Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Awatar użytkownika
gryfna
Posty: 291
Rejestracja: piątek 06 sty 2012, 23:25
Gadu-Gadu: 0

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: gryfna »

Qzia, dokładnie. :)

Patrząc na Codę i jej nowego pana - tam jest porozumienie. Suka wiele przeszła. Ciągłe zmiany właścicieli, szkolenia, dobre rady itp. Ten człowiek powiedział, że nie czytał nic o rasie, nie interesuje sie tym, ale on podchodzi do każdego psa indywidualnie, lubi Codę i chciałby, żeby została. Reakcja psa mówi sama za siebie - jest jej tam dobrze. Pies ładnie wygląda, nabrał linii, jest zadowolony i zadomowiony. Oby się udało. Basia zrobiła fotki, więc może coś niedługo wklei. :)
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: BasiaM »

Gryfna w zasadzie wszystko już napisała :zgoda:
Koda zapatrzona w swojego "nowego" Pana :marzyc: Podkłada tylko łeb do głaskania i pilnuje :psiako:
Agresji u niej nie zauważyłam, mimo, że przybiegł do nas pies sąsiadów.
Odbił się ze schodów i przeleciał na Kody głową a ona tylko warknęła na niego bo się wystraszyła. Potem była już szalona zabawa :psiako: Ustawiała młodego jak to suka potrafi :twisted:
Podczas zabawy ustawiała sobie młodego zalotnika charakterystycznie wydając dźwięki, warkoty jak to suka, która sobie nie życzy obwąchiwania.

Jak ktoś zadzwoni do drzwi to biegnie i szczeka ( jak chyba wszystkie psy), przy nas została puszczona luzem ze smyczy. Obiegła dom dookoła i wróciła od razu pod nogi swojego pana ( a ogrodzenia tam nie ma więc miała okazję żeby zwiać ).

Mam również ogromną nadzieję, że sunia już tam zostanie bo widać, że i ona i pan przypadli sobie do gustu.
Pan również ma nadzieję, że syn przekona się na nowo do Kody ( to on bardzo ją chciał ) i na przyszłość będzie ostrożniejszy.

Jeśli obecny opiekun podejmie decyzję, że jednak nie może jej zatrzymać to ogłaszamy ją od razu !
To nie jest agresywny pies. To jest pies po przejściach, który w ciągu swojego zaledwie 6 letniego życia miał 6 domów i tak na prawdę nie wiemy jaką krzywdę mu zrobiono.
I wydaje mi się, że ona po prostu trafia do niewłaściwych osób i stąd te dylematy :niewka:
Niemniej jednak trzymam kciuki za obecny dom.

PS. suka w książeczce zdrowia ma wpisane, że ma około 8 lat (na prawdę ma 6 ) , pan też nie wiedział, że to ogar, że ma tatuaż ...
Dziwię się, że poprzednia opiekunka nie przekazała takich informacji :niewka:
Załączniki
IMG_5291.JPG
IMG_5293.JPG
Tak patrzę na swojego pana ;)
Tak patrzę na swojego pana ;)
IMG_5298.JPG
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: Eni »

Zawsze lepiej zobaczyć wszystko na żywo, ocenić reakcje psa i poziom agresji czy nadpobudliwości.
Jeśli sprawa tak wygląda, to pies spokojnie mógłby zostać w tej rodzinie z zastrzeżeniem, że jak widać jest to pies jednego pana i dzieci nie powinny za bardzo się brać za rządzenie nim czy korygowanie zachowań - lepiej zignorować, jak sprowokować reakcję suki. Taki pies wymaga tylko jasnych sygnałów od przewodnika, że teraz ma się podporządkować innej osobie (np. iść na spacer z dzieckiem). W razie obaw lub silnej dominacji suki zawsze można kupić fizjologiczny kaganiec i suczka nie będzie stwarzała zagrożenia.

Dla tego psa taki dom i pan, to ratunek, bo gdzie indziej może już nie umieć otworzyć swego serducha...
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Widzę na zdjęciach że Koda nadal ma obrożę po Sarze. Moim zdaniem w ciągu tak krótkiego czasu obserwacji bez wyprowadzenia suki poza jej teren i bez poddania różnym bodźcom to niewiele o niej można powiedzieć. Ja nie jestem optymistką, niestety, wg mnie będzie gryzła nadal, trzeba by bardzo umiejętnego postępowania po obserwacji behawiorysty żeby od początku ustalić wyraźnie jej pozycję w rodzinie. Obawiam się że jej zapatrzenie w pana domu może nie być dobre. Obym się myliła.
Znajoma twierdzi że przekazała wszystkie informacje o Kodzie, także o tym że wcześniej pogryzła dziecko. Obecny opiekun twierdzi że nie. Ktoś się po prostu rozmija z prawdą.
Aha , co do wieku, Koda skończyła 6 lat, miała napisana w schronie że 8 lat po to żebyśmy odbierając ją nie płacili ( psy ponad 8 letnie wydawane są bez opłaty).
Ostatnio zmieniony niedziela 28 wrz 2014, 20:35 przez SARABANDA, łącznie zmieniany 1 raz.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: Eni »

SARABANDA pisze:wg mnie będzie gryzła nadal
Pewnie w podobnych sytuacjach tak, o ile nie dostanie od przewodnika sygnału, że dzieci są pełnoprawnymi członkami stada i ma ich słuchać.
SARABANDA pisze:lObawiam się że jej zapatrzenie w pana domu może nie być dobre.
Możesz sprecyzować, dlaczego? Dla mnie dobrze, że czyjkolwiek autorytet uznała, to już punkt wyjścia do pracy i resocjalizacji. Jak nie będzie miała nikogo, na kim jej będzie zależeć, to po co miałaby się starać?
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Nie wiem czemu zakładasz Eni że Koda gryzie tylko dzieci, ugryzła w podobnym mechanizmie poprzednią właścicielkę ( odciągana od drzwi ). A co do Twojego pytania to obawiam się że zbyt mocne koncentrowanie się na jednej osobie w rodzinie może skutkować chęcią jej zagarnięcia tylko dla siebie.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: Eni »

SARABANDA pisze:Nie wiem czemu zakładasz Eni że Koda gryzie tylko dzieci, ugryzła w podobnym mechanizmie poprzednią właścicielkę ( odciągana od drzwi ). A co do Twojego pytania to obawiam się że zbyt mocne koncentrowanie się na jednej osobie w rodzinie może skutkować chęcią jej zagarnięcia tylko dla siebie.
Nie zakładam. Raczej podejrzewam silną skłonności do dominacji i podobną reakcję (wyuczoną i niekorygowaną wcześniej) w każdej sytuacji wymuszania czegoś na psie.
Brak relacji z przynajmniej jednym człowiekiem nie rokuje wcale (jak w przypadku Brutusa). Koncentracja na panu pozwala na pracę z psem, na uczenie nowych zachowań i reakcji w podobnych sytuacjach. Przewodnik, na którym psu zależy, ma szansę pokazać zwierzakowi, gdzie jego miejsce w rodzinie i jakie zachowania są akceptowalne, czego się od niego oczekuje.
genetyk
Posty: 77
Rejestracja: środa 15 lip 2009, 22:40

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: genetyk »

Pobieżnie śledzę ten wątek i nasunęło mi się takie pytanie. Czy agresywne zachowania takie jak Kody to cos nienormalnego w rasie? Nie pytam, czy jest to akceptowalne, ale czy Koda jest jakimś wyjątkiem? Jako właścicielka psów z rasy z II grupy FCI jestem oswojona z agresją psa wobec innych psów i agresją do obcych osób, a także niechęcią do dzieci (gdy pies nie wychowuje się z dziećmi). Zdarzały się w naszym środowisku zwroty psów z powodu pogryzienia właściciela lub członków jego rodziny, ale nie pamiętam, by za tym niemal automatycznie szła sugestia, by psa uśpić. W głośnym na naszym forum przypadku "pogryzienia teściowej" suka pogryzła jeszcze nową właścicielkę, ale potem stosunki w domu ułożyły się poprawnie. Stąd moje pytanie, czy Koda i jej podobne ogary dalece wykraczają poza normy zachowania rasy, czy też jest to Wasze oczekiwanie, ze ogar musi być całkowicie łagodny dla otoczenia?
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Ogar jest psem myśliwskim nie obronnym i agresja w stosunku do ludzi jest niedopuszczalna. Pies myśliwski może być nieufny wobec obcych ale nie agresywny. Jego celem ma być zwierzyna nie człowiek. Nawet nie chcę myśleć by pasja łowiecka mogłaby być skierowana przeciwko człowiekowi.
Ale wydaje mi się że również w innych grupach nieuzasadniona ( np obroną właściciela, dobytku lub innych ) agresja nie powinna być dopuszczalna. Co innego agresja np między niekastrowanymi samcami .
A co do Kody to ona była wychowywana z dziećmi.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
genetyk
Posty: 77
Rejestracja: środa 15 lip 2009, 22:40

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: genetyk »

Pytałam, bo odniosłam wrażenie, że poziom możliwej akceptacji dla agresywnego psa w środowisku ogarowców jest niższy niż u hovawarciarzy. Ale u nas na co dzień zyjemy z psami z definicji obronnymi, więc kontakt z taką czy inną agresją wynika z charakteru rasy. Choć oczywiście nie znaczy to, ze akceptujemy i lubimy agresywne psy. Wręcz odwrotnie, takie zachowanie jest i u nas nieakceptowalne.
ODPOWIEDZ