Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

goha
Posty: 37
Rejestracja: sobota 13 paź 2018, 21:06
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: goha »

Dzięki wielkie za rady - tego mi potrzeba :-) Staram się wyluzować i przyjąć za zasadę, że wszystko w swoim czasie. Pokrzepiające jest to, że jak teraz byliśmy ponownie w górach na Sylwestra Harda była zachwycona! Bieganie luzem po działce (ogrodzonej oczywiście), napadało kupę śniegu, więc goniła za dzieciakami, wywęszyła połowę krzaków wokół domu, bez problemu eksplorowała nowe części działki. W lesie (oczywiście na smyczy) też było świetnie i zero stresu - to był na prawdę szczęśliwy, mały ogar! Do końca nie wiem co to wpadanie w panikę :zdziw_4: , ale zazwyczaj jest czujna/ma podkulony ogon/ciągnie do domu/w wersji extrem kładzie się na ziemi. Staram się trochę z nią pobawić, smaczkami ćwiczymy chodzenie przy nodze, jak była dzielna każę jej zrobić siad i daję smaczka - może przekupstwem i jej łakomstwem pokonamy strachy :jezyk_3: Z góry proszę wybaczcie mi takie pytania i pewnie parę kolejnych, ale mam "syndrom pierwszego psa" i generalnie dużo rzeczy mnie jeszcze trochę stresuje wynikających z niewiedzy np. czemu jak jej daliśmy jeść nie zjadła kolacji w 2 minuty jak zawsze - pierwsza myśl - przeziębiła się na śniegu :zly2: a ona po prostu chodziła, sobie podjadała i zjadła w rekordowo długim czasie jak na nią, bo w jakieś 20 minut, a ja już prawie na pogotowie jechałam :D. No może trochę przesadziłam w opisie, ale i tak moje dylematy na prawdę są wybitne :)
Awatar użytkownika
musia
Posty: 731
Rejestracja: sobota 14 lut 2009, 08:32
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: musia »

Korzystaj z wiedzy doświadczonych ogarowców.
Nie bój się pytać.
Pozwól sobie na obawy , ale też z drugiej strony daj małej i wam radość z wspólnego przebywania.
Jeżeli codziennie będziesz wstawać z nastawieniem - jaki problem będzie dziś, czego Harda bać się - będzie umknie ci wiele wspaniałych chwil.

Pamiętaj też - jesteśmy zawsze do dyspozycji w poniedziałki. Możesz wpaść, zadzwonić :)
"Zagraj ma ton niemal basowy.Śpiewak trochę wyższy i spełnia rolę barytonu. Lutnia ma piękny matowy głos, a Nutka najcieniej i najwyżej ciągnie. Wszystkie tworzą chór.
To jest myśliwski śpiew, w którym dźwięczy cała psia radość życia "
goha
Posty: 37
Rejestracja: sobota 13 paź 2018, 21:06
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: goha »

Pora spania
Pora spania
Spacer chyba był bardzo wyczerpujący, bo podczas "konsumcji" kota odcięło zasilanie :-) Dobranoc :-)
Awatar użytkownika
Poniatowski Dwór
Posty: 1527
Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
Kontakt:

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: Poniatowski Dwór »

Kochana prawnusia... A odcięcie zasilania, szczególnie samoistne... Cudowna rzecz...im starszy ogar ...tym częściej ma to się szanse zdarzać..🤩
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: miszakai »

Poczytajcie też wątki w dziale wychowanie tego typu
viewtopic.php?f=8&t=3486
a zobaczycie, że nie Wy jedyni takie obserwacje poczyniacie. Będzie dobrze :)
Obrazek
goha
Posty: 37
Rejestracja: sobota 13 paź 2018, 21:06
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: goha »

U nas jest podobnie jak w przytoczonym wątku. Zauważyłam, że jak szłam z którymś z dzieci to jakby lepiej się czuła w stadzie. Dzieci też do niej zagadują, odbiegają, podbiegają, więc ta forma zabawy gdzieś jest i tak nawet udało nam się wejść do naszego lasu (parędziesiąt metrów od domu przez ulicę) i w lesie przez część czasu była nawet zadowolona. Są momenty kiedy jest nawet Ok, a później coś ją zestresuje i mamy nie psa gończego, tylko pociągowego :-) - kierunek dom! Też nie powiedziałabym, że jest strachliwa, ale raczej potrzebuje czasu (mam nadzieję), bo widzę odrobinę postępu. Dzisiaj chciałam powtórzyć wyczyn z lasem i był koniec- przejechały dwa auta, a do tego stało dwoje ludzi i jeszcze zagadneli mnie "jaki śliczny piesek", więc to już była wersja ogara na galaretkę, a później odwrót. Ale tak jak pisaliście postanowiłam wziąć to na klatę, więć jak wychodzimy staram się iść w "moim" kierunku. Jak ciągnie w drugą stronę staję i cierpliwie czekam, aż da za wygraną i postanowi jednak iść ze mną. Jak pojawia się jakiś stresogen czyli człowiek na chodniku, pies na horyzoncie lub jakiś inny osiedlowy hałas to po prostu chwilę czekam, a jak minie/przejdzie to ją wołam żebyśmy poszły dalej jakby nigdy nic. Na razie nie jest to psio-człowiecza sielanka spacerowa, ale mam nadzieję że to kwestia czasu. Liczę też, że psie przedszkole trochę nam pomoże.
A w kwestii ciągniecia-co lepsze obroża czy szelki? Docelowo jak będzie dorosła planuję szelki, ale co z aktualnym etapem socjalizacji, oswajania i ciągnięcia do domu? Z jednej strony nie chce, żeby się "podduszała" w obroży, z drugiej strony czy w szelkach nie będzie miała większego komfortu i chętniej będzie ciągnęła, żeby postawić na swoim? Bo Harda jest typem spokojnym, ale swoje zdanie ma :-)
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: kasiawro »

To Ty też musisz swoje zdanie mieć, i polecam szelki. Moja suka nawet do mnie w lesie jak pójdę inną ścieżką i zobaczy mnie poza stadem (Zagaj z Tomkiem) to szczeka( myślę, że nie ogarnia jej rozumek jeszcze tego, że to ja) :mrgreen: . Wtedy idę szczekam, warczę i ją straszę - szkoła Ketrin :jezyk: .
Awatar użytkownika
MartaW
Posty: 167
Rejestracja: wtorek 15 maja 2018, 10:08

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: MartaW »

Mam podobne doświadczenia z Rosą. Ma już ponad pół roku, czyli z nami jest od 4 miesięcy, a spacery dalej odbywają się tylko wokół bloku :placzek: Jeżeli zabieramy ją samochodem do parku/lasu to nie ma problemu, jest radosna i zaaferowana otoczeniem, ale "na nogach" chodzi tylko w określonym obszarze.
Marta & Rosa
(Runa z Sarmackiej Tradycji)
goha
Posty: 37
Rejestracja: sobota 13 paź 2018, 21:06
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: goha »

Nasza Malucha jest u nas od świąt i dopiero co skończyła 3 miesiące, więc dopiero zaczynamy oswajanie. Mam nadzieję, że z biegiem czasu wszystkim ogarka to przechodzi i zaczniemy się cieszyć spacerami i to najlepiej długimi ;-)? U nas pod blokiem jest różnie. Do lasu (który jest parędziesiąt metrów od domu) większość drogi prześlismy z dùża dozą proszenia, ale przez drogę osiedlową ją przeniosłam. W lesie juz było całkiem całkiem. Chyba tak będę robić, bo dziewczyna przynajmniej trochę sobie pobiega i chociaż odrobinę skorzysta z spaceru.
goha
Posty: 37
Rejestracja: sobota 13 paź 2018, 21:06
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek

Post autor: goha »

Co oni mi tam schowali ? :-)
20190111_174424.jpg
Udało się :-)
Udało się :-)
Pełen sukces!
Pełen sukces!
ODPOWIEDZ