Co gdzie zgłaszać?

Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Co gdzie zgłaszać?

Post autor: wszoleczek »

Witam!

Mam pytanie do osób które są blisko z leśniczymi i myśliwymi.
Otóż parę dni temu moja mama jechała samochodem i na drodze w środku miasta wyleciała jej sarna. Na szczęście wyhamowała i sarna poleciała dalej. Kazałam jej to zgłosić do nadleśnictwa, by tą sarnę bezpiecznie 'odholowali' do lasu.
Czy takie rzeczy (jak np. zagryziona sarna albo sarna na drodze) należy zgłaszać do myśliwych czy do leśniczych? Co do kogo należy?
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
Darek
Posty: 145
Rejestracja: piątek 28 lis 2008, 09:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Pyrlandia
Kontakt:

Re: Co gdzie zgłaszać?

Post autor: Darek »

poszukaj telefonu do straży leśnej. Powinno się też do nich dzwonić gdy znajdzesz np. wnyki.
Jeżeli poruszasz się po znanym terenie to może warto mieć telefon do tzw. gospodarza obwodu łowieckiego. Zazwyczaj jest to srażnik łowiecki lub łowczy, lub po prostu myśliwy który gdzieś w pobliżu mieszka.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Co gdzie zgłaszać?

Post autor: hania »

Najprościej zadzwonić na policje a oni przekazują dalej.
Ostatnio zmieniony czwartek 13 sty 2011, 13:08 przez hania, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Co gdzie zgłaszać?

Post autor: kasiawro »

Zwierzyną na drodze zajmuję się firma odpowiadająca za stan danej drogi, najprościej jednak na policję oni przekazują zarządcy drogi.
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Co gdzie zgłaszać?

Post autor: miszakai »

kasiawro pisze:Zwierzyną na drodze zajmuję się firma
:) Zabrzmiało jak u Kafki :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Co gdzie zgłaszać?

Post autor: Leszek »

W miesięczniku "Wieś Kujawsko-Pomorska", który redaguję włąśnie w numerze styczeń 2011 ukazał się materiał na ten temat, dość długi ale zachęcam do lektury :mysl_1: .

Zwierzęta na drodze!
Kolizje drogowe z udziałem zwierząt zdarzają się bardzo często. Niekiedy dochodzi do tragedii. Giną ludzie i zwierzęta, a samochody nadają się tylko na złom. Czy właściciel uszkodzonego pojazdu dostanie odszkodowanie i kto powinien uprzątnąć padłe zwierzę?
Jeżeli w wypadku uczestniczyło zwierzę gospodarskie, to należy ustalić, kto jest jego właścicielem, co może być trudne. Najlepiej skorzystać z pomocy policji, która sporządzi protokół ze zdarzenia i podejmie odpowiednie działania. Rolnik powinien zabezpieczyć inwentarz przed wtargnięciem na drogę, a szkodę pokrywa się z obowiązkowego ubezpieczenia OC rolników.
W przypadku kolizji drogowej ze zwierzyną łowną (np. sarną, dzikiem, danielem) sprawa jest bardziej skomplikowana. Za bezpieczeństwo drogi odpowiada jej zarządca, czyli w zależności od rangi szlaku – urząd gminy, powiatu, województwa lub Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Obowiązek zmniejszania ryzyka wypadków ze zwierzyną zarządcy dróg wypełniają w różny sposób: może to być odgrodzenie siatką, zbudowanie specjalnych przejść dla dzikich zwierząt, instalacja przydrożnych świateł odblaskowych. Najpowszechniejszym jednak (i najtańszym) zabiegiem jest wystawienie znaku drogowego „Uwaga dzikie zwierzęta”. Jeżeli wypadek nastąpił na odcinku w ten sposób oznakowanym, a kolizja nie była wywołana polowaniem – szansy na odszkodowanie nie ma. Zarządca drogi uprzedził kierowcę o tym, że może nagle na drogę wtargnąć dzikie zwierzę, a kierujący powinien to ryzyko uwzględnić. Jeśli więc dojdzie do wypadku – cała nadzieja w auto-casco.
Sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy do zdarzenia dojdzie na szosie, która symbolem „jelonka” nie jest oznakowana. Tu pechowy kierowca ma pewne szanse, ale musi wykazać (zwykle w sądzie), że zarządca drogi nie dopełnił swoich obowiązków. Ciężar udowodnienia, że droga powinna mieć znak ostrzegający przed kolizją z dzikimi zwierzętami, spoczywa na kierowcy. Koła łowieckie mogą sugerować zarządcy drogi konieczność wystawienia znaku, ale nie są do tego zobowiązane.
Zgodnie z art. 46 Prawa Łowieckiego, dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego odpowiada za szkody wyrządzone przy wykonywaniu polowania. Zdarza się, że pchana przez nagankę zwierzyna wtargnie komuś pod koła. Jeśli poszkodowany kierowca wykaże, że właśnie takie okoliczności zaistniały, obowiązek pokrycia szkody spoczywa na kole łowieckim. Mają one obowiązek ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej i ewentualne odszkodowania pokrywane są właśnie z takiej polisy. Jest to jedyna sytuacja, w której koło łowieckie wynagradza szkodę zaistniałą po zdarzeniu drogowym z udziałem dzikiego zwierzęcia.
Poza odszkodowaniem, kolejnym problemem jest kwestia uprzątnięcia tuszy martwego zwierzęcia. Ochotników nie ma, a na kole łowieckim taki obowiązek nie spoczywa. Jeśli zwierzę leży w obrębie pasa drogowego, jego uprzątnięciem musi zająć się zarządca drogi, który zobowiązany jest do robót porządkowych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa ruchu.
Najczęściej jednak policjanci, a czasem sami kierowcy usuwają padłe zwierzę poza pas drogowy, w trosce o to, by droga była przejezdna. Kto wówczas sprząta? Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach – to właśnie gmina, a nie leśnicy czy myśliwi, zobowiązana jest do zbierania i unieszkodliwiania zwłok padłych zwierząt. W świetle prawa zwierzę zabite w wypadku drogowym jest odpadem niebezpiecznym, którego utylizacją musi zająć się wyspecjalizowana, uprawniona firma. Gminy zobowiązane są do zawierania umów z takimi podmiotami. Zakopanie rozjechanego dzika gdzieś w lesie nie wchodzi więc w grę.
Zdarza się, że zwierzę z wypadku wychodzi poranione, ale żyje. Jeśli na miejsce wezwano weterynarza, to właśnie on decyduje o skróceniu cierpień. Gdy podanie zastrzyku nie jest możliwe, bo zranione zwierzę nadal jest niebezpieczne, jedyną humanitarną metodą pozbawienia go życia pozostaje strzał z broni palnej.
Z opracowań dotyczących wypadków z udziałem zwierząt wynika, że najczęściej dochodzi do nich na drogach lokalnych, których całkowita długość jest największa. Liczba wypadków zwiększa się wraz z natężeniem ruchu. Przy niewielkim ruchu zwierzyna przemieszcza się swobodnie przez drogę. Gdy natężenie ruchu przekracza 1000 pojazdów na dobę, liczba kolizji wzrasta, a najwięcej wypadków zdarza się przy ruchu średnim (od 2000 do 10000 pojazdów na dobę). Duże natężenie ruchu (powyżej 10000 pojazdów) odstrasza zwierzęta od drogi i do kolizji dochodzi rzadziej.
Aby zminimalizować ryzyko spotkania na drodze zwierzęcia, należy zachować szczególną ostrożność w pobliżu kompleksów leśnych, a zwłaszcza na drogach przecinających las. W unikaniu kolizji pomaga też znajomość zwierzęcych zachowań. Większość zwierząt uaktywnia się bezpośrednio po zachodzie słońca i nad ranem, kiedy wędrują na żerowiska lub ostoje dzienne i właśnie o tych porach mamy do czynienia z największą liczbą wypadków z udziałem zwierząt. Dlatego jeśli widzimy przebiegającą przez drogę sarnę lub inne zwierzę, to możemy spodziewać się kilku lub kilkunastu następnych. Zawsze w takich przypadkach należy zwolnić i zachować czujność. Uchroni nas to przed nieprzyjemnym wypadkiem, a zwierzęta przed cierpieniem.
Małgorzata Kutnik
KPODR Minikowo, Oddział w Przysieku
źródła: M. Ledwosiński „Wypadki ze zwierzyną”, Łowiec Polski 2/2010, http://www.lasy.gov.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
ODPOWIEDZ