Między borem a miastem - ARES, BONA, ERIA

Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: kasiawro »

Ten Ares w kałuży super zdjęcie i mam wrażenie że on czaprak mu ciut ściemniał :mysl_1:
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: 1e2w3a »

Ja też mam takie wrażenie, choć widzę go codziennie. Może to być spowodowane tym, że często go wyczesywałam (lubi to) jak były te upały. Obecnie ma niewiele podszerstku i mniej jest szarości w jego czapraku.
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: 1e2w3a »

Przed wyjazdem do Sulejowa odwiedziliśmy Czatę. Mieszkamy w tym samym mieście i od czasu do czasu dobrze jest wziąć je na wspólny spacer.

Ares nie za pewnie czuł się w nowym mieszkaniu, ale od czego była Czata. Już w przedpokoju zajęła się nim, zadbała, żeby nie myślał o tym. Podszczypywała go , podgryzała, przewracała się, skakała na niego. Ares w końcu uległ zalotom i zaczęli się bawić, a miejsca nie było zbyt dużo.

Obrazek

Ares jest leniwy i postawa Czaty nawet mu odpowiadała. Zaczął nawet wykazywać pewną inicjatywę, zaczepiał i przymilał się (Ares to ten w szelkach).

Obrazek

Czata go prowokowała, coś tam tam gadała do niego podszczekując, zachęcała do zaczepek przyjmując leżącą pozycję. Istna kokietka.

Obrazek

W domu Czaty jest jeszcze jedno zwierzę, a mianowicie papuga o imieniu BUBEK. Dla Czaty to zwykły domownik, ale dla Aresa to była nowość.

Obrazek

Ares się oglucił jak BUBEK trochę zaskrzeczał. Nie wiedział, co za zwierzę może wydawać z siebie taki głos. Nawet trochę się cofnął.

Obrazek

Ja z Jagodą piłyśmy kawę, psy się zajmowały sobą i było bardzo przyjemnie, ale w końcu należało je zabrać na spacer, zwłaszcza, że zmierzcha teraz już o wiele szybciej.
Spacer był dość długi. Mimo, że to dość ruchliwa dzielnica, to można znaleźć tam tereny gdzie pies ma doskonałe warunki do wybiegania się. W dali co prawda widoczne są wieżowce, ale tam nie słychać miejskiego szumu i zgiełku, jest dużo zieleni (takiej bardziej dzikiej), przestrzeni do biegania.
Zanim wyciągnęłam aparat na dworze już trochę pociemniało i można powiedzieć, że zdjęcia ze spaceru nie udały się. Tylko na dwóch z nich coś tam można zobaczyć Na tym zdjęciu Jagoda trzyma taką długą 15 metrową linkę i czasami przypina ją Czacie dla jej bezpieczeństwa, bo potrafi być nieposłuszna. Mój Ares także nie należy do najlepiej ułożonych (choć się staram jak mogę, ale niestety jest uparty i nauka posłuszeństwa trudno wchodzi mu do głowy, ale ja też potrafię być uparta , a nawet zawzięta) i również ma taką linkę, ale krótszą - 10. metrową.

Obrazek

Na tym zdjęciu nasze ogarki są na smyczy, bo podobno gdzieś w pobliżu znajdował się jakiś kanalik ze ściekami i nie było pożądane przez nas, by udały się w tym kierunku.

Obrazek

Jak wróciłyśmy do domu było już całkiem ciemno. Psy, jakby nigdy nic, zaczęły się ze sobą bawić.

Tarzały się

Obrazek

Czata znów była w swoim żywiole

Obrazek

Wszystko co przyjemne musi się kiedyś skończyć, tak też było i w tym przypadku. Jagoda Czatą odprowadziły nas do autobusu i pojechaliśmy do domu. Była to pierwsza jazda Aresa autobusem. Zniósł ją , jak na jego możliwości, dobrze, ale na wszelki wypadek założyłam mu szelki, bo ma problemy z utrzymanie równowagi na zakrętach.
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: 1e2w3a »

Gorąco..... dla psów Afryka....marazm i rozleniwienie, ale wyjść z domu trzeba, choćby po to aby pies zrobił swój "zestaw". Idziemy do parku, bo tam cień, trochę chłodniej i znośniej. W parku spotykamy dużo psów o wiele więcej niż w chłodniejsze dni, co przeczy temu, iż podczas wysokiej temperatury psy winny przebywać na dworze zdecydowanie krócej. Ale Ares też nie kwapi się do powrotu (podobnie jak w przypadku, gdy na dworze trochę pada) i zaczyna szukać kontaktów towarzyskich z innymi psami. Spotyka też swoją dobrą znajomą - Gabi i wiadomo już, że prędzej czy później będą się bawić.
Nie szaleją jednak, bawią się z takim instynktownym wyczuciem, by się zbytnio nie rozgrzać. Właściwie to bawią się w miejscu. Mądre psy.

http://www.youtube.com/watch?v=vBYKLjVzrzQ" onclick="window.open(this.href);return false; (film)
Załączniki
Padnięty ARES
Padnięty ARES
DSCF1410.JPG (224.2 KiB) Przejrzano 1995 razy
Roznegliżowana" GABI
Roznegliżowana" GABI
DSCF1411.JPG (229.19 KiB) Przejrzano 1993 razy
Gabi szepcze : nudno tak jakoś, skuś się na zabawę
Gabi szepcze : nudno tak jakoś, skuś się na zabawę
DSCF1423.JPG (201.68 KiB) Przejrzano 1997 razy
GABI przypiera ARESA do muru (a właściwie to do gleby) i zaraz się zacznie.....
GABI przypiera ARESA do muru (a właściwie to do gleby) i zaraz się zacznie.....
DSCF1425.JPG (214.59 KiB) Przejrzano 1996 razy
Wracając do domu spotykamy weimara Oscara, Którego Ares niestety nie darzy sympatią i chyba by ruszył na niego, gdyby nie smycz
Wracając do domu spotykamy weimara Oscara, Którego Ares niestety nie darzy sympatią i chyba by ruszył na niego, gdyby nie smycz
DSCF1414.JPG (146.6 KiB) Przejrzano 1992 razy
GABI i OSCAR się przywitali, nawet trochę pobawili, a ARESA zjadała zazdrość o GABI (ale już zachowuje się w tym przypadku lepiej niż kiedyś )
GABI i OSCAR się przywitali, nawet trochę pobawili, a ARESA zjadała zazdrość o GABI (ale już zachowuje się w tym przypadku lepiej niż kiedyś )
DSCF1417.JPG (165.23 KiB) Przejrzano 1998 razy
Jak Oscar już odszedł GABI ponownie zajęła się ARESEM
Jak Oscar już odszedł GABI ponownie zajęła się ARESEM
DSCF1430.JPG (131.16 KiB) Przejrzano 1993 razy
Później podeszli do ławki, by poszczekać (porozmawiać) z FIGĄ (gończy alpejski), ale była to dość chwilami ostra rozmowa, bo FIGA najwyraźniej nie życzyła sobie towarzystwa.
Później podeszli do ławki, by poszczekać (porozmawiać) z FIGĄ (gończy alpejski), ale była to dość chwilami ostra rozmowa, bo FIGA najwyraźniej nie życzyła sobie towarzystwa.
DSCF1431.JPG (156.95 KiB) Przejrzano 1993 razy
Potem natknęliśmy się na HEIDI (labradorka), która z kolei nigdy nie udziela się towarzysko i ciągle jest zaprzątnięta swoimi piłeczkami. Dlatego ARES wolał zająć się GABI.
Potem natknęliśmy się na HEIDI (labradorka), która z kolei nigdy nie udziela się towarzysko i ciągle jest zaprzątnięta swoimi piłeczkami. Dlatego ARES wolał zająć się GABI.
DSCF1419.JPG (206.49 KiB) Przejrzano 1998 razy
Już przy wyjściu z parku spotkaliśmy DAGORA ze swoją piłeczką. Tym razem Ares odpuścił zabranie mu piłeczki (a lubi mu podkradać) i mogliśmy iść do domu.
Już przy wyjściu z parku spotkaliśmy DAGORA ze swoją piłeczką. Tym razem Ares odpuścił zabranie mu piłeczki (a lubi mu podkradać) i mogliśmy iść do domu.
DSCF1439.JPG (154.27 KiB) Przejrzano 1991 razy
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: Ania W »

Ależ on ma bogate życie towarzyskie :)
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: 1e2w3a »

Ania W pisze:Ależ on ma bogate życie towarzyskie :)
i my właściciele również
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: qzia »

Ale się działo na spacerze. My to głównie albo krowy, albo konie albo rowerzystów spotykamy. :mysl_1: Widać, że Ares z wielkiego miasta. ;)
Kasia
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: 1e2w3a »

qzia pisze: Widać, że Ares z wielkiego miasta.
Nie wiem czy to taki powód do dumy. Ani ja, a już na pewno pies nie mielibyśmy nic przeciw temu, żeby codziennie oglądać konie i krowy (rowerzystów to u nas też dostatek). My też często chadzamy w pola, gdzie cisza i spokój. Nie przepadamy wcale za parkiem, ale wtedy szukaliśmy cienia, a na polach to by dopiero nam przygrzało. A w mieście, gdzie dookoła pełno ludzi i psów, zawsze się wchodzi w jakieś kontakty i nie wszystkie one są pożądane.
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: irie »

Przynajmniej pies ma okazje socjalizowac sie z innymi przedstawicielami swojego gatunku, zamiast z mniej lub bardziej dzika rogacizna. I jeszcze sie cudza pileczka moze pobawic ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: 1e2w3a »

A dzisiaj w parku, podczas drogi powrotnej do domu miała miejsce taka sytuacja. Zatrzymuje się mamusia z dzieckiem w wózku, wyjmuje swoją pociechę, stawia na nogi i zachęca, by podeszła do naszych piesków. Dziecko bez żadnych obaw idzie w stroną psów, widać, że się nie boi.
Skąd wiedziała, że są łagodne i że lubią dzieci? Ares to chyba woli ludzi od psów (choć niektórych osobników oszczekuje, zwłaszcza jak obierają kierunek w jego stronę).

Dziecko idzie śmiało między psy i próbuje chwycić smycz, by poprowadzić psy. My oczywiście cały czas uważamy, aby psy w przypływie czułości nie przewróciły malucha i żeby się o coś nie potknęło.

Obrazek

Bardziej jednak zainteresowało się smyczą wyciąganą

Obrazek

Psy są też zadowolone i zaczynają się przymilać, dobrze że na leżąco, bo inaczej przewróciły by dzieciaka. Dziecko piszczy z radości. Wcale nie chce wracać do wózka.

Obrazek

Nie chce oddać smyczy , tej wyciąganej, w końcu jednak daje się przekonać, że czas w drogę, robi nan pa pa i rozstajemy się.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
ODPOWIEDZ