"OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
No przestańcie hi, hi.
Przecież "prawidłowo prowadzony ogar" ,
- nie lata na koniec horyzontu żeby zobaczyć co tam
- nie stoi w nocy na środku podwórka żeby sprawdzić czy księżyc jest inny niż wczoraj
- nie mruczy jak kot
- nie stęka jak mu coś każesz
- wykonuje Twoje polecenia bezwarunkowo jak ONek
- nie wali Ci się tyłkiem na nogi
- nie przytula jak masz globusa
- nie włóczy się z Tobą po świecie bez zadawania gupich pytań
- nie wtyka mokrego nochala do ucha jak chce siku
- nie każe Ci się wyprowadzić na siku na pole bo na jego działce 3000m2 się nie sika
- nie tresuje teściowej co nie lubi zwierzaków tak że pyta go "dziś schabowy czy mielony"
- nie gapi się tymi cielęcymi gałami
- nie wygląda jak kawałek natury wyrwany cudem w Twoje otoczenie tak że wolisz go oglądać niż jakąś telewizję
- nie uzależnia od siebie
Przecież to taki sam worek na pchły jak każdy inny,
Mafia, Rasiści !
Pozdrawiam serdecznie
PS No może troszkę żartowałem
Przecież "prawidłowo prowadzony ogar" ,
- nie lata na koniec horyzontu żeby zobaczyć co tam
- nie stoi w nocy na środku podwórka żeby sprawdzić czy księżyc jest inny niż wczoraj
- nie mruczy jak kot
- nie stęka jak mu coś każesz
- wykonuje Twoje polecenia bezwarunkowo jak ONek
- nie wali Ci się tyłkiem na nogi
- nie przytula jak masz globusa
- nie włóczy się z Tobą po świecie bez zadawania gupich pytań
- nie wtyka mokrego nochala do ucha jak chce siku
- nie każe Ci się wyprowadzić na siku na pole bo na jego działce 3000m2 się nie sika
- nie tresuje teściowej co nie lubi zwierzaków tak że pyta go "dziś schabowy czy mielony"
- nie gapi się tymi cielęcymi gałami
- nie wygląda jak kawałek natury wyrwany cudem w Twoje otoczenie tak że wolisz go oglądać niż jakąś telewizję
- nie uzależnia od siebie
Przecież to taki sam worek na pchły jak każdy inny,
Mafia, Rasiści !
Pozdrawiam serdecznie
PS No może troszkę żartowałem
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
Wigro ! Po prostu sama esencja ogarowatości
Dla mnie ogarowatość, jak to już niejedna osoba stwierdziła, to jest natura. Tu dopiero widać, że ogar jest na swoim miejscu. Nie ulica miasta, nie samochód, nie park. Las i pola. Pola i łąki. Przestrzeń i chaszcze. I nos w trop, trop, trop...
Dla mnie ogarowatość, jak to już niejedna osoba stwierdziła, to jest natura. Tu dopiero widać, że ogar jest na swoim miejscu. Nie ulica miasta, nie samochód, nie park. Las i pola. Pola i łąki. Przestrzeń i chaszcze. I nos w trop, trop, trop...
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
Witam wszystkich.Narazie nie wkleiłem żadnych zdjęć gdyż są porozrzucane gdzieś po mailach(niestety nie mam jeszcze własnej "cyfrówki"), ale opowiedzieć w paru zdaniach o moim Brutusie moge przy okazji tego wątku. Pierwsze co robi gdy wstanie to natarczywe oblizywanie swoich właścicieli i szturchanie łapką żeby już wstawali.Gdy już załatwi poranną toalete i zje pyszne śniadanko czas na zabawe i znów nie daje o sobie zapomnieć, przynosząc ulubiony sznurek- zabawkę. Gdy zabawa się znudzi przychodzi czas na prośbę o jakiś dłuższy spacerek, w prawdzie ani Brutus ani jego Państwo nie mogą za długo siedzieć w domu, co to za strata czasu, a ile zapachów czeka a na dworzu!Gdy już wykąpię sie w jeziorze lub w morzu, ubłoci i pogania między krzakami za niewidzialną zwierzyną, czas na słodką drzemke. Ale i wtedy Brutus nie daje o sobie zapomnieć, jest tam gdzie człowiek a to "przyklei" się całym ciałkiem do lodówki gdy jego pani ma coś do zrobienia w kuchni, a to położy w nogach swojego Pana gdy akurat ogląda jakiś ważny mecz w tv(:D).Nawet gdy zostaje sam w domu(oby jak najrzadziej) to nie daje o sobie zapomnieć bo ciągle myśli sie o nim co też on sam w domu porabia. Tak więc ogarowatosć to dla mnie ciągła pamieć o drugich której uczy ogar, ciągłe życie w rytm jego życia(jagby to buńczucznie nie zabrzmiało) i ciągła radość że zawsze jest ktoś kto ucieszy się na Twoj widok. Brutus nie daje o sobie zapomnieć, również nie dając zapomnieć że jest coś jeszcze oprócz codziennego biegu.To jest dla mnie ogarowatość:)
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
Bardzo fajny ten opis "niezapominalskiego " ogara
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
A mnie znowu natchnęło na definicję ogarowatości Chyba przy okazji tych Seniowo-Cygowych relacji...Mieliśmy Cygaro, mamy Cygę...Czytam i obserwuję różne ogary - psy i suki...nie chodzi o różnice osobnicze...Jest jednak coś i nadal nie mogę się zdecydować co znaczy ogarowatość Czy ta dostojność, szlachetność, trochę autyzmu, mruczenie, małoszczekanie , zapatrzanie się w przestrzeń, powolne reakcje, lenistwo, swoista subtelność (nie zalizywanie twarzy ale za to toporne ładowanie się tyłkiem na kolana albo przepychanie bokiem jak taran )
Czy jednak taki gończakowaty temperament, ruchliwość, reaktywność, szybkośc, zwinność, śpiewanie, bycie w większym kontakcie z właścicielem...
Cały czas nie moge się zdecydować...U mnie źródłem porównań jest Cyga i Cygaro ale to nie tylko o to chodzi, że to po prostu 2 różne psy...Wydaje mi się, że trafiłam na reprezentantów 2 grup ogarów: Cygaro spokojny w domu, żywy, leśny na spacerach ale jednocześnie trochę przytępiały , gapowaty, w swoim świecie...
Cyga - wiecznie rozmawiająca ze mną - piszcząca, gadająca, wijąca się...To bardziej męczące dla mnie ale jednocześnie ona jest bardziej świadomie bliżej człowieka; reaguje szybko i emocjonalnie...Ona ostrzega jak ktoś jest na klatce schodowej - szczeka; na spacerze jak koleś podejrzanie wygląda, kiwa się, dziwnie chodzi - tez oszczekuje...Bardziej atakująca, choć jest w tym pierwiastek lękowy na pewno (nie wiem kto zacz to poszczekam dla dodania sobie kurażu)
Żeby poprzeć ten podział to czytając o Ajszy dostrzegam podobieństwa; może też Łoza?
A Cygaro, Cenar - typ pierwszy...I nie jest to tak, że to pierdoły, z których można się śmiać, że do niczego...Cygaro na ścieżce świetnie szedł; nie tędy więc droga ale chodzi raczej o coś jak typowy charakter, temperament...
Nie wiem czy kiedyś się zdecyduję który typ lepszy ale na razie jednak ogarowatość to dla mnie Cygaro bardziej...Chodzi o taki rys jaki byłby opisem rasy po wygooglowaniu nazwy...
Czy jednak taki gończakowaty temperament, ruchliwość, reaktywność, szybkośc, zwinność, śpiewanie, bycie w większym kontakcie z właścicielem...
Cały czas nie moge się zdecydować...U mnie źródłem porównań jest Cyga i Cygaro ale to nie tylko o to chodzi, że to po prostu 2 różne psy...Wydaje mi się, że trafiłam na reprezentantów 2 grup ogarów: Cygaro spokojny w domu, żywy, leśny na spacerach ale jednocześnie trochę przytępiały , gapowaty, w swoim świecie...
Cyga - wiecznie rozmawiająca ze mną - piszcząca, gadająca, wijąca się...To bardziej męczące dla mnie ale jednocześnie ona jest bardziej świadomie bliżej człowieka; reaguje szybko i emocjonalnie...Ona ostrzega jak ktoś jest na klatce schodowej - szczeka; na spacerze jak koleś podejrzanie wygląda, kiwa się, dziwnie chodzi - tez oszczekuje...Bardziej atakująca, choć jest w tym pierwiastek lękowy na pewno (nie wiem kto zacz to poszczekam dla dodania sobie kurażu)
Żeby poprzeć ten podział to czytając o Ajszy dostrzegam podobieństwa; może też Łoza?
A Cygaro, Cenar - typ pierwszy...I nie jest to tak, że to pierdoły, z których można się śmiać, że do niczego...Cygaro na ścieżce świetnie szedł; nie tędy więc droga ale chodzi raczej o coś jak typowy charakter, temperament...
Nie wiem czy kiedyś się zdecyduję który typ lepszy ale na razie jednak ogarowatość to dla mnie Cygaro bardziej...Chodzi o taki rys jaki byłby opisem rasy po wygooglowaniu nazwy...
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
siedmioletni chłopiec chciał bardzo ogara bo:
"to taki prawdziwy PSI PIES !!!"
"to taki prawdziwy PSI PIES !!!"
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
Bo ogar jest Prawdziwy
Prawdziwy psio i ludzko. Najbardziej ogarzy jest gdy obserwując ma w jednej linii łeb, grzbiet i ogon - co tworzy ogarowy horyzont, linię ciagłą. Nie zatrzymałam tego jeszcze w kadrze.
Jest ogarzy też na wszystkie inne sposoby.
Prawdziwy psio i ludzko. Najbardziej ogarzy jest gdy obserwując ma w jednej linii łeb, grzbiet i ogon - co tworzy ogarowy horyzont, linię ciagłą. Nie zatrzymałam tego jeszcze w kadrze.
Jest ogarzy też na wszystkie inne sposoby.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
No trochę nie o to chodziło ale dowodzi, że każdy ma swoją definicję Mi chodzi o temperament; ktoś napisał, że gończe to takie proste odruchy, ze stajni, energia w czystej postaci a ogary/charty szlachetne...I nie piszcie, że szlachetnie glutem rzuca; nie chodzi tu o jakąś dworskość ale o ten stonowany charakter, stoicki, najpierw pomyśli , potem zrobi...
To też, że psi, że nienachalnie piekny, dla mnie też po prostu pies - nie żaden wyjątkowy ale jak każda rasa ma swój taki głowny rys i o tym piszę a nie o "wiekach rasy" i inności ogara...A raczej o inności/swoistości w porównaniu z innymi poszczególnymi rasami a nie jaki to on inny od wszystkich innych razem wziętych
Bo Cyga już jak gończy - najpierw zrobi potem pomyśli
To też, że psi, że nienachalnie piekny, dla mnie też po prostu pies - nie żaden wyjątkowy ale jak każda rasa ma swój taki głowny rys i o tym piszę a nie o "wiekach rasy" i inności ogara...A raczej o inności/swoistości w porównaniu z innymi poszczególnymi rasami a nie jaki to on inny od wszystkich innych razem wziętych
Bo Cyga już jak gończy - najpierw zrobi potem pomyśli
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
Dworskość, nie dworskość, zapewne polskość...
... takie są piekne albumy o polskich dworach i ich obliczach, a gdzie, gdzie szukać albumów o polskich ogarach ??? i tych dopiero obliczach i nieobliczalności również !!!
... takie są piekne albumy o polskich dworach i ich obliczach, a gdzie, gdzie szukać albumów o polskich ogarach ??? i tych dopiero obliczach i nieobliczalności również !!!
Re: "OGAROWATOŚĆ" (czym by nie była)
Jak przeczytałam Wigra to od razu przyszło mi na myśl TO zdjęcie- wiem, że tu nie o zdjęcia "chodzi"- ale muszę wkleić...Wigro pisze: Przecież "prawidłowo prowadzony ogar" ,
...
- nie wygląda jak kawałek natury wyrwany cudem w Twoje otoczenie tak że wolisz go oglądać niż jakąś telewizję
....
- Załączniki
-
- Elegant Poszły w Las - autor J.Rejn.JPG (292.63 KiB) Przejrzano 2318 razy