Hubertusy
- qzia
- Posty: 7819
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Hubertusy
A co w sandałach jest złego? Albo w adidasach?
Ale nikt się nie czepia hrabin. Pięknie wyglądały i na pewno budziły zachwyt. Zazdroszczę i żałuję, że na mnie nie ma rozmiaru kontusza. Skoro ogar to "pies królów" to może za królowe? A co tam.
Ale nikt się nie czepia hrabin. Pięknie wyglądały i na pewno budziły zachwyt. Zazdroszczę i żałuję, że na mnie nie ma rozmiaru kontusza. Skoro ogar to "pies królów" to może za królowe? A co tam.
Re: Hubertusy
Wobec wątpliwości Qzi troszkę historii.
Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless - znana jako Daisy, pani w pałacu pszczyńskim oraz Elżbieta Amalia Eugenia von Wittelsbach - cesarzowa Austrii znana również jako Sissy były najdoskonalszymi amazonkami ówczesnej Europy i wielkimi miłośniczkami polowań par force na lisa z udziałem psów gończych. Potrafiły spędzać w siodle do 7 godzin dziennie i czerpały z tego wielką radość. Te dwie wspaniałe damy były inspiracją dla nas. Nie sądzę aby "umierały" z powodu globusa i nosiły pieski w torebkach. Miały sporo ciekawszych zajęć.
Za rok w Pszczynie znów odbędzie się hubertus, a organizatorzy bardzo ucieszą się na widok właścicieli ogarów w ciekawych kostiumach. Zapraszamy śląskie i nie tylko śląskie ogary do wspólnej zabawy i promocji rasy.
Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless - znana jako Daisy, pani w pałacu pszczyńskim oraz Elżbieta Amalia Eugenia von Wittelsbach - cesarzowa Austrii znana również jako Sissy były najdoskonalszymi amazonkami ówczesnej Europy i wielkimi miłośniczkami polowań par force na lisa z udziałem psów gończych. Potrafiły spędzać w siodle do 7 godzin dziennie i czerpały z tego wielką radość. Te dwie wspaniałe damy były inspiracją dla nas. Nie sądzę aby "umierały" z powodu globusa i nosiły pieski w torebkach. Miały sporo ciekawszych zajęć.
Za rok w Pszczynie znów odbędzie się hubertus, a organizatorzy bardzo ucieszą się na widok właścicieli ogarów w ciekawych kostiumach. Zapraszamy śląskie i nie tylko śląskie ogary do wspólnej zabawy i promocji rasy.
Re: Hubertusy
Oto ona
a tu kilka ciekawostek i o ogarach wzmianka również ...
http://daisypless.wordpress.com/2013/01 ... e-na-lisy/" onclick="window.open(this.href);return false;
a tu kilka ciekawostek i o ogarach wzmianka również ...
http://daisypless.wordpress.com/2013/01 ... e-na-lisy/" onclick="window.open(this.href);return false;
- qzia
- Posty: 7819
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Hubertusy
Ciągnąc tę miłą dyskusję dalej to obie panie jakoś mało polskie nazwiska mają. Piękny artykuł acz o arystokracji głównie w Anglii bawiącej się w myślistwo. Chylę jednak czoła przed Panią Daisy za jej działalność charytatywną i schronisko dla ogarów.
Re: Hubertusy
a co ma piernik do wiatraka ? hmmm, z tego wynika, że Ogara Polskiego mogą posiadać tylko Ci, którzy z dziada pradziada polakami są i mają typowo polskie nazwiska ????qzia pisze:Ciągnąc tę miłą dyskusję dalej to obie panie jakoś mało polskie nazwiska mają.
to się porobiło
A Państwo panowało na zamku pszczyńskim, polowali wszędzie, ten artykuł to jeden z wielu na ich temat
- qzia
- Posty: 7819
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Hubertusy
Widzę, że niezależnie co się napisze to i tak druga strona poczuje się urażona. Taka już nasza polska przypadłość.
Re: Hubertusy
nie, nie czuje się urażona tylko się zastanawia co nazwisko ma wspólnego z ogaremqzia pisze: Widzę, że niezależnie co się napisze to i tak druga strona poczuje się urażona. Taka już nasza polska przypadłość.
albo raczej czego nie powinno mieć
Re: Hubertusy
Sarmaci w kontuszach o słowiańskich nazwiskach nie bardzo mieli okazję zabłysnąć w Pszczynie, ponieważ od połowy XVI w. była ona w posiadaniu rodziny Promnitzów, następnie książąt Anhalt-Köthen-Pless i wreszcie Hochbergów. Taka jest historia tego miejsca i nie chce być inna.
Tak, księżna Daisy polowała par force głównie w Anglii.
Niestety nie udało nam się sprowadzić planowanych 35 foxhoundów.
Zbyt długo trwa kwarantanna.
Tak, księżna Daisy polowała par force głównie w Anglii.
Niestety nie udało nam się sprowadzić planowanych 35 foxhoundów.
Zbyt długo trwa kwarantanna.
Re: Hubertusy
Fajna impreza i fajna prezentacja ogarów w pięknej scenerii.
Mi tam na takich imprezach strój historyczny nie przeszkadza.. nawet jeżeli nie do końca historyczny, albo ma za dużo falbanek To jest właściwe miejsce na takie ekstrawagancje - zwiedzający oczekują atrakcji, a prezentujący chcą przyciągnąć uwagę tych pierwszych.
Mi tam na takich imprezach strój historyczny nie przeszkadza.. nawet jeżeli nie do końca historyczny, albo ma za dużo falbanek To jest właściwe miejsce na takie ekstrawagancje - zwiedzający oczekują atrakcji, a prezentujący chcą przyciągnąć uwagę tych pierwszych.
Już nie trzeba kwarantanny - za rok dacie radęgryfna pisze: Niestety nie udało nam się sprowadzić planowanych 35 foxhoundów.
Zbyt długo trwa kwarantanna.
- qzia
- Posty: 7819
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Hubertusy
To za rok koniecznie sprowadźcie te foxhoundy bo to ukochana rasa Kuby. Na pewno zajedzie ze swoim ogarem. A kwarantanny to już od 3 lat nie trzeba.