukrotnie ostatnio pojawiło się zestawienie początkujący hodowca vs. doświadczony hodowca. I nie bardzo to rozumiem. Nie wiem co kwalifikuje daną osobę do bycia np. doświadczonym hodowcą. Liczba miotów? Powiem szczerze, że znam wiele przypadków, gdzie liczba dzieci w rodzinie wcale nie przekłada się na bycie „doświadczonym” rodzicem.
To może lata spędzone „w rasie”? No i tutaj trudno mi się wypowiedzieć na temat tego jak odbierają to osoby z dłuższym stażem niż ja, ale ja po 20 latach w miarę aktywnego siedzenia w rasie i posiadania (co pewnie zabrzmi nieskromnie ;) ) całkiem niezłego oglądu sytuacji w ogarach, cały czas mam poczucie, że bycie na bieżąco jest nieustającym procesem wymagającym naprawdę dużo wysiłku. A przy tym miałam jeden miot…
I teraz – Czy ktoś kto dopiero zaczyna hodować ogary ma prawo nie wiedzieć wszystkiego? Oczywiście – nie znam osoby, która wie wszystko. Jednocześnie jednak, jeżeli ktoś już poczuł się na tyle pewnie, że chce ściągać na ten świat kolejne psy to oczekuję, że przygotuje się na to odpowiednio. A masę wiedzy ma właśnie tutaj na forum – czy ktoś je lubi czy nie, nie ma innej takiej platformy z w miarę usystematyzowaną wiedzą dotyczącą rasy. Tylko wystarczy chcieć skorzystać. Nie jestem więc w stanie zrozumieć dlaczego np. nadal ropowica jak się pojawi jest zaskoczeniem.
Czy tzw. Doświadczony hodowca wie wszystko? Pewnie, że nie ! Wiedza takich osób (o ile w ogóle chciały ją gromadzić) to wypadkowa teorii i własnych doświadczeń. Będzie więc różna w zależności od tego, co się przeszło, co się czytało, z kim się rozmawiało. Trudno osobie z „większym przebiegiem” domyślić się co ktoś stawiający pierwsze kroki w rasie chce wiedzieć, skoro nie padają konkretne pytania. Można też liczyć się z tym, że na to samo pytanie uzyska się różne odpowiedzi, ale wtedy ma się pewne spektrum wiedzy i z tego też można skorzystać.
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: SARABANDA »

Odkopuję wątek dla tych którym na fb wydaje się że nikt o rasie nie rozmawia. A to tylko jeden z wątków na temat stanu rasy.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
mgor
Posty: 12
Rejestracja: wtorek 20 mar 2018, 15:06

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: mgor »

gdzie mogę znaleźć, bo nie mogę znaleźć samodzielnie, pismo z pierwszego wpisu w tym wątku? dzięki za pomoc
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: 1e2w3a »

KW jest włączane głównie ze względów użytkowych
Ze względu na poszerzenie puli genetycznej
Przynajmniej ja mam takie wrażenie, że każdy nowy pies wrzucany do KW mimo jego zamknięcia to jakiś wybitny pies polujący. Głównie nowe "gwiazdy" ściągane są i wpisywane przez myśliwych. A większość polujących ogarów jest dla mnie dość ostrymi psami. I tak powinno być bo od ich szybkości, bystrości i ciętości zależy ich życie. Nie wiem czy jestem dobrze rozumiana?
Dla mnie ogary z PKR tez powinny wykazywac sie takimi cechami, bo ogar to w końcu pies myśliwski i jak trzeba powinien umieć sie znależć w lesie na polowaniu.
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: Ania W »

mgor pisze: środa 21 lis 2018, 09:35 gdzie mogę znaleźć, bo nie mogę znaleźć samodzielnie, pismo z pierwszego wpisu w tym wątku? dzięki za pomoc
Niestety, jeżeli nikt nie zapisał to jest ryzyko, że zniknął wraz ze stroną...Może w wolnej chwili zerknę czy nie był publikowany w jakimś biuletynie.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: kasiawro »

Poniatowski Dwór pisze: niedziela 26 kwie 2020, 23:07 Masz rację... Bardzo ważne jest aby hodowca uświadamiał...ale na pseudo... Poradzisz...
Ważne co robimy na swoim podwórku... Ja zanim sprzedam ogara to godzinami ględzę o niezależności, dumie, gonie... sierści i slinie... I o dołkach.. I o rozpłatane siatce ogrodzeniowej... I sprzedaje tym, którzy mnie przekonają, że Ogar to będzie ich członek rodziny... A nie jakis element realizacji ambicji lub wizji...
Fajnie, że z tym się zgadzamy ;) . Nikt nie mówi, że to pseudo bo nie wiemy czy pies był oddawany czy sprzedawany :zdziw_4: \
Nie oceniałabym pochopnie. Do reszty potem sie ustosunkuję :).
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Stan hodowli i jej rozwój wyłącznie w rękach hodowców

Post autor: Eni »

Być może ktoś z Was oglądał film "Psy rasowe. Cała Prawda" nakręconego przez BBC (oryginalnie "Pedigree Dogs Exposed") oto film nakręcony po 3 latach od upublicznienia tamtego materiału - co się zmieniło?

Ja pozytywnie odebrałam reakcję hodowcy na śmierć boksera na chorobę nerek. Wystąpiły przypadki u spokrewnionych psów i zwrócono się o pomoc do genetyka, do Klubu oraz podjęto badania nad najpewniej recesywnym genem. Przykre, że hodowca, który powinien być najbardziej zainteresowany wyjaśnieniem sprawy nie zechciał przebadać reproduktora i że wykorzystał swoją władzę w Klubie, by wyciszać temat, a nie nagłaśniać.

U ogara pojawiła się choroba nerek o objawach Zespołu Fanconiego i na Ogaromaniakach też były głosy hodowców, którzy woleli właścicieli chorujących na to psów podejrzewać o przeniesiony zespół Münchhausena niż dociekać skąd problem i jak mu zapobiec...

Ostatnie zdanie narratora w filmie w wolnym tłumaczeniu:

"Na nas, jako konsumentach, także spoczywa obowiązek zastanowienia się, czy nasze zamiłowanie do wyglądu psów nie pcha ich prosto na wiktoriański pokaz osobliwości, a także sprzeciwienia się nieakceptowalnemu poziomowi chorób w rasach.

Mamy być pokoleniem miłośników psów - pora dać temu wyraz."

Niestety nie mam linku do polskiej wersji, nie wiem, czy w ogóle taka istnieje, ale uważam, że warto obejrzeć.


https://vimeo.com/166015460
ODPOWIEDZ