Ogarza agresja

żara
Posty: 10
Rejestracja: sobota 12 lis 2016, 22:15
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wielka Brytania

Re: Ogarza agresja

Post autor: żara »

Witam. Posiadam ogara już od 3 lat i powiem że miałem przygodę z „agresją u mojej Żary” ale to było spowodowane po pierwsze tym że nie miałem psa od 12 tygodnia tylko dopiero 6 miesięczny, dodatkowo z racji tego że mieszkam na wyspach pies przeżył szok po podróży, po drugie pies złapał bardzo silną więź ze mną i może to trochę dziwne ale Żara wyczuwa moje nastawienie do ludzi, i jak kogoś nie lubię to nie pozwala się głaskać, mimo że ostrzegałem żeby nie głaskać On usilnie chciał ją pogłaskać i wtedy kłapła zębami, nie mocno ale zdarzenie było i bardziej teraz zwracam uwagę na ludzi a nie na psa. Żara na spacery chodzi bez smyczy jak i po mieście tak i w lesie, lecz na spacerach nie zwraca uwagi na ludzi, ale nie da się głaskać każdemu.
Sybilla
Posty: 13
Rejestracja: środa 18 kwie 2018, 21:45
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa/Drozdowo

Re: Ogarza agresja

Post autor: Sybilla »

My zdecydowaliśmy się na Ogara właśnie po tych opisach o łagodnych ciapach. Marzyliśmy o wielkim przytulasie dla dzieci, ale jednocześnie psie o rozmiarze i wyglądzie budzącym respekt u niechcianych gości którzy chcieliby podejść do posesji. I taki obraz rasy mieliśmy po lekturze bardzo licznych stron w internecie. Po rozmowach z Hodwoczynią widzieliśmy już, że jednak az tak ciapowato nie jest bo jest to pies jednak mocno niezależny, z charakterem. Hodowczyni widziała, że szukamy łagodnego psa i trafił do nas pies który miał zrównoważony charakter i zapowiadał się najbardziej ciapowato z miotu (Dziękujemy Sosnoej Polanie ;-).
W tej chwili mamy w domu półrocznego 30kg szczeniaka (dla porównania młodsza córka wazy 14kg, a starsza 30kg). Co więcej jest to "egzemplarz" z 7 żołądkami, permanentnie głodny. Dla jedzenie gotowy na wszystko, dosłownie …. !!!.
Zasadniczo pies jest spokojny, niesamowicie cierpliwy (szczególnie wobec naszej 4 letniej urwisowatej córy, która bywa dla niego męcząca). Nawet kiedy ciągnie go za uszy i ogon. W zabawie jak się razem z dziewczynami rozszaleją też jest łagodny. Oczywiście czasem lekko chwyci dziewczyny za rękę czy nogę. Ale widać, że jest to zabawa i sie kontroluje (chociaż przy rozmiarach i wadze tej rasy każda nawet łagodna zabawa wymaga nadzoru dorosłego). Mimo to nie mam poczucia, że jest niebezpiecznie.
Kiedy zostaje sam w domu śpi na kanapie (już po tygodniu zrezygnowaliśmy z klatki). Nigdy nic nie zniszczył. Włącza tryb mega lenia.
Na spacerach fantastycznie się bawi z innymi psami (niezależnie od rasy i płci). Ale jak poczuje choćby skórkę od banana potrafi ostro pociągnąć (a silny jest bardzo).
W stosunku do obcych jest łagodny, zazwyczaj od razu gotowy do pieszczot, czasem do mężczyzn zdystansowany i nie da się pogłaskać (chowa się wtedy za nami).
Jednak jest jedna jedyna sytuacja kiedy już widzę, że dzieci muszę od psa trzymać z dala. Jedzenie !!! Kiedy psu jest nakładane jedzenie do miski i pies czeka na jej podanie (ostatnio dzięki pani trenerce, ktora podjęła się treningów z naszym ogarem udało sie dojsc do takiego etapu, ze czeka na miskę, a nie od razu żuca sie na blaty), jesli córka podejdzie na zbyt bliski dystans potrafi kłapnąć ostrzegawczo. A że jest duży kłapie na wysokości twarzy, raz zahaczył o policzek kłem. Nie było to działanie nakierowane na zrobienie krzywdy tylko ostrzeżenie, ale powtarzam córkom jak mantre, jak pies ma jeść one nie maja prawa zbliżyć się do kuchni

Dlatego uczciwie powiedziałabym, że nie jest to pies absolutnie łagodny, ale jak się z nim pracuje, buduje relacje i zna własnego psa, a znając go zachowuje pewne zasady bezpieczeństwa (bo pies zawsze ostrzega) spokojnie Ogara można mieć nawet przy małych dzieciach.
I myślę, że dotyczy to nie tylko Ogara, ale nawet labradora czy goldena. Bo pies to jednak pies (zresztą nawet ludzie bywają agresywni).

My tez dlatego zdecydowalismy się na spotakania z psią trenerką. I juz po pierwszej lekcji widać było postep.
Dowiedzielismy się też jak ćwiczyć z Ogarem, żeby jego mózg odpowiednio był stymulowany, żeby też mogł rozładować swoje emocje etc.

Podsumowując, jest to fantastyczna rasa, ale na pewno nie "ciapowata". Ogar ma charakter i pewnie wiekszość właścieili Ogarów w sumie za to je kocha ;-) My na pewno ;-)
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Ogarza agresja

Post autor: Eni »

Sybilla, macie na razie szczeniaka i on jeszcze nie zakończył ani rozwoju ani nie pokazał na co go stać z charakterem i budującymi hormonami. I nie piszę tego,żeby straszyć, ale uczciwie uprzedzania,że on dopiero wejdzie w wieku nastoletniego buntu, sprawdzania, co mu wolno i zaczepek w stosunku do innych psów. Dlatego dobrze,że korzystacie z pomocy, bo już zdarzyliscie popełnić błędy, skoro pies aż tak broni zasobów w normalnych warunkach (moja broni wygłodniała po 20tu km trekkingu lub po 6-ciu godzinach jazdy autem i wiem, że wtedy jej się tolerancja zmniejsza i trzeba dać jej większy dystans).
Awatar użytkownika
Elas
Posty: 203
Rejestracja: czwartek 15 paź 2015, 19:11
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Ogarza agresja

Post autor: Elas »

"... jesli córka podejdzie na zbyt bliski dystans potrafi kłapnąć ostrzegawczo. A że jest duży kłapie na wysokości twarzy, raz zahaczył o policzek kłem. Nie było to działanie nakierowane na zrobienie krzywdy tylko ostrzeżenie, ale powtarzam córkom jak mantre, jak pies ma jeść one nie maja prawa zbliżyć się do kuchni"

Odwróć sytuację.
Pies ma czekać cierpliwie w miejscu gdzie ma jeść lub na legowisku.
Pozwól córkom przygotować jedzenie dla psa i podać je.
Niedopuszczalne jest aby pies kłapał zębami na członków rodziny bo akurat przechodzą obok miski. Koryguj takie zachowania psa.
Nie stresuj dzieci bo teraz jest czas na przygotowanie posiłku dla psa. "...one nie maja prawa zbliżyć się do kuchni", mają prawo to pies nie ma prawa przebywać w pobliżu kuchni. Jeśli przyzwyczaiłaś psa do czekania przy kuchni, oducz tego.
Pies szybko się przyzwyczai do nowych zasad (czekania na posiłek w innym miejscu).
Nie pozwól aby pies zdominował dzieci.
Zapraszamy: http://www.hodowlalesioki.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Ogarza agresja

Post autor: hania »

Dominacja i bronienie zasobów to zupełnie nie to samo ;). Myślę, że nie ma sensu konfrontować 4 letniego dziecka i dużego psa tylko właśnie trzeba działać tak, żeby było bezpiecznie. A w tej chwili przypuszczam, że najbezpieczniej jest jak dzieci nie podchodzą do jadzącego psa
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogarza agresja

Post autor: Ania W »

Eni pisze: środa 24 paź 2018, 09:56 Nie napisała,że szuka psa bez wad, ale że opisy na stronach internetowych bardzo mijają się z opisywanymi realiami. I jest to prawda. Nie ma już praktycznie średnich ogarów, są to duże psy 30-45 kg, a na niektórych stronach wciąż widać opis do 25 kg.
Nie wiem na jakich stronach jest, że ogar waży do 25 kg…W starej wersji wzorca było suki 20-26 kg, psy 25-32 kg. Zmiany wprowadzono już kilka lat temu. Owszem większość ogarów przekracza te liczby (zwłaszcza samce), a właściwie mało które trzymają się dolnej granicy,
Eni pisze: środa 24 paź 2018, 09:56 Po drugie ogara opisuje się jako przyjaznego, z pasją do obudzenia, nie tak kłótliwego czy problematycznego, jak np. gończy, gdy już wiele ogarów wykazuje rowną gończym zawziętość w pogoni, niszczeniu czy nawet zagryzanie zwierzyny. .
Może nie znam wszystkich opisów, ale po raz pierwszy spotkałam się z określeniem, że to pies „ z pasją do obudzenia”, natomiast uważam, że zdecydowana większość opisów zawiera informacje o pochodzeniu tej rasy. Dotarły do mnie słuchy, że są hodowle hodujące psy z linii „bez pasji”, ale prawdę mówiąc to raczej nie ma się czym chwalić. Faktycznie, ktoś kto to usłyszy, że taki przeciętny ogar to niby tę pasję ma, ale tak głęboko schowaną, że jak nie będziesz tykał to nie obudzisz, może się mocno zdziwić przy spacerach w terenie. Pewnie można trzymać ją w jakiś ryzach, tak jak i można pobudzić psa wzmacniając mu pewne zachowania, ale dla mnie to jedna tych cech, które się ma albo nie.
Poza tym, kurcze to pies myśliwski! Grupa VI – gończe…no to chyba ma gonić?
A o co chodzi z tym zagryzaniem zwierzyny? :mysl_1:
Eni pisze: środa 24 paź 2018, 09:56 W opisach rasy jest, że psy są zgodne z innymi psami, gdy wiele ogarów ma problem i ciężko jest trzymać dwa samce lub dwie suki w jednym domu.
Owszem, nie wszystkie tolerują innego psa w najbliższym otoczeniu, ale też z tym problemem w trzymaniu dwóch przedstawicieli tej rasy w jednym domu to trochę na wyrost… Zwłaszcza patrząc ile osób obecnie zaogarza się w tempie wręcz zastraszającym. Może naiwnie ale zakładam, że nie wszyscy trzymają psy pojedynczo w kojcach.
Eni pisze: środa 24 paź 2018, 09:56 O całej masie chorób, która dopada telę niby zdrową rasę nie wspomnę.
To znaczy? Choć to pewnie temat na inny wątek...

Mam wrażenie, że z jednej strony krytykując przesłodzony obraz ogara w opisach gdzieś zamieszczanych, przedstawiasz wizję jakiegoś schorowanego potwora. To przesada w drugą stronę. Owszem można wyjść z założenia, że jak ktoś się nie zniechęci to go nic nie zaskoczy, ale czy nie lepiej trzymać się "
miszakai pisze: poniedziałek 29 paź 2018, 14:21 Z moich doświadczeń jeden ogar spoko a już dwa tworzą klikę, kombinują i startują do innych bo w kupie siła. Pewnie dlatego też reagowały tak na zlocie, bo razem. Matka za córką, córka za matką.
Myślę, że nie tylko ogary w parze nakręcają się bardziej – to dość typowe dla wielu psów, nawet kundelków. Chociaż u mnie faktycznie tak jest – w dwie na smyczy mają dużo większą tendencje do nakręcania się i szurania do innych psów. I tutaj Łoza działa bardziej wzmacniająco na Orawę niż na odwrót, mimo, że uważam, że to Orawa w swobodnych relacjach z innymi psami jest mniej problematyczna. Niestety w obydwu przypadkach mam problem ze smyczą. Luzem generalnie zdecydowana większość psów dla obydwu jest ok…na smyczy już bywa różnie. Przy czym nie mam problemów z przebywaniem wśród psów na wystawach czy konkursach.
No i dwa ogary łatwiej wyciągają się w teren.
Sybilla pisze: środa 31 paź 2018, 20:30 My tez dlatego zdecydowalismy się na spotakania z psią trenerką. I juz po pierwszej lekcji widać było postep.
Dowiedzielismy się też jak ćwiczyć z Ogarem, żeby jego mózg odpowiednio był stymulowany, żeby też mogł rozładować swoje emocje etc.
Myślę, że bardzo dobrze, że zdecydowaliście się na wsparcie specjalisty – mam nadzieję, że podpowie on także dzieciom jak zachowywać się w stosunku do psa w różnych sytuacjach , nie tylko przy jedzeniu (bo ciągnięcie za uszy czy ogon przez 4-latkę trochę niefajne). Zwłaszcza, że „najlepsze” jeszcze przed Wami, bo dorosły samiec ogara to pies 3-4 letni i macie jeszcze sporo czasu na wypracowanie pewnych rzeczy, ale musicie mieć również świadomość, że w tym czasie będzie się on zmieniam i np. może przestać tolerować inne samce.
Sybilla
Posty: 13
Rejestracja: środa 18 kwie 2018, 21:45
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa/Drozdowo

Re: Ogarza agresja

Post autor: Sybilla »

Mamy pełną świadomość pracy, która nas czeka. 4-latka coraz rzadziej go zaczepia. Dziewczyny obie też uczestniczą w zajęciach z trenerką. Wszyscy uczymy się siebie nawzajem. A dzieci kochają psa najbardziej na świecie. Ma nadzieję, ze uda się zbudować pozytywną bezpieczną relacje na lata.
Na razie najczęściej wygląda to tak:
20181025_204638s.jpg
20181025_204638s.jpg (44.92 KiB) Przejrzano 2595 razy
20181028_113511 (002) s.jpg
ODPOWIEDZ