Strona 1 z 4

Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: wtorek 24 mar 2015, 12:52
autor: kalif2006
Kochani, przygotowuję się do napisania kolejnego felietonu do naszej lokalnej Gazety Wrocławskiej. Ostatnio poruszałam temat dokarmiania resztkami wyrzucanymi przez sąsiadów (wątek Wrocław nadaje ...).

Tym razem chciałabym zmierzyć się z tematem, który znów jest na językach - czyli sprzątaniem, a raczej wciąż niesprzątaniem, po swoim psie w tzw. miejscach publicznych (np. chodniki, trawniki, parki, place zabaw). Pretekstem jest dla mnie wyrok NSA w naszym dolnośląskim Wołowie, który stwierdza, że tabliczki zakazujące wyprowadzania czworonogów na osiedlowy skwerek są nielegalne.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... galne.read" onclick="window.open(this.href);return false;

Co myślicie o tym wyroku? Jak on wpłynie na postrzeganie i sytuację psiarzy? Czy psiarze zaczną po sobie sprzątać, aby ta kooperacja z niepsiarzami była możliwa?

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: wtorek 24 mar 2015, 15:27
autor: miszakai
"Władze miejskie Gdańska inwestują właśnie w drogą farbę odbijającą mocz, która ma odstraszyć obsikiwaczy murów". Sorry za brak konstruktywnej odpowiedzi. Ta wizja mnie pokonała:)

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: wtorek 24 mar 2015, 16:38
autor: Ania W
Ale ta farba będzie odbijała mocz w kierunku obsikiwaczy? :strach_2:
Taka sama wizja? ;)

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: wtorek 24 mar 2015, 20:19
autor: miszakai
Noooo :D

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: wtorek 24 mar 2015, 22:59
autor: ania N
Nawiązując do tematu - sprzątamy tam gdzie się da. :mrgreen:

Najgorzej jest na uliczkach między małymi domkami, tam często nie ma żadnych koszy przy ulicy a moja dobra wola noszenia kilometrami g....a ma też swoje granice. :tia:

A tak na marginesie - jeszcze na oczy nie widziałam kosza przeznaczonego na psie odchody - czy wrzucanie tego typu odpadków do publicznych koszy umieszczonych często przy ławkach i przystankach jest zgodne z normami higienicznymi?

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: środa 25 mar 2015, 08:10
autor: qzia
Ja jestem zapalonym kupozbieraczem. Zbieram wszędzie tam gdzie powinnam. Jak jestem z wizytą w mieście to zbieram. Na wystawach zbieram. Zbyszek np. zawsze po wystawie a przed finałami musi się przejść w wiadomym celu. I nie mówię tu o znakowaniu wszystkich okolicznych drzewek. Zawsze trzeba mieć dwie torebki bo lubi powtórki z rozrywki. ;) Ostatnio dobiły mnie Katowice, gdzie na trawniczkach okalających Spodek było więcej kup niż trawy. I nie były to w sporej części kupy wystawiających się psów a podeschnięte, stare. Spacer z ciekawskim i niuchającym petitem był koszmarem. Nie wspomnę tu o mojej domowej sytuacji i codziennym spacerku ze specjalną zbieraczką. :mrgreen:

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: środa 25 mar 2015, 08:42
autor: Ewka
Zawsze zbieram. Nie wychodzę bez worka na kupy. Kupuję zawsze worki biodegradowalne, a to dlatego, że tam, gdzie spacerujemy na smyczy, nie ma koszy na śmieci. Spacerujemy po osiedlach, które bardziej przypominają wiejską zabudowę, niemniej żadnemu właścicielowi lub gospodarzowi nie byłoby miło znaleźć rano pod ogrodzeniem, na często wypielęgnowanym trawniczku, psią niespodziankę. Jeśli się zdarzy, że Iskrula załatwi swoją potrzebę na takim właśnie trawniczku pod cudzym ogrodzeniem, zbieram woniejące do worka i wyrzucam w najbliższe chaszcze, które mijamy po drodze.

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: środa 25 mar 2015, 11:46
autor: musia
Zawsze zbieram na spacerach osiedlowych- miejskich. W specjalne psie woreczki. Na osiedlu mamy kilka koszy psich i z nich korzystam . Jednakże zaprotestowałam w administracji w sprawie "getta" dla psów i ograniczenia swobody poruszania się z nimi. 4 psie kosze , w linii prostej na odcinku ok. 200 m. Poprosiłam o wystawienie takich koszy w różnych miejscach na osiedlu. Do tego czasu, wrzucam też do zwykłych koszy na śmieci i kontenerów przy śmietniku, jeżeli są one na trasie spaceru ( nie lecę wtedy do psich). Woreczki noszę w kurtce przy sobie i "bezczelnie" podchodzę do sąsiadów , gdy ich psy załatwiają się. Daję woreczek. Po swoim psie sprzątam ostentacyjnie, woreczki daję również i to pomaga. Coraz więcej osób, być może zawstydzonych wyprowadza swoich pupili z woreczkiem w kieszeni.

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: środa 25 mar 2015, 13:06
autor: BasiaM
My też sprzątamy :silacz: Moje psy mogą sobie qpsony robić gdzie chcą i stresu nie mam ;)
Sprzątamy wszędzie oprócz lasu i krzaczorów na obrzeżach osiedla.
Rolka woreczków biodegradowalnych zawsze w kieszeni i oczywiście zwracam z niekłamaną przyjemnością uwagę ludziom niesprzątającym po swoich psach.
Większość czuje się zawstydzona ... część niestety potrafi bezczelnie pyskować, że nie jego kupa tylko psa, że nic mi do tego mimo, że jego pies rąbie posiedzenie właśnie pod moim oknem :zly3:
Babcie moherowe, które najwięcej narzekają na brud osiedlowy wogóle kup nie sprzątają za to szybko uciekają jak ktoś je obserwuje :evil:

Problem śmietników też jest. Jakichkolwiek. Często idę z "prezentami" przez pół osiedla a śmietnika ani widu ani słychu.

Na naszym osiedlu zaraz po wyjściu z klatki schodowej oczom ukazuje się tabliczka wbita przed klatką "zakaz wyprowadzania psów" :roll:
Mój pies uwielbia ta tabliczkę obsikiwać :tia:
Szkoda, że administracja osiedla czy urząd miasta nie zorganizuje fajnego wybiegu dla psów, tylko kłody pod nogi psiarzom rzucają wbijając tabliczki na trawnikach.

Tak na prawdę jestem za bardzo wysokimi karami za niesprzątanie po pupilach.
Może wkońcu wszyscy nauczyliby się sprzątać bo teraz zbieram kupę po swoim psie a stoję w innej ... taki bonus :?

Re: Czy sprzątacie po swoich psach w miejscach publicznych?

: środa 25 mar 2015, 14:44
autor: kwadra
Nie czytalam wszystkich komentarzy ale my staramy sie sprzatac jak najczesciej (czasem wybiegne z domu bez worka i jest kicha, kostaka nam sie stracila) ale BARDZO mnie irytuje ze posprzatajac po swoim psie jestem skazana na towarzystwo kolezanki kupy przez pol spaceru bo... nie ma smietnikow. W Zabrzu smietniki sa jedynie przy glownych ulicach gdzie spacer z psem jest po prostu malo przyjemny a jak wejde w boczne to na calej caluśkiej ulicy nie ma zadnego!!!jakby byl chociaz jeden w polowie ulicy albo na rogach ulic to juz byloby cos.