qzia pisze:Tak bywa jak ktoś nie tłumaczy nabywcom że kupują tornado a nie słodkiego, rodzinnego, szlacheckiego pieska.
Właśnie dlatego uważam, że lepiej straszyć...albo przedstawiać "alternatywną rzeczywistość" - łatwiej potem uniknąć rozczarowań obydwu stron i takich sytuacji, kiedy kogoś pies po prostu przerasta. A co za tym może mniej będzie tego typu ogłoszeń.Marzena i Czarek pisze:\Jak się ktoś decyduje na zwierzę, to musi się liczyć z mniejszymi lub większymi stratami np. doły w ogródku czy wykopane roślinki, wyłowione rybki z oczka (pies czy kot - coś się rusza ) lub odrapane drzwi.
Swoją drogą jak ja miałam szczeniaki zadzwoniła do mnie kobieta - chciała suczkę, bo pies to podsikuje roślinki, a ona ma ogród. Chyba nie zdawała sobie sprawy co z ogrodem może zrobić suka np. w czasie ciąży urojonej. Została uświadomiona.
Dlatego zawsze tłumaczymy ile trzeba czasu poświęcić ogarowi. I jakie są konsekwencje pozostawienia takiego psa samemu sobie. Nie jest to zdecydowanie pluszak dla każdego. No i pozbyliśmy się za młodu wszystkich mat antychwastowych w ogrodzie i wielu roślinek, przy tym dziury to już nie problem. Taka cena, rodzina ważniejsza 
