Sekretne opowieści
Sekretne opowieści
Na początku września w naszym domu zagościł nowy lokator. Ma cztery łapy, uroczy ogonek, klapnięte uszy i zniewalające spojrzenie. Sekret zawładną naszymi sercami właściwie od samego początku.
Urodził się 18 lipca 2009 r. w hodowli Poszły w las (miot S). Mamą jest Harmonia z Południowej Kniei, a tatą Zagraj KW.
Po małego bąka pojechała silna ekipa w składzie pisząca te słowa (pierwsza pani M), moja córka lat 9 (druga pani M) oraz Terenia (po jej psa berneńczyka byłyśmy tydzień wcześniej w Warszawie;).
Młody nie jest fanem motoryzacji. Swój stosunek do pojazdów mechanicznych wyraził zwracając zjedzony posiłek, przy okazji sprawdzał czy umiem zachować zimną krew na trasie zjezdzając na pobocze w sytuacja kryzysowych. Po czterech próbach, dalsza podróz minęła bez większych kłopotów.
Mój macierzyński z pieskiem przebiegał tez raczej spokojnie. Pierwsze dni spałam "pod ręką", tak by w każdej chwili utulić młodego przybysza. Mąż zbytnio nie protestował, bowiem całe łóżko, a przede wszystkim kołdra były tylko jego!!!!!!!!!!!!!!!! Postulował nawet o wydłużenie mojego pobytu na dole
Przybycie Sekreta nie spodobało sie tylko naszej kotce, która mieszka z nami już od dwóch lat. Przez pierwsze dwa dni strajkowała. Oflagowała się na górze odmawiając przyjmowania jedzenia i picia. Organiczną pracą u podstaw oswajaliśmy kotkę na nowo z jedzeniem i piciem......
Mijały kolejne dni. Sekret w końcu zoreientował się, że nie jest sam w domu. jak przystało na kulturalnego psa chciał się zapoznać, pobawić. Kotka jednak nie podzielała jego chęci, ale wiedziona kocią ciekawością stale podchodziła i nadal podchodzi, drazniąc młodzież. Efekt, kotka (jak twierdzi mąż) drażni Sekreta, ten podbiega i szczeka na nią, ta ucieka ten ja goni. I co jakiś czas cykl się powtarza.
Powoli normalizujemy nasz dzień w nowym składzie. Poranne wyjścia, popołudniowe powroty, zabawy, rujnowanie ogródka itp. Już wkrótce zdobędziemy nowe, wieksze trawniki, kończy się kwarantanna poszczepienna.
Narazie parę sekretowych zdjęć.
Urodził się 18 lipca 2009 r. w hodowli Poszły w las (miot S). Mamą jest Harmonia z Południowej Kniei, a tatą Zagraj KW.
Po małego bąka pojechała silna ekipa w składzie pisząca te słowa (pierwsza pani M), moja córka lat 9 (druga pani M) oraz Terenia (po jej psa berneńczyka byłyśmy tydzień wcześniej w Warszawie;).
Młody nie jest fanem motoryzacji. Swój stosunek do pojazdów mechanicznych wyraził zwracając zjedzony posiłek, przy okazji sprawdzał czy umiem zachować zimną krew na trasie zjezdzając na pobocze w sytuacja kryzysowych. Po czterech próbach, dalsza podróz minęła bez większych kłopotów.
Mój macierzyński z pieskiem przebiegał tez raczej spokojnie. Pierwsze dni spałam "pod ręką", tak by w każdej chwili utulić młodego przybysza. Mąż zbytnio nie protestował, bowiem całe łóżko, a przede wszystkim kołdra były tylko jego!!!!!!!!!!!!!!!! Postulował nawet o wydłużenie mojego pobytu na dole
Przybycie Sekreta nie spodobało sie tylko naszej kotce, która mieszka z nami już od dwóch lat. Przez pierwsze dwa dni strajkowała. Oflagowała się na górze odmawiając przyjmowania jedzenia i picia. Organiczną pracą u podstaw oswajaliśmy kotkę na nowo z jedzeniem i piciem......
Mijały kolejne dni. Sekret w końcu zoreientował się, że nie jest sam w domu. jak przystało na kulturalnego psa chciał się zapoznać, pobawić. Kotka jednak nie podzielała jego chęci, ale wiedziona kocią ciekawością stale podchodziła i nadal podchodzi, drazniąc młodzież. Efekt, kotka (jak twierdzi mąż) drażni Sekreta, ten podbiega i szczeka na nią, ta ucieka ten ja goni. I co jakiś czas cykl się powtarza.
Powoli normalizujemy nasz dzień w nowym składzie. Poranne wyjścia, popołudniowe powroty, zabawy, rujnowanie ogródka itp. Już wkrótce zdobędziemy nowe, wieksze trawniki, kończy się kwarantanna poszczepienna.
Narazie parę sekretowych zdjęć.
- Załączniki
-
- Obraz 001.jpg (96.77 KiB) Przejrzano 20426 razy
Re: Sekretne opowieści
Przez pierwsze dni było jeszcze trochę smuteczku w psich oczach. Sekret jako pierwszy opuścił mamę i 9 rodzeństwa.
- Załączniki
-
- nostalgia.jpg (96.77 KiB) Przejrzano 20406 razy
-
- Posty: 95
- Rejestracja: wtorek 14 lip 2009, 13:18
- Gadu-Gadu: 1738715
- Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska
Re: Sekretne opowieści
Wujek Seven i jego pani witają!!!
Re: Sekretne opowieści
Smutek szybko minął. Odkryty został ogródek z trawką, w którą można fajnie zanurkować, z tujami wśród których można zrobić slalom gigant i wszędzie są przefajne kawałki kory (teraz to już dosłownie są wszędzie
Fajne sa także rododendrony przed domem, szczególnie te po stronie sąsiadów....
Fajne sa także rododendrony przed domem, szczególnie te po stronie sąsiadów....
- Załączniki
-
- w trawce.jpg (82.83 KiB) Przejrzano 20400 razy
Re: Sekretne opowieści
Dziękujemy z miłe powitanie.
Trochę się jeszcze gubię w tej blogowej technice, Sekret też nie jest pomocny właśnie śpi
Trochę się jeszcze gubię w tej blogowej technice, Sekret też nie jest pomocny właśnie śpi
Re: Sekretne opowieści
A teraz seria ogródkowych zdjęć
- Załączniki
-
- w ogródku1.jpg (86.24 KiB) Przejrzano 20396 razy
Re: Sekretne opowieści
ogródek cd.
- Załączniki
-
- w ogródku2.jpg (77.32 KiB) Przejrzano 20386 razy
-
- w ogródku3.jpg (69.13 KiB) Przejrzano 20379 razy
Re: Sekretne opowieści
Ach zapomniałam przedstawić kocią koleżankę Sekreta
- Załączniki
-
- koleżanka Sekreta-Heidi.jpg (23.78 KiB) Przejrzano 20346 razy
Re: Sekretne opowieści
To było kiedyś jej miejsce na kanapie........
- Załączniki
-
- kanapowiec1.jpg (31.22 KiB) Przejrzano 20339 razy
Re: Sekretne opowieści
pies, który pozazdrościł kotu....
- Załączniki
-
- teraz to jest moje miejsce.jpg (25.04 KiB) Przejrzano 20328 razy