Strona 51 z 57

Re: WRZOS z Zatrzebia

: środa 06 lut 2019, 21:56
autor: kasiawro
Ania trzymamy mocno- dawaj znać.

Re: WRZOS z Zatrzebia

: środa 06 lut 2019, 22:37
autor: 1e2w3a
My też trzymamy kciuki za Ellję. Będzie dobrze, Elja pod dobrą opieką,, w końcu Ania jest weterynarzem.

Re: WRZOS z Zatrzebia

: środa 06 lut 2019, 23:11
autor: aniamam
qzia pisze: środa 06 lut 2019, 21:34 A co na wymioty poddajecie? Polecam Ondansetron mojej rudej Amalca tylko to pomagało przy zapaleniu trzustki. Ja podawałam dożylnie bo miała wenflon. Może wet będzie miał.
Kasiu, tak się składa że ten wet co leczy Elisia, to ja. Podałam jej już wszystko co mogłam, teraz tylko trzeba czekać aż leki zaczną działać i organizm zacznie zwalczać wirusa. Uwierzcie mi, że najtrudniej jest leczyć własne zwierzęta - wie się co i jak zrobić, co podać, ale dochodzą emocje.... :niewka:
Wieczorna dawkę leków już podałam, czeka nas jeszcze kroplówka. Mamy pierwszy sukces, od ok. 2 godzin nie było odruchu wymiotnego :happy3:
Mam tylko nadzieję że Wrzoso się nie zaraził, bo dzisiaj w ciągu dnia nie dało rady odciągnąć go od Elji - położył łapkę na jej łapce i leżał przy niej....
.....Cały czas mnie zadziwiają te psiaki......

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 07 lut 2019, 11:39
autor: Ewka
Jak minęła noc?

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 07 lut 2019, 12:23
autor: qzia
Czasami warto i innych posłuchać. Też własne dzieci nie raz leczyłam ;) ale zawsze w razie wątpliwości radziłam się kolegów :mrgreen: Życzymy zdrowia dla dziewczynki :silacz:

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 07 lut 2019, 12:25
autor: aniamam
qzia pisze: czwartek 07 lut 2019, 12:23 Czasami warto i innych posłuchać. Też własne dzieci nie raz leczyłam ;) ale zawsze w razie wątpliwości radziłam się kolegów :mrgreen: Życzymy zdrowia dla dziewczynki :silacz:
Kasiu, ja wczoraj byłam "pół dnia" na telefonie z dwoma moimi kolegami.....

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 07 lut 2019, 12:31
autor: aniamam
Bardzo dziękujemy za wsparcie.
Noc minęła już spokojnie. Rano Elisia wstała, zaczęła merdać ogonem, napiła się wody....i jak na razie nie ma nudności i wymiotów :uff: :happy3: Chyba najgorsze mamy już za sobą. Dzisiaj jeszcze głodówka i kroplówka z elektrolitami i glukozą i pozostałe leki; od jutra zaczniemy wprowadzać małymi porcjami jedzonko

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 07 lut 2019, 12:38
autor: Ula
:uff: trzymamy kciuki dalej !!!!

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 07 lut 2019, 12:43
autor: BasiaM
Jejku, trzymamy kciuki :prosze_1: i zdrówka.
A co to za wirus że aż tak dopadł młodą ? Może struła się czymś ?

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 07 lut 2019, 13:15
autor: Poniatowski Dwór
super. zdrówka!