Fundusz i pomoc psom w potrzebie – dyskusja

bea100

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: bea100 »

No i jeszcze coś tu muszę koniecznie dopisać, bo wieloktotnie pisaliście na tym wątku "Świata nie zbawimy"

A wiecie jakie ja mam zdanie? W sumie- poniekąd- możemy :!:

"POMAGAJĄC JEDNEMU PSU, ŚWIATA NIE ZBAWIMY, ALE ŚWIAT SIĘ ZBAWI DLA TEGO JEDNEGO PSA"
(to nie moje, to kiedyś dostałam, gdy sama tak napisałam...i wiecie co? Ja w to wierzę...i przemyslałam to zdanie i przestałam odtąd tak myśleć i tak pisać)
Awatar użytkownika
endo
Posty: 2197
Rejestracja: piątek 01 paź 2010, 19:21
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Kielce/MarzyszII

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: endo »

Jeśli można włączyć się do dyskusji...Naszym zdaniem, przede wszystkim należy skoncentrować się na celu, dla którego powstał ten fundusz, czyli pomoc ogarom w potrzebie. W sytuacji, gdy szczodrość ogaromaniaków będzie na tyle duża,że w funduszu znajdzie się znaczna ilość wolnych środków, a żaden ogar nie zgłosi prośby o pomoc, to można wesprzeć "inne ogary"(szczególnie ze schronów) w myśl zasady, że wyjątek potwierdza regułę, a regułą oczywiście jest dobro naszych ogarów.Natomiast poza wszelką dyskusją jest przecież dobra wola każdego z nas osobiście pomagać biednym, bezdomnym psom, kotom, koniom i innej zwierzynie, a do tego nie jest konieczne pośrednictwo funduszu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: Ania W »

EiMI pisze:
A ponieważ ja jestem laikiem totalnym w tej kwestii i mam tylko jakiś Puchatkowo-ciasny rozumek, mam prośbę do AniW i innych osób bardziej zorientowanych (niż ja) o rozwinięcie wypowiedzi jakie są możliwości pomocy poza ogólnie znanymi (nawet mnie) - wyciągnięciem ze schronu, DT, DS i ogłoszeniami?
I zaznaczam, że to nie jest żadna kpina czy złośliwość z mojej strony, tylko najszczersze pytanie. Osobiście przychodzi mi do głowy jeszcze możliwość zaopiekowania się podczas pobytu w schronisku (wyprowadzanie, pielęgnacja, socjalizacja itp... ale to jest możliwe tylko jak się jest na miejscu) i ewentualne darowizny (finansowe czy rzeczowe).
Ja bym wypunktowała to tak:
- pomoc w adopcji -dla mnie najważniejsze : ogłoszenia (! - wielki szacunek dla osób, które mozolnie je robią), wizyty przedadopcyjne, poadopcyjne.
- dom tymczasowy- preferowany bezpłatny np. za zwrot kosztów karmy, weta,
- hotelik -sprawdzony!
- jeżeli pies szuka nowego domu można wesprzeć dotychczasowego właściciela np. zagwarantowaniem pomocy w takich poszukiwaniach, ufundowaniem karmy, zabiegu sterylizacji/kastracji - oczywiście nakłady uzależniam od sytuacji indywidualnej. Chodzi przede wszystkim o to, żeby psa "przetrzymać" w dotychczasowym miejscu bez generowania kosztów w postaci wydatków na hotele.
- wizyty w schronisku, w którym są psy jest bardzo ważne. Dobre zdjęcie (przede wszystkim z człowiekiem oraz innymi zwierzętami - w warunkach schroniskowych psami) są podstawą ogłoszeń + rzeczowy opis psa podający maksymalnie dużo szczegółów, ale bez obietnic!
W dobrych schroniskach jest to możliwe, chociaż nie wszystkie wpuszczają każdego z ulicy.
Niestety są też takie, które nie wpuszczą nikogo i nie zgodzą się np.na robienie zdjęć.
- darowizny - a i owszem ;)
- pomoc w transporcie - niekoniecznie bezpłatna, zwrot paliwa jak najbardziej ok.
- w niektórych przypadkach, kiedy wiemy, że suka rodzi co cieczkę i jest opcja "złapania kontaktu" z właścicielem forsowałabym sterylkę ( organizujemy klinikę, zabieg, finansujemy w razie potrzeby, przetrzymujemy na czas gojenia się np. w klinice...i jeżeli suka może wrócić to wraca, trochę na zasadzie kotek, które wróciły na budowę )
- porady behawioralne

To tak na szybko ;) Może ktoś jeszcze coś podrzuci ;)
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: ZbyszekC »

Miałbym pomysła ale się bojam. Znowu będę ten najgorszy :placzek:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: aganowaczek »

Dawaj :jezyk_3:
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: ZbyszekC »

No dobra :mrgreen:
Tylko żeby koleżanki...i kolega też nie próbowali mnie zjeść. :prosze_1:
Fundusz, tak jak mój ubezpieczyciel nie pomaga w przypadku obrażeń poniesionych wskutek uprawiania sportów ekstremalnych. Np takich jak canyoning, skoki na bungee, zagroda lub polowanie :nunu:
Wojnę i zamach terrorystyczny mogę zaakceptować :mysl_1:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
wladekbud
Posty: 608
Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: wladekbud »

ZbyszekC pisze:Np takich jak (...) zagroda lub polowanie :nunu:
Kurcze, ale to przecież ogary :strach_2:
Znaczy się, chyba trochę łapię o co tobie chodzi i jak dla mnie to raczej widzałbym w takim wypadku pomoc w formie doraźnej pożyczki.
Bo znajomy weterynarz ma jednego kilenta,który regularnie przyjeżdża do niego z psem poturbowanym po polowaniach i kasa na to cały czas idzie.
Ale ja bym nie zablokował na pewno funduszu na pomoc świetnie pracującemu psu, który miał wypadek przy pracy. :mysl_1: Może ewentualnie pójść w takich przypadkach na coś w formie pożyczki, bo wiadomo psa poskładać mus. Nie wiem dlaczego (przykładowo i oby nie) ktoś, kto, np. aktywnie współtworzy i wspódziała w ogarzym funduszu miałby zostać pozbawiony pomocy, jeśli jego psu stałoby się coś na polowaniu :niewka:

Ja bym tak nie ograniczał, bo zaraz dojdą kolejne obostrzenia typu:
- jak pies latał bez smyczy i coś mu się stało, nie pomagamy bo pies powinien być na smyczy,
- jak wpadnie pod samochód, nie pomagamy, bo właściciel nie pilnował psa i to jego wina.

Dobra, może przesadzam, ale mimo, że z całą pewnością nie podoba mi się ryzykowanie życiem psów na polowaniach, to jednak są to nadal psy myśliwskie (pracujące) i za takie powinniśmy je uważać. :hi_1:
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: ania N »

A co z pieskami, którym coś się stanie podczas zawodów typu dogtrekking lub agility itp.? Też nie będą mogły liczyć na pomoc fuduszu?

Też bym nie robił takich ograniczeń :nunu:

Poza tym Zbyszku Fundusz to nie ubezpieczyciel. Ma przede wszystkim pomagać psom w rożnych trudnych sytuacjach nie musi nastawiać się na osiągnięcie zysku

Jacek
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: qzia »

Mi to się już nawet gadać nie chce :zly2: :zly2:
Kasia
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: Leszek »

Faktycznie dyskusja robi się śmieszna :lol: :D :wow_3:
Na pierwszym wpisie sugerowałem :
1. Ustalić regulamin, jakieś zasady (oczywiście dosyć ogólnie priorytety)
2. Powołać Zarząd 2-3 osoby do podejmowania decyzji (oczywiście jakieś konsultacje też możliwe)
i tyle w temacie :psiako:
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
ODPOWIEDZ