Zamiatanie pod dywan

Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Zamiatanie pod dywan

Post autor: zybalowie »

Szanowna administracjo, moderacjo, kolektywie forumowy.

Postaram się zwięźle. Zamknięcie tego wątku było co najmniej nieeleganckie. Odpowiedź na pytania Leszka co najmniej na niewyszukanym poziomie. "Nie mów, nie pytaj" - zasada dotycząca drażliwych dla administracji (administratora) tematów - czy tak to ma wyglądać?

Coraz więcej nicków nam się czerni. Wbrew buńczucznej odpowiedzi administratora, to nie jest tylko kwestia jego osobistego poglądu na tę sprawę. Czy ogarkowo ma się zmienić w ekskluzywne grono wzajemnego zachwytu nad słodkimi szczeniaczkami?

Powiem szczerze, już nadanie Zbyszkowi statusu "męczennika" (czyli założenie symbolicznej czapki błazna) mi się nie podobało, ale teraz zaczyna to zmierzać w niedobrym kierunku. Ze Zbyszkiem się w większości nie zgadzam, ale takie kolonijne pomysły są niepoważne.

Mam swój pogląd na temat działania obu usuniętych ostatnio z forum pań, ale usuwanie użytkowników z takim stażem, to strzał w stopę. Hodowla będzie działać dalej, ale do nas już te informacje nie trafią, bo się ogarkowo obraziło... I tak się będziemy obrażać, aż się zrobi słodko, sympatycznie i ograniczymy sobie rozmowy do zachwytów nad fociami. Więc pozwolę sobie jednak napisać, że mi się to nie podoba.

Z opiniami Leszka też nie do końca się zgadzam, ale spacyfikowanie jego pytania w taki sposób było burackie. Proszę mi wybaczyć, lepszego określenia na to nie znajduję.

Regulamin ogarkowa jest nieudany. Takie mam na ten temat zdanie. Wykluczanie w nim możliwości krytykowania innych użytkowników to pomysł na miarę przewrażliwionej pensjonarki. "Byle było miło". Nie, nie zawsze musi być miło, byle było jednak możliwie konkretnie.

Forma moderacji też bywa zastanawiająca. Jako przykład podam swoją wypowiedź z tego wątku na blogu, kiedy odniosłam się do wcześniejszej wypowiedzi i zostałam upomniana (pewnie nie tylko ja) o zaprzestanie "takich dyskusji" i zakończenie "wątków pobocznych" na blogu - kiedy do dziś nie rozumiem pojęcia "wątków pobocznych" w rozmowie na blogu, który z założenia jest hydeparkiem.

Nie podoba mi się uznaniowość działania administracji i moderacji (proszę mi wybaczyć uogólnienia, nie dotyczy to całej działalności). Nie podoba mi się przekonanie administratora, że nie musi się z niczego tłumaczyć. Nie podoba mi się traktowanie użytkowników jak dzieci. Bardzo proszę o przemyślenie sobie tej sprawy nawet, jeśli uważacie moje opinie za przesadzone lub niesprawiedliwe. Tym razem jednak chciałam zabrać głos.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: hania »

Popieram.
Zakładałam, że to będzie forum miłośników ogara. A robi się to forum admina, nawet chyba nie forum, ale ciumkarnia. Nie wiem jak inni, ale ja dyktaturę niespecjalnie lubię.
Awatar użytkownika
dor
Posty: 463
Rejestracja: piątek 08 maja 2009, 21:17

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: dor »

ja również jestem za, dzięki zybalowie za założenie wątku, też się do tego przymierzałam, ale Ty dużo lepiej ubrałas w słowa, to co mi błąkało się po głowie. Poza tym ja raczej jestem z tych czytających i mało piszących.
Jesli ten wątek również zostanie zamknięty, proponuję zmianę nazwy forum na "Ogarkowo - forum wzajemnej adoracji" i dopisanie do regulaminu, że przed zarejestrowaniem się na forum należy zapoznać się z opiniami administratora, bo potem nie mamy już prawa się z nimi nie zgadzać i jesteśmy zobowiązani wyrażać zachwyt, kiedy on wyraża i ganić, kiedy on gani.
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: weszynoska »

A ja chciałam zapytać co znaczy tytuł wątku...bo jak dla mnie to zamiatanie pod dywan oznacza ukrywanie czegoś / udawanie, że coś nie istnieje/ czegoś nie ma.

Nie widzę niczego ukrytego w usunięciu Bei i Anety z forum. Wszyscy chyba wiedzą o co chodzi.

jakiś czas temu Rafał napisał, że jeśli ktokolwiek zacznie używać ogarkowa w spornych sprawach w realu - zamknie całe forum...

wolno mu :niewka: a to czy ktoś to oceni jako dziecinadę czy buractwo - pewnie go nie zmartwi.



No ale... W życiu nie zdarzyło mi się pisać na nikogo skarg...i nie rozumiem tego...

Wydaje mi się, że dobra hodowla obroni się sama- jej wyniki hodowlane i wystawowe świadczą same za siebie, a dobre imię hodowcy oceniane jest nie na podstawie wpisów forumowych- tylko w realnym kontakcie i rozmowach. Pisanie donosów/ skarg/ itp...jak dla mnie jest nieeleganckie.....

I nikogo tu nie oceniam, każdy sobie sam układa swoje kontakty i znajomości.

Nie wiem dlaczego piszecie o cukierkowaniu, słodzeniu i wychwalaniu szczeniaczków...nie tylko to dzieje się na ogarkowie.

Jako hodowca nigdy nie odważyłabym się na podstawie czyichś wpisów w necie - składac skargi do jakiegokolwiek oddziału czy związku. Jak dla mnie to taki relikt "socjalistyczny"

Od 20 lat hoduje psy, znam związek, innych hodowców , grupy, towarzystwa wzajemnej adoracji, wręcz kliki.....

dla mnie liczą się tylko zwierzęta- i jesli z ogarkowa znikną Ci co myślą tak jak ja...zniknę i ja. Dopóki będzie tu grono fajnych , ukierunkowanych na dobre towarzystwo miłośników ogarów- będzie super.


Nie mam zamiaru stawac za kimkolwiek, nie oceniam decyzji sołtysa.
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: irie »

Dla mnie takie traktowanie przez admina prob podwazania jego decyzji jest normalna norma forumowa. Ot. Dlaczego tak uwazam? A wiec:

Administrator prywatnego forum zarzadza nim w sposob, ktory uwaza za stosowny. Dla analogii: proponuje wybrac sie do szefa firmy, w ktorej pracujemy i wygarnac mu, co nam w firmie nie pasuje. Moze sie przejmie. Ale moze tez powstac konflikt i ktos wyleci z pracy - i raczej nie bedzie to szef. A powiedzcie mu wtedy, ze ma komunistyczna mentalnosc, bo zawsze wie lepiej. Pewnie go to wzruszy.
Miedzy administracja a uzytkownikami forum oczywiscie nie ma takiego stosunku zaleznosci, jednak jakis rodzaj tej zalezosci jest. To decyzja administracji, dane forum jest, lub go nie ma. I uzytownikom niestety nic do tego. Ale to, jak uzytkownicy odbieraja zarzadzanie forum, wplywa na sposob ich uczestniczenia w nim lub wrecz - nieuczestniczenia. Wszyscy chyba wiemy, ze sa fora aktywne i sa takie.. ledwo zipiace. Przy czym administrator zwykle sam widzi w jakiej kondycji jest forum, ktorym zarzadza i raczej ma swiadomosc wplywu swoich decyzji na jego aktywnosc. Moim zdaniem nikt nie ma obowiazku czynnie uczestniczyc w forum, ktore mu z jakichs wzgledow nie odpowiada. Zawsze mozna sie ograniczyc do czytania lub przeniesc gdzie indziej. A najlepiej zalozyc sobie nowe forum, ktore na pewno bedzie idealne, bo kazdy przeciez najlepiej wie jakie forum byc powinno.

Totez domaganie sie od administracji dostosowania sie do postulatow uczestnikow w moim odczuciu jest:
- bezcelowe: jeszcze sie taki nie urodzil co wszystkim dogodzil
- niestosowne: proponuje kazdemu, kto ma wlasna wizje idealnego forum z udanym regulaminem i pelna demokracja, zalozenie takowego i trzymanie calosci w ryzach.
Ze nie da sie? Aaaaa. Szkoda.
Rowniez moderacja forum musi byc obarczona subiektywna ocena sytuacji, gdyz zajmuja sie nia ludzie, a nie wystandaryzowane maszyny. Do tego zwykle ludzie ktorzy robia to, ze tak powiem 'spolecznie', bo ktos musi, a akurat oni maja i chec i predyspozycje i blogoslawienstwo (zaufanie) administratora, czyli szefa forum, bo tak go trzeba nazwac. Zadne forum nie jest bastionem demokracji i kazde musi byc jakos odgornie zarzadzane.


Ten moj troche przydlugi i moze dla wielu osob prezentujacy niepopularne poglady wywod wzial sie z pewnego mojego smutnego doswiadczenia, ktore mysle ze musze opisac:

Bylo sobie kiedys pewne forum dyskusyjne, ktore uwielbialam. Spotykalo sie tam naprawde mnostwo osob, w tym wiele bardzo ciekawych, zwlaszcza ze bylo to multiforum, wiec zakres tematyki bardzo szeroki. Bylo sobie wiele lat, uczestnicy zzyli sie ze soba, wszystko dobrze funkcjonowalo niemal bez udzialu administracji, gdyz administrator zagladal tam dopiero w razie otrzymania wielu alarmow o wielkich drakach. Zreszta powszechne bylo narzekanie na brak zaangazowania admina w zycie forum, a nawet reakcji na powstale problemy. Ale uzytkownicy zazwyczaj jakos tam radzili sobie sami. Az pewnego pieknego dnia admin uznal, ze mu sie to znudzilo i wszystko zniknelo. Po prostu, z dnia na dzien. Poki sie czegos takiego nie przezyje, trudno sobie wyobrazic co to za uczucie. Najpierw kilka dni oczekiwania, czy moze jednak forum wroci, moze to tylko awaria. Potem kolejne dni z coraz mniejsza nadzieja, po jakims czasie juz tylko rozczarowanie. Tony informacji przepadly w kosmos. No i - urwane wieloletnie kontakty. Nie ze nie ma mozliwosci, bo jest wiele, ale poza forum to juz zupelnie inne spotkania w necie, nieporownywalne. Do tej pory cni mi sie za tamtym forum, a juz od lat go nie ma. Probowano zbierac spolecznosc tu czy tam, ale zawsze jest to juz co innego, zwykle wiekszosci cos nie pasuje, bo.. i tu lista zyczen do... no wlasnie - administratora.


Pisze tak obszernie aby dobrze naswietlic to, co uwazam - choc spolecznosc ogarkowa tworzymy i ozywiamy my, uczestnicy, to calosc forum funkcjonuje dzieki administracji. I jej prawem i przywilejem jest okreslanie ram, w jakich uczestnicy maja sie poruszac. A prawem i przywilejem uczestnikow jest wnoszenie w to forum zycia lub czynienie go zamierajacym.
Patrzac chocby na niedalekie 'zielone' - ruch tam niewielki i mozna przypuszczac, ze nieaktywnosc wielu uczestnikow tam jest jakas manifestacja tego, jak odbieraja sposob zarzadzania forum. Konsekwencje swoich decyzji admin i tak zawsze poniesie.
Powyzsze i podobne im glosy sa najlepszym przykladem, ze pewne decyzje naszego admina spotykaja sie z oporem, ktory moze sie jeszcze eskalowac.
Skoro zas pojawia sie potrzeba i chec dyskusji o ksztalcie forum - ja rowniez uwazalam za stosowne wyrazic swoje zdanie, nie oceniajac przy tym samych decyzji admina. Tu takze mam przywilej - zachowac swoje zdanie dla siebie, bo tylko ja decyduje o tym co pisze, a czego nie pisze.


I jeszcze na koniec: ja znam takie zyciowe prawdy forumowe:
1. Z administracja sie nie zadziera 8-) - co bynajmniej nie znaczy, ze trzeba sie z nia we wszystkim zgadzac i przytakiwac
2. Nikt nie ma obowiazku pisac na forum
3. To co sie pisze, zostaje w necie na dlugo i swiadczy o piszacym; nie o jego interlokutorach, ani o moderacji, ani o administracji.

howgh!

p.s. weszynosko, tytul chyba ma nawiazywac do tego, ze wg zybalowej admin nie chce widziec problemu, jaki ma czesc osob z jego decyzjami. Ale misie on nie podoba, bo narzuca sposob patrzenia na sprawe. Nawet myslalam o zalozeniu nowgo watku by porozmawiac o forum, a nie tylko krytykowac zgodnie z zadanym z gory tematem. Ale po co tyle watkow o tym samym ;]
Ostatnio zmieniony środa 11 lip 2012, 14:39 przez irie, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
dor
Posty: 463
Rejestracja: piątek 08 maja 2009, 21:17

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: dor »

weszynoska wydaje mi się, że trochę nie doceniasz siły internetu. Przeciętny potencjalny nabywca szczeniaka tutaj szuka opinii o hodowli i niekoniecznie interesują go przede wszystkim wyniki wystaw i konkursów a bardziej to, co na temat hodowli mają do powiedzenia inni. Złe wpisy spowodują, że osoba zainteresowana szczeniakiem nie będzie miała ochoty sprawdzać w realu, czy jest to prawdą, czy nie.
Awatar użytkownika
panbazyl
Posty: 774
Rejestracja: wtorek 24 kwie 2012, 10:08
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Gardzienice
Kontakt:

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: panbazyl »

chyba teraz to przeceniacie siłę internetu..... Przecietnego nabywcę interesuje niestety zazwyczaj tylko cena.... (jak najniższa i ewentualnie ładnie brzmiąca nazwa "rasy" co by się mógł pochwalić przed sąsiadami...)
labradory i ogar :) rozety na zamówienie https://www.facebook.com/HerbuBazylFciKennel" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: 1e2w3a »

Ja nie rozumiem czepiania się Admina o to, że ucina i zamyka pewne wątki. Ma do tego prawo bo taką możliwość przewiduje regulamin. Rejestrując się na forum zgadzamy się przecież na respektowanie wszystkich punktów tego regulaminu ( Administrator co prawda nie musi, ale należy brać pod uwagę to, że może zareagować w określony sposób; zachwytu też nie musimy mu okazywać).
I jeszcze sprawa niemożności krytykowania innych użytkowników forum. W regulaminie jest napisane, że można dyskutować o problemie a nie o osobie. Ci co poczują się obrażeni mogą, np. skserować pewne posty i przedstawić je jako „dowody” o naruszenie ich dobrego imienia. Jeżeli w dyskusji pojawia się zbyt dużo emocji a mało rzeczowości to należy ją przerwać. Dyskutować można prawie o wszystkim, ale na forum nie może panować anarchia i chaos.
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: Leszek »

1e2w3a pisze:I jeszcze sprawa niemożności krytykowania innych użytkowników forum. W regulaminie jest napisane, że można dyskutować o problemie a nie o osobie. Ci co poczują się obrażeni mogą, np. skserować pewne posty i przedstawić je jako „dowody” o naruszenie ich dobrego imienia. .
Otóż to, o to chodzi czy mogą czy nie. Okazuje się, że raczej nie. I to jest właściwie główny problem, czy osoba której zdaniem została publicznie obrażona, według jej niesprawiedliwie, nie mówiąc już że złamany został też regulamin forum, ma prawo wykorzystać informacje które są jednak zamieszczone publicznie i czytane przez cały swiat do obrony swojej godności.
Co do porządku na forum to oczywiście Admin ma prawo i nawet obowiązek wkraczać w określonych sytuacjach tylko czy taka faktycznie zaistniała. Mogę też założyć, że admin ma określone powody aby tak czy inaczej postępować w konkretnej sytuacji (bo nie wszystko da się zapisać w regulaminie) i może też mieć powody aby nie mówić o przyczynach swoich decyzji publicznie. I to też mogę zrozumieć chociaż nie muszę tego akceptować.
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Zamiatanie pod dywan

Post autor: 1e2w3a »

Leszek pisze: Okazuje się, że raczej nie. I to jest właściwie główny problem, czy osoba której zdaniem została publicznie obrażona, według jej niesprawiedliwie, nie mówiąc już że złamany został też regulamin forum, ma prawo wykorzystać informacje które są jednak zamieszczone publicznie i czytane przez cały swiat do obrony swojej godności.
No to strzeżcie się piszący.
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
ODPOWIEDZ