Kupię ogara polskiego
Re: Kupię ogara polskiego
Ja zazwyczaj pracuję w domu więc Uchaty ma mnie cały czas
A jak muszę jechać do firmy do zabieram nicponia ze sobą
Plan dnia właściwie sam nam się ułożył z czasem...
Pierwszy spacer o 8 rano, potem śniadanie i pies idzie spać.
Około południa idziemy do parku albo na łąkę na jakieś dwie godziny
około 17 - 18 spacer - na przewietrzenie futerka i siku.
20 - 21 ostatni spacer - runda wokół osiedla.
Na zabawę mam czas ( prawie ) zawsze.. nie potrafię odmówić pięknym oczętom mojego psa i czy to będzie 15 minut czy 40 to widok szczęśliwego psa - bezcenny
A jak muszę jechać do firmy do zabieram nicponia ze sobą
Plan dnia właściwie sam nam się ułożył z czasem...
Pierwszy spacer o 8 rano, potem śniadanie i pies idzie spać.
Około południa idziemy do parku albo na łąkę na jakieś dwie godziny
około 17 - 18 spacer - na przewietrzenie futerka i siku.
20 - 21 ostatni spacer - runda wokół osiedla.
Na zabawę mam czas ( prawie ) zawsze.. nie potrafię odmówić pięknym oczętom mojego psa i czy to będzie 15 minut czy 40 to widok szczęśliwego psa - bezcenny
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Kupię ogara polskiego
Moi rodzice stwarzają pozory. Tak samo było przy pierwszym psie. Że niby oni nie będą się zajmować, że to tylko mój pies itd a potem wyszło tak, że do psa nie byłam dopuszczana.bea100 pisze:Stadny ogar MUSI mieć pełną akceptację przez swoje stado
Także podsumowywując- pies na pewno zostanie zaakceptowany
Natalia i Nero
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Kupię ogara polskiego
Hihi skądś to znam. Żeby mieć pierwszego psa musiałam się nieźle nagimnastykować żeby przekonać rodziców i też by mogło się wydawać że będzie różnie a wyszło super- tylko mój tata chodził się droczył że pan nie da - a suczka nazywała się PanDawszoleczek pisze:Moi rodzice stwarzają pozory.
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Kupię ogara polskiego
Ja żeby mieć pierwszego psa jadłam zupe z miski na ziemi i przywiazywalam sie sznurkiem do nogi od stolu miałam wtedy tylko 7 lat.... a już tak kombinowalam
Teraz tez musiałam wrecz wymusić kupno nastepnego pieska. Po uśpieniu poprzedniego rodzice oczywiscie mowili 'juz nigdy psa', 'nie chcemy zadnych zwierząt' Nadarzyła mi się jednak pewna okazja do postawienia ultimatum i wyszło na moje Nawet tata siedział 3 noce i czytał o ogarach
Teraz tez musiałam wrecz wymusić kupno nastepnego pieska. Po uśpieniu poprzedniego rodzice oczywiscie mowili 'juz nigdy psa', 'nie chcemy zadnych zwierząt' Nadarzyła mi się jednak pewna okazja do postawienia ultimatum i wyszło na moje Nawet tata siedział 3 noce i czytał o ogarach
Natalia i Nero
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13064
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Kupię ogara polskiego
Fajnie,że czytacie o psach a tym bardziej o ogarach-obeznanie w rasie to bardzo ważna rzecz.
Jeśli chodzi o czas poświęcany codziennie psu ( w naszym przypadku psom) to 2-3 dziennie (spacer i zabawy wieczorne) to jest norma mówię o sobie, Tomek poświęca godzinę dziennie, chyba że ma możliwość więcej to oczywiście więcej. W weekendy to można powiedzieć, że poświęcamy w całości. Gdzie nie jedziemy zabieramy psy, spacery trwają 3-4 godzinki. Nie liczę tutaj porannych i wieczornych spacerów bo psu wychodzą zazwyczaj na ogród.
Jeśli chodzi o czas poświęcany codziennie psu ( w naszym przypadku psom) to 2-3 dziennie (spacer i zabawy wieczorne) to jest norma mówię o sobie, Tomek poświęca godzinę dziennie, chyba że ma możliwość więcej to oczywiście więcej. W weekendy to można powiedzieć, że poświęcamy w całości. Gdzie nie jedziemy zabieramy psy, spacery trwają 3-4 godzinki. Nie liczę tutaj porannych i wieczornych spacerów bo psu wychodzą zazwyczaj na ogród.
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kupię ogara polskiego
Aszemi pisze: PanDa
nasz adoptowany kot...jakis czas temu...miał na imię CHoćMasz
- Paula
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 1600
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
- Gadu-Gadu: 3818816
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kupię ogara polskiego
To dobrze wróżywszoleczek pisze:Nawet tata siedział 3 noce i czytał o ogarach
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Paula & Świtun
Re: Kupię ogara polskiego
weszynoska pisze:Aszemi pisze: PanDa
nasz adoptowany kot...jakis czas temu...miał na imię CHoćMasz
Z autopsji wiem, że wszystkie psy mają na drugie imię mają MASZ
Jak je wołasz to czasami Cię oleją ale jak krzykniesz MASZ to nawet pies sąsiada przybiegnie
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Kupię ogara polskiego
Mój poprzedni pies był chyba bardzo inteligentny, bo gdy ją wołałam 'choć masz' to się patrzyła na mnie, robiła ogólne oględziny mojej osoby i gdy uważała, że jednak to podpucha, to szła w drugim kierunku .
Jak na razie planując psa rozmawiałam z moją koleżanką na spacerze i doszłam do czerwonej skórzanej obroży i smyczy oraz do imienia Kazar
Jak na razie planując psa rozmawiałam z moją koleżanką na spacerze i doszłam do czerwonej skórzanej obroży i smyczy oraz do imienia Kazar
No nie tak do końca... Gdy kupiliśmy pierwszy komputer (to było jakieś 14 lat temu) to po pierwszym uruchomieniu pojawiła się licencja windowsa... czytał ją całą noc No ale to już cośPaula pisze:To dobrze wróży
Natalia i Nero
Re: Kupię ogara polskiego
A mnie się Kazar z butami kojarzy
sorry...ale jakoś tak mi przyszło do głowy
sorry...ale jakoś tak mi przyszło do głowy