Geneza naszych nicków
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Geneza naszych nicków
Misza się z myszy wzięła; w niektórych rejonach naszego kraju zamiast y mówią i i odwrotnie...i kiedyś panowie remontujący chatę koleżanki na działce na wieść o grasującej myszy zapytali no i gdzie ta misza biła? No ale cały nick to dłuższa historia. Ma związek z Mangą i misakai (nick kolegi)- misza/mysza zmiksowana z misakai I tyle...A Wasze?
Pytam o te dziwne a nie imiona miksowane rodzinnie czy z nazwiskami
Pytam o te dziwne a nie imiona miksowane rodzinnie czy z nazwiskami
Ostatnio zmieniony czwartek 16 gru 2010, 12:05 przez miszakai, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Geneza naszych nicków
Taki fajny wątek a ja nic nie mogę napisać bo na wszystkich forach jestem albo pod imieniem albo pod przydomkiem
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Geneza naszych nicków
a już chciałam coś napisaćmiszakai pisze:Pytam o te dziwne a nie imiona miksowane rodzinnie czy z nazwiskami
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Geneza naszych nicków
No weź i napiszAszemi pisze:a już chciałam coś napisać
Dla mnie Aszemi jest wystarczająco dziwne...Ci co mają cyferki i imię/nazwisko to też ciekawe - czy to wiek czy ilośc psów na podwórku
Chodziło mi o takie jak Danuta np. czyli ni cdodać nic ująć
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Geneza naszych nicków
moje jest proste: aganowaczek - Agnieszka Nowaczek po prostu, nic oryginalnego
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Geneza naszych nicków
nie chodzi o to, że te imienne/nazwiskowe są mało oryginalne ale chodziło mi o historie zwiazane z nickami bo czasami fajne rzeczy wpływają na nicki...aganowaczek pisze:moje jest proste: aganowaczek - Agnieszka Nowaczek po prostu, nic oryginalnego
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Geneza naszych nicków
To była nazwa niestety nieudanej współpracy z moja siostrą -długo nad nią kombinowałyśmy i z połączenia inicjałów powstało A Sz E Mi a że mi przypadło do gustu więc przywłaszczyłam sobie
Re: Geneza naszych nicków
Na drzwiach pierwszego wynajętego przez nas wspólnie mieszkania widniała tabliczka "A.H. Zybałowie".
Więc ja byłam odtąd Anną Zybało, a mój hopak Henrykiem Zybało. I witaliśmy się przez "Dzień dobry Panie Heńku", "Dzień dobry Pani Zybałowa"
Potem dla żartów założyliśmy sobie taką skrzynkę pocztową i żeby łatwiej było zapamiętać, rejestrując się gdziekolwiek posługiwaliśmy się tym samym nickiem.
Więc ja byłam odtąd Anną Zybało, a mój hopak Henrykiem Zybało. I witaliśmy się przez "Dzień dobry Panie Heńku", "Dzień dobry Pani Zybałowa"
Potem dla żartów założyliśmy sobie taką skrzynkę pocztową i żeby łatwiej było zapamiętać, rejestrując się gdziekolwiek posługiwaliśmy się tym samym nickiem.
Re: Geneza naszych nicków
Fajnezybalowie pisze:Więc ja byłam odtąd Anną Zybało, a mój hopak Henrykiem Zybało. I witaliśmy się przez "Dzień dobry Panie Heńku", "Dzień dobry Pani Zybałowa"
Potem dla żartów założyliśmy sobie taką skrzynkę pocztową i żeby łatwiej było zapamiętać, rejestrując się gdziekolwiek posługiwaliśmy się tym samym nickiem.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Geneza naszych nicków
Ło to mnie chodziłozybalowie pisze:Na drzwiach pierwszego wynajętego przez nas wspólnie mieszkania widniała tabliczka "A.H. Zybałowie".
Więc ja byłam odtąd Anną Zybało, a mój hopak Henrykiem Zybało.
Dygresja nt. wynajmowanych mieszkań. My wynajmowaliśmy od bardzo miłej pani Eli , której cioteczce - niemal niewidomej i już starszej osóbce się zemarło:( I żyliśmy w mieszkanku po starszej pani do dnia odnalezienia glęboko w szafie, pod stertą wykrochmalonych poszew pliku zdjęć z orgietek domowych z udziałem rzeczonej staruszki Ireny za młodu