Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Jak się wet dowiedział, że je kości to był oburzony
(...)
Normalnie czasem jak się porozmawia z wetem to już nie wiadomo co robić

Ech... weterynarz oburzony dawaniem kości Wszystko z umiarem. Nadmiar kości może powodować zatwardzenia i nawet zapychać jelita, ale znowu - o ile wiem i moim zdaniem (specjalistą nie jestem) kości są potrzebne w psiej diecie, zwłaszcza, jeśli się psa nie karmi suchym.
Ze względu na składniki, których dostarcza i odruch, który zaspokaja.

Do tego jest dość duża różnica w trawieniu kości surowych i po obróbce termicznej. Psy, które zatykają się kośćmi zazwyczaj dostają je ugotowane.

Dzięki! Zostajemy przy kościach. Nawojka będzie zadowolona

a czy zapytałyście weta czy pies był zatkany kośćmi gotowanymi czy surowymi?
Jak znajdziecie weta który da odpowiedź na to pytanie wtedy przestane karmić swoje barfem.

Jak znajdziecie weta który da odpowiedź na to pytanie wtedy przestane karmić swoje barfem.

To było niemal podłe...

zybalowie pisze:

Jak znajdziecie weta który da odpowiedź na to pytanie wtedy przestane karmić swoje barfem.

To było niemal podłe...

dla psów tak.....

Podbijam temat, aby zadać laickie pytanie
Mam dostęp do darmowych kości wołowych prosto z ubojni. Dzwoniłam tam ostatnio, żeby się wywiedzieć czy coś mieliby dla mnie no i zadano mi pytanie: "A jakieś konkretne kości byś chciała?" Na to zwątpiłam W efekcie dostałam wielką reklamówkę z zestawem kości wołowych różnych, no i teraz pytanie: czy z wołowych/ cielęcych są jakieś, których nie powinno się podawać?

Nie ma

Nasz Kazek kości stawia na pierwszym miejscu ,jeśli w kolejce stoi także karma. Dalam się takze umiejetnie wytresować ,otóż Atrakcyjny zaczyna swój rytuał.Gdziekolwiek bym była ,cokolwiek robiła jesli przyjdzie ten czas on jest przy mnie ,ale nie tak na odległośc. No dobra, nos w nos.Początkowo zaczyna od przypominającej łapki ,i tak dłuuuuuugo. To wiecie .jeśli juz to nie zostało przeze mnie zauważone przechodzi dalej .A więc przytulanie a jego łeb znajduje sie na moich nogach i kolanach i nie daje sie usunać. :silacz:Gdy wreszcie pańcia ruszy w kierunku wiadomym kladzie sie na swojej posesji i czeka cierpliwie ???!!!Jak nauczy mnie szczekać znaczy ups!!

Marta A pisze:Podbijam temat, aby zadać laickie pytanie
Mam dostęp do darmowych kości wołowych prosto z ubojni. Dzwoniłam tam ostatnio, żeby się wywiedzieć czy coś mieliby dla mnie no i zadano mi pytanie: "A jakieś konkretne kości byś chciała?" Na to zwątpiłam W efekcie dostałam wielką reklamówkę z zestawem kości wołowych różnych, no i teraz pytanie: czy z wołowych/ cielęcych są jakieś, których nie powinno się podawać?

wołowe wszystkie bezpieczne. jedyne jakich nie powinno się dawać to kosci gotowane, oraz pewna doza zdrowego rozsądku przy kościach wieprzowych (na pewno omijamy głowiznę oraz kręgosłup - zwłaszcza jak jest rdzeń kręgowy a dodatkowo na cenzurowanym surowe świńskie podroby - chodzi o chorobę Ajuszkiego).