Myśliwskie mądości

Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: ogończyk »

Darek pisze:tja... najwazniejsze to być zadowolonym z samego siebie :brawo_1:
Tia. Każdy używa takich argumentów na jakie się potrafi zdobyć. :D
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Awatar użytkownika
Darek
Posty: 145
Rejestracja: piątek 28 lis 2008, 09:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Pyrlandia
Kontakt:

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: Darek »

lub nie używa bo i po co
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: ZbyszekC »

Ania W nie wrzuciłem granatu i nie uciekłem. Nie mam zwyczaju unikać dyskusji, zwłaszcza przeze mnie zaczętej. Czekałem tylko za jakimiś rzeczowymi argumentami. Trudno za takie uznać
Jacek pisze:SAMOCHODY, ULICE, TEŻ BĘDZIESZ OMIJAŁ Z DALEKA ?? TAM WYPADKÓW JEST TROCHĘ WIECEJ.
lub takie
Jacek pisze:"A czy ZbyszekC komentując wypadki samochodowe napisałby, że wszyscy kierowcy jeżdżą pijani, i bezmyślnie grzeją przez miasto 140 km/h zabijając ludzi na przystankach autobusowych i chodnikach????? chyba nie.
Podobnie jak argument o dzikach.
Użytkownikiem dróg muszę być, czy mi się to podoba czy nie. Na zachowania innych użytkowników mam wpływ ograniczony. Na swoje owszem. Dlatego na światłach cały dzień jeżdzę od lat nastu. Podobnie jak na oponach zimowych. Już dawno nie byłem na takich prochach, że jechać z kimś bezmyślnie grzejącym 140 przez miasto. Chociaż widząc takiego chętnie zadzwoniłbym na policję. Nadmierną populację pewnych gatunków zwierzyny zawdzięczamy myśliwym i ich dokarmianiu. Ale czynią to z tego samego powodu dla którego rolnik nawozi.
Zarzut o ganianiu zwierzyny przez jego myśliwskiego psa raczej nie odnosi się do autora tematu. Wielokrotnie na tym forum dawałem wyraz swoim poglądom na to. Często się tłumaczyłem z tego, że Balt na zdjęciach przeważnie jest na smyczy. Dwanaście lat spacerów z wytrawnym kłusownikiem jakim jest malamut i dwa lata z ogarem skutkowało jednym pościgiem. Dziesięciomiesięczny ogar zagrał. O tego momentu bardzo pilnuję żeby nie miał okazji przypomnienia mi o tym, że ma gon. Chociaż biorąc pod uwagę, że najbliższe stanowisko saren jest 20-30 metrów od bloku to coraz trudniej znależć miejsce, nawet na osiedlu, gdzie można psa bezpiecznie spuścić.
Teraz wyjaśnienie co mnie skłoniło do napisania tamtego postu.
Po prostu wkurzyło mnie zachowanie polujących. Brak potępienia dla zachowań panów z psami a nawet tłumaczenie o ich wysokim profesjonaliźmie. Jedyna krytyka dotyczyła niepotrzebnego umieszczenia filmu na ogólnie dostępnym forum.
Złości mnie też zachowanie typu: jestem doświadczonym myśliwym, nie mam, nie miałem i nie będę miał ogara ale chętnie pouczę posiadaczy ogarów(zwłaszcza niepolujących) o możliwości służenia myśliwym.
Cieszy mnie jak kolega myśliwy poluje ze swoim ogarem. Denerwuje jak mówi, że swojego psa nie da do nagonki ale zacheca koleżankę żeby w nagonce ganiała ze swoimi sukami.
Jacek stwierdził, że powiniem napisać niektórzy myśliwi. A dlaczego? Przecież wy sami się boicie siebie. Bo jak inaczej tłumaczyć kamizelki odblaskowe. Pewnie niedługo zażądacie żeby każdy kto wybiera się do lasu taką zakładał.
Część argumentów napisała Ania W w punkcie 3.
Napisałbym więcej ale mi się nie mieści.
Na zakończenie.
Nic nie mam przeciwko łowiectwu jako takiemu. Ale nie w tak zwulgaryzowanej formie w jakiej się czasami obserwuje.
I z uwagi na jutrzejszą wigilię.
Zdrowych i Wesołych Świąt oraz powodzenia w łowisku życzą myśliwym niepolujący Balt ze Zbyszkiem.
I jeżeli uważacie, że temat ma zostać usunięty to ja nie zgłaszam sprzeciwu.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: ZbyszekC »

Nulka, zaczynaliści od zbieractwa i jedzenia padliny :shock:.
Łowiectwo i rolnictwo dopiero póżniej, po osiągnięciu pewnego stopnia organizacji społecznej.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: Aszemi »

Ania W pisze:Bardzo natomiast denerwuje mnie wartościowanie : źli Chińczycy bo jedzą psy, sarenki nie strzelę ale dzika czemu nie (bo ma mniejsze oczka?),
Aniu ale to moje powiedzmy że "wartościowanie" co zaznaczyłam- na pewno nie z powodu oczek ;)
a co do chińczyków eh to wszystko rozbija się o sposób zabijania raczej, chociaż w głowie mi się nie mieści jedzenie psa czy świnki morskiej, komuś innemu konia sarny a jeszcze innemu krowy.
ZbyszekC pisze:Cieszy mnie jak kolega myśliwy poluje ze swoim ogarem. Denerwuje jak mówi, że swojego psa nie da do nagonki ale zacheca koleżankę żeby w nagonce ganiała ze swoimi sukami.
Jeśli tu chodzi o moje suki to sprawa jest bardziej złożona niż się wydaje na pierwszy rzut oka ;)
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: nulka »

ZbyszekC pisze:Nulka, zaczynaliści od zbieractwa i jedzenia padliny :shock:.
Łowiectwo i rolnictwo dopiero póżniej, po osiągnięciu pewnego stopnia organizacji społecznej.
Tak w książkach pisze ;) dlaczego szok przy padlinie ,wtedy były inne żołądki ;) podobno najbardziej pierwotna to grupa krwi O -mięso można jeść bez ograniczeń - tak czy inaczej korzenie ludzkości ;)
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: ZbyszekC »

Aszemi, nie pisałem o zachowaniach twoich. Twoje suki, twoje prawo. Prędzej uwierzę, że posiadacz ogara nawróci się na łowiectwo niż w to, że doświadczony myśliwy na kupno i układanie ogara. Już kiedyś pisałem, że każdy może wykorzystywać swojego psa zgodnie ze swoimi upodobaniami. Oczywiście, o ile jest to zgodne z porządkiem prawnym.
Nulka, tak czy owak, jedzenie padliny to też forma zbieractwa.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Ł-Bohun
Posty: 265
Rejestracja: czwartek 28 paź 2010, 11:20

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: Ł-Bohun »

Zbyszek C, a który kolega namawia do dawania Ogara w naganke?
Exitus acta probat
http://www.myslistwozogary.pl" onclick="window.open(this.href);return false; ; http://www.ogarowegranie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
hodowla Ogarów Polskich - "Ogarowe Granie"
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: Ania W »

ZbyszekC pisze: Czekałem tylko za jakimiś rzeczowymi argumentami.
Zbyszku ale twoje argumenty są podobne – przedstawiają jakiś margines (mimo wszystko , mimo całej tragiczności opisanych sytuacji).
Tak jak napisałeś - ty podejmujesz decyzję co robisz ze swoim psem i generalnie nic nikomu do tego.
Dla Ciebie łowiectwo wiąże się z zbyt dużym ryzykiem – ok.
Dla mnie takim ryzykiem jest jazda na rowerze po ulicy – no więc nie jeżdżę ale nie piszę, że kierowcy to frustraci bez wyobraźni…I gdyby ktoś tak napisał to zapewne bym się obruszyła bo sama prowadzę i jako kierowca boję się rowerzystów ;)
Trochę zamąciłam ale mam nadzieję że analogię da się wychwycić.;)

ZbyszekC pisze: Teraz wyjaśnienie co mnie skłoniło do napisania tamtego postu.
Po prostu wkurzyło mnie zachowanie polujących. Brak potępienia dla zachowań panów z psami a nawet tłumaczenie o ich wysokim profesjonaliźmie. Jedyna krytyka dotyczyła niepotrzebnego umieszczenia filmu na ogólnie dostępnym forum. .
No nie do końca był to jedyny głos… :cwaniak: choć taki też padł a to zwyczajne zamiatanie pod dywan …
ZbyszekC pisze: Złości mnie też zachowanie typu: jestem doświadczonym myśliwym, nie mam, nie miałem i nie będę miał ogara ale chętnie pouczę posiadaczy ogarów(zwłaszcza niepolujących) o możliwości służenia myśliwym. .
Mnie bardziej złości jak ktoś kto nie jest myśliwym a naczytał się książek z XIX wieku i naoglądał obrazów mniej więcej z podobnego okresu , próbuje udowodnić tezę o totalnej bezużyteczności ogara. Mam wrażenie, że ten przypadek o którym piszesz jest jednak „skrajną skrajnością „ ;)

ZbyszekC pisze: Jacek stwierdził, że powiniem napisać niektórzy myśliwi. A dlaczego? Przecież wy sami się boicie siebie. Bo jak inaczej tłumaczyć kamizelki odblaskowe. Pewnie niedługo zażądacie żeby każdy kto wybiera się do lasu taką zakładał. .
Zbyszku ale ty bojąc / dbając o swoje bezpieczeństwo na drodze jeździsz z włączonymi światłami cały rok…Ja też.
Skoro wynaleziono sposoby poprawy bezpieczeństwa na polowaniu to czemu nie? Nie rozumiem tego argumentu :niewka:

ZbyszekC pisze: Nic nie mam przeciwko łowiectwu jako takiemu. Ale nie w tak zwulgaryzowanej formie w jakiej się czasami obserwuje. .
I myślę, że dokładnie o to chodzi – o napiętnowanie sytuacji, w których doszło do rażących uchybień (za co powinny zostać wyciągnięte takie konsekwencje aby następnym razem dwa razy ktoś pomyślał zanim naciśnie na spust…albo już nigdy w życiu nie miał do tego okazji ) jednak bez generalizowania na całą grupę ludzi.
I bardzo szanuję to, jeżeli ktoś potrafi przyznać się do popełnionego błędu choć to zazwyczaj nie należy do łatwych rzeczy...
nulka pisze:
Może ode mnie tak :D ,jakoś nie czuję się tak do końca człowiekiem lasu ;) (chociaż uwielbiam ),może wielu tak ,ale czy wszyscy od wszystkich?
Bardzo podoba mi się natomiast taka w pewnym sensie pokora wobec natury ,przyrody... ,tu okazuje się ,że i Ci najmądrzejsi mogę niewiele
Zdecydowanie uważam, że ci którzy po pierwsze posiadają w tym kierunku wykształcenie, pod drugie jest to ich pasja są mądrzejsi w kwestii „co w lesie piszczy” od nas wszystkich na forum zebranych (choć nie koniecznie razem wziętych).
;)
nulka pisze: Może i bicie piany ,ale zrobiła się już trzecia strona ;) i nawet się czyta ;)
To właśnie uwielbiam w „pienistych wątkach” :D
Co kilka postów pada zdanie, że "bicie piany", "dyskusja bez sensu" i takie tam…a przy 114 stronie wątku już nikt nie pamięta od czego się zaczęło ale „trzepie się” nadal i jest 3578 wejść ;)

Aszemi pisze: Aniu ale to moje powiedzmy że "wartościowanie" co zaznaczyłam- na pewno nie z powodu oczek ;)
a co do chińczyków eh to wszystko rozbija się o sposób zabijania raczej, chociaż w głowie mi się nie mieści jedzenie psa czy świnki morskiej, komuś innemu konia sarny a jeszcze innemu krowy.
Aszemi uwierz mi, że „nasza cywilizacja” naprawdę nie jest łaskawsza w sposobie zabijania…Tylko, że u nas odbywa się to za murem i prawie nikt tego nie widzi.
Skoro nie „oczka” to co jest powodem takiego spojrzenia na te dwa gatunki?
Przy czym dodam, że znam więcej osób, które mają podobne spojrzenie jak ty…a pytam się z czystej ciekawości ;)
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Myśliwskie mądości

Post autor: ZbyszekC »

Ania W i inni, oczywiście, że zestaw odnośników był tendencyjny. :jezyk_3:
Pisząc o kamizelkach odblaskowych miałem na myśli mój głupawy wygląd w czymś takim. :D Posiadam taką w samochodzie i na całe szczęście nie miałem sytacji zmuszającej mnie do jej użycia na drodze. A nie mam zamiaru idąc do lasu, czy to z psem, czy na grzyby jej zakładać. Przypominam, że ludzie podlegają całkowitej ochronie gatunkowej. I to obojętnie w jakim środowisku aktualnie się znajdują.
A wracając do sprawy nadmiaru saren czy dzików to pozwolicie jeszcze jeden tendencyjny odnośnik...
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /390407955" onclick="window.open(this.href);return false;

to w końcu jest wzrost czy spadek. Może jednak polegać bardziej na wilkach niż myśliwych przy regulacji liczebności populacji. (jakie mądre zdanie mi wyszło :gleba: )
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
ODPOWIEDZ