Makary z Radomia bezpieczny w Łubnie :).

[bea100]

...Mierzyłam centymetrem tego gagatka i powiem wam, że nie znalazłam żadnego odstępstwa od wzorca tych psów u Jurka. Nawet charakter się zgadza.
...

No w takim razie-cuda panie cuda

[Ania W]

Nie wiem czy takie cuda, bo on na zdjęciach wygląda jak z książeczki o rasach wycięty
Tak jak mi pierwsze przyszło do głowy, że jura tak na fotkach aniN wypisz wymaluj włoch
No może nie sądziłam że aż tak wymiarowy

A wracając do pani kierowniczki - może i się nie zna na wszystkich rasach ale kobieta chyba potrafi określić podobieństwo jednego psa do drugiego...Jeżeli mówi identyczny to nie mam podstaw żeby jej nie wierzyć....

[bea100]

Pamiętam, że dzisiaj akcja wyjmowania i transportu Makarego(ona)- trzymam kciuki z całych sił

[hania]

Makary już u nas. Niewątpliwe jest bliskim kuzynem Jurka. Jutro postaram się zrobić fotki.

[kerovynn7]

Makary już u nas.

to czekam na foty

[bea100]

Łoł , piękna akcja
Wszystko odbyło się bezproblemowo?

[ania N]

Czekamy w takim razie na zdjęcia gagatka. Dobrze że już nie w schronisku.

[bea100]

Haniu/AniuRe jak Makary się miewa?
W jakiej jest kondycji, jak go oceniacie, no, napiszcie coś o nim plizzz

PS
Chciałam oddzielnie w tym miejscu ogromnie podziękować Hucułowi za wyciągnięcie Makarego, transport i wszystko wogóle, jednym zdaniem: za wielkie serducho dla psów
Hucuł: napisz nam jak to wszystko się odbyło...

[kerovynn7]

Hucuł -

[hucuł]

Zanim Anie wrócą do domu - minie jeszcze trochę czasu, więc kilka słów z mojej strony. W sumie nic ciekawego. Wszystko odbyło się bez problemów i zgodnie z planem. Po drodze odwiedziłem kolegę - hodowcę koni arabskich. Rudy widział takie wielkie psy najwyraźniej po raz pierwszy. Zdziwił się i przykładnie oszczekał z daleka. Był jednak przeciwny zawieraniu bliższej znajomości. Pies wydaje się być z tej samej "hodowli" i miotu. Jego przewaga nad Jurą, to z mojego punktu widzenia rude umaszczenie A poważnie, to ciekawi mnie ile ich tam jeszcze takich jest. Miejmy nadzieję, że to koniec.
W schronisku ochrzcili go GORAN. Myślę, że ktoś będzie miał z niego pociechę, bo to bardzo wesoły i ufny w stosunku do ludzi psiak. Mimo swojej smutnej historii jeszcze się do nas nie zniechęcił i oby tak zostało.