Sentyment do cukierniczek...
: wtorek 19 kwie 2011, 11:01
Zastanawiałam się czy powinnam zapytać o to w wątku "wychowanie" czy "zdrowie", ale aspekt zdrowotny tematu wydał mi się bardziej istotny niż złodziejstwo Calvadosa...
O tym, że Calvados złodziejem - recydywistą jest, powszechnie wiadomo... bo okazja czyni, a tych ci u nas dostatek... Oczywiście pracujemy nad tym codziennie i pewne postępy w tej materii osiągnęliśmy (za małe jeszcze, ale zdecydowanie idzie ku lepszemu).
Ale nie w tym rzecz... Chodzi o to, że Calvados upodobał sobie kradzieże cukierniczek... Wykorzystując okazję bierze w zęby całość wraz z zawartością i pędzi wylizywać na najbliższą kanapę. Co ciekawe, zanim weźmie cukierniczkę potrafi zdjąć i zdejmuje bez wielkiego hałasu (czyli nie zrzuca) pokrywkę!
Na szczęście nie robi tego tak cichutko, jakby zapewne sobie tego życzył albo jak mu się wydaje, więc zdobycz jest błyskawicznie odbierana... jedynie rozsypany czasem!... cukier zostaje do sprzątania. Dużo się psina zatem tego cukru najeść nie zdąży, ale zawsze coś liźnie...
Pytanie: czy takie wchłonięcie powiedzmy 1 łyżeczki cukru bardzo mu to zaszkodzi??? Dodam tylko, że do tej pory były trzy przypadki zwędzenia cukiernic - w odstępach kilkutygodniowych.
Może mu czegoś brakuje?
O tym, że Calvados złodziejem - recydywistą jest, powszechnie wiadomo... bo okazja czyni, a tych ci u nas dostatek... Oczywiście pracujemy nad tym codziennie i pewne postępy w tej materii osiągnęliśmy (za małe jeszcze, ale zdecydowanie idzie ku lepszemu).
Ale nie w tym rzecz... Chodzi o to, że Calvados upodobał sobie kradzieże cukierniczek... Wykorzystując okazję bierze w zęby całość wraz z zawartością i pędzi wylizywać na najbliższą kanapę. Co ciekawe, zanim weźmie cukierniczkę potrafi zdjąć i zdejmuje bez wielkiego hałasu (czyli nie zrzuca) pokrywkę!
Na szczęście nie robi tego tak cichutko, jakby zapewne sobie tego życzył albo jak mu się wydaje, więc zdobycz jest błyskawicznie odbierana... jedynie rozsypany czasem!... cukier zostaje do sprzątania. Dużo się psina zatem tego cukru najeść nie zdąży, ale zawsze coś liźnie...
Pytanie: czy takie wchłonięcie powiedzmy 1 łyżeczki cukru bardzo mu to zaszkodzi??? Dodam tylko, że do tej pory były trzy przypadki zwędzenia cukiernic - w odstępach kilkutygodniowych.
Może mu czegoś brakuje?