witam :)

Awatar użytkownika
Marta A
Posty: 1007
Rejestracja: czwartek 16 maja 2013, 22:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Suwalszczyzna

Re: witam :)

Post autor: Marta A »

Włączę się do dyskusji, wiem, że mam małe ogarowe doświadczenie, ale wydaje się, że autorka wątku jest dokładnie w miejscu, gdzie ja byłam ponad dwa lata temu.
qzia pisze:
Poniatowski Dwór pisze: mówiąc, ze można je głaskać wiem że można i nie muszę pilnować zachowania psa, bo on baaaaardzo kocha człowieka :happy3:
Nie można generalizować.
Też tak uważam - warto o tym pamiętać, że każdy pies jest inny.
Poniatowski Dwór pisze:To ja jeszcze dodam, ze ogar jest niesamowicie przyjaznie nastawionym do czlowieka psem, (obcego także).
Proszę, nie piszmy "ogar jest...", piszmy "mój ogar jest...".

Bo akurat mój ogar nie jest niesamowicie przyjaznie nastawionym do czlowieka psem, (obcego także).
Ci, co go znają wiedzą, jaki może być, dr Jekyll i mr Hyde.
Poniatowski Dwór pisze:moje na posesji sa baaardzo groźne - i każdy obcy boi sie podejść do siatki - tak się szczerzą (ja wiem, że ich zachowanie zmienia sie natychmiast jak tylko ten ktoś znajdzie sie na posesji
Mój też pilnuje, nigdy nie sprawdzałam, jak by było, gdyby ktoś obcy w oogóle odważył się wejść na posesję czy do domu przy szczerzącym się psie - i nie zamierzam.

Kochamy naszego psa i chyba my też nie jesteśmy mu obojętni, ale wiemy, że nie jest psem doskonałym. Ergo - może się zdarzyć, że ogar nie będzie chodzącym ideałem.
Obrazek
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8079
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: witam :)

Post autor: BasiaM »

Mając dwa ogary w domu mam też dwa zupełnie inne charaktery.
Na posesji, czy balkonie będąc u siebie są w stanie zeżreć każdego ... cóż bronią swoich włości.
Machają ogonami tylko na widok listonosza ( bo go znają a on zawsze im paczki z przysmakami przywozi), i niektórych sąsiadów.
Jeśli już ktoś wejdzie to Coda jest w stanie zalizać na śmierć, Uchaty jest bardziej ostrożny.
Jak ktoś mu przypasuje to kocha go od razu, jeśli jest coś nie tak, zaczyna burczeć ale nie atakuje, nie warczy z zębami na wierzchu tylko baaardzo niezadowolony usuwa się w swój kąt i poburkuje tak długo dopóki ten ktoś jest u nas w domu.
Są to oczywiście sporadyczne przypadki ale są.
Nigdy nie zrobiły krzywdy dziecku czy dorosłemu ale ja nie pozwalam dotykać każdemu moich psów. Uchaty musi sam na to pozwolić a dzieci pilnuję i sama pokazuję gdzie i jak można pogłaskać psa.

Ogara trzeba się nauczyć, trzeba z nim żyć a nie tylko go posiadać w domu na ładnej kanapie i smyczy pasującej kolorem do samochodu :jezyk_3:
Każdy egzemplarz jest inny, każdego można wychować na swoją modłę ale jako rasa mają kilka wspólnych cech, które są widoczne i u najbardziej ułożonego i najbardziej rozbrykanego osobnika ;)
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Poniatowski Dwór
Posty: 1527
Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
Kontakt:

Re: witam :)

Post autor: Poniatowski Dwór »

oki - myślałam że wszystkie ogary tak mają... :niewka:
więc moje ogary sa takie, maja swoje inne wady (te typowe dla ogarów (chyba typowe!!!)- duża niezależność, głuchawe ucho na gwizdek i nos który ciągnie ich daleko, ... - nad tymi sprawami pracujemy i czasami sa jakies postępy)
ale moje pieski nie są grożne (tylko tak wygladaja...) - może, że chowają sie z dziećmi, może że mają stale do bieganie dużą ogrodzona działkę, może, że rzadko są na smyczy, może tez przez to że u nas ciągle jest dużo gości, a do naszego domu i furtki nie jedna osoba ma klucze i pod naszą nieobecnośc może pojawic sie u nas - chyba są przyzwyczajone i oswojone z różnorodnością ludzisk... a może geny :niewka: Ale zanim kupiliśmy ogara to o takich ogarach czytałam i dlatego takiego pieska chciałam... bezpiecznego ale dużego... mam nadzieję że moje ogary nie zmienia sie juz zbyt drastycznie :prosze_1: przynajmniej w tej materii.... :prosze_1: i
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: witam :)

Post autor: Ania W »

Marta A pisze: Proszę, nie piszmy "ogar jest...", piszmy "mój ogar jest...".
:szacun_1:
Też zdecydowanie za tym postuluję. Idealizowanie ogara może zrobić mu więcej krzywdy niż nam się wydaje. A to jest pies - mający oczywiście jakieś wspólne cechy typowe dla tej konkretnej ,ale też jednostka, która wcale nie musi być identyczna z innymi przedstawicielami tej rasy. To nie jest "nadpies". O każdego psa trzeba zadbać, a nie dopasowywać sobie kolorystycznie. Mój jeden ogar miał bardzo umiarkowaną potrzebę ruchu, drugiego energia rozpiera i jako młody pies dał mi popalić. Jeden oszczekiwał obcych i póki nie poznał zdecydowanie się nie narzucał, drugiemu wszystko jedno kto wejdzie do domu - ja otwieram drzwi, on przestaje szczekać. Jeden nie lubił dzieci - krzywdy nie zrobił, ale miał dyskomfort więc nie tego że nie ugryzł nie traktuję jako sympatię do najmłodszych.Drugi traktuje dzieci przede wszystkim jako źródło jedzenia ...łatwo dostępnego, ale jest miły i nie ma problemu z bliskim kontaktem ;)
Inaczej się szkoliły, w innym tempie z innym zapałem.
Wspólna była tylko głuchota na spacerach...choć powód też inny ;)
Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: witam :)

Post autor: Ewka »

Marta A pisze:Proszę, nie piszmy "ogar jest...", piszmy "mój ogar jest...".
Marta, też :szacun_1:
Bo mój ogar jest jeszcze inny i tak sobie myślę, że może niezaprzeczalnie wspólna ogarza cecha to ta głuchota na spacerach :D Aniu :zgoda:
A tak beż żartów, to ideałów nie ma. Bierzemy swojego ogara na dobre i na złe. I świadomość tego, plus poznanie swojego psa i czas dla niego, to wg mnie klucz do szczęśliwego życia z ogarem.
Byleby w sercu ciągle maj!
ODPOWIEDZ