OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Ewka »

qzia pisze:
Ewka pisze::marzyc_2: nieustająco...
Naprawdę, żadnemu psu i jego opiekunowi nie zazdroszczę kariery wystawowej, choćby nie wiem jak spektakularnej. Ale roboty poszukiwawczo-dochodzeniowej zazdroszczę jak nie wiem co :D
Bo, tak se myślę :mrgreen: , że w tej robocie ogar jest po prostu na miejscu. I jego opiekun też.
Na pewno masz Ewo rację. Pewnie Cię zdziwi fakt ale są ludzie którzy bardzo lubią wystawy a polowania mniej. Są też ogary, które uwielbiają ganiać po lesie ale przecież nie wolno. To co robić? Trochę na wystawie, potem po polach a na koniec na kanapie.
Oczywiście bardzo, bardzo zazdroszczę. Ogromnie żałuję że nie mamy ani czasu ani możliwości tak sobie posiedzieć w lesie w gustownym ubranku ;-) Pamiętajcie czasami też o innych znajomych ogarkach. :prosze_1:
Kasiu, się uzewnętrzniłam tylko tym wpisem. Nie wiem czy mam rację. Mam jednak odczucie, po mizernych wprawdzie, ale jednak, obserwacjach wystaw, że ogary nie są ich fanami. Oczywiście zgadzam sie z Tobą, że są ludzie, którym wystawy sprawiają przyjemość. Ba! Wystawy są potrzebne! Co do polowań nie mam zdania, bo nigdy nie uczestniczyłam... Ale w takim pogotowiu postrzałkowymi to bym sobie troszkę posiedziała... :marzyc_2: Suka też by nie narzekała :mrgreen:
Byleby w sercu ciągle maj!
Awatar użytkownika
Ola i Dunaj
Posty: 2107
Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
Gadu-Gadu: 9495783
Lokalizacja: Młynki

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Ola i Dunaj »

To i ja dorzucę swoje trzy grosze do relacji Ani :)
Jak co roku zabezpieczaliśmy polowanie dewizowe w KŁ Jedność. 3 dni, momentami, wytężonej pracy. W pośpiechu nie zliczyłam wszystkich sprawdzeń aczkolwiek było ich sporo. Niestety albo stety, w większości pudła. Chociaż 2 przypadki dały nam trochę w kość ;) Za pierwszym razem szukaliśmy postrzelonej łani. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że teren fajny i łatwy. Do czasu aż trop poprowadził w podmokłe olsy. Kępy traw między wodą, pełno gałęzi, można się było nieźle zmoczyć. Powrót na łąkę, idziemy wzdłuż rowu, pies prowadzi na równie podmokły teren. Tempo dosyć szybkie. Naprawdę trzeba uważać żeby nie wpaść po kolana w błoto. Łania musiała tam nieźle kluczyć. Potem Jaś mnie zmienił, bo lekko spuchłam ;) Trop poprowadził na wysoki las, łania przeszła asfaltową drogę. Jaś oznaczył miejsce żeby podjąć poszukiwania następnego dnia bo już musieliśmy jechać na następne sprawdzenie.
Za drugim razem szukaliśmy łani i cielaka. To już było po ostatnim miocie więc zmierzch zapadał szybko co bardzo utrudniało pracę w lesie. Tym razem Dunaj i Łoza pracowały jednocześnie. Łoza na tropie łani, Dunaj na cielaku. Łoza bardzo ładnie sobie radziła chociaż Ania nie do końca wierzyła w jej nos :jezyk: Niestety nie podnieśliśmy tej sztuki. Na dość długim odcinku łania się nie położyła i najprawdopodobniej uszła na bagna. Wracaliśmy w ciemnościach do reszty myśliwych, którzy czekali na nas przy pokocie.
A teraz trochę o głównych bohaterach - Łoza z Orawką na gościnnych występach oraz Dunaj ze strażą przyboczną ;)
o Łozie mogę powiedzieć jedno - jej pani powinna mieć więcej zaufania do psiego nosa ;) Daje radę suka :)
Orawka pięknie odnalazła zestrzał w postaci ścinki z dziczego chybu :silacz: i coraz bardziej się oswajała z widokiem i zapachem martwej zwierzyny.
Dunaj to... Dunaj ;) mimo swoich lat, zmęczenia ciężką pracą, jak tylko poczuje właściwy zapach - daje z siebie wszystko.
Pliszka to taki mały wariatuńcio na tropie. Ziemia jej się pali pod łapkami :D
Jaskier, przeciwieństwo Plichy. Powolny i dokładny. Obydwa potrafią samodzielnie pracować chociaż główny ciężar jednak spadł na Dunaja. Ale mają jeszcze czas. Na razie niech chłoną atmosferę polowań ;)
Załączniki
taki niewinny z pozoru krajobraz ;)
taki niewinny z pozoru krajobraz ;)
20161105_114354.jpg (72.19 KiB) Przejrzano 2779 razy
butki na glanc
butki na glanc
20161105_114445.jpg (187.18 KiB) Przejrzano 2781 razy
leśne biżu zdobyte w pogoni za dzikiem ;)
leśne biżu zdobyte w pogoni za dzikiem ;)
20161105_131601.jpg (80.78 KiB) Przejrzano 2782 razy
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Awatar użytkownika
Poniatowski Dwór
Posty: 1527
Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
Kontakt:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Poniatowski Dwór »

ja też chce takie biżu... ale to pewnie w pakiecie z łowiskiem... to tez super...
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: kasiawro »

Super fotki i relacja - Dzięki.
Butki jak grzybki się błyszczą :mrgreen:
My kiepsko z czasem stoimy i nie mamy kiedy pokazywać Zagaja w akcji w łowisku.
MaciekSz
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek 10 lut 2014, 10:21
Gadu-Gadu: 0

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: MaciekSz »

Darz Bór !
Fajnie łypią co tam za drzewem.
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: 1e2w3a »

Brawa dla ogarów :brawo_1: :brawo_1:
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Ania W »

qzia pisze: Pewnie Cię zdziwi fakt ale są ludzie którzy bardzo lubią wystawy a polowania mniej.
qzia pisze: Są też ogary, które uwielbiają ganiać po lesie
Myślę, że to jest właśnie kwintesencja :cwaniak: Ludzie lubią wystawy - ogary latanie po lesie ;)
Nie sądzę, żeby ktokolwiek był zaskoczony, że są ludzie, którzy lubią wystawy ...Z resztą nie o to chodzi, żeby licytować się o wyższości jednego nad drugim.
Ja lubię wystawy. Jeżeli chodzi o polowania to nie mogę powiedzieć, że je lubię. Ja bardzo lubię pracę z psem, tropienie - w ogóle nie ciągnie mnie do strzelby. Pewnie przez to jestem nieco "upośledzonym" członkiem takich imprez ;). A jak jeszcze przy posiłkach okazuje się, że nie jem mięsa.... :D
qzia pisze: Pamiętajcie czasami też o innych znajomych ogarkach. :prosze_1:
Ja korzystam z zaproszenia ale realnie patrząc większa grupa ogarowa byłaby fajna w nagance. W przypadku dochodzenia na większym polowaniu najlepiej sprawdziłyby się 2-3 doświadczone zespoły ( przewodnik z psem + osoba z bronią).

A jeżeli chodzi o stanie "w gustownym ubranku" to muszę nieco pozbawić złudzeń. Takie stanie jako stanie robi się średnio zabawne jak jest zero i pada deszcz ze śniegiem, a w ciągu całego dnia są 2-3 niedługie sprawdzenia. Myślę, że trochę niefajne jest też stanie w mokrych butach - "lakierki" Oli to efekt brodzenia w mokradłach (a nie rosa)...gdzieś przed południem. A mówiłam kaloszki :tia: Z drugiej strony jak pies przeciągnie po bukowym młodniku to też ma to niewiele wspólnego ze staniem - ja zrezygnowałam z funkcji przewodnika i z zamkniętymi oczami ( co by ich nie stracić) podążałam za psem...w każdym razie do czasu jak zatrzymywałam się w miejscu,9 gdzie pies się mieścił ,a ja już nie :D Ale życie - to bywa duży wysiłek ale zmęczenie z tych pozytywnych :niewka:
Ola i Dunaj pisze: Za drugim razem szukaliśmy łani i cielaka. To już było po ostatnim miocie więc zmierzch zapadał szybko co bardzo utrudniało pracę w lesie. Tym razem Dunaj i Łoza pracowały jednocześnie. Łoza na tropie łani, Dunaj na cielaku. Łoza bardzo ładnie sobie radziła chociaż Ania nie do końca wierzyła w jej nos :jezyk: Niestety nie podnieśliśmy tej sztuki. Na dość długim odcinku łania się nie położyła i najprawdopodobniej uszła na bagna. Wracaliśmy w ciemnościach do reszty myśliwych, którzy czekali na nas przy pokocie.
Tutaj to i Ola jak prawdziwa indianka wyszukiwała ślady i nadsłuchiwała uchodzącej zwierzyny.
A ja faktycznie nie zawsze mam pełne zaufanie do Łozy bo i ona i ja mało doświadczone w takiej pracy, ale akurat po tym tropie szła jak przecinak i była bardzo podekscytowana :) W tym przypadku szłam za nią bez wahania - nie było na to czasu :D. Rączki bolały.
Ola i Dunaj pisze: o Łozie mogę powiedzieć jedno - jej pani powinna mieć więcej zaufania do psiego nosa ;) Daje radę suka :)

No wiem, że daje ;)...jak na kanapowca pewnie nawet nieźle. :tia: Trochę żałuję, że już tyle latek na karku...ale temperament dopisuje więc może jeszcze kilka razy nam się uda popracować w lesie.
Ola i Dunaj pisze:Orawka pięknie odnalazła zestrzał w postaci ścinki z dziczego chybu :silacz: i coraz bardziej się oswajała z widokiem i zapachem martwej zwierzyny.

To było dla mnie zaskoczenie ale była bardzo dumna ze swojego znaleziska ( wyciągnęła przednimi ząkami spod listków), a ja z niej :D Tzn i dumna z niej byłam i z niej wyciągałam szczecinkę :)
Ola i Dunaj pisze:Dunaj to... Dunaj ;) mimo swoich lat, zmęczenia ciężką pracą, jak tylko poczuje właściwy zapach - daje z siebie wszystko.

Do poziomu Dunaja naprawdę trudno doskoczyć. Ale myślę, że ma ładnie zapowiadających się następców...ale miejsca nie ustąpi z własnej woli ;)
Załączniki
Utrudzeni wracają ( czasami strzelec jest tak wyśmienity, że jeden "obskoczy" dwa zespoły ;))
Utrudzeni wracają ( czasami strzelec jest tak wyśmienity, że jeden "obskoczy" dwa zespoły ;))
DSC_7562.JPG (194.73 KiB) Przejrzano 2629 razy
W staniu w gustownym ubranku najfajniejsza jest gorąca herbatka i dobre towarzystwo ;) Jacyś tacy niewyraźni...
W staniu w gustownym ubranku najfajniejsza jest gorąca herbatka i dobre towarzystwo ;) Jacyś tacy niewyraźni...
DSC_7665.JPG (158.93 KiB) Przejrzano 2629 razy
Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Ewka »

A propos ostatniego zdjęcia i " jacyś tacy niewyraźni": jaki był skład herbatki? ;)
Byleby w sercu ciągle maj!
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: qzia »

Właśnie to stanie i ta herbatka najbardziej mi się podoba w polowaniu. Ganianie w nagance mam zaliczone kilka razy i chyba już jestem na to za stara :gleba: Nie lubię też oglądania pokotu. :( Najfajniej jest jak się można legalnie po lesie wyganiać i nic nie upolować. ;) ;) Darz bór.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: hania »

Ewka pisze:A propos ostatniego zdjęcia i " jacyś tacy niewyraźni": jaki był skład herbatki? ;)
Albo co pił fotograf ;)
ODPOWIEDZ