Tak Kasiu Psie Przedszkole z Panią Danusią super zajęcia, na dużym zielonym (nawet w grudniu) terenie z bażantamikasiawro pisze:Na niskie łąki chodziliście na szkolenie..?
MILAN Pies w Wielkim Mieście
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Zgadzam się jak patrzę na niektóre zdjęcia i rzeczy "które nam się pokurczyły". Dlatego postanowiłam wkleić nieco przeszłości, bo fajnie wrócić i zobaczyć małą różnicęPaulina_T pisze:Jak te nasze psie pociechy szybko rosną!
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Wspomnienia z ferii zimowych ale wreszcie w tym roku był śnieg
- Załączniki
-
- Śniegu nie ma ale są patyczki ;-)
- DSC_0031.JPG (216.23 KiB) Przejrzano 1463 razy
-
- Nie będę pozował zimno mi w .... gdzie ta góra?
- DSC_0132.JPG (204.99 KiB) Przejrzano 1459 razy
-
- Dobra z nią mogę pozować może poznają gdzie jestem?
- DSC_0164.JPG (213.66 KiB) Przejrzano 1461 razy
-
- Śnieg - znowu śnieżek !!!
- IMG_20170218_124630.jpg (211.95 KiB) Przejrzano 1458 razy
-
- Ubaw i śniegu po pachy!
- CAM00434.jpg (231.24 KiB) Przejrzano 1457 razy
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Karpacz a Milan piękniutki
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Przystojny facet. Na tym drugim zdjęciu - cudo!
https://www.facebook.com/Ogar-Polski-z- ... 790481612/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Trafionyqzia pisze:Karpacz a Milan piękniutki
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13064
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Feria trwają długo, a tutaj tylko kilka fotek zaledwie z Karpacza, nie mówiąc już, że górek brak
Tym sposobem stwierdziłam że musimy na kilka dni z plecakami podjechać w Karkonosze, nosi mnie bardzo, a Karkonosze dawno nie były przez nas odwiedzane.
Tym sposobem stwierdziłam że musimy na kilka dni z plecakami podjechać w Karkonosze, nosi mnie bardzo, a Karkonosze dawno nie były przez nas odwiedzane.
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Za wszystkie komplementy dziękuje w imieniu Milana - ale nie przekaże bo zacznie jeszcze chłopak gwiazdorzyćAsMa pisze:Przystojny facet. Na tym drugim zdjęciu - cudo!
- Załączniki
-
- Buziaczki dla wszystkich
- DSC_0118.JPG (200.4 KiB) Przejrzano 1373 razy
-
- DSC_0119.JPG (202.62 KiB) Przejrzano 1375 razy
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13064
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Eee tam, tyle jego, skoro ma pusty rodowódMILAN pisze: - ale nie przekaże bo zacznie jeszcze chłopak gwiazdorzyć
Re: MILAN Pies w Wielkim Mieście
Kaśka nie popędzaj muszę zmieniać rozmiary dla ogarkowa, a jak zaczynam przegladać to mi zawsze schodzi i nie wiem które, a jak Milan zobaczy, że wklejam widoczki i inne to obiecałam, że TU ON będzie na pierwszym planie daj chwilkę albo dwiekasiawro pisze:Eee tam, tyle jego, skoro ma pusty rodowódMILAN pisze: - ale nie przekaże bo zacznie jeszcze chłopak gwiazdorzyć
Rodowód uzupełnia się sam z bazy i na dokładkę ze zdjęciami - pełen profesjonalizm.
My na ten papierowy "trochę" długo czekaliśmy i ... ale chyba zacznę od początku.
U nas we Wrocławiu Biuro Związku jest w samym centrum - nie skłamię jak powiem Rynek, a co się z tym wiąże pełno aut, ludzi i brak miejsca do zaparkowania. Niedaleko jest parking podziemny w Narodowym Forum Muzyki i tam zaparkowaliśmy na poziomie minus 2 - ale naszemu Milanowi niestety nie spodobał się ten pomysł. Trochę racji miał - winda była cała przeszklona, a schody z czarnych kafli i szklanych balustradach. Jakoś pomalutku ale w końcu wyszliśmy na zewnątrz to okazało się, że znowu beton i podświetlone szklane podłogi (poniżej widać stare zabudowania) - dla niektórych ludzi nie do przejścia, ale pies dał radę. Potem było tylko kichanie od spalin i w końcu jak dotarliśmy i pokazaliśmy, że My to MY (dowiedzieliśmy się, że tatuaż mamy nie w tym uchu co wszyscy) i otrzymaliśmy ten dokument i przecież znamy przodków - nawet się nimi chwalimy a tu sierotka Marysia. Trochę Kasię,a raczej Zagaja powinny piec wtedy uszy, bo znani są w towarzystwie i jak skończyliśmy pogaduchy to wróciliśmy do naszego spokojnego domku na wsi wielkiego miasta, bogatsi o kolejne doświadczenie.