Strona 1 z 4

FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: środa 29 lis 2017, 21:19
autor: Ewka
Link do fb strony Węgielek Fundacja dla Zwierząt, gdzie zamieszczono ogłoszenie o Fuksie: https://www.facebook.com/fundacjawegiel ... 7453334507" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: czwartek 30 lis 2017, 10:50
autor: Ula
dzisiaj po południu będzie wiadomo czy jest nowy domek dla Fuksa :prosze_1:
jedna rodzina jest bardzo zainteresowana; zabrali Fuksa na spacer i dadzą po południu informację zwrotną do Fundacji o podjętej decyzji

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: czwartek 30 lis 2017, 15:12
autor: Ewka
To będzie wiadomość z Fundacji o tym, źe Pañstwo się zdecydowali?

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: czwartek 30 lis 2017, 17:09
autor: Ula
Tak z Fundacji Węgielek - z nimi jestem w kontakcie

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: czwartek 30 lis 2017, 21:08
autor: kasiawro
https://www.olx.pl/oferta/fuks-szuka-do ... 8899283dcc" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: czwartek 30 lis 2017, 23:06
autor: Eni
Ciekawe, jak się ma "całkowicie zdrowy" do "może wymagać korekty powiek"...

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: piątek 01 gru 2017, 08:01
autor: Ula
wczoraj otrzymałam info ze FUKS od dzisiaj jest w nowym domu
Jakoś sceptycznie do tego podchodzę , ponieważ Pani z Fundacji była bardzo niemiła a dodatkowo szukała drugiego dna w tym ,ze tak bardzo interesują mnie losy tego psiaka
wiec nie wiem czy info nie było na"odczep się".Ponadto to ogłoszenie na OLX wystawione wczoraj przez Fundację , po moje pierwszej rozmowie z nimi ....
Również rozmawiałam z hodowca i wygląda na to ze właściciele nie zwrócili się do Hodowczyni prośba o pomoc :zdziw_4: a szkoda , bo była ona chętna zabrać Fuksika do siebie

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: piątek 01 gru 2017, 08:29
autor: kasiawro
Ula może po prostu, po wcześniejszym przekonywaniu właścicieli, teraz prosili aby zrobić to po za ogaromaniakami. Dlatego zostałaś na "odczep" potraktowana. :mysl_1:
Jeśli hodowca nic nie wiedział, to teraz już wie i może pomóc. Zawsze uważam, że skoro powołuje się na świat szczeniaki to bierze się za nie odpowiedzialność aż do końca ich życia.
Właściciele też inaczej podejdą może do hodowcy niż do nas :mysl_1: .
Aby tylko pies na tym dobrze wyszedł :prosze_1: .

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: piątek 01 gru 2017, 09:05
autor: Ula
Aby tylko pies na tym dobrze wyszedł :prosze_1: .
i o to mnie i wszystkim nam chodzi :prosze_1: :prosze_1: :prosze_1:
Hodowca pewnie się skontaktuje z Właścicielami i Fundacją
Ja tylko mam wątpliwości , czy warto było toczyć batalię pierwszym razem , bo może Fuks dzisiaj miałby nowy dom i czuł się w nim już pewnie - ale to takie dywagacje " co by było gdyby..."

Re: FUKS Czarnoleska Poezja szuka domu

: piątek 01 gru 2017, 10:53
autor: Poniatowski Dwór
Witajcie.
Ostatnio byłam mocno zarobiona ale to nie znaczy że nie śledziłam losów Fuksika - bądź co bądz to synio mojego FELIXA ....
Na poczatek uświadamiam tych nie znających faktów, że wcześniejsza decyzja Krzysztofa i jego zony o pozostawianiu Fuksa w domu nie wynikała z zadnych nacisków ani przekonywań (a na pewno nie od ogaromaniaków) ... po prostu ostatecznie nie dali rady sie z nim rozstać ... ta zmiana ucieszyła mnie ale jednocześnie była bardzo zaskakując (ale chyba dobrze dla psa że Rodzina próbuje go ostatecznie nie oddać niz oddać).. rozumiem trudy, szanuję walkę i współczuję ... gdy jednak rzeczywistość przerasta nawet najszlachetniejsze zamiary......
Aktualnie Krzysztof pracuje prawie non stop (choć raniutko codziennie lata na spacery z Fuksem) (odpowiedzialny ojciec rodziny musi tak robić i bardzo cenię mężczyzn, którzy nie tylko powołuja dzieci na świat ale także dbaja o ich godny byt - Dzieci są, w sumie, najtrudniejszym i najpiękniejszym zadaniem jakie mają odpowiedzialni, kochający sie i płodni małżonkowie...)
W domu zostaje żona w ciąży i 2 małych dzieci (2 i 4 lat - jakos tak) i niestety mieszkaja w bloku.... i aktualnie ona nie jest w stanie zapewnic Fuksowi odpowiedniej ilości spacerów.... gdy było cieplaj, było pewnie łatwiej, a teraz .... wyjść z 2 dzieci i duzym, skocznym i silnym psem i w zaawansowanej ciązy. :strach_2:
... starali sie , próbowali... ale uznali że Fuks duzo przez ta sytuacje traci... i że odpowiedzialnej bedzie mu znaleść (jednak niestety) inny dom...
ale adopcję obwarowali .... postawili wymagania przyszłym właścicielom... nie chcieli aby (w ich ocenie) Fuska "spadł z deszczu pod rynnę" ... skoro oni nie są wstanie zapewnic mu odpowiednich warunków (a złych nie ma) to mieli nadzieję, że ktos inny to zrobi.
Fuks miał zrobione oczy (było ok), tez rzęski były usuwane, a teraz jedno oko zaczęło sie znowu delikatnie podwijać... plany leczenia były, choć chyba najpierw mysleli o kastracji ... więc zdrowie pod stałą kontrolą.
Wieczorem jestem umówiona z Krzysztofem na rozmowę - i po niej będę wiedziec jak jest aktualna sytuacja Fuksika... z pierwszej ręki... więc ... bądzmy cierpliwi... :hi_1: