Re: Wrocław
: poniedziałek 30 gru 2013, 23:56
CD Spacer w nowych ubrankach, z polowaniem w tle
W lesie trzeba się przeprawić przez ten rów z wodą ale wody teraz w nim znacznie mniej więc można spokojnie wejść i obmyć kalosze. W końcu dotarliśmy nad jeziorko. To była połowa spaceru.
Znów jest okazja aby nasze buty doprowadzić do porządku. Bodek w przypływie dobrego humoru zaczął biegać , wpadł do jeziorka , wywrócił się tam i dobrze zmoczył. Ta kąpiel chyba go ożywiła, bo w drodze powrotnej poruszał się bardziej żwawo.
Mieliśmy też ze sobą chleb i resztki świątecznego ciasta, którym nakarmiliśmy łabędzie. Podczas karmienia łabędzi Gabi niestety musiała być na smyczy, bo łabędzie nie
zobaczyły by tego chleba. Fajnie było ale też miała miejsce psia wymiana zdań między Aresem i Bodkiem (to Bodek głównie mówił). Do „rękoczynów” nie doszło. A Czata weszła na wał, usiadła i patrzyła gdzieś przed siebie. Może „delektowała” się zapachami jakie przyniósł wiatr tam na górze. Odwrót Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Do zobaczenia na kolejnych spacerkach
W lesie trzeba się przeprawić przez ten rów z wodą ale wody teraz w nim znacznie mniej więc można spokojnie wejść i obmyć kalosze. W końcu dotarliśmy nad jeziorko. To była połowa spaceru.
Znów jest okazja aby nasze buty doprowadzić do porządku. Bodek w przypływie dobrego humoru zaczął biegać , wpadł do jeziorka , wywrócił się tam i dobrze zmoczył. Ta kąpiel chyba go ożywiła, bo w drodze powrotnej poruszał się bardziej żwawo.
Mieliśmy też ze sobą chleb i resztki świątecznego ciasta, którym nakarmiliśmy łabędzie. Podczas karmienia łabędzi Gabi niestety musiała być na smyczy, bo łabędzie nie
zobaczyły by tego chleba. Fajnie było ale też miała miejsce psia wymiana zdań między Aresem i Bodkiem (to Bodek głównie mówił). Do „rękoczynów” nie doszło. A Czata weszła na wał, usiadła i patrzyła gdzieś przed siebie. Może „delektowała” się zapachami jakie przyniósł wiatr tam na górze. Odwrót Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Do zobaczenia na kolejnych spacerkach