Ankiety.
Re: Ankiety.
miszakai dziękujemy za wypełnienie ankiety , która była niemniej jednak propozycją pytań do ankiety - propozycją bardzo chaotyczną i dziurawą, co zapewne nie ułatwiło zadania. Ode mnie "6" Przetarłaś szlak Jak widać nie musi być anonimowo, no chyba, że ktoś ma w zanadrzu jakieś kłopotliwe pytania
Co do rekompensowania kompleksów właścicielskich.... Myślę to niejednokrotnie działa w dwie strony....
Sami usłyszeliśmy kiedyś od pani z beaglem (odnośnie rodowodu), że "można wyglądać jak księżniczka, zachowywać się jak księżniczka a mimo wszystko być kundlem!" Rację może i miała, ale ton z jakim wypowiadała te słowa wskazywał ewidentnie na leczenie własnych kompleksów...
Niedawno na nasze osiedle wprowadził się pewien pan działacz związku kynologicznego... kiedy mój malutki głuptas wystartował do zabawy, pan grzecznie mnie ostrzegł, że za swoje nerwowe suki "rasy niebezpiecznej" nie ręczy i żebym lepiej zabrała psa.... Mało to było wykonalne, bo na smyczy miałam nie mniej nerwową w stosunku do suk Etnę.... Na szczęście Calvados w końcu zareagował jak kulturalny pies i wrócił na zawołanie (ale z pięć razy musiałam zaryczeć na mojego rozbawionego szczeniaczka... bo jak na złość gwizdek wykręcił się i zginął na wcześniejszym spacerze)...
Ten sam pan, spotykając na spacerze, w tym samym miejscu sąsiadkę z dwoma psami bardzo dobrze skoligaconymi z wieloma doskonałymi rasami, zwyzywał kobietę na czym świat stoi używając przy tym soczystego emocjonalnego nacechowania języka... Kobieta z płaczem wróciła do domu i poskarżyła się sąsiadce zza płotu...
Co do rekompensowania kompleksów właścicielskich.... Myślę to niejednokrotnie działa w dwie strony....
Sami usłyszeliśmy kiedyś od pani z beaglem (odnośnie rodowodu), że "można wyglądać jak księżniczka, zachowywać się jak księżniczka a mimo wszystko być kundlem!" Rację może i miała, ale ton z jakim wypowiadała te słowa wskazywał ewidentnie na leczenie własnych kompleksów...
Niedawno na nasze osiedle wprowadził się pewien pan działacz związku kynologicznego... kiedy mój malutki głuptas wystartował do zabawy, pan grzecznie mnie ostrzegł, że za swoje nerwowe suki "rasy niebezpiecznej" nie ręczy i żebym lepiej zabrała psa.... Mało to było wykonalne, bo na smyczy miałam nie mniej nerwową w stosunku do suk Etnę.... Na szczęście Calvados w końcu zareagował jak kulturalny pies i wrócił na zawołanie (ale z pięć razy musiałam zaryczeć na mojego rozbawionego szczeniaczka... bo jak na złość gwizdek wykręcił się i zginął na wcześniejszym spacerze)...
Ten sam pan, spotykając na spacerze, w tym samym miejscu sąsiadkę z dwoma psami bardzo dobrze skoligaconymi z wieloma doskonałymi rasami, zwyzywał kobietę na czym świat stoi używając przy tym soczystego emocjonalnego nacechowania języka... Kobieta z płaczem wróciła do domu i poskarżyła się sąsiadce zza płotu...
Ostatnio zmieniony środa 02 lis 2011, 14:55 przez EiMI, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ankiety.
A ja przed wypełnieniem ankiety chciałabym wiedzieć czym się różni pies rodzinny od psa do towarzystwa?
Re: Ankiety.
Sama nigdy do końca nie umiałam tego rozgryźć (bo nie ja wymyśliłam to rozróżnienie tylko się z nim spotkałam), ale osobiście rozumiem to tak, że do towarzystwa to taki pies w domu, gdzie nie ma małych dzieci, a rodzinny to chyba dla "rozwojowych", gdzie pies jest jednak narażony na cały zestaw niespodzianek ze strony małych dzieci i musi być dość odporny i na szorstkie dziecięce traktowanie i zagłaskiwanie koteczka na śmierć (czyli na kontakt z taką kreskówkową Elmirką. Mam aktualnie u siebie takie dzieciątko lat 5. Na chwilę nie można spuścić z oka, bo albo wisi na psie albo dusi koty)....
Co do zasadności podziału, PISAŁAM, ŻE PYTANIA WYMAGAJĄ SKORYGOWANIA PRZEZ KOGOŚ, KTO SIĘ ZNA.
Co do zasadności podziału, PISAŁAM, ŻE PYTANIA WYMAGAJĄ SKORYGOWANIA PRZEZ KOGOŚ, KTO SIĘ ZNA.
Ostatnio zmieniony środa 02 lis 2011, 15:10 przez EiMI, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ankiety.
To jak zakwalifikować psa kupowanego gdy właściciel nie ma jeszcze rodziny a jest w wieku pod tym względem "rozwojowym" i nie wyklucza tego w przyszłości?
Re: Ankiety.
Nie wiem, też myślałam.... Sama kupiłam psa nie mając rodziny dzieciatej, a teraz mam Myślę, że bardziej trzeba się zdać na własne wyczucie potrzeb odpowiadających. Ja się zdecydowałam na psa dla siebie do towarzystwa na spacerach (jak ZbyszekC, i moje dzieci psami się nie zajmują i wiedzą, że psy są cioci i wujka i nie służą do zabawy dla dzieci), ale też brałam pod uwagę bardzo mocno charakter rasy i stosunek do dzieci (oczywiście wiem, że pies psu nierówny, ale większe prawdopodobieństwo że będzie dobrze i "obywanie" psa z dziećmi nie będzie zbyt trudne), bo te jednak w domu są i do tego ciągle się zmieniają, i pies musi sobie z tym "poradzić".
Dlatego u mnie "do towarzystwa" i "rodzinny".
A młodzi i potencjalnie rozwojowi muszą myśleć przyszłościowo i jak decydują się na psa to liczyć się z tym, że nie na dwa sezony. Dlatego niech myślą tak jak ja: Ogar dobry, dziś do towarzystwa, a kiedyś rodzinnie.
Dlatego u mnie "do towarzystwa" i "rodzinny".
A młodzi i potencjalnie rozwojowi muszą myśleć przyszłościowo i jak decydują się na psa to liczyć się z tym, że nie na dwa sezony. Dlatego niech myślą tak jak ja: Ogar dobry, dziś do towarzystwa, a kiedyś rodzinnie.
Ostatnio zmieniony środa 02 lis 2011, 15:19 przez EiMI, łącznie zmieniany 1 raz.
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Ankiety.
Na razie będzie "do towarzystwa" a jak rodzina się rozwinie to pies przejdzie przeobrażenie w "rodzinnego"
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Ankiety.
No ja nie miałam problemu z interpretacją pytań Dla mnie pies do towarzystwa to taki ozdópkowy bardziej - mopsik albo pudelek albo chiuaua...Pies rodzinny to pies większy, bardziej aktywny, przy czym spokojny,totalnie nieagresywny. Te małe gówienka często są szczekliwe i wcale mimo gabatytów dla dzieci małych nielepsze. Rozróżnienie jest intuicyjne ...
Re: Ankiety.
Ale intuicja różna u różnych osób
Bo według mnie np mopsy są świetnymi psami rodzinnymi.
I pies rodzinny nie kojarzy mi się z psem dużym zupełnie.
Bo według mnie np mopsy są świetnymi psami rodzinnymi.
I pies rodzinny nie kojarzy mi się z psem dużym zupełnie.
Re: Ankiety.
Maciek mówi, że pies rodzinny to taki co śpi z właścicielem w łóżku, a towarzyszący (idąc tropem miszakai) w łóżku i do tego na poduszce
A tak na poważnie to myślę, że nazwą tylko się różni w zależności od przeznaczenia "użytkowego" właściciela.
A tak na poważnie to myślę, że nazwą tylko się różni w zależności od przeznaczenia "użytkowego" właściciela.