Naleweczki, likiery i inne.....

Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

Nalewka 11
Żenicha kresowa
1 kg najpiękniejszych owoców dzikiej róży zebranych przed pierwszym przymrozkiem
0,75 l spirytusu,
0,5 l miodu lipowego lub wrzosowego
5-6 goździków,
łyżeczka suszonego kwiatu rumianku,
łyżeczka suszonej mięty
Owoce dzikiej róży lekko zmrożone (więc można je zamrozić w lodówce na 3-4 dni) umyć, ponakłuwać, dodać goździki, miętę i rumianek i zalać spirytusem. Słój zamknąć szczelnie i postawić w ciepłe miejsce na 5 tygodni. Dość często potrząsać słojem. Po wyznaczonym terminie nalew zlać. Z pozostałych owoców wycisnąć sok, przecedzić. Miód zagotować z dwiema szklankami wody, ostudzić, połączyć z nalewem. Porozlewać trunek do butelek, szczelnie zamknąć i odstawić by dojrzał i się sklarował. Potem ściągnąć klarowny płyn, a osad przefiltrować. Żenicha powinna dojrzewać co najmniej trzy miesiące.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

Nalewka 12
Nalewka z róży
1. Zebrać owoce dzikiej róży (po przymrozkach), usunąć końcówki i wrzucić do szklanego naczynia.
2. Następnie dodać owoców tarniny (przeważnie rosną blisko krzaków róży) około 30 % objętości róży.
3. Dodać cukier około 5 łyżeczek na 1 litr owoców.
4. Zalać spirytusem 80%, aż do przykrycia owoców.
Następnie należy odczekać (minimum 40 dni) im dłużej tym lepiej. I gotowe.
W praktyce korzysta się z nalewki według potrzeb i po opróżnieniu płynu zalewa ponownie spirytusem (można wtedy słabszym 60 - 70 %). Można ją robić aż do nowych owoców, czyli cały rok, a ostatni wyciąg jest chyba najlepszy.
Polecam zwłaszcza na zimowe wieczory kiedy zdrowie trzeba ratować.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

13
Likier mleczny
Składniki:
0,5 l świeżego (nie gotowanego!) mleka; najlepiej, gdy jest to mleko "wiejskie", kupione u uczciwego rolnika (może być także ta sama ilość świeżej, słodkiej śmietanki),
0,5 kg cukru (najlepszy jest gruby kryształ),
pół laski wanilii,
jedna dobrze wymyta cytryna,
0,5 l spirytusu,
Przygotowanie:
1. Mleko lub śmietankę wlać do słoja, wsypać cukier i mieszać tak długo, aż się rozpuści.
2. Dodać przekrojone wzdłuż (na 2-4 części) pół laski wanilii oraz pokrajana w plastry cytrynę, bardzo dokładnie oczyszczona z pestek (nawet tych najdrobniejszych), ale ze skórka.
3. Na koniec wlać spirytus, zamieszać, szczelnie zakręcić słój i postawić na słońcu (najlepiej na oknie).
4. Słój powinien stać przez ok. 6 tygodni.
5. Przez pierwsze 3-4 tygodnie od czasu do czasu energicznie potrząsamy naczyniem, aby napój się przemacerował.
6. U góry słoja powinien wyklarować się likier koloru cytrynowego, o konsystencji oliwy.
7. Ściągamy go do wąskiej, litrowej butelki (tak jak wino - cienkim wężykiem) i filtrujemy przez bibułę - najlepiej na niezbyt głębokim lejku, tak by kapało kropelkami.
8. Likier powinien być krystalicznie przejrzysty
PYCHOTA:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

Nalewka 14
Nalewka bursztynowa
Kawałki rodzimego bursztynu, nigdy topionego, w ilości 50 g, wypłukać w letniej wodzie, wsypać do butelki o pojemności 3/4 litra, zalać czystym spirytusem. Już po dziesięciu dniach nalewka jest gotowa. Nie trzeba jej ani przecedzać, ani przelewać do drugiej butelki, a w miarę potrzeby odlać jedynie tyle, ile na dany raz potrzeba. Bursztyn w spirytusie nie rozpuszcza się, jedynie wydziela z siebie mikroskopijne cząsteczki, które zabarwiają spirytus na kolor złoty.
Po wyczerpaniu nalewki można raz jeszcze kawałki bursztynu pokruszyć młotkiem, gdyż inaczej nie naciągnie drugi raz, i ponownie zalać spirytusem. Z tego samego bursztynu można tylko dwa razy otrzymać nalewkę.
UWAGI DODATKOWE
W czasie epidemii grypy można się przed nią zabezpieczyć prawie w stu procentach wyłącznie bursztynem. Codziennie rano wypić szklankę herbaty, do której należy wlać trzy krople nalewki bursztynowej. Bursztyn ma właściwości bakteriobójcze i neutralizujące jady wirusowe. Wszelkie niedomogi sercowe, jak osłabienie mięśnia sercowego, arytmia, bóle głowy, bez względu na jakim tle powstają, zmniejszają się doraźnie przez nacieranie miejsc bolesnych watą nasączoną bursztynową nalewką.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: weszynoska »

Nalewkę bursztynową stosowałam też z równie dobrym skutkiem do nacierań..nawet niemowlaków..w przypadku przeziębienia, bólu gardła..itp

jest super
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Danusia
Posty: 590
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 16:06
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: Danusia »

Nalewkę buirsztynową robilam ze spirytusem i kilkoma zielonymi kasztanami, taki przepis. Fantastyczna na sprawy reumatyczne. Chore miejsca smarowac, bardzo usprawnia aparat ruchowy. Jednemu wystarczy kilka smarowan, drugi musi dłuzej.
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

Nalewka 15
Wytrawna nalewka z suszonych owoców
25 deko suszonych jabłek
25 deko suszonych gruszek
25 deko suszonych moreli
25 deko suszonych śliwek kalifornijskich bez pestek
litr spirytusu
Owoce posiekać, włożyć do dużego słoja i zalać spirytusem.
Owoce powinny być przykryte, zakorkować, odstawić na miesiąc w ciepłe miejsce.
Nalewkę zlać z nad owoców, przefiltrować, owoce zalać nie wielką ilością wrzątku, po kilku godzinach przefiltrować, połączyć z nalewką.
Taką nalewkę można od razu degustować, ale jak powiadają doświadczeni, warto ją trochę poleżakować.
PS Jest to alternatywa dla kompotu:) te same składniki jak widać:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

16
Likier różany
Litr spirytusu,
3 porcje (po 15 dag) płatków na wpółrozkwitłych róż (najlepiej cukrowych),
1 kg cukru,
2,5 szklanki przegotowanej wody
2 cytryny
Płatki róży - po usunięciu żółtych koniuszków - wsypać do gąsiorka, zalać taką ilością spirytusu, by były lekko przykryte. Gąsiorek szczelnie zakorkować, trzymać 3 dni w nasłonecznionym miejscu. Następnie spirytus zlać i użyć go do zalania kolejnej porcji płatków róży. Powtórzyć tę czynność trzy razy (zawsze dodawać świeżo zerwane płatki, a zlany alkohol uzupełniać nowym). Z cukru i wody ugotować syrop, dodać świeżo wyciśnięty sok z cytryn, zestawić z ognia i wymieszać. Gdy syrop nieco przestygnie, wlać litr nalewu różanego, dokładnie wymieszać i rozlać do butelek. Szczelnie zakorkowany likier powinien postać co najmniej 2 miesiące.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

17
Nalewka lwowska
1 litr spirytusu 96%
25 dkg suszonego głogu
10 suszonych śliwek
3 dkg rodzynek królewskich
3 dkg suszonej tarniny
½ laski wanilii
1 łyżeczka rozdrobnionej suchej skórki cytrynowej
1 szklanka miodu
3 szklanki wody
Sposób przyrządzenia:
Suszone owoce bardzo dokładnie umyć, umieścić w słoju. Wodę zagotować, przelać do słoja, dodać przeciętą wzdłuż laskę wanilii, zamknąć pozwolić aby napar sam się schłodził do temperatury około 40 stopni, dodać miód, wymieszać, dodać spirytus, słój szczelnie zamknąć na okres 30 dni. W okresie tym kilkakrotnie potrząsać słojem aby nalew się dokładniej mieszał. Po 30 dniach nalewkę filtrujemy i rozlewamy do czystych butelek. Szczelnie zamknięte odstawiamy na 6 miesięcy w ciemne miejsce.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naleweczki, likiery i inne.....

Post autor: dorob62 »

18 Likier
Likier a la Bailey's
Składniki:
1/4 l whisky -- Passport Scotch najlepiej(ale może być każda:)
1 puszka mleka skondensowanego słodzonego -- gotować 3 godziny zamknięte(znaczy w puszcze! ale trzeba uważać)
1/2 szklanki śmietany kremówki -- ew.może być 18% byle słodka była
2 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej -- czubata,rozpuszczona w odrobinie wrzątku
1/2 łyżeczki cukru waniliowego -- ewentualnie
Podebrać mężowi whisky:) Ostudzić ugotowane mleko,wyłożyć do miski. Miksować z kawą i cukrem dolewając powoli whisky.Następnie dolać ostrożnie śmietankę i krótko zmiksować.
Uwaga:długie miksowanie powoduje powstanie dużej ilości bąbelków powietrza,które później trudno wychodzą!
Wychodzi ok.0,7 litra likieru.
Lepszy jest podobno jak postoi z miesiąc ,ale w sumie ja nie wiem bo wypijamy go zanim minie ten miesiąc!!!!
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
ODPOWIEDZ