Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
: środa 22 sie 2018, 18:29
Spacer w takim słońcu, zwłaszcza po skwarnym dniu, to prawdziwe wytchnienie.
Są dzieci, są spadki .1e2w3a pisze: No i telefon mam lepszy (po córce) i komputer również (po synu) to i zdjecia są dużo lepsze.
kasiawro pisze:Są dzieci, są spadki .
Odpowiedż jest trochę złożona. Jesli chodzi o powroty z jakiś wypadów w glab lasu to mogę powiedzieć, że mogę jej zaufać (wprawdzie nie tak na 100 procent). Zawsze wróciła, czy to bylo na spacerze czy na polowaniu. Często wraca za pięć dwunasta ale kiedyś (jeden raz) zdarzyło jej sie wrócić pięć po dwunastej i dlatego moje zaufanie do niej w tej sprawie nie jest stuprocentowe. Ale tu nie o to chodzi. Obawiam się o młode zwierzaki, są słabsze, bardziej ufne i nie biegają tak szybko. Bona chodzi na polowania i widziałam już jak potrafi się tam zachowywać (zresztą inne psy również). To co dozwolone jest na polowaniu to poza nim już niekoniecznie. Puszczanie jej w lesie byłoby z mojej strony nieodpowiedzialnością. No i podczas spacerów po lesie już nie jeden raz napotkany straznik czy leśniczy przypominał mi o tym, że nie powinnam w lesie puszczać psa luzem i mogę narazić sie na karę za klusownictwo. Stąd też ta linka.Paulina_T pisze:Tereny piękne, szkoda tylko, ze sunia ciągle na lince ...
Nie ufasz jej?