Idźmy w kundle - mieszańce.

Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza

Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: Leszek »

gryfna pisze:
bea100 pisze:...Nie wiem jak Wy, ale ja myślę, że bardzo potrzebny byłby nam długofalowy plan hodowlany.
Podpisuję się pod tym obydwoma rękami :)
Mamy niezłe bazy danych, mamy doświadczonych hodowców, możemy pozyskać świetnych naukowców. Łatwiej byłoby pozyskać fundusze na badania gdyby ogar był "skarbem " chronionym prawnie przez państwo... I jeszcze jedna sprawa. Jak przekonać właścicieli ogarów, które żyją gdzieś w zaciszu, żeby zaangażowali się w odbudowę rasy?
Pozdrawiam :)
Wielka troska jest w słowach Beaty i innych piszących o przyszłość Ogarów. :psiako:
Zawsze w takich sytuacjach mam dylematy, czy jesteśmy krytyczni do tego co mamy i widzimy tylko złe strony. Czy odwrotnie zbyt optymistycznie widzimy rzeczywistość i nie widzimy zagrożeń.
:mysl_1: W Opolu było wiele wspaniałych psów, tylko ile z nich trafi do hodowli. Ale do Opola przyjechała jakaś tam elita, pytania rodzą następne pytania i następne wątpliwości.
Ale ja jestem optymistą gdyż wiem, że na rzecz Ogara Polskiego pracuje wiele oddanych mu osób i w generalnym rozrachunkum jest chyba ............. coraz lepiej. :marzyc_2:
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: Ania W »

bea100 pisze:
diamantina pisze:A mam pytanie, czy Sułtan Uszy na Wiatr jeszcze żyje?
Miałby dzisiaj 10lat, a w swym rodowodzie ma dużo także starych linii..
Żyje z tego co wiem, jednak na krycie nim nie było (już parę lat temu !) zgody opiekunów.
Z tego co wiem to jest to świadoma decyzja właścicieli.
Sułtan miał pięć miotów ( w sumie 28 szczeniąt) w różnych hodowlach, głównie nastawionych na użytkowość (Ogarusy, Negra Hamry, z Łopienia, Marcelowe Ogary, Kraina Daniela) i część z jego potomków jest nadal używanych w hodowli. Po prostu właściciele potrafili w pewnym momencie powiedzieć "stop".
Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: rafkow »

Mnie zastanawia, jaki jest sens krycia u Ogarów, suki tym samym psem który raz już ją z sukcesem krył i szczeniaki z tego krycia zasiliły ogarzą pulę genetyczną.
Przy tak małej populacji, powinniśmy chyba starać się o jak najbardziej zróżnicowane kojarzenia :zdziw_4:
Chyba, że żaden ze szczeniaków z poprzedniego miotu, nie zdobył i już nie zdobędzie uprawnień hodowlanych ale i wtedy bym się zastanawiał nad sensem powtarzania takiego krycia :niewka:
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: Leszek »

rafkow pisze:Mnie zastanawia, jaki jest sens krycia u Ogarów, suki tym samym psem który raz już ją z sukcesem krył i szczeniaki z tego krycia zasiliły ogarzą pulę genetyczną.
Przy tak małej populacji, powinniśmy chyba starać się o jak najbardziej zróżnicowane kojarzenia :zdziw_4: :niewka:
Oczywiście masz racje, zróżnicowanie genetyczne populacji to sprawa najważniejsza.
Mam wrażenie, że wielu hodowców unika powtórnych kojarzeń tych samych par.
:brawo_1:
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
bea100

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: bea100 »

Gryfna- cały czas się potykamy o brak robienia uprawnień ogarom- pogadaj z Dorob bo ona się przez to przebijała bo kontaktowała z wieloma spoza forum i spoza ringu ;) -
hodowcy:staramy się ale nikogo do niczego nie zmusimy (nawet jak mamy podpisane umowy z obowiązkiem wystawiania). Sama wiem to najlepiej. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, który z miotu będzie tym najlepszym osobnikiem (to się okazuje do 2 lat i potem), więc ja podpisuję ze wszystkimi takie umowy. Rozmawiam, uświadamiam, wypisuję tony maili. Proszę o dotrzymanie podpisanej umowy. A jakie mam "wyniki"? Marne.... :( Jeśli na 8 szczeniąt z miotu (bardzo dopilnowanego dopiszę!) mam dwa psy po przeglądzie hodowlanym? To zobacz jaki to marny procent :roll: Miot B po Duni niemal bezpotomny i jedyna Bogdanka miała 1 miot (na 6=1) a po dużym miocie Bogdanki? Jeden Fabro Nadwiślański Świt to moja nadzieja (na 8=1). Zobacz jaki tu procent - zgroza :zly1: . Póki tak będzie to ja już nie wiem co robić. Całe mioty giną gdzieś w zaciszach domowych i nic na to nie poradzimy. Nie mam pomysłu?

Rafkow: w "nowych" ogarach nie było wiele miotów po tych samych parach hodowlanych. Wiem o czym myślisz bo akurat ostatnio mamy taki (powtórny) miot po Kniei-Kynii i Puzonie.
Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: rafkow »

bea100 pisze:Rafkow: w "nowych" ogarach nie było wiele miotów po tych samych parach hodowlanych. Wiem o czym myślisz bo akurat ostatnio mamy taki (powtórny) miot po Kniei-Kynii i Puzonie.
Tak, ten miot miałem też na uwadze ale również kolejne kojarzenia tych samych psów, z macierzystej hodowli mojego Maka. Sam Maczek ma tutaj "rodzonego" braciszka Orzełka (serdecznie pozdrawiamy !!) młodszego tylko o rok a sam nie jest sędziwego wieku... tak więc chyba pod "nowe" Ogary jak najbardziej obaj podlegają.

I nie da się tego niestety nie napisać, ale zarówno ze skojarzenia Kniei-Kynii z Puzonem, jak i Jantara z Klingą mamy kolejne psy z entropią...
Jak widać, taki wieloletni plan jest Ogarom jak najbardziej potrzebny, ale oprócz tego planu, samo uświadamianie hodowców w pewnych sprawach też by było wskazane.

Inna sprawa, ale dotycząca chęci współpracy hodowców przy tworzeniu i stosowaniu się do takiego planu...
Czy ktoś mi może powiedzieć co się dzieje obecnie ze szczeniakami z Hodowli "Dwór z Szablami" ??
Po zasugerowaniu Grażynie na forum, braku doświadczenia w hodowli... nastała cisza i zero dalszych informacji o miocie...
I nie mam tutaj do nikogo pretensji, chodzi mi tylko o naszą chyba dosyć wysoką "obrażalność" i czułość na własnym punkcie.
Wiadomo, pierwszy miot, pierwsze doświadczenia, pierwsze problemy... Przy drugim miocie już będzie łatwiej i pomoc innych hodowców w tym przypadku już zapewne nie tak niezbędna . Tak samo jak i ich wieloletni plan hodowlany...
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
diamantina
Posty: 399
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 16:42

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: diamantina »

Bea, ja Sułtana nie wzięłam z listy, tylko ja go po prostu pamiętam sprzed kilku lat :)
Potem dopiero jak zaczęłam się zagłębiać w tę listę, to zauważyłam, że jednak kilka miotów dał, a myślałam, że tylko 2 i koniec :)
diamantina
Posty: 399
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 16:42

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: diamantina »

Ja myślę, że obojętnie czego by się nie robiło, to entropia będzie.
Zobaczcie, w innych rasach, gdzie pula genowa jest bardzo duża, entropia też występuje.
A dlaczego?
po pierwsze - nie wszyscy hodowcy są uczciwi
po drugie - nie wszyscy hodowcy są takimi zapaleńcami, żeby dbać o to, aby kryć zdrowe suki zdrowymi psami
po trzecie - tak naprawdę, jakby się ktoś uparł, to miot, w którym wystąpiła entropia, to w ogóle nie powinien być hodowlany, dlaczego? bo psiaki teoretycznie zdrowe, bez entropii mogą chociażby być jej nosicielem i z reguły są, a jak ktoś zacznie nie dopuszczać całego miotu do hodowli, do ogar zniknie z powierzchni Ziemi w bardzo krótkim czasie, bo prawie w każdym miocie występuje ta wada (chyba)
po czwarte - szczeniak 8tygodniowy jest wolny od tej choroby, a w 8 miesiącu mu to wychodzi i co wtedy, także jest niehodowlany?
po piąte czy drugi rząd rzęs, to także wada, która powinna wykluczyć psa z hodowli?

Dlatego myślę, że entropia niestety będzie zawsze, może w mniejszym stopniu jak wszyscy hodowcy wezmą się za to porządnie (ale wątpie) i będą wpisywać w metrykę szczeniaka z entropium "pies nie do hodowli" i podbite jeszcze pieczątką odziału (tak można :) ).
A jeśli taki pies mimo wszystko pojawi sie potem na przeglądzie hodowlanym, to i tak go nie zaliczy, ale to już w kwestii hodowcy, żeby on się tam nie pojawił.

A wystawiać? Przecież można, nawet wnętra, a że będzie zdyskw., to już problem właściciela i jego niewiedza no i problem hodowcy, że tego wcześniej nie powiedział, jak i nie zaznaczył w umowie, że pies nie hodowlany, ani nie wystawowy :]
bea100

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: bea100 »

Diamantino: przeciez wiesz doskonale, że (poza wyjątkami) hodowcy w 7/8tyg wydają szczenięta bez ujawnionych wad o jakich pisałaś (są i inne). W takim wypadku- oddajemy czyste metryczki bez wpisów. Co innego jak wiemy np. że szczenię ma przodozgryz bo to widać. Ale jajka? Przecież mogą zejść (lub nie) do paru miesięcy. I jak to wisywać w metryczkę u 8tyg malucha? Czy jesteś w stanie określić oczy u każdego 8tyg szczeniaczka? Nawet okulista nie jest. Entropium wyłazi do 2 lat.
Distichiasis?
Zobacz co na temat dopuszczania do hodowli u Goldenów znalazłam w necie:
"Ta choroba charakteryzuje się wadliwym wzrostem rzęs. Rzęsy rosną w kierunku gałki ocznej, przez co mogą ją podrażniać. Stopień nasilenia choroby bywa zmienny; czasem występuje jedynie w postaci pojedynczej rzęsy, nie urażającej gałki ocznej; czasem pojawia sie cały rząd rzęs, silnie drażniących oko. W ostrej formie, przy stałym podrażnianiu gałki ocznej, distichiasis może doprowadzić w wyniku wtórnych procesów zapalnych nawet do ślepoty. Jedynym sposobem na pozbycie się tej dolegliwości, jest usuwanie rzęs - najczęściej poprzez wymrożenie nieprawidłowo rosnących rzęs. Distichiasis jest chorobą dziedziczną. Psy nią dotknięte są dopuszczone do hodowli, nie można jednak kojarzyć dwóch osobników z distichiasis -dopuszcza się natomiast krzyżowanie zdrowego osobnika z chorym."
A tu Malamuty (co dziesiąty osobnik ma wadę oczu taką czy inną) ale tak pisze dr. Majdany na temat dwurzędowości:
"Distichiasis: Schorzenie polega na niewłaściwym umiejscowieniu rzęs, które rosnąc w kierunku gałki ocznej, mogą ją podrażniać. Stopień nasilenia choroby bywa rózny, od pojedynczej miękkiej rzeski w niczym nie przeszkadzającej psu po cały rząd rzęs silnie drażniących oko. W ostrej formie, przy stałym podrażnianiu gałki ocznej, distichiasis może doprowadzić w wyniku wtórnych procesów zapalnych nawet do ślepoty. Leczenie polega na wymrożeniu nieprawidłowo rosnących rzęs.
Distichiasis jest chorobą dziedziczną. Psy nią dotknięte są dopuszczone do hodowli, nie można jednak kojarzyć dwóch osobników z distichiasis - jeśli mamy chorego psa, możemy go kojarzyć jedynie ze zdrowymi, nie dotkniętymi tą chorobą osobnikami. Podobnie ma się sprawa z PPM, czyli przetrwałą błoną źreniczną - tu również nie można kojarzyć dwóch dotkniętych chorobą osobników.
Malamuty dotknięte tymi dwoma przypadłościami dopuszcza się warunkowo do hodowli, ponieważ nie są to poważne schorzenia..."
Ostatnio zmieniony czwartek 07 maja 2009, 21:07 przez bea100, łącznie zmieniany 1 raz.
diamantina
Posty: 399
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 16:42

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: diamantina »

bea100 pisze:Diamantino: przeciez wiesz doskonale, że (poza wyjątkami) hodowcy w 7/8tyg wydają szczenięta bez ujawnionych wad o jakich pisałaś (są i inne). W takim wypadku- oddajemy czyste metryczki bez wpisów. Co innego jak wiemy np. że szczenię ma przodozgryz bo to widać. Ale jajka? Przecież mogą zejść (lub nie) do paru miesięcy. I jak to wisywać w metryczkę u 8tyg malucha? Czy jesteś w stanie określić oczy u każdego 8tyg szczeniaczka? Nawet okulista nie jest. Entropium wyłazi do 2 lat.
Nie wiem bea, miałam tylko jeden miot szczeniąt ogara, gdzie u jednego było widać mocno (dla mnie to było obustronne, dla sędziego odbierającego miot jednostronne, ale ja miałam rację, a nie on :mrgreen: tak na marginesie, to ten co zaginął :( ), u drugiego tak na pograniczu (ale już nie pamiętam teraz jak to się skończyło, czy wyszła z tego czy nie, chyba tak - normalnie sklera), ale ani jedno ani drugie do hodowli nie było i 3 były czyste i później nie wyszło. A jeśli chodzi o jądra, jeśli są nie wyczuwalne w 2 -3 miesiącu życia, to dla mnie też nie jest psiak do hodowli, owszem później mogą zejść, ale zwykle nie same, tylko za pomocą środków farmakologicznych. A już jak słyszę takie gadanie niektórych, że piesek w wieku 3 miesięcy miał, a potem uciekło, to sorry, ale w to ja NIE wierzę :)
Ja nie piszę, że ktoś od ogarów tak mówił, ale w innych rasach zdarzają się takie bujdy bardzo często :] W każdym razie nigdy się z takim czymś nie spotkałam, żeby najpierw były, a potem uciekły za morze ( a innych miotów miałam troszkę :))
Distichiasis jest chorobą dziedziczną. Psy nią dotknięte są dopuszczone do hodowli, nie można jednak kojarzyć dwóch osobników z distichiasis -dopuszcza się natomiast krzyżowanie zdrowego osobnika z chorym."
ale czy to jest zapis przy hodowli ogarów? i jak hodowcy się do tego odnoszą, jeśli coś takiego wyjdzie, przestrzegają tych zasad? czy właściciele suk czy psów przyznają się do tego, że ich psiak to ma? Piszę ma, bo wiem, że po usunięciu tych rzęs po jakimś czasie mogą znowu odrosnąć, widziałam takie przypadki pracując w lecznicy.
ODPOWIEDZ