Mila z Lublina wita :)

Awatar użytkownika
Psin+co
Posty: 289
Rejestracja: sobota 14 lut 2015, 21:15
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: Psin+co »

W zasadzie dostałaś dobre odpowiedzi, ale trochę się powtórzę. Rzeczywiście mały ogarek puszczony w lesie, jeszcze podczas kwarantanny ( żona - to teraz jej pilnuj!), nie wymagał pilnowania, sam trzymał dystans do dwóch metrów od nas. A potem stopniowo oddalał się do przodu i tyłu, galopował, zaczął chodzić w bok, coraz dalej, coraz samodzielniej. To chyba typowa, bardzo fajna cecha tej rasy. I oczywiście 10km to dla szczeniaka dużo za dużo, nasza tyle zaczęła chodzić po paru miesiącach, ale dzisiaj, w upale (+30, zacieniony las), gdzieś po 5-7 km jasno pokazała że trzeba wracać.... Ale spacery i las lubi.

Jeżeli jest ostrożna, ale nie przeradza się to w agresję, to z wiekiem, socjalizacją, twoim obyciem z takim typem psa przestanie Ci to przeszkadzać. Bo w odważnego psa się nie zmieni. Oczywiście w ramach socjalizacji nie powinno być złych doświadczeń, taki pies nie powinien być karany (książka pani Donaldson i ja) i jak napisała Hania - wymagaj tyle na ile pies pozwoli.

Aha, śliczna psica.
Miłego,
Witold
Awatar użytkownika
korulka
Posty: 19
Rejestracja: piątek 10 lip 2015, 19:00

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: korulka »

Dziękuję za miłe powitanie!
Poniatowski Dwór pisze: Super, że zaogrza nam się lubelszczyzna.... oczywiście zapraszamy na ogarzy spacer do Poniatowej.
Bardzo dziękuję za zaproszenie, na pewno chętnie skorzystamy, bo bardzo bym chciała, żeby Mila miała jakiś kontakt z innymi ogarami, niestety w Lublinie nigdy nie spotkałam żadnego psa tej rasy, a teraz jak już mamy Milę, to nikt nawet nie wie, co to za pies. Chyba lubelszczyzna uboga w ogary, Gdybym nie mieszkała w bloku, od razu wzięłabym dwa :)
hania pisze:
korulka pisze:Chciałabym wkrótce zacząć chodzić z nią na piechotę do pracy (ok 10 km w jedną stronę), ale na dzień dzisiejszy czarno to widzę.
I chodzić i wracać? 10 km wymuszonego ruchu to dla szczeniaka sporo za dużo, 20 tym bardziej.
Nie, myślałam, żeby np jednego dnia pojechać samochodem, a wrócić na piechotę, z kolei drugiego iść na piechotę i wrócić autem, więc spaceru byłoby ok 10km dziennie. No i nie teraz, tylko za jakiś miesiąc, dwa, dlatego mam nadzieję, że do tej pory pies nabierze więcej wigoru do spacerów.

Co do tego lasu jeszcze, to nie martwi mnie fakt, że ona nie goni gdzieś za zwierzyną na tym etapie, bo wiem, że szczeniaki trzymają się nogi, tylko to, że ona idzie, bo idzie przez ten las za nami, ale nie widać w niej radości z tego spaceru, takiej jaką widać np kiedy jesteśmy na działce.

Ale mile byłam zaskoczona w sobotę, kiedy wybraliśmy się nad jezioro, bo usiedzieć w mieście się nie dało. Upał był wielki, więc i ludzi tłum. A Mila niezrażona pięknie szła na smyczy, nie bała się tego gwaru, potem grzecznie, wyluzowana przeleżała z nami na kocu w cieniu prawie trzy godziny. Aż byłam w szoku, że trzymiesięczne szczenię może takie być :)Do wody jej nie braliśmy, bo za dużo ludzi, zresztą jej samej woda na razie nie pociąga, a ja nie zmuszam. Za smaczkiem weszła kiedyś po brzuch, zabrała smaczka i uciekła na brzeg, może z czasem się przekona i polubi wodę.
Są więc sytuacje, kiedy wydaje się, że ma zadatki na spokojnego, zrównoważonego psa a jej lęki miną. Z tego co zaobserwowałam, to najmniej jest ufna do mężczyzn, a najbardziej do dzieci, wpuścić ją na plac zabaw, to by wszystkie wycałowała.

Chyba faktycznie założę bloga, będę Was informować na bieżąco o naszych postępach i pewnie zasypywać pytaniami, bo to mój pierwszy ogar. Ale faktem jest, że te psy mają w sobie coś takiego, że człowiek przepada z kretesem. Ja jestem w niej tak zakochana, że mogę siedzieć dwie godziny i się na nią po prostu gapić. Najpiękniejsze psy pod słońcem!
uncja
Posty: 563
Rejestracja: sobota 11 lip 2015, 14:39
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włodawa

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: uncja »

witajcie :) to super, że na lubelszczyźnie przybywa ogarów. pozdrawiamy :)
Awatar użytkownika
Marta A
Posty: 1007
Rejestracja: czwartek 16 maja 2013, 22:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Suwalszczyzna

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: Marta A »

korulka pisze:(... )Jedyne co mnie trochę dziwi i zarazem martwi, to fakt, że mam wrażenie, że nie sprawiają jej radości spacery w lesie. Mamy działkę pod lasem i prawie codziennie tam latem jeździmy, lecz gdy zabieramy ją na spacery do lasu, to nie widać w niej jakiejś wielkiej radości, energii, moje wcześniejsze psy to latały po lesie jak wariaty, więc myślałam, że ogar tym bardziej będzie. A ona sobie spokojnym kłusikiem za nami podąża, zatrzyma się to tu to tam, powącha i tyle. Nie wypuszcza się na boki, idzie ścieżką za nami, nie wybiega do przodu, prawie nie galopuje. (...) A jak sama chciałam ją dziś zabrać z działki na spacer do lasu, to zaparła się i nie chciała iść wcale. :mysl_1:
Witamy! :)
Krótko odniosę się do w/w fragmentu: spokojnie :) Nasz Major Ugryź podczas pierwszych wypadów do lasu też odwagą nie grzeszył :tia: Może ten szum lasu go onieśmielał, może to, że zarośla gęste, inne zapachy? Pamiętam też sytuacje, że nie chciał iść na spacer i trzeba go było przekonywać, na różne sposoby... Do pół roku (tak z grubsza) trzymał się na spacerach jak gąska, nie oddalał się z podwórza (jeszcze nie było płotu) - te czasy minęły bezpowrotnie :D I wspominamy je z rozrzewnieniem :D
Dajcie małej czas :)
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: hania »

Marta A pisze: te czasy minęły bezpowrotnie :D I wspominamy je z rozrzewnieniem :D
To jakaś wspólna cecha właścicieli ogarów? :D
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: SARABANDA »

Zastanawiam się czy ja wspominam jakiś etap życia dziewczyn z rozrzewnieniem :mysl_1:
Sarka akurat w terenie od początku była szalona i tak jej zostało (niestety), za to w mieście miała bardzo duże problemy socjalizacyjne, ale dzięki olbrzymiej pracy i uporze (moim ;) ) mam psa z którym mogę robić wszystko. Druga dziewczyna była od początku bezproblemowa do tego stopnia że przeoczyłam jej lęk przed obcymi który z wiekiem narastał i pojawiły się na na szczęście w niedużym natężeniu zachowania agresywne ( myślę że częściowo moja wina bo uczyłam psy że jak coś je przeraża to mają szczekać). Każdy pies jest inny ale ja po moich doświadczeniach chyba trochę próbowałabym przekonywać młodą do obcych. Delikatnie i nienachalnie pokazać jej że obcy są fajni - dają coś smacznego, zabawkę itd. , poproście znajomych żeby bardzo spokojnie próbowali z Wami współpracować. Młoda nie musi kochać obcych ale żeby ich tolerowała.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Czata
Posty: 846
Rejestracja: sobota 30 sty 2010, 07:31
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wrocław

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: Czata »

Witamy :happy3: :happy3: :happy3:

Zgadzam się z poprzednimi opiniami.
Musisz pamiętać, że ogar (coogar) to psy piękne, ale i wymagające.
Poza tym, dość długo dojrzewające.
A że Mila woli towarzystwo dzieci, nie Twoje, to jak u ludzi - też jako dzieci przedkładamy towarzystwo równolatków :niewka:
Jagoda z Czatą Nowogary i Poraj z Zadrą-Esterą z Ogarów z Kniei
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: BasiaM »

korulka pisze:... niestety w Lublinie nigdy nie spotkałam żadnego psa tej rasy, a teraz jak już mamy Milę, to nikt nawet nie wie, co to za pies. Chyba lubelszczyzna uboga w ogary ...
Witajcie :zgoda:

Oj, chyba nie taka uboga ;)
W Lublinie na pewno mieszkają dwa ogary : Wicher z Zatrzebia i Bieszczad Ogarze Pogórze :psiako:
Pod Lublinem na wsi mieszka adoptowana Erato z Wszystkich Skoków i niedaleko Drużba Herbu Węszynos.
Jeszcze kilka pewnie by się znalazło :mrgreen:

Pozdrawiamy :hi_1:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Poniatowski Dwór
Posty: 1527
Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
Kontakt:

Re: Mila z Lublina wita :)

Post autor: Poniatowski Dwór »

ojej - to super - o chłopakach Wichrze i Bieszczadzie nie wiedziałam....... :niewka:
dodam jeszcze że jest pod Lublinem siostrzyczka Asani - Artemida i z wystawy z Lublina z 2014r kojarzę ogara, który teraz bedzie miał ze dwa lata (Edgar Tropinos - chyba). Także jest nas trochę... może kiedyś zrobimy zlot lubelskich ogarów... albo jakieś ognicho.....albo chociaż wspólny spacer.... :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2: :marzyc_2:
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
ODPOWIEDZ