Szukamy dobrego domu dla Kleo

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: qzia »

Forum jest miejscem poniekąd publicznym i każdy może na nim wyrazić swoja opinię. Czasami mądrą, czasami mniej, innym razem zupełnie nie w temacie. Pisząc coś na forum jednocześnie zgadzamy się na krytykę, komentarze tak samo jak na pochwały i gratulacje. :niewka: Problem oddawania psów jest bardzo drażliwy i pełen emocji, zwłaszcza w miejscu gdzie ludzie psy bardzo kochają. Dlatego myślę, że nie ma co się obrażać i brać wszystkiego do siebie. :mysl_1: Państwo od Cleo proszą o pomoc w znalezieniu domu, więc rady jak rozwiązać problem tęsknoty lub demolek nie mają sensu, bo wydaje mi się, że decyzja już została podjęta. Wiem jak młody ogarek może zaleźć za skórę bo Aronia też nie należy do aniołków. Z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że w każdej chwili sunia może do mnie wrócić. Miska i kanapa zawsze się znajdzie. Nie planuję powiększać hodowli, więc raczej na stałe nie chciałabym jej zatrzymywać. U mnie dzień spędzałaby w ogrodzie z Aronią i częścią psów. Noc w domu jak wszyscy. :psiako:
Nie należę do świętych. :nunu: Też jakieś 16 lat temu musiałam oddać 2 letniego psa. Teraz wiem jak można było rozwiązać tamtą sytuację, jakie błędy popełniłam. Psiak bardzo ze mną związany, jak to ONek. Trafił idealnie. Z małego 2 pokojowego mieszkanka z wrednym :strach_2: właścicielem do ogromnego ogrodu, towarzystwa ślicznej ONki i faceta, który miał sieć sklepów mięsnych w Wawie. Wtedy mój dobry, stary przyjaciel powiedział: czasami rozwiązanie, które wydaje się najgorsze jest dla wszystkich w efekcie najlepsze. Miał rację. :szacun_1: :szacun_1: Do dziś wyznaję tę zasadę. No i na koniec napiszę to co myślę. Wielu mnie zakrzyczy. Ogar to ogar. Micha jest, kanapa jest, spacer i bieganie jest to będzie kochał każdego pana. Zwłaszcza taki młodziak jak Cleo. Nie czarujmy się, że będzie jakoś bardzo tęsknił. Ogary maja niezwykły talent do przystosowywania się do nowych sytuacji i bardzo szybko akceptują zmiany. :happy3: Howk
Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: Wigro »

Najgorzej że masz rację, nie lubią nasz- wasz.
Ale zaraz Cię zadziobią hodofcy.
ale damy radę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
PS Liczą się sprawy załatwione, a tę załawić sprobuję
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: SARABANDA »

Czasami w związkach ludzko-psich bywa jak w ludzko-ludzkich. Jakiś czynnik nie zawsze oczywisty powoduje że związek się nie udaje. Nic na siłę. Jeżeli pies w danej sytuacji nie jest szczęśliwy a właściciele nie są w stanie stworzyć sytuacji komfortowej dla psa i sami przez to cierpią to najlepszym rozwiązaniem jest decyzja o poszukaniu nowego domu. Biorąc szczeniaka 2 miesięcznego naprawdę trudno jest stwierdzić jaką ma psychikę, potrzeby i czy z nami w naszym domu będzie mu dobrze. Też uważam że w uzasadnionych przypadkach taka zmiana domu nie jest żadnym dramatem.

_______________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: Ania W »

Czata pisze:Nie ludziom należy współczuć, a raczej psu, że trafił w nieodpowiednie ręce.
Pies to nie jeszcze jeden gadżet, który jak się znudzi to się go pozbywamy.
BasiaM pisze: Każdy zawsze jakiś powód wymyśli. Tak wymyśli :zly2: bo na 100 powodów pewnie z 2 są na prawdziwe i niezależne od nas.
Ludzie oddają psy bo im się nudzą, przestają je lubić, brzydzą się glutów, i ogar zajmuje im większość lub cały wolny czas.
W/w powody nazywają się odpowiednio "alergią" (najbardziej popularne), "kłopotami rodzinnymi", "wyjazdem za granicę", ... itd...itp :zly2:

Wątek o oczekiwaniach wobec właścicieli już jest więc ogólne dywagacje nie dotyczące tego tematu są tutaj nie na miejscu.


I od siebie powiem, że są powyższe wpisy są także zupełnie nieadekwatne do tej sytuacji i zwyczajnie krzywdzące. A na dodatek mam wrażenie, że nie przeczytałyście tego co było napisane w wyjaśnieniach sytuacji Kleo.Właściciele napisali jakie są problemy, co zrobili...i jaka w tej chwili jest podbramkowa sytuacja.
Rady co do przestrzeni czy długości spacerów naprawdę nie mają sensu skoro wyraźnie właściciele napisali, że są po konsultacjach z behawiorystami. Myślę, że specjaliści udzielili im naprawdę wyczerpujących rad jak postępować z TYM konkretnym psem.
Tak się składa, że znam Kleo, bo razem z fundacyjną Figą a przedtem z Reksiem chodziłam na tę samą godzinę na szkolenia do Hani. Wiem, jak fajnie pracował z nią właściciel i jakie robiła postępy. To nie jest pozostawiony sam sobie pies, który się znudził....
Awatar użytkownika
Ola i Dunaj
Posty: 2107
Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
Gadu-Gadu: 9495783
Lokalizacja: Młynki

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: Ola i Dunaj »

Ania W pisze:
Czata pisze:Nie ludziom należy współczuć, a raczej psu, że trafił w nieodpowiednie ręce.
Pies to nie jeszcze jeden gadżet, który jak się znudzi to się go pozbywamy.
BasiaM pisze: Każdy zawsze jakiś powód wymyśli. Tak wymyśli :zly2: bo na 100 powodów pewnie z 2 są na prawdziwe i niezależne od nas.
Ludzie oddają psy bo im się nudzą, przestają je lubić, brzydzą się glutów, i ogar zajmuje im większość lub cały wolny czas.
W/w powody nazywają się odpowiednio "alergią" (najbardziej popularne), "kłopotami rodzinnymi", "wyjazdem za granicę", ... itd...itp :zly2:

Wątek o oczekiwaniach wobec właścicieli już jest więc ogólne dywagacje nie dotyczące tego tematu są tutaj nie na miejscu.


I od siebie powiem, że są powyższe wpisy są także zupełnie nieadekwatne do tej sytuacji i zwyczajnie krzywdzące. A na dodatek mam wrażenie, że nie przeczytałyście tego co było napisane w wyjaśnieniach sytuacji Kleo.Właściciele napisali jakie są problemy, co zrobili...i jaka w tej chwili jest podbramkowa sytuacja.
Rady co do przestrzeni czy długości spacerów naprawdę nie mają sensu skoro wyraźnie właściciele napisali, że są po konsultacjach z behawiorystami. Myślę, że specjaliści udzielili im naprawdę wyczerpujących rad jak postępować z TYM konkretnym psem.
Tak się składa, że znam Kleo, bo razem z fundacyjną Figą a przedtem z Reksiem chodziłam na tę samą godzinę na szkolenia do Hani. Wiem, jak fajnie pracował z nią właściciel i jakie robiła postępy. To nie jest pozostawiony sam sobie pies, który się znudził....
:brawo_1: :brawo_1: :brawo_1: lepiej bym tego nie wyraziła.
p.s. na Kociewiu jest takie powiedzenie - "jeszcze wszystkich piątków nie przeżyłeś"... więc czasami kategoryczne sądy i osądy "bo ja nigdy albo, bo ja zawsze" można o kant d... potłuc.
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Awatar użytkownika
Kleo
Posty: 16
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 20:47

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: Kleo »

Dostaliśmy informacje o dwóch potencjalnych domach dla Kleo-bardzo za nie dziękujemy. Wciąż mamy nadzieje ze nie będziemy musieli żegnac sie z małą dlatego podjęliśmy jeszcze próbę wpłynięcia na jej zachowanie poprzez leki. Oczywiście dobrane przez veta i przy jego kontroli. Jest nadzieja ze to pomoże małej z emocjami, bo stad wszystkie te problemy. Rozwiazanie tymczasowe i dalej z nią pracujemy bo ciezko mi sobie wyobrazić psa całe zycie na lekach ale moze na teraz będzie to krok w dobra stronę. Dziękujemy bardzo serdecznie za pomoc i ciepłe słowa.
Awatar użytkownika
Krzysztof
Posty: 313
Rejestracja: czwartek 30 maja 2013, 08:54
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: Krzysztof »

Czy próbowaliście może kamizelki przeciwlękowej anxiety wrap ( http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=8542" onclick="window.open(this.href);return false; )? może to będzie rozwiązanie, które przynajmniej trochę pomoże się Kleo uspokoić i pozwoli na dalszą pracę (można uzyskać ten sam efekt obwiązując psa w odpowiedni sposób szerokim bandażem elastycznym, chodzi o wywieranie nacisku na ciało - efekt przytulenia)? Do tego oprócz leków podawałbym jej preparat z tryptofanem, np. Kalvet albo Kalmaid w podwójnej dawce przez jakiś czas, a po ok. 2 tygodniach w normalnej dawce. Nie wiem czym ją karmicie, ale być może zmiana diety też mogłaby pomóc (barf - pies czuje się najedzony, jest spokojniejszy, po za tym dieta naturalnie bogata w tryptofan - prekursor serotoniny, no i brak zbóż, które są dla psa de facto zbędne a mogą powodować niepotrzebne pobudzenie). Do tego treningi zostawania samemu, feromony DAP (już stosowaliście, prawda?), trening klatkowy, zmiana rytuału (żeby pies nie kojarzył momentu kiedy zostaje sam np. poprzez wkładanie butów przez właścicieli - zakładamy buty i ściągamy je wielokrotnie w ciągu dnia bez wychodzenia z domu, dzięki temu pies widząc właściciela zakładającego buty przestaje przeżywać na zapas stres związany z nieuchronnym pozostawieniem go samemu), wypracowanie sygnału niedostępności właściciela (pies czasem musi zająć się sam sobą, nie zawsze uwaga właściciela jest ciągle skupiona na psie), zabawki behawioralne (kongi - też już stosowaliście)...
Generalnie przy silnych problemach separacyjnych z reguły nie pomagają jakieś pośrednie środki stosowane pojedynczo. Żeby mieć jakąkolwiek możliwość skutecznej i stałej poprawy zachowania trzeba wprowadzić różne środki zapobiegawcze na raz.
Powodzenia!
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: qzia »

Ja mam jeszcze pytanie. Jak zachowujecie się po powrocie do domu widząc demolkę? Czy od razu zabieracie Cleo na spacer czy najpierw porządki? Jak zachowuje się sunia gdy wracacie? Czy wracacie razem a jeśli nie kto pierwszy?
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: SARABANDA »

Sarka pomiędzy 7 a 10 miesiącem miała bardzo duże problemy emocjonalne ale nie dotyczyły one zachowania w domu tylko otoczenia na zewnątrz. W jej przypadku bardzo pomogły feromony DAP w dyfuzorze, reakcja była bardzo wyraźna po 2-3 dniach i utrzymywała się dokąd działał dyfuzor. Celowo robiłam krótkie przerwy żeby mieć pewność że działają. W sumie stosowałam je przez kilka miesięcy. Ale słyszałam opinie od behawiorysty że wg niego nie działają. Może to kwestia stężenia . Dyfuzor działa na 50m kw. Przy większej powierzchni trzeba stosować kilka.
Doraźnie przy dużych stresach dostawała Kalm Aid też z naprawdę dobrym skutkiem.
Najważniejsze jest dojść co tak naprawdę dla psa jest problemem ale często nie jest to możliwe.
A może byście ją faktycznie spróbowali wysłać na psie wakacje do Qzi, może towarzystwo psów na co dzień by jej pomogło ? Jeżeli nie jesteście zdecydowani żeby ją oddać to jeszcze spróbujcie różnych rozwiązań. W tym wieku pies dojrzewa i jest bardzo labilny psychicznie, potem problemy mogą się uspokoić.

___________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Kleo
Posty: 16
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 20:47

Re: Szukamy dobrego domu dla Kleo

Post autor: Kleo »

Krzysztof,nie słyszeliśmy o kamizelce, dzis zmierzymy mała i kupimy ja. Niestety na kleo feromony nie robią żadnego wrażenia. Od 2-3 tyg sa włączone non stop do prądu ale poprawy brak. Miała tez przez chwile obroze z feromonami i tez zero rezultatów. Jesli chodzi o nasze wychodzenie z domu to właśnie nie jest tak ze reguła jest ze ona to przeżywa i od razu szczeka i wyje. Czasem jest tak ze jest spokojn przez 5 minut po wyjściu, czasem przez trzy godziny i dopiero wtedy cos jej sie uruchamia w głowie. W sumie nie wiadomo cy to lek separacyjny i wychodzi na to ze raczej inne problemy, ktore wlasnie nie wiemy z czego wynikaja. to troche wyglada jak ADHD u dzieci. energia rozpiera i nie wiadomo jak ja spozytkowac i taka jakby "frustracja" ze nikogo obok nie ma. Leki, które dajemy zawierają tryptofan, teraz przeanalizujemy tez jej dietę (żywi sie głownie britem i smakołykami i kosciami/uchami jako pregryzki). O sygnale niedostepnosci właściciela nigdy nie słyszałam. Na czym to polega?
Qzia nasza reakcja zależy od kilku cZynnikow, głownie rozmiarów i typu zniszczeń. Jak widzę ze sprzątanie zajmie długo to wtedy biorę ja na spacer, jak z kolei rozwalila śmieci i w mieszkaniu śmierdzi to wpierw sprzątam. Nie ganimy jej za to bo wiem ze nie zrozumie tylko sie normalnie witamy a wracamy do domu różnie. Raz ja pierwsza raz mąż, nie ma reguły. Jak z kolei utkniemy w korkach sąsiedzi wyprowadzają kleo albo biorą ja do siebie zeby pobawila sie z ich psem.
Cały czas myślimy co jest najlepsze dla Kleo, dostosować ja do naszego trybu zycia czy dać jej dom bardziej dostosowany do jej potrzeb. Umówiliśmy sie jeszcze z innym behawiorysta, pokażemy filmiki nagrywane jak nas nie ma, kupimy kamizelke, słyszeliśmy tez dzisiaj o akupunkture dla psa (psu mojej koleżanki pomógł) i o masażu relaksacyjnym - tez wyprobujemy. Odkąd jest na lekach minimalnie sie uspokoiła, moze jak dodamy te wszystkie inne działania będzie ok. Poza domem tez jest pobudzona, na spacerach bardzo ciągnie (pomimo stawiania w miejscu dopóki nie przestanie) i zupełnie nie zwraca uwagi na nas taka jest rozemocjonowana.
Będziemy dalej walczyć - dziękujemy za rady!
ODPOWIEDZ