Strona 31 z 33

Re: I co Wy na to?

: poniedziałek 05 maja 2014, 12:24
autor: badyl
Masakra......brak słów :foch_1:

Re: I co Wy na to?

: niedziela 14 gru 2014, 16:39
autor: martaimicho
ostatnio nieczęsto tu bywam,ale znalazłam dziś w necie:

http://www.zczuba.sport.pl/Zczuba/5,138 ... 5.html?i=8" onclick="window.open(this.href);return false;
pozdrawiam

Re: I co Wy na to?

: niedziela 14 gru 2014, 18:05
autor: 1e2w3a
Pewnie wielu znany jest ten film, ale mnie zawsze ten ich węch intrygował.
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... wfqIysj3lA" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: I co Wy na to?

: poniedziałek 20 lip 2015, 13:04
autor: BasiaM
Ku przestrodze jeśli ktoś już musi oddać psa .....

Cytat pochodzi z artykułu cytowanego na forum ReVolta

Cytuj
W dniu wczorajszym z prośbą o pomoc zwróciła się do nas pewna kobieta. Sytuacja
rodzinna i pilny wyjazd zmusiły ją do rozstania się z ukochaną półroczną suczką w typie rasy jamnik. Kobieta chcąc przekazać psa pod opiekę w jak najlepsze ręce odebrała kilka telefonów i rozmawiała z wieloma osobami. Zaufanie jej wzbudziła jednak młoda kobieta poszukująca pieska jako przyjaciela dla swych dorastających dzieci.
W umówionym dniu pojawiła się ona w mieszkaniu Pani i zabrała sunię do domu. Wszystko wydawało się Happy Endem. Wczoraj właścicielka psa oniemiała gdy przez przypadek na portalu OLX znalazła ogłoszenie dotyczące sprzedaży jej psa. Suka jamnik została „wyceniona” na 150 zł. Potwierdził się również podany w ogłoszeniu numer telefonu jako ten sam z którego dzwoniła kobieta odbierająca sunię 3 dni wcześniej. Ironią losu w trakcie transakcji nie została przekazana wraz z psem jego książeczka zdrowia i to stało się dla właścicielki pratekstem do ponownego spotkania z nową opiekunką. Panie w sympatycznej rozmowie umówiły się w Łódzkiej Manufakturze o godz 16 00 na przekazanie książeczki psa. W tym czasie nasza Inspektor zatelefonowała pod numer z ogłoszenia i z wielką radością zadeklarowała chęć zakupu psa.
Kobieta umówiła swą „klientkę” tego samego dnia, również w Manufakturze, równą godzinę później.
Z rozmowy jaką przeprowadziła Inspektorka wynikało że suka ma około roku, u Pani jest od szczeniaka, pochodzi z bardzo dobrej hodowli w Zabrzu ( dokumenty niestety Pani zagubiła ) i kosztowała dużo pieniędzy. Kobieta nie chciała spotkać się w swoim domu by dzieci nie przeżyły rozstania z pieskiem. Z bólem serca rozstaje się ze swoją pupilką z powodu braku dla niej czasu.
Po tak przekonywującej rozmowie nie pozostało nic innego jak zdecydować się na zakup.
Właścicielka suczki będąc wciąż z nami w kontakcie telefonicznym przybyła na umówione spotkanie i wręczyła Pani dokument psa. Kobieta z zachwytem opowiadała o piesku jako nowym członku rodziny, o miłości do dzieci i posłuszeństwie. Spotkanie trwało 3-4 minuty … po czym natychmiast wykonała telefon do swojej „klientki” potwierdzając swą obecność za godzinę w umówionym miejscu i posiadanie już książeczki zdrowia psa ( ponoć została w poprzednim domu Pani w Poddębicach ) .
Nasi Inspektorzy wcielili się więc w rolę małżeństwa z dzieckiem i wyruszyli kupić pieska.
Chcemy nadmienić iż od pierwszej chwili cała akcja była fotografowana a rozmowy nagrywane.
Gdy ustalono wszystkie szczegóły transakcji ( niestety cena 150 zł okazała się ostateczną ) pozostało nam już tylko ujawnić swoją tożsamość i przedstawić Państwu zarzuty. W związku iż cała akcja została zaplanowana do perfekcji, o pomoc i obecność już wcześniej poprosiliśmy funkcjonariuszy Policji, którzy to natychmiast odwieźli „uroczą” parę nastolatków ( kobieta 20 lat mężczyzna 17 lat ) na Komendę Policji w celu złożenia wyjaśnień.
Właścicielka suczki wraz Inspektorami udała się na ekspertyzę weterynaryjną i behawiorystyczną. Pies bardzo zalękniony, wręcz przerażony, agresją reagujący na każdy dotyk co wcześniej nie miało miejsca. To dowód na to że prawdopodobnie doszło również do znęcania się nad nim poprzez bicie.
W dniu jutrzejszym zostaną złożone wszystkie możliwe dowody świadczące o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

PAMIĘTAJCIE !!!

JEŚLI Z JAKIEGOŚ POWODU SYTUACJA ŻYCIOWA ZMUSZA WAS DO PRZEKAZANIA POD OPIEKĘ SWOJEGO ZWIERZAKA , PAMIĘTAJ:
1) OZNACZ ZWIERZĘ MIKROCZIPEM KTÓREGO NUMER UMIEŚCISZ NA UMOWIE ADOPCYJNEJ.
2) PODPISZ UMOWĘ ZAWIERAJĄCĄ DANE NOWYCH OPIEKUNÓW I WSZYSTKIE WARUNKI. ADOPCJI ( 2 egzemplarze )
3) WYKONAJ WIZYTĘ PRZED ADOPCJĄ.

Re: I co Wy na to?

: wtorek 04 sie 2015, 19:42
autor: BasiaM
artykuł o dosyć znanej wszystkim fundacji SOS Animals .... :wow_3:

http://www.tvn24.pl/katowice,51/fundacj ... 64570.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: I co Wy na to?

: piątek 16 paź 2015, 08:58
autor: BasiaM
Powinnam to wkleić do wątku " oddam / sprzedam psa" warto przeczytać i chwilę się zastanowić :mysl_1:

http://izabelamarczak.natemat.pl/157833 ... a-w-piekle" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: I co Wy na to?

: sobota 17 paź 2015, 15:28
autor: SARABANDA
Takich kilka luźnych uwag na marginesie tego tekstu. Przeraża mnie ilość ludzi którzy traktują zwierzęta jak rzeczy (nieczujące i nieodczuwające). Łatwa decyzja zabrać szczeniaka do domu i jeszcze łatwiejsza go się pozbyć bo kłopotliwy i generuje koszty.
Gromy sypane na ich głowy niczego nie zmienią.
Co do ogłoszeń "oddam dziecko" to nie tak. Wszelkie instytucje które są do tego powołane pękają w szwach od porzuconych lub zabranych od pijanych rodziców dzieci w różnym wieku najczęściej małych chociaż rodzice nie zrzekają się praw rodzicielskich ( dziecko szczególnie gdy ktoś inny je utrzymuje przynosi korzyści ). Poza tym ogłoszenia w stylu oddam dziecko są zabronione prawnie tym bardziej że dzieci to "towar" deficytowy i raczej ogłoszenie brzmiało by "sprzedam dziecko".
Nigdy problemu źle traktowanych zwierząt nie rozwiąże się w 100%, można go ograniczyć przez obowiązkową sterylizację psów niehodowlanych.

Re: I co Wy na to?

: środa 04 lis 2015, 21:24
autor: kasiawro
hm... czy to wystarczy ...?

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: I co Wy na to?

: środa 30 gru 2015, 08:48
autor: BasiaM
Nie wiem co o tym myśleć ... w sieci pełno takich filmów, nie wiem czy to w PL miało miejsce czy gdzieś w świecie ale na filmie widzę ogara :( :placzek:
Jeśli jednak ktoś poznaje tego pana to proszę o interwencję

(piszą, że film drastyczny ale nie widać zbytnio szczegółów )

https://www.facebook.com/14998341770063 ... 650173081/" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: I co Wy na to?

: środa 30 gru 2015, 15:13
autor: nulka
Dla mnie drastyczny ! :zly2: