Stop odstrzałom

Co wolno a czego nie, psom i ich właścicielom
Awatar użytkownika
Monigry
Posty: 232
Rejestracja: sobota 15 mar 2014, 08:11
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Popielów/Opole

Re: Stop odstrzałom

Post autor: Monigry »

kasiawro pisze:
Eni pisze: I dziwić się, że ludzie rezygnują z posiadania psa.
Nie chcę schodzić z tematu, ale nie myślę że to jest powód będę miała psa lub nie :mysl_1:

Monigry zaś zachęcam do przeczytania całego wątku, może to trochę naświetli sprawę jak jest.
Czytałem, jeżeli dobrze zrozumiałem- chodzi o odstrzał psów. Ale o ile mi wiadomo (a staram się być na bieżąco) jakiś czas temu zmieniły się przepisy. Myśliwemu nie wolno odstrzelić psa. Winien odłowić lub wezwać odpowiednie służby. Mimo wszystko są wyjątki. Agresja psa itp.
Jeżeli cospoklreciłem, nie doczytałem, źle zinterpretowałem- przepraszam- nakieruj mnie proszę na właściwy tor.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Stop odstrzałom

Post autor: kasiawro »

Chciałam tylko abyś zrozumiał jaki mają problem psiarze, a jaki myśliwy.
Uważam, podobnie jak napisał to chyba Stolica "idiotów nie brakuje jako właścicieli psów oraz jako myśliwych".
Przykład podam z dnia dzisiejszego. Stoję na stanowisku z myśliwym, chłopaki zaczynają miot, z daleka 500 m.(stoję na lekkiej górce) widzę dwie biała łaty daleko na miedzy. Lornetka przybliża mi dwa psiaki wielkości max kopova. Idą dziarsko penetrują trzciny, potem miejscowy wodopój w krzakach jakby były u siebie w ogrodzie. Ja zajęłam się obserwacją psiaków. Zagaj zaczyna grać psy jak z armaty zaczynają biec w kierunku lasu, jak dla mnie doskonale wiedziały po co tam biegną.
Myśliwy stojący pogonił je aby nie wchodziły do lasu, psy stały choć nie na rękę im było nie uczestniczyć w polowaniu. Padł strzał do dzika z innej strony lasu i wtedy jednak się spłoszyły i sobie wróciły w te trzciny. Te psy na pewno mają swoje za pazurami, pewnie nie dzikie bo człowieka się nie bardzo bały.
Przykład podam jeszcze jeden z tamtego tygodnia. Polujemy w moim ulubionym lesie. Mamy brać pierwszy miot. Zagaj jest na smyczy, inny piesek myśliwego biega wokół, nagle wyrwał zobaczył jeszcze innego pieska spacerującego sobie z pańciostwem grzecznie na smyczy. Pies myśliwego zaczął atakować psa na smyczy, na szczęście tamten pies jakiś opanowany i właściciel również. A co na to myśliwy (właściciel psa) co mnie to interesuję po co po lesie chodzą... .
Oczywiście "zagotowałam się", po zwróceniu uwagi aby poszedł po tego swojego psa bo ludzie mają prawo spacerować po lesie z psem na smyczy, a jego biega bez obroży i atakuje psa. Jakoś odłowił tego psa, nawet nie przeprosił właścicieli, koledzy zaczęli mu współczuć, że jego pies był kopany przez tamtego pana. Oczywiście pies był odtrącany nogą aby nie doszło do spięcia.
Obserwując to i słuchając części myśliwych wstyd mi było za nich przed tymi spacerującymi ludźmi.
Skomentowałam to i tym sposobem pies myśliwego spędził polowanie w aucie (chyba była obraza na mnie nie wiem ...?).
Obserwując to środowisko odnoszę wrażenie, że niektórzy myślą, że im wolno wszystko, podobnie jak obserwuję niektórych psiarzy.
Miejmy więc świadomość, że racje są po obu stronach, a pies gdzieś luzem pobiegać musi (tym bardziej ogar).
Poczekaj jak dorośnie Śmiała i poczuje wiatr w żagle ;) .
Awatar użytkownika
delia
Posty: 249
Rejestracja: niedziela 16 cze 2013, 23:40

Re: Stop odstrzałom

Post autor: delia »

To co się wydarzyło jest smutne, ale niestety jest to wina (w połowie) właściciela. Gdyby pies nie biegał luzem po lesie lub gdyby chociaż miał kaganiec nie byłoby tego incydentu. "Myśliwy" nie mógłby powiedzieć, że nie mógł wysiąść z samochodu bo się bał że pies go pogryzie.
Las to dom dla dzikich zwierząt i to my i nasze psy jesteśmy tam intruzami. Nie wolno spuszczać psa luzem w lesie jeśli nie bierze udziału w polowaniu, tak jak nie wolno pokrzykiwać żeby idąc lasem odstraszać zwierzynę.
Ja nigdy i nigdzie nie spuszczam psa bez kagańca.
Ostatnio wracałam z psem znad jeziora. Pies popląsał radośnie do małego pieseczka, z pieseczkiem szła babcia i wnuczek. Wnuczek rzucił się żeby ratować pieseczka, babcia za nim. Wnuczek się przewrócił, babcia na mnie nawrzeszczała, że puszczam psa bez smyczy i dziecko się przeraziło. Pies był w kagańcu, nie szczeknął nawet, nie warknął, chciał się tylko przywitać. Czy babcia nie miała racji wrzeszcząc na mnie? Miała rację. Przeprosiłam, bo to był mój błąd nie zapięłam psa bo nie miał złych zamiarów, ale powinnam była go zapiąć.
Każdy ocenia sytuację ze swojego fotela i właściciele psów, i myśliwi, i zwykli ludzie. I wszyscy mają rację. Jak mówi stare powiedzenie "zrozum człowieka, a on Ciebie zrozumie"
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Stop odstrzałom

Post autor: Eni »

Pies w lesie czy na łące, jakikolwiek, będzie straszył zwierzęta i ja szanuję prawo dzikich zwierząt do życia w spokoju. Natomiast uważam, że furtka do odstrzału psów przez myśliwych jest zostawiona bez potrzeby: inne przepisy pozwalają na obronę własnego życia czy życia posiadanych zwierząt.
Jeśli zaś chodzi o myśliwych, to może tylko byłabym za tym, żeby poznali "psią mowę" i wiedzieli, jakie ma zamiary ich pies, czy też spotkany w lesie oraz by zachowali zimną krew, nawet gdy inteligentni=inaczej właściciele sami narażają swoje zwierzaki na postrzał.

Co do kagańca, to mam przemożne wrażenie, że puszczanie w nim psa odnosi odwrotny skutek do zamierzonego, bo ludzie się takiego psa boją jeszcze bardziej. Ogólnie im w mojej okolicy amba odbija, jak widzą ogara, zaraz podrywają swoje "szczury" i "mopy" na ręce albo znów udają, że zjeżone psisko zmierzające w naszą stronę do nich nie należy...

Świadomość, że nie ma gdzie wybiegać psa, że nie można z nim wejść do parku w mieście, że nie ma psich parków ma duży wpływ na rezygnację z posiadania psa, odkładania decyzji do czasu dorobienia się domku lub wyboru miniaturowej rasy. Ja wcale nie chcę wypuszczać moich psów w lesie czy na łące, chciałabym zagrodzonego terenu w mieście, gdzie pies jest mile widziany.

A tekst o zastrzelonym goldenie dodałam, chcąc ostrzec miłośników psów, którzy spuszczają swoje psy na obrzeżach lasu, żeby uświadomić zagrożenie. Różnych ras myśliwy może nie rozróżniać, nie znać charakteru, ale taki golden, to nawet dzieciom się dobrze kojarzy i nie wzbudza paniki, więc co może spotkać posądzonego o kłusowanie, radośnie biegnącego luzem ogara?
Awatar użytkownika
Monigry
Posty: 232
Rejestracja: sobota 15 mar 2014, 08:11
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Popielów/Opole

Re: Stop odstrzałom

Post autor: Monigry »

kasiawro pisze:Poczekaj jak dorośnie Śmiała i poczuje wiatr w żagle .
Śmiała to nie pierwsza pieska ;)
kasiawro pisze: Uważam, podobnie jak napisał to chyba Stolica "idiotów nie brakuje jako właścicieli psów oraz jako myśliwych".
I ja na tym zakończę mój udział w dyskusji ;)
Awatar użytkownika
Monigry
Posty: 232
Rejestracja: sobota 15 mar 2014, 08:11
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Popielów/Opole

Re: Stop odstrzałom

Post autor: Monigry »

Co wolno biegające psy potrafią zrobić zwierzynie:

http://pieswlesie.blogspot.com/?zx=1f2aa89e23aa97ac" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ