Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza

Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: hania »

kasiawro pisze:
hania pisze: jak kupowałam pierwszego ogara to myślałam, poparta zresztą przez hodowców, ze ogar to dobry pies do szkolenia)
Hania oczywiście, że do szkolenia siedzenia na kanapie lub ślinienia się przy lodówce, jeszcze możemy wyszkolić go w tarzaniu, gonieniu zająca itp.. itd...
Teraz to ja to wiem...
Ale wtedy wierzyłam hodowcom a oni mówili coś innego - a ja szukałam psa do szkolenia posłuszeństwa.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: kasiawro »

Haniu, ale wyboru nie żałujesz na pewno, nawet jeśli posłuszeństwo było inne niż planowalaś.
Sorki za zbaczanie z tematu :wstydek:
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: hania »

Nie żałuję ani ani trochę :)
To chyba widać ;)
Ale wiem jakie przykre może być zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością.
I męczę moje ogary tym posłuszeństwem - może nawet kiedyś zrobię filmik z Frajdą - choć pewnie zostanę wtedy posądzona o łamanie psychiki ogara ;)
No i jako szkoleniowiec potrzebuję demodoga - więc wśród moich psów miejsce kolejnego potencjalnego ogara musi zająć owczarek.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: Ania W »

Ogr pisze:
Nie ukrywam, że mój pies musi łaknąć kontaktu z przewodnikiem, lubić spędzać z nim czas zarówno na mizianiu jak i "pracy". Jakakolwiek to "praca" by nie była. Musi być też karny.
Znam ogary posłuszne, dość posłuszne a także bardzo posłuszne (jak na ogara :cwaniak: ) ale słowo karny niezbyt do nich pasuje.
Ogar łaknie zazwczaj jedzenia ;) A na poważnie bardzo dobrze opisała to Hania. Praca z ogarem bez smaczków jest bardzo trudna o ile w ogóle możliwa ( z moimi by nie była możliwa).
Moja suka zna chyba sporo komend. Nie wiem czy 25, ale z racji tego, że trochę pracuje w dogoterapii uczyłam ją też zwyczajnych sztuczek. Uczyła się bardzo szybko (porównując z poprzednik ogarem, który nie miał problemów z nauką ale wyglądało to nieco inaczej), uważam, że jest bystra i szybko znajduje rozwiązania różnych problemów ( tzw. kształtowanie przy pomocy klikera jest z nią czystą przyjemnością), ale…No właśnie. Ona koncentruje się i pracuje na jedzenie. Nie dla samego przypodobania się mnie - właścicielowi. Wiem, że nie nadaje się do agility (koordynacja) ani obedience, bo bardzo łatwo może ją zdekoncentrować to co się dzieje obok np. inne psy (inne psy bardzo ją rozpraszają – myślę, że w ten sposób odzywa się stadna natura ogara). Mimo, że uważam, że jak na ogara jest całkiem posłuszna, to w terenie nie raz czekam na jej powrót, bo wpadnie na jakiś trop, znajdzie coś do żarcia albo poleci się wytarzać.
Ogr pisze: Troszkę nie chce mi się wierzyć, że najbardziej rokujący szczeniak z miotu, prawidłowo prowadzony od maleńkości posłuszny nigdy nie będzie.
Będzie. Tylko niekoniecznie tak jak ty oczekujesz. Na pewno nie będzie tak posłuszny jak nawet mniej rokujący i średnio prowadzony owczarek. Poza tym wybierając z miotu zwrócisz zapewne uwagę na chęć kontaktu z człowiekiem, a w warunkach domowych ta u ogara jest naprawdę duża…Co innego w terenie (dlatego uważam, że warto ogary obserwować przede wszystkim w terenie) i nie bardzo można powiedzieć na ile np. odezwie się w przyszłości w jego pasja. Upraszczając nieco :
Owczarek skierowany jest na człowieka.Owczarek słucha.
Ogar skierowany jest na otoczenie (co nieznaczny, że człowiek nie jest dla niego ważny…ale trochę inaczej ;) ). Ogar węszy...a wtedy nie zawsze słucha ;)
Jeżeli szukasz chęci współpracy z człowiekiem w najczystszej postaci ( i też uważam, że nie chodzi o relacje szef-podwładny) to znajdziesz ją u owczarków, a z psów myśliwskich u retriverów ,nawet u wyżłów… ale już w zdecydowanie mniejszym stopniu u terierów (może poza tymi typu bull) i na pewno nie u gończych.
Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować, że nie osiągniesz pułapu 100/100 i pewnie nierzadko będziesz musiał poczekać zanim twoje polecenie dotrze między długie uszy, ale za to cenisz sobie samodzielne myślenie i niezależność – szukaj wśród gończych.
Ogr pisze: Aniu W, czy mogłabyś naprędce nakreślić czym różni się Ogar w typie klasycznym od użytkowego?
Moje rozróżnienie to głównie wynik obserwacji po wprowadzeniu do hodowli ogara osobników z Księgi Wstępnej, co na razie skutkuje tym, że nieco nam się „rozjechał” eksterier i charakter.
Podkreślam przy tym, że to moje nazewnictwo i nie wynika ono z żadnych odgórnych czy fachowych podziałów i nie można traktować tego sztywno.

Sportowy – może być użytkowy chociaż i wśród klasycznych są psy użytkowe ( polujące, z dyplomami z konkursów). Fizycznie te psy bardziej atletyczne, z większą masą mieśniową, często o mniej szlachetnej głowie i nieco inaczej osadzonym oku, co zmienia trochę cały wyraz mordy. Jeżeli chodzi o wygląd są też dość mocno zróżnicowane w zależności od pochodzenia (np. Gawra dość mocno „wychodzi” w swoich potomkach nawet w kolejnych pokoleniach) . Wiele z nich jest psami bardzo ładnie zbudowanymi, ale całość sprawia trochę wrażenie psa – robola (tzn. takiego do długiej pracy w terenie co to świetnie będzie się czuł gdy pada i błoto po pas i da radę jak będzie upał ;)). Pod względem charakteru często bardziej temperamentne, z większą potrzebą ruchu. Ten typ niekiedy traci na wystawach, ale zdecydowanie zyskuje w terenie, w ruchu.

Klasyczny – psy szlachetniejsze w wyrazie co przede wszystkim widać „w głowie”, z większą ilością skóry o charakterystycznym powłóczystym, smutnym spojrzeniu oraz dłuższym, niżej osadzonym, miękkim uchu. Mi do nich pasuje określenie "urodziwe" ( właśnie "urodziwe" a nie "ładne" ;))Często sprawiają wrażenie cięższych,masywniejszych, bardziej limfatycznych…nieco leniwych ;). Myślę, też, że trochę łatwiejsze w obsłudze chociaż niekiedy sprawiają wrażenie jakby miały swój własny świat ;) .
Trudno mi wdawać się w szczegóły ale myślę, że gdybyś zobaczył psy z tych dwóch typów na żywo załapałbyś o co mi chodzi.
Przedtem miała klasyka – teraz mam robola ;)

Te hodowle, o które pytałeś prezentują według mojej klasyfikacji właśnie typ klasyczny i w hodowli opierają się przede wszystkim na psach z PKR.

kasiawro pisze: Czasami jest tak, że wstęp jest ubogi, a temat żyje i rozwija się podczas zadawania dodatkowych pytań do adresata wątku jak i do nas. Komuś "zielonemu" może być ciężko doprecyzować temat czy pytanie. Poza tym jeśli pytanie jest znacznie bardziej konkretne to zostaje podana odpowiedź konkretna i dziękuję :D . Takim ogólnym pytaniem w przypadku Ogr można się znacznie więcej wywiedzieć i to rzeczy których nawet się nie spodziewał ;) i o których być może nawet nie myślał lub nie miał świadomości.
Mi nie tyle "wadził" on z powodu braku jednego konkretnego pytania co brakowało mi nawet małego rozwinięcia co ma on zawierać i jakich informacji autor potrzebuje czy poszukuje.
No i po lekkim pociągnięciu za język i rozwinięciu myśli watek nabrał tempa....chociaż oddalił się od tematu ;)
Może jednak uda się zatoczyć koło ;) Ja się staram w każdym razie ;)
kasiawro pisze:
hania pisze: jak kupowałam pierwszego ogara to myślałam, poparta zresztą przez hodowców, ze ogar to dobry pies do szkolenia)
Hania oczywiście, że do szkolenia siedzenia na kanapie lub ślinienia się przy lodówce, jeszcze możemy wyszkolić go w tarzaniu, gonieniu zająca itp.. itd...
Powiem więcej - niektóre szkolą się same! :D
Jak otworzyć drzwi, szafy, biegać po okolicy i unikać złapania lub tak ściągnąć ze stołu , żeby nie dać się przyłapać.
Poza tym uważam, że to świetny pies do szkolenia...zwłaszcza szkolenia ustawicznego ;)
Można szkolić, szkolić...i nadal mieć psa niewyszkolonego. Wcale nie trzeba kupować kolejnego!
Awatar użytkownika
Ogr
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek 15 sie 2011, 09:02
Gadu-Gadu: 0

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: Ogr »

Zbaczajcie z tematu na ile macie ochotę, dyskusja fajnie się rozwinęła.
kasiawro pisze: Ogr, ja chciałabym wiedzieć czy Twój wstępny wybór padł na ogara z powodu mniejszej ilości problemów zdrowotnych, czy inne (jakie) jeszcze plusy pojawiły się w tym wyborze/ w tej rasie?
Zasadniczo jest to jedyny powód. Podoba mi się też to, że jest to polska rasa.

25 komend, to nie jest dużo. Mój zna 40+, ma 2.5 roku, od choroby (9 miesięcy) nie nauczyliśmy się chyba niczego, no może ze dwa nowe polecenia. Do tego możemy pracować jedynie na piłeczkę. Dla zdrowego owczarka z linii użytkowej 100 100/100 jest do wypracowania przy (dużej) odrobinie samozaparcia. ;)

Aniu, dziękuję za wytłumaczenie, choć nie wyłapałem zbyt wielu różnic. Owczarek niemiecki krótkowłosy eksterier a użytek to dwie różne bajki i różnice podejrzewam są łatwiejsze do odczytania. Pierwszy stworzony pod obecne standardy wystaw, mocne kątowanie, dostojny w ruchu i niestety często wyprany z popędów. Kto to słyszał aby ONka uczyć pół roku aportu z wykończeniem a takie ciężkie przypadki też się zdarzają. Kto na własne oczy widział eksteriera który nie reaguje na gryzak ten wie o czym piszę.

Użytek to demon pracy, uwielbia współpracę z człowiekiem i często sama praca jest dla niego wystarczającym wynagrodzeniem. Wygląda jak skundlony wilczur, przynajmniej mój. V. na widok piłeczki, szmaty czy gryzaka dostaje świra, piszczy, przebiera nóżkami i jest gotowy pójść ze mną na koniec świata. Na widok szelek zwiastujących wspólnie spędzony czas demoluje ogonem mieszkanie. Komendy wykonuje z chęcią i zapałem, czasami z początkowego ruchu ust próbuje odczytać kolejne i wykonuje zanim skończę je wymawiać. :D Długo mógłbym pisać.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: Ania W »

Ogr pisze:
kasiawro pisze: Ogr, ja chciałabym wiedzieć czy Twój wstępny wybór padł na ogara z powodu mniejszej ilości problemów zdrowotnych, czy inne (jakie) jeszcze plusy pojawiły się w tym wyborze/ w tej rasie?
Zasadniczo jest to jedyny powód. Podoba mi się też to, że jest to polska rasa.
To będziesz ogarem rozczarowany moim zdaniem , zwłaszcza gdy potem czyta się to :
Ogr pisze: 25 komend, to nie jest dużo. Mój zna 40+, ma 2.5 roku, od choroby (9 miesięcy) nie nauczyliśmy się chyba niczego, no może ze dwa nowe polecenia. Do tego możemy pracować jedynie na piłeczkę. Dla zdrowego owczarka z linii użytkowej 100 100/100 jest do wypracowania przy (dużej) odrobinie samozaparcia. ;)
oraz to w jaki sposób piszesz (z jakim błyskiem w oku ;)) o swoim psie, bo widać, że jest w nim wszystko czego oczekujesz …zawiodło zdrowie.
U ogara nie spodziewaj się ani świra na punkcie aportu, ani oczekiwania na kolejne polecenia….chyba, że jest to „biegaj” po zwolnieniu ze smyczy, albo „bierz” w odniesieniu do jedzenia ;)
Ewentualnie może wystąpić pobudzenie na widok smyczy albo otoku do tropienia…ale tu chodzi raczej o wspólnie spędzony czas w plenerze a nie wspólną pracę.

Ogr pisze: Aniu, dziękuję za wytłumaczenie, choć nie wyłapałem zbyt wielu różnic. Owczarek niemiecki krótkowłosy eksterier a użytek to dwie różne bajki i różnice podejrzewam są łatwiejsze do odczytania. Pierwszy stworzony pod obecne standardy wystaw, mocne kątowanie, dostojny w ruchu i niestety często wyprany z popędów. Kto to słyszał aby ONka uczyć pół roku aportu z wykończeniem a takie ciężkie przypadki też się zdarzają. Kto na własne oczy widział eksteriera który nie reaguje na gryzak ten wie o czym piszę.
Ja kiedyś trochę sobie poczytywałam o onkach.
Różnice w tym momencie rzeczywiście są drastyczne, żeby nie powiedzieć dramatyczne.
Kiedyś sobie stałam przy ringu onków i widok psów, u których pięty się stykają był naprawdę przykry. I dla mnie nie ma nic dostojnego w ich ruchu, bo one zwyczajnie prą do przodu ciągnąc za sobą włąściciela .A na dodatek, te które typowałam na pierwsze miejsca zawsze były ostatnie :D Okazało się że wybierałam stary typ ;)
O użytkowości wiem niewiele, ale podejrzewam, że tak jak w innych rasach, które poszły w eksterier zeszła ona na drugi, trzeci…czasami ostatni plan.

Postaram się wybrać kilka fotek, na których najwyraźniej widać różnice w wyglądzie.
Awatar użytkownika
Ogr
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek 15 sie 2011, 09:02
Gadu-Gadu: 0

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: Ogr »

Ania W pisze:...

oraz to w jaki sposób piszesz (z jakim błyskiem w oku ;)) o swoim psie, bo widać, że jest w nim wszystko czego oczekujesz …zawiodło zdrowie.
...
Taki mister idealny to on nie jest. O nie, nie. :-) Wieczny stróż, nie potrafi się zrelaksować - nawet przez sen pilnuje mieszkania. :shock: Jak był podrostkiem polował na wszystko: psy, koty, zające, sarny, ptaki czy motylki, teraz tylko na sarny. Największy dominant na kwadracie, podczas zabawy zawsze musi zmusić psa do uległości. Niedelikatny w stosunku do innych czworonogów, o dziwo niezwykle czuły, łagodny i opiekuńczy dla własnej kici. Skory do awantur (od dłuższego czasu nigdy nie zaczyna ale sprowokowany zieje ogniem i zabija wzrokiem). Podejmujący własne decyzje w jego zdaniem koniecznej, a w mojej kompletnie nieuzasadnionej obronie członka stada. Pies jednego pana, niechętny i nieufny w stosunku do obcych, wymagający zdecydowanego przewodnika i "twardej ręki". Wiedziały gały co brały, hodowca uświadomił mnie, że decydując się na tego konkretnego niezwykle łupowego szczylka nie będę miał łatwo. Nie żałuję decyzji, ale drugiego takiego samego już mieć nigdy nie będę.

Bardzo chętnie obejrzę fotki i zaspokoję ciekawość, choć dla mnie wygląd psa ma marginalne znaczenie.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: kasiawro »

Ogr pisze: Zasadniczo jest to jedyny powód. Podoba mi się też to, że jest to polska rasa.
Jeśli tylko tym kryterium się kierujesz i dlatego typujesz ogara jako psa dla Ciebie, to uważam że ogara pokochasz jak będziesz go miał- bo ich nie można nie kochać. Być może nawet zakręcisz się na jego punkcie jak wiele z nas :), ale nigdy nie będziesz miał spełnionych potrzeb jakie oczekujesz w kontakcie człowiek-pies. Będzie Tobie brakowało tego skupienia na przewodniku, chęci pracy i przyjemności z wykonywanych poleceń. To zupełnie inny pies niż typ który Tobie odpowiada.
Ogr pisze:Zbaczajcie z tematu na ile macie ochotę, dyskusja fajnie się rozwinęła.
I o to właśnie chodziło- trzeba było Ciebie rozkręcić :jezyk_3:
Ogr pisze: Aniu, dziękuję za wytłumaczenie, choć nie wyłapałem zbyt wielu różnic.
Ogr bo te różnice dla "zielonego" (przepraszam za określenie, wiesz co mam na myśli ;)) człowieka bardzo jest trudno wyłapać.
Jeszcze trudniej z fotek. Na zdjęciach będziesz miał wyeksponowany eksterier tych dwóch typów. Na żywo zobaczysz znacznie więcej przy bacznym obserwowaniu psów, a jeszcze więcej przy właścicielu który będzie umiał pokazać/uwidocznić to.
Wiesz co sobie jeszcze myślę, że fajnie jakbyś podszedł do jakiejś szkółki gdzie ktoś szkolił ogary i onki, a być może szkoli w tym czasie, wtedy będziesz miał dobry obraz jak te rasy się różnią, pomimo podobnego czapraka :) .
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: ZbyszekC »

Przepraszam za coś na kształt off. :prosze_1: Ale oprócz tych dwóch typów istnieje jeszcze trzeci typ...no powiedzmy typek :tia:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Ogr
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek 15 sie 2011, 09:02
Gadu-Gadu: 0

Re: Krakowskie hodowle Grające Echo, Gończaki FCI i Samograj FCI

Post autor: Ogr »

kasiawro pisze: Jeśli tylko tym kryterium się kierujesz i dlatego typujesz ogara jako psa dla Ciebie, to uważam że ogara pokochasz jak będziesz go miał- bo ich nie można nie kochać...
Na jakąkolwiek rasę finalnie nie padnie, będę kochał tego psa i będzie on miałze mną klawe życie. Już tak mam, że traktuję zwierzęta jak pełnoprawnych członków rodziny. :oops:

Nie staję się coraz młodszy i wraz z wiekiem moje psie zainteresowania ewoluują, obecnie głównie w kierunku łazikowania z psem (dogtrekking) po Beskidzie, myślę że do tego Ogar się nada. Choć pewnie nie będzie szczęśliwy na 3m lince podpiętej do mojego pasa biodrowego. No i obowiązkowo wymagam codziennych pieszczot na kanapie. :happy3:

Fajnie by było gdyby mój następny pies potrafił wrzucić na luz i relaksował się w domu zamiast nieustannie stróżować. Gdyby nie robił smutnych, cierpiących minek i nie wpatrywał się we mnie cały czas błagalnymi oczkami gdy zdarzy się dzień w którym kompletnie nie będę miał dla niego czasu. Gdyby był łagodny w stosunku do obcych ludzi i innych czworonogów. Gdyby nie szczekał bez powodu. Gdyby... itd itp. ;)
ODPOWIEDZ