Strona 1 z 55

OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: piątek 19 lis 2010, 21:38
autor: Ł-Bohun
Szanowni Koleżanki i Koledzy,
Pozwoliłem sobie założyć ten nowy wątek, gdyż jak wszyscy wiedzą OP przedewszystkim jest psem mysliwskim i dlatego możemy się podzielić informacjami odnośnie wydarzeń z udziałem naszych kompanów w Łowisku.
Po kilku polowaniach zbiorowych (i naszych "występach"), musze przyznać, że stanowisko co niektórych diametralnie się zmieniło co do taj Słusznej Polskiej Rasy Myśliwskiej. Co raz więcej kolegów mnie pyta, gdzie można nabyć i ile kosztuje taki pies. Skończyło się( bynajmniej w moim środowisku), że OP to bydle i musi zjeść wiadro na śniadanie, że sobie nie poradzi z dzikiem, bo jest za duży itp. Dzisiaj dzwonią z różnych kół zapraszają mnie na polowania- tak naprawde to nie mnie ,tylko mojego czaprakowatego kumpla.

Muszę wam się przyznać, że nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z układaniem psów i jestem w tym bardzo zielony. Wiele starałem się słuchać od innych doświadczonych kolegów, podpytywałem organizatowrów wystaw i konkursów napotykając na wyrozumiałość i przychylność z ich strony- chciałem w tym miejscu im serdecznie podziękować. Pierwszym takim pomocnym mi był Kol. Krzysztof - Hodowla Ogarusy.

Proszę zauważyć, że to rasa jest tak fajna i wdzięczna do ukladania, nie ja, bo się na tym nie znam. Te psy faktycznie mają to coś w sobie.

Dlatego, dzisiaj zaproponowałem mojej kożance, że wezme ją i jej psy w lowisko. Poprosiłem dodatkowo kolegę myśliwego, żeby pojechał z nami, aby oddać kilka strzałów. Chcieliśmy oswoić psy ze strzałami przed jutrzejszym polowaniem zbiorowym. Początkowo lęk u piesków, a zkażdym kolejnym strzałem zainteresowanie, aż w końcu stawało im się to bardziej obojętne.

Proponuję, aby każdy kto będzie uczestniczył w jakimkolwiek charakterze w łowisku, podzielił się tutaj swoimi przeżyciami i spostrzeżeniami. Pozwoli nam to na wspólne zdobywanie wiedzy i wymianę doświadczeń.

Odrzućmy, w tym przypadku kwestie związane z konkurencyjnością, a przyslużmy się w sposób jeszcze bardziej skuteczny do promocji OP, bo zapewne mu się to należy. Niech wróci do lowiska, tam jest jego miejsce.

Zapraszam do wspólnej dyskusji...
Pozdrawiam

Jarek

PS.
Chciałbym się nauczyć i dowiedzieć czegoś więcej o rasie w łowisku, bo niewiele jescze wiem.

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: piątek 19 lis 2010, 22:06
autor: Aszemi
Ja chętnie jutro opiszę swoje pierwsze wrażenia :silacz:
A dziś mogę być dumna głównie z Szajki że z zainteresowaniem patrzyła w stronę strzału i że obserwowała co Bohun w tym czasie robi i cieszę się że mogę pod Waszym okiem postawić pierwsze kroki w odpowiednią dla Ogara stronę :silacz:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: piątek 19 lis 2010, 22:30
autor: Ł-Bohun
Aszemi pisze:Ja chętnie jutro opiszę swoje pierwsze wrażenia :silacz:
A dziś mogę być dumna głównie z Szajki że z zainteresowaniem patrzyła w stronę strzału i że obserwowała co Bohun w tym czasie robi i cieszę się że mogę pod Waszym okiem postawić pierwsze kroki w odpowiednią dla Ogara stronę :silacz:
Nie ciesz się tak nie ciesz, bo jak wspomnialem ,że się nie znam na układaniu psów, ale tylko tyle mogłem zrobić na tą chwilę. Jakby co to pretensje nie do mnie - uprzedzałem :nunu:
Hmmm, ciekawe co z tego będzie? :mysl_1:, ale co może być :mysl_1: przecież nie zaszkodzi jak psy pojadą na polowanie :mysl_1: a może któraś suka zagłosi na trupa? :marzyc_2: a może obydwie :wow_3: a może któraś z nich wróci ze złomem :happy3: Czas pokaże głowa do góry wierzę w OP :prosze_1:

Pozdrawiam
Jarek

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: niedziela 21 lis 2010, 21:29
autor: Aszemi
Ł-Bohun pisze: a może któraś suka zagłosi na trupa? :marzyc_2: a może obydwie :wow_3:
Ł-Bohun pisze:Czas pokaże głowa do góry wierzę w OP :prosze_1:
No i mogę się pochwalić- obie głosiły :silacz:
tak przewrotnie napiszę dwa kabany z kanapy głosiły na trupa hmm to jest OGAR :marzyc_2:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: niedziela 21 lis 2010, 22:18
autor: ania N
Brawo!!! :silacz: :piwko: No to tylko patrzeć jak się dziewczyny rozkręcą :piwko:
A fotki jakieś są? :dawaj:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: niedziela 21 lis 2010, 23:41
autor: Ł-Bohun
A ja wróciłem do domu z medalem pudlarza :placzek: a buhun ze złomem :silacz:
Taka to jeż jest ta hubertowska sprawiedliwość :niewka: , ale za to pogoda zarówno atmosferyczna i ducha była wyborna- wrażeń też nie brakowało.....

Pozdrawiam
Jarek

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: poniedziałek 22 lis 2010, 09:40
autor: ania N
Gratki dla Bohuna :silacz: Jarek-najważniejsza atmosfera i wrażenia, a nie jakieś tam medale :piwko:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: poniedziałek 22 lis 2010, 09:49
autor: Ł-Bohun
Ania N,
Medal też się przyda, takiego jeszcze w swojej kolekcji nie miałem :happy3:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: poniedziałek 22 lis 2010, 09:54
autor: Małgorzata
Moim celem,planem i nadzieją na przyszły rok jest zobaczyć mojego psa w łowisku . Widzę ile w nim chęci do szukania zwierzyny.Myślę jednak , że wszystko w swoim czasie.Wierny ma dopiero rok...Na pierwszym miejscu posłuszeństwo a potem możemy iść w łowisko .Tak sobie to wymyśliłam...doświadczenie mam żadne , ale uczę sie ,uczę....aż przyjdzie czas na praktykę. Zaczniemy już wiosną :-)

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

: poniedziałek 22 lis 2010, 10:47
autor: Ł-Bohun
Małgorzata, masz rację napierw posłuszeństwo później układanie psa pod kątem mysliwskim, bo za jednym razem się chyba nie da. Ja popełniłem właśnie taki błąd i teraz jest nam ciężko to naprawić, ale idzie powolutku do przodu i bohun robi się coraz bardziej usłuchany.
Z mojego skromnego doświadczenia wydaje mi się, że pies powinien przebywac cały czas w łowisku ,mam tutaj konkretnie na mysli las. Nie zaszkodzi chyba też, jakby mógł się pobawić rapetą dzika i tylko z dzika (pobawić, ale nie konsumować)
Ktoś mi powiedział, że każdy ma swój sposób, który pozwala osiągnąć zamierzone cele.
Uważam, że z praktyką jest jak z prawem jazdy, najpierw człowiek zdobywa uprawnienia a nastepnie prktykę, kiedy sam jest za kółkiem -podobnie chyba jest z psami.
Ponadto wydaje mi się, że pies od mlodego powinien wiedzieć co to jest i jak wygląda lowisko, to kolejne moje doświadczenie, bo własnie tak z bohunem zaczynaliśmy. Dzisiaj problem w głownej mierze polega na apelu. Jak już coś zwietrzy to ciężko go odwołać, a idąc po farbie ciągnie i też nie zawsze reaguje na komendy. Od momentu kiedy kupiliśmy sobie kupiliśmy sobie gwizdek są postępy. Jak to się skończy? nie wiem, ale dam znać - o ile Ciebie to interesuje?

Sądzę , że na tym forum jest wielu innych bardziej doświadczonych myśliwych i przewodników- szkoda tylko, że nie chcą si eprzyłączyć do wymiany poglądów i doświadczeń - były by bardzo pomocne nam wszystkim.


Pozdrawiam
Jarek