Surowe mięsko ?
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Surowe mięsko ?
Jesli ktos jeszcze nie widział..to zapraszam na drastyczny filmik....
to moje szczenięta...w wieku 6 tygodni
http://www.youtube.com/watch?v=mNdG3Mn7jl8" onclick="window.open(this.href);return false;
to moje szczenięta...w wieku 6 tygodni
http://www.youtube.com/watch?v=mNdG3Mn7jl8" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Surowe mięsko ?
weszynoska pisze:Jasne, że nie porównywałam....tego co się wala po lesie do tego co jedzą moje psy....
kości wołowych itp. nie uważam za podstawę karmienia...oczywiste jest, że po nadmiarze takich kości kupa jest biała i ogromnie sypka...tak karmic nie wolno....
mielenie mięsa drapieżnikowi...to robienie mu krzywdy...nawet maleńkie szczenię ma zęby i musi uczyc się nimi posługiwać...gryzienie wyrabia szczękę, kształtuje głowę...itp
to tak jak niektóre przewrażliwione mamusie...miksują zupki kilkulatkom
dzieci też powinny nauczyc się gryźć...a co dopiero psy.....
samo mięso nie jest dobre dla psa...nieważne czy surowe czy gotowane...
pies powinien dostawać okrawki z koścmi...jesli juz nie drób to indyk....itp...
wołowe gicze...cielęce itp...do ogryzienia...i potem można zabrać pozostałości po kości
zgadzam się z tym w 100%
choć zawsze zastanawiam się, dlaczego niektórzy indyka nie zaliczają do drobiu
W Stanach indyk także nie jest drobiem, a kaczki i gęsi tak, hm.
Re: Surowe mięsko ?
Dobreweszynoska pisze:Jesli ktos jeszcze nie widział..to zapraszam na drastyczny filmik....
to moje szczenięta...w wieku 6 tygodni
http://www.youtube.com/watch?v=mNdG3Mn7jl8" onclick="window.open(this.href);return false;
Choć chyba raczej mamusia powinna to zjeść, a małym po chwili zwrócić w mniejszych kawałkach
-
- Posty: 95
- Rejestracja: wtorek 14 lip 2009, 13:18
- Gadu-Gadu: 1738715
- Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska
Re: Surowe mięsko ?
Bo indyk to ptak zyjacy w USA na wolnosci (w niektorych stanach).
Drób to ptaki hodowlane,ktore nie wystepuja na wolnosci.
Tak czy siak,jak go hodujemy w domu to jest drobiem,a jak zyje na wolnosci to nie jest
Drób to ptaki hodowlane,ktore nie wystepuja na wolnosci.
Tak czy siak,jak go hodujemy w domu to jest drobiem,a jak zyje na wolnosci to nie jest
Re: Surowe mięsko ?
...tak dla wyjaśnienia - za pierwszym razem tylko podałam zmieloną wołowinę, teraz Uchatek sam sobie gryzie kawałki ..... nie zamierzam też miksować jedzonka naszemu maluchowi bo zębiska to on ma zacne jak krokodyl więc radzi sobie doskonale z obgryzaniem np. wędzonych uszu czy żwaczy wołowychweszynoska pisze:...mielenie mięsa drapieżnikowi...to robienie mu krzywdy...nawet maleńkie szczenię ma zęby i musi uczyc się nimi posługiwać...gryzienie wyrabia szczękę, kształtuje głowę...itp
to tak jak niektóre przewrażliwione mamusie...miksują zupki kilkulatkom
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Surowe mięsko ?
monik pisze:Dobreweszynoska pisze:Jesli ktos jeszcze nie widział..to zapraszam na drastyczny filmik....
to moje szczenięta...w wieku 6 tygodni
http://www.youtube.com/watch?v=mNdG3Mn7jl8" onclick="window.open(this.href);return false;
Choć chyba raczej mamusia powinna to zjeść, a małym po chwili zwrócić w mniejszych kawałkach
mamusia w innej fazie....gryzie i nadtrawia za maluchy...( około 3 tygodnia)
takim wielkoludom starszakom..to mamusia już podkrada
Re: Surowe mięsko ?
Ja daję piersi kurze surowe- są drogie więc to od czasu do czasu. Robię jak mądrzy "kociarze"- zamrażam po kupieniu by wymrozić świństwo - potem rozmrażam i daję pokrojone. Kupuję wołowinę ale tylko przerastałą- i tak samo. Czasem się trafi konina, wtedy robię zapas. Małym szczeniętom 3 tyg. mielę to surowe i właściwie od tego zaczynam "prawdziwe" jedzenie.
Piszę bo nikt tu nie napisał o tym zamrażaniu- a to uważam ważne. Przynajmniej ja tak robię.
Kości nie daję- wszystkie chrzęści jak najbardziej. Nie daję bo miałam kiedyś wiele z kośćmi przygód- i za nie dziękuję- nie potrzebne mi problemy. Wyjątkiem są kości cielęce surowe- ale to od czasu do czasu na rarytas i jak je złapię w Makro.
Rzucić od czasu do czasu (bo nie codziennie) wątróbkę na oliwę i lewa/prawa- uważam, że to żadne dogadzanie i żaden wysiłek i tanie jedzenie (a moje suki- przepadają- zwłaszcza za indyczą).
Wracając do mięsa surowego- to ostatnio moja Dunia po U porodzie i jak karmiła przez 2 tyg niczego innego poza surowym mięsem (oraz śmietaną) nie tknęła- po prostu nie i nie- już nie miałam siły i koszty były niebagatelne- ale co zrobić?- napiszecie przesada? - ale ja nie miałam wyjścia bo ona inaczej głodowała i była gotowa nie jeść nic- wiedziała lepiej czego jej potrzeba i kwita . Po tych 2 tyg wróciła powoli do gotowanego i sera i jogurtów itd itd ( o suszu? nie było nawet mowy do końca jak karmiła).
Wg mnie pies wie czego mu w danym momencie potrzeba- a ja akurat zwracam na to uwagę (wiem z doświadczenia, że to potem procentuje w odporności i zdrowiu moich psów). Oczywiście- nikogo do takiego prowadzenia psa nie namawiam
Piszę bo nikt tu nie napisał o tym zamrażaniu- a to uważam ważne. Przynajmniej ja tak robię.
Kości nie daję- wszystkie chrzęści jak najbardziej. Nie daję bo miałam kiedyś wiele z kośćmi przygód- i za nie dziękuję- nie potrzebne mi problemy. Wyjątkiem są kości cielęce surowe- ale to od czasu do czasu na rarytas i jak je złapię w Makro.
Rzucić od czasu do czasu (bo nie codziennie) wątróbkę na oliwę i lewa/prawa- uważam, że to żadne dogadzanie i żaden wysiłek i tanie jedzenie (a moje suki- przepadają- zwłaszcza za indyczą).
Wracając do mięsa surowego- to ostatnio moja Dunia po U porodzie i jak karmiła przez 2 tyg niczego innego poza surowym mięsem (oraz śmietaną) nie tknęła- po prostu nie i nie- już nie miałam siły i koszty były niebagatelne- ale co zrobić?- napiszecie przesada? - ale ja nie miałam wyjścia bo ona inaczej głodowała i była gotowa nie jeść nic- wiedziała lepiej czego jej potrzeba i kwita . Po tych 2 tyg wróciła powoli do gotowanego i sera i jogurtów itd itd ( o suszu? nie było nawet mowy do końca jak karmiła).
Wg mnie pies wie czego mu w danym momencie potrzeba- a ja akurat zwracam na to uwagę (wiem z doświadczenia, że to potem procentuje w odporności i zdrowiu moich psów). Oczywiście- nikogo do takiego prowadzenia psa nie namawiam
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Surowe mięsko ?
No o piersiach kurzych ( surowych czy nie ) to moje psiaki muszą zapomnieć (chyba że ukradną )
To nie rozpieszczanie...tylko ekonomia
Emka jak karmiła swój pierwszy miot ( 12 szczeniąt) to tez w pierwszym okresie samo surowe wcinała..bez dodatków, ale były to kurze korpusy, lub lekko sparzone.....normalnego jedzenia w takiej jak potrzeba ilości ...nie zmieściła by do żołądka
Ja miałam przygody z kośCmi ( utknięcia, przebicie podniebienia) ale cóż...życie....ja też nie raz się udławię czy skaleczę...
Nasze psy od początku są uczone jedzenia ( gryzienia) surowego...i radzą sobie zupełnie naturalnie
To nie rozpieszczanie...tylko ekonomia
Emka jak karmiła swój pierwszy miot ( 12 szczeniąt) to tez w pierwszym okresie samo surowe wcinała..bez dodatków, ale były to kurze korpusy, lub lekko sparzone.....normalnego jedzenia w takiej jak potrzeba ilości ...nie zmieściła by do żołądka
Ja miałam przygody z kośCmi ( utknięcia, przebicie podniebienia) ale cóż...życie....ja też nie raz się udławię czy skaleczę...
Nasze psy od początku są uczone jedzenia ( gryzienia) surowego...i radzą sobie zupełnie naturalnie
Re: Surowe mięsko ?
A moje psy uwielbiają teraz ... loody i daję je często bo chodzą za mną proszą już wiem ,że to chodzi o lody ...a lody to mrożone kośći cielęce surowe z mięskiem uwielbiają kupuję w makro i oczywiście kontroluję qpki