o co mu chodziło?
Re: o co mu chodziło?
Wolałabym, żeby Urwis zjadał zajęcze bobki (to prawie jak sucha karma ale niestety nimi się nie interesuje ) niż czaił się na kocie śmierdzące "g"
Re: o co mu chodziło?
Bo jest wysokobiałkowe, a nie jakaś tam przerzuta trawka
Re: o co mu chodziło?
No niestetyAnia W pisze:Bo jest wysokobiałkowe, a nie jakaś tam przerzuta trawka
Re: o co mu chodziło?
Ja uważam, ze pies dorosły może jeść raz dziennie. A co powinien to już zależy od psa (rasy, trybu życia, przemiany materii itp) i właściciela. Zasadniczo behawioryści zalecają więcej posiłków, żeby psu zapenić rozrywkę i żeby dostarczanie energii było bardziej równomierne.miszakai pisze:No właśnie...Powinien?Wigro pisze:A może by się jakiś/jakaś forumowy wet wypowiedział o tym że pies dorosły powinien jeść raz dziennie i dlaczego ?
Re: o co mu chodziło?
Właśnie Urwis czeka, aż kot skończy produkować "wykwintną potrawę"
Re: o co mu chodziło?
Dobrze,że my nie mamy kota....albo zającamonik pisze:Właśnie Urwis czeka, aż kot skończy produkować "wykwintną potrawę"
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: o co mu chodziło?
Ja mam świnkę morską i Salwa lubi po niej sprzątać
Re: o co mu chodziło?
My nie mamy świnek morskich ani kotów, ale za to mamy odkryty kompostownik, który posiada przepięknie cuchnącą zawartość składającą się wyłącznie ze skoszonej trawy (inne odpadki i część trawy ląduje w zamkniętym ekokompostowniku), o dziwo śmierdzielstwo takiego rodzaju tez ogarom odpowiada kulinarnie
- wladekbud
- Posty: 608
- Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie
Re: o co mu chodziło?
Ba, u mnie Burza po koszeniu trawnika wciągała wszystko jak surówkę
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13064
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: o co mu chodziło?
u nas Zagaj opanował do perfekcji przekopywanie kompostownika, zawsze 2 razy do roku przekładałam jego zawartość (góra/dół) teraz jest raz w miesiącu albo i częściej przekopywany. Są też zalety tego nornice, padalce i jaszczurki się wyniosłyAgata pisze:My nie mamy świnek morskich ani kotów, ale za to mamy odkryty kompostownik, który posiada przepięknie cuchnącą zawartość składającą się wyłącznie ze skoszonej trawy (inne odpadki i część trawy ląduje w zamkniętym ekokompostowniku), o dziwo śmierdzielstwo takiego rodzaju tez ogarom odpowiada kulinarnie