Fundusz i pomoc psom w potrzebie – dyskusja

Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: Ewka »

Bardzo bliskie jest mi podejście do sprawy i Miszakai i AniW. Wyważone, rozsądne, ale i z sercem.
Hierarchia zaproponowana przez Miszakai jest wg mnie strzałem w dziesiątkę.
Uważam także, że pomoc, w nagłych przypadkach losowych, dla właścicieli rodowodowych ogarów powinna polegać na pożyczaniu pieniędzy na jakiś czas (kiedyś o tym już pisałam), tak by pieniądze wracały do funduszu i by można je było przeznaczyć na pomoc bezpańskim, chorym, w tragicznych warunkach ogarom i ogaropodobnym. Każdy bowiem, kto decyduje się na rodowodowego psa bierze też na siebie obowiązki związane z jego utrzymaniem (wiem, to oczywistość, ale …).
Istnienie jednak funduszu, dla samego gromadzenia pieniędzy, czy też czekanie na przypadek, który spełni wymagania wszystkich, co do kryteriów pomocy, wg mnie jest bezcelowe - po to są pieniądze, taka była wola darczyńców, a jednocześnie tyle przypadków, kiedy pomoc jest niezbędna, że trzeba tych pieniędzy używać i pomagać psom w potrzebie. I ci, co przekazują datki i ci, co biorą udział w licytacjach fantów na bazarku robią to z własnej woli i z porywu serca.

A do zbawiania świata, czy też tylko pieskiego świata, jest nam daleko, daleko… Raptem kilku, jak wyliczyła AniaW, psom udało się pomóc. Nie ma więc obaw. Świata na pewno nie zbawimy
Byleby w sercu ciągle maj!
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: ZbyszekC »

Jeżeli mam dalej dramatyzować to nie wiem czy nie lepiej aby fundacja do której mamy zaufanie (jak dla mnie nadwyrężone, przynajmniej do niektórych aktywistek :psiako:) założyła w tym celu subkonto na które przelane zostaną posiadane środki funduszu. Nie chodzi oczywiscie o brak zaufania dla Basi (forsę mogę jej powierzyć, nalewki bym się trochę bał, sprosiłaby wszystkich :wstydek: ) ale o sprawy podatkowo budżetowe.
1) kwestia zbiórek bez zgłoszenia (przypadek zbiórki na geotermie)
2) żeby Basi nie oskarżono o nieujawnione źródła dochodu (grzywna karna-skabowa i 70% chyba domiar). Jeśli zaczęłaby się tłumaczyć w sposób w pewnym okresie modny,to nie wiem jak Wojtek by się zachował :mysl_1:
Fundacja ma prawo takie środki gromadzić jeżeli są zbieżne ze statutem.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: Aszemi »

I trza będzie zakładać fundusz Baśce w potrzebie i szukać DT- u mnie jakby co tapczan na ogródku się znajdzie o ile zajedziesz do Zbycha po zapas nalewek :jezyk_3:

Generalnie ja bym nie dramatyzowała aż tak bardzo nad każdym pseudo ogarem w typie owczarka rotka chiłały ect a raczej nad tymi co są faktycznie w tragicznej sytuacji i których jak się nie wspomoże to zginą. Ciężki temat bo czasem może być sytuacja że zamiast ratować na siłę jednego to lepiej pomóc dwóm zdrowym znaleźć fajne domki dając tym samym radość i psom i właścicielom.
Znajdą się jeszcze trzecie i czwarte punkty widzenia jak to w grupie ludzi bywa i każdy będzie mieć swoja rację.
Nie mam ugruntowanego zdania w tej sprawie poza tym żeby nie ratować i nie wyciągać szczeniąt, podrostków z pseudohodowli, chyba że wpadka i sterylka ale kto da gwarancję.

No cóż dopóki sa chęci i chętni to chociaż świata nie zwojujemy, zawsze jakaś bida skorzysta.
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: BasiaM »

Ania W pisze:Basiu ale co to znaczy, że pies wygląda jak ogar?
Ma czaprak? Długie uszy i ogon? 56-65 w kłębie?
Luba wygląda jak ogar? Huzar?
Dla mnie znaczy to tyle, że wygląda lub jest baaardzo podobny do naszych psów.
Już nie wchodźmy w takie szczegóły jak waga, wzrost itd.
Jeszcze trochę i powołamy komisję do badania takich przypadków ;)

PS. dla mnie Huzar kompletnie nie ma nic z ogara, Luba i owszem.
Robin oprócz czapraka też nic nie ma.
U mnie na osiedlu też biegają burki sięgające do kostek a czapraki mają jak rasowe ogary ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby stwierdzić, że to pies w typie naszej rasy :niewka:
Ania W pisze:Sama wrzuciłaś psa na forum i okazało się, że dla jednych ogarowaty, dla innych owczarkowaty...jeszcze inni widzieli rotka. Dla ciebie wydał się wystarczająco ogarowaty, żeby go wrzucić na TO forum.
Być może wrzuciłam, nie pamiętam ;) Jeśli tak było to raczej z myślą, że jakaś głowa spojrzy na to swoim okiem i oceni co TO może być.
Ja na pewno nie miałam zamiaru rzucać się w wir bazarków, apeli i ogłoszeń bo takie COŚ wypatrzyłam.
Zresztą zdjęcia ze schronisk rzadko przedstawiają faktyczny wygląd psa :niewka:
AniaW pisze:Nigdy nie pisałam, żeby wydzierać psy z jakieklowiek pseudohodowli.
Ależ ja nie twierdzę, że tak pisałaś :zgoda:
Bo to ja pisałam ;)
AniaW pisze:Myślę, że poza sytuacją likwidacji takiego miejsca nie ma co zabierać z takich miejsc szczeniaków, a już o wykupywaniu nie ma mowy. Owszem, jest mi trudno bo wiem , że takie szczeniaki powinny iść na umowy, które zawierają punkt o kastracji/sterylizacji. Po ludzku mi ich żal…
Dokładnie i mnie też jest żal ...
ZbyszekC pisze:(...) żeby Basi nie oskarżono o nieujawnione źródła dochodu (grzywna karna-skabowa i 70% chyba domiar).
Nad tym też trzeba się zastanowić i poszperać jak to w rzeczywistości wygląda.
Ja mogę prowadzić takie konto ale jak jest sporo wpłat i ludzie piszą "darowizna" albo " na Reksia" czy "na kotka"...
Noooo, jest to jakiś dochód a udowodnić będzie ciężko, że zbierałam na biednego psa :niewka:
Kwestia pożyczek z takiego konta nie wchodzi zupełnie w grę.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: hania »

BasiaM pisze: PS. dla mnie Huzar kompletnie nie ma nic z ogara, Luba i owszem.
Robin oprócz czapraka też nic nie ma.
U mnie na osiedlu też biegają burki sięgające do kostek a czapraki mają jak rasowe ogary ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby stwierdzić, że to pies w typie naszej rasy :niewka:
No właśnie. A dla mnie Luba (nic jej nie ujmując bo jest bardzo ładnym i miłym psem) nie ma nic z ogara poza czaprakiem tylko jest mieszańcem beagla (wzrost, ogon, głowa, typ ruszania się, sposób wokalizowania o tym świadczą)
Musimy znaleźć sposób jak w takich przypadkach podejmować decyzje. I liczyć się z tym, że taki pies może mieć zupełnie nieogarowe zachowania co może utrudniać jego adopcję.
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: BasiaM »

hania pisze:Musimy znaleźć sposób jak w takich przypadkach podejmować decyzje. I liczyć się z tym, że taki pies może mieć zupełnie nieogarowe zachowania co może utrudniać jego adopcję.
Może faktycznie zanim zaczniemy działać .. kto mieszka najbliżej -jedzie z aparatem, robi zdjęcia i ocenia psa najlepiej jak potrafi ;) Zawsze to będzie coś :mysl_1:
Potem będziemy myśleć na spokojnie co dalej z nim robimy.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: EiMI »

Na zupełnie innym wątku znalazłam taką dyskusję (bo pamiętałam gdzie :lol: )... Temat pomagania, tego komu i jak, ciągnie się i ciągnie w różnych miejscach, ale ten fragment jest - dla mnie - ważny o tyle, że AniaW ogólnie piesze tu:
Ania W pisze:
Wigro pisze:Jak juz tu trafił to zróbmy mu chociaż marketing, bezkosztowy- proszę, ja w tym jestem słaby.
Sympatyczny jest.
Nikt nikogo na pewno nie napadnie, rozmawiajmy.
Marketing bezkosztowny - głos rozsądku... :brawo_1:
EiMI pisze:
Tylko nie wiem... jakkolwiek strasznie to zabrzmi, czy powinniśmy brać na siebie wszystkie psiaki, które nam zostaną "pokazane". Jak będziemy "za łatwi" to za chwilę utkniemy z dziesiątkami piesków rasy mix przeróżnokolorowy (nie mówię, że one nie zasługują na uwagę i pomoc) i obudzimy się zdziwieni, że już nie ma gdzie tymczasować "naszego" w potrzebie. .
Raczej nie utkniemy, bo nie za bardzo nie mamy gdzie ich „wciskać”.
A szczególnie duży problem jest z samcami.
Ja naprawdę nie oczekuję, że ktoś się teraz rzuci i weźmie go na tymczas.
Wiem, że z tym jest duży problem…Zobaczcie ile psów bardziej lub mniej w typie „przepadło” na przestrzeni ostatnich lat i miesięcy.
Zdaję sobie sprawę, że to jest relatywnie małe forum, ale i na szczęście przypadków do interwencji na razie niewiele.
Temu nic nie grozi. Może Eliza będzie miała czas podejść i go zobaczyć. Może zrobi jeszcze jakieś fotki ( np. z człowiekiem) Mam nadzieję, że schronisko go wykastruje .
Forum naprawdę może pomóc w inny sposób niż tylko finansowo.
Dla mnie nieoceniona jest pomoc ogłoszeniowa – bez ogłoszeń nie ma adopcji a jeżeli w schronisku jest 100 czy 200 psów to zwyczajnie nie da się nad tym zapanować.

Ja pamiętam jak do ogłaszania miałam np. 30 psów i robiłam tylko allegro i pamiętam ile to trwało….Także czas niekiedy droższy pieniędzy ;)

EiMI pisze: Jak mamy wspierać jakimiś działaniami (typu tymczasowanie) pieski innych "ras" to niech to będą pieski np. z Fundacji jPzK, które w jakimś (niewielkim) stopniu i tak są przez nas wspierane. Większa pomoc w jednym miejscu jest skuteczniejsza niż drobiazgi rozsiane po 10 czy 100 schroniskach.
Fundację wspieracie w dużo większym niż niewielki stopień - powiedziałabym nawet że jesteście jej filarem :silacz: …ale my bierzemy na siebie tyle ile możemy ze względów logistycznych i finansowych ( logistycznie jest nawet trudniej ). Chciałybyśmy pomagać większej liczbie zwierząt, ale jak się nie da bezpośrednio to można chociaż pośrednio…
A ponieważ ja jestem laikiem totalnym w tej kwestii i mam tylko jakiś Puchatkowo-ciasny rozumek, mam prośbę do AniW i innych osób bardziej zorientowanych (niż ja) o rozwinięcie wypowiedzi jakie są możliwości pomocy poza ogólnie znanymi (nawet mnie) - wyciągnięciem ze schronu, DT, DS i ogłoszeniami?
I zaznaczam, że to nie jest żadna kpina czy złośliwość z mojej strony, tylko najszczersze pytanie. Osobiście przychodzi mi do głowy jeszcze możliwość zaopiekowania się podczas pobytu w schronisku (wyprowadzanie, pielęgnacja, socjalizacja itp... ale to jest możliwe tylko jak się jest na miejscu) i ewentualne darowizny (finansowe czy rzeczowe).
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: nulka »

Jeszcze jeden dodatkowy podfundusz ? ....niee

Myślę ,ze ten jest ok. nie rozgraniczałabym go jednak tylko na ogry i ogropodobne ,a raczej kierowała bym sie daną sytuacją ,chyba ,ze byłoby nagle wiele ogrów do pomocy ,to jasne ,ze ogry byłyby priorytetem .Póki co mamy sytuację raczej stabilną ;) skoro są jakieś tam pieniążki na koncie (w końcu nie jest to jakaś ogromna kwota :lol: ) to decydujmy w zależności od sytuacji .
I tutaj jeszcze raz ode mnie gratki dla osób ,którym te różne bidy leżą na sercu :zgoda: i za te akcje przeprowadzone na ogarkowie :brawo_1: rozsądnie i z głową .
A Wrocław ? Nie wiem ,wiemy tylko to co z ogarkowa ,szkoda by było ,gdyby suńki trafiły do rozmażaczy ...
bea100

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: bea100 »

EiMI- ja Ci odpowiem na przykładzie stąd.
Był tu swojego czasu na forum młody psiak Roket. W schronie. Daleko.
Młody, fajny, taki przytulak. Był zdecydowanie bardziej ONem w czapraku, więc nie śmiałam prosić Funduszu. Robin przy nim to ogar. Zresztą on był w małym schronie, niewiele psów, duży wybieg, porządne budy (jedzenie tylko było marne- wiadomo- i na nic więcej nie było kasy niż minimum). On miał wolontariuszkę Asię, młodą osobę, która go głaskała, codziennie wyprowadzała go na długi spacer. Postanowiłam, że nie będę szukała DT (choć wiecie jak traktuję ogólnie rzecz biorąc schrony). Psiak został gdzie był, bo nie było tragedii. Dostał ode mnie pomoc co-miesięczną na dobre żywienie, dostał Kiltix i obrożę z porządną smyczą, dostał witaminy. I pakiet ogłoszeń. Płaciłam przez 3 mc na ręce Asi a ona się rozliczała ze mną z każdej złotóweczki. Teraz Roket ma wspaniały DS- są gdzieś na forum zdjęcia i opisy. Mam kontakt z Panią Elą od Roketa, są oboje szczęśliwi. Pomoc też bywa różna.

Są schrony, gdzie nie zostawiłabym psa nawet na godzinę.
Naprawdę - są to katownie i umieralnie i nie mam na to słów- możecie mi wierzyć. A są też schrony, gdzie pies (jeśli młody i zdrowy) może poczekać.
Dlatego uważam, że każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Nawet psa schronowego.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Fundusz Ogarom w Potrzebie- dyskusja...

Post autor: kasiawro »

Zgadzam się z propozycją Miszakai! Hierarchia jest ok.
ODPOWIEDZ