Jestem zafascynowana ciastami bez pieczenia
Może lepiej nazwać je deserami.
Dwie propozycje - sprawdzone i spotkały się z uznaniem
No i szybkie
. Spody z pokruszonych ciastek ( najlepiej sprawdzają się Lu Digestive ale wypróbowałam też holenderskie Sanu - półwytrawne). Moje doświadczenie sugeruje, że najlepiej potraktować je malakserem - są wtedy dobrze pokruszone.
A poza tym można stosować dowolne wariacje na ten temat
1. Pychota by ketrin - ściągnęłam
Ilości trochę na oko.
Spód :
Pokruszone ciasteczka (w przypadku holenderskich dałam paczkę) połączyć z rozpuszczonym masłem (ok.70 dag...ja zawsze staram się ograniczać). Musi powstać dość jednolita masa. Wykładamy formę posmarowaną masłem i do lodówki.
Wierzch:
Warstwa masy kajmakowej - kupiona w puszce, lekko podgrzana, żeby łatwiej rozsmarować.
Warstwa orzechowa - siekam włoskie orzechy i posypuję kajmak.
Warstwa z bitej śmietany - minimalnie słodzę cukrem waniliowym
Posypuję gorzkim kakao.
Do lodówki. Gotowe!
Brzmi bardzo słodko ale jest naprawdę fajne. Ja dekoruję jeszcze płatkami z migdałów i używam jako mazurka wielkanocnego
2. Tarta mokka - też ściągnęłam...z internetu
1. Spód - tym razem czekoladowy.
Można użyć czekoladowych ciastek Lu Digestive ale ponieważ ja się nie natknęłam wzięła opcję z holenderskimi Sanu i czekoladą.
Pokruszone ciasteczka połączyć z masłem, w którym rozpuszczamy 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady ( następnym razem spróbuję dodać tylko kakao). Na formę i do lodówki.
2. Masa
Ja zrobiłam z trzema (wcale nie płaskimi) łyżeczkami kawy rozpuszczalnej ( rozpuściłam w dwóch łyżkach wody). Pewnie dla dzieci można dodać mniej ale u mnie jedli tylko dorośli więc kawy wzięłam więcej.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy dwie tabliczki białej czekolady (200g). Studzimy.
Do ubitej śmietany ( 400 ml ) dodajemy rozpuszczoną zimną kawę i krótko miksujemy. Czekoladę dodałam już mieszając ręcznie. Trzeba dość dokładnie i delikatnie wymieszać bo czekolada potem fajnie zetnie krem.
Masę wykładamy na spód i do lodówki. Najlepiej na kilka godzin albo na noc.
Ja podałam posypaną wiórkami czekoladowymi i z wisienkami z nalewki.
Jakieś dwa miliony kalorii ....ale dobre