Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: Jotka »

Wrzucam ten wątek w wychowanie, wydało mi się bowiem najbardziej ogólne, zaznaczam jednak, że chciałabym tu może poruszyć czasem także inne kwestie (karmienie etc.) - na przykład wklejając linki do interesujących wątków, istniejących już w innych działach.
Przekopuję się przez forum od ponad tygodnia - niektóre rady doświadczonych właścicieli i hodowców wydały mi się wręcz bezcenne. Pomyślałam, że można by w tym miejscu zgromadzić coś w rodzaju kompendium wiedzy dla zielonego właściciela, którego szarpią rozmaite wątpliwości (jak mnie ;) ).

Zastanawiam się nad kwestiami logistyki - legowisko, klatka, kojec, karmienie, zabawki, szkolenia (przedszkola), zabezpieczenia przed zniszczeniem domu. Bardzo serdecznie Was proszę - dzielcie się swoimi wrażeniami z pierwszych dni szczenięcych, pozwólcie skorzystać ze swoich dobrych (i złych) doświadczeń!
A zatem - gdzie ma spać nasz szczeniak? Z tego, co zdążyłam wyczytać, raczej nie powinien być pozostawiony sam sobie przez ten pierwszy okres aklimatyzacji w naszym domu. OK, planuję ułożyć leżysko tuż przy łóżku. Jak długo to powinno trwać? Kiedy można psa przenieść na jego docelowe miejsce, gdzie będzie sam?
Z kolei padły głosy, że nie warto inwestować w zbyt drogie łoże na początek - co wydaje się logiczne. Ja pożyczam od brata używane dosyć krótko legowisko z rozkładanymi brzegami. Co do środka? Piszecie, że nawet 7 - 8 tygodniowy szczeniak nie sika już raczej na swoje posłanie. OK, powiedzmy, że wrzucamy tam kocyk, jakieś zabawki, płaską poduszkę etc. - czy są rzeczy, przed którymi chcielibyście przestrzec, mogą się bowiem okazac niebezpieczne dla psiaka?
Widziałam, że niektórzy z Was mają klatki - czy gdzieś można poczytać o ich zastosowaniu?
Zamierzam w niedalekiej przyszłości urządzić psu jego miejsce w nieużywanej kuchni - chwilowo nie ma do niej drzwi. Co radzicie? Drzwi przesuwane, niższą bramkę, taką, jak dla małych dzieci? Znajomi radzili bramkę, pod warunkiem, że będzie wykonana z metalu.
Trochę się boję - po lekturze wątku o demolce - nasze mieszkanie obfituje w liczne kable i jeszcze liczniejsze piloty. Te ostatnie można odkładać gdzieś wyżej, ale co z kablami? macie jakiś pomysł, żeby je zabezpieczyć?
Podstawowe kwestie karmienia są bardzo dokładnie omówione we właściwym dziale, nie znalazłam jednak informacji, co dajecie szczeniakom w ramach nagródek? Czy są jakieś firmy bardziej godne polecenia? Domyślam się, że powinny to być zdecydowanie drobiazgi, żeby nie przekarmiać psa w trakcie np. spaceru.
I ostatnie, co (na razie :gleba: ) przychodzi mi do głowy - zabawki. Piszecie, że ogary nader szybko załatwiają każdą gumową kaczuszkę :) : czy sądzicie, że warto kupić droższe, ale być może bardziej solidne zabawki (np. firmy kong, o ile dobrze pamiętam)? Wywnioskowałam, że warto mieć sznur z pętlami, jakieś piłki, kulę-smakulę. Czy możecie coś w tej kwestii odradzić lub polecić?

Co warto mieć ze sobą w trakcie transportu z hodowli do domu? Ręcznik lub inne zabezpieczenie, gdyby pies rzygnął, co - jak wiadomo - zdarza się dosyć często; ręczniki papierowe, miska i woda do picia, może jakieś drobne smakołyki? Lepiej chyba nie karmić psa przed podróżą, chociaż czytałam, że i tutaj zdania są podzielone.

Na koniec znowu sprawa bezpieczeństwa: wyczytałam w nader cennych wskazówkach pani Beaty, że szczeniakowi absolutnie nie wolno dawać czekolady, jako że może sie okazać bardzo szkodliwa. Podzielone są tez opinie co do dawania mleka, soli etc. Postaram się zanleźć i wkleić tu wątki, gdzie rozmawiacie na te tematy - czy przychodzi Wam do głowy jeszcze coś ryzykownego, czego lepiej unikać? Mam na myśli nie tylko jedzenie, rzecz jasna.

Zapraszam do dyskusji.
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: BasiaM »

Podróż do nowego domu - autem
My zabraliśmy kocyk, małą miseczkę, wodę, ręczniki papierowe i pluszową przytulankę z zapachem mamy i rodzeństwa.
Smycz i obróżkę - wiadomo.
Maluch przed podróżą nie był karmiony ale i tak zwymiotował :(

Legowisko
Kupiliśmy super posłanko, które nie zostało zniszczone wogóle przez malca.
Kiedy urósł wydaliśmy zaprzyjaźnionemu gończemu :mrgreen:
Kolejne, większe legowisko już rok ma się świetnie i nie widać na nim śladów użytkowania :)

Moim zdaniem zależy od egzemplarza czy jest ogarem - demolką czy raczej spokojnym psem :mrgreen:

Zabawki
Pierwsze zabawki, które dostał Uchaty od nas nadal mają się świetnie.
Tylko pluszaki, które miały plastikowe oczy zostały niewidome :D
Możesz kupić np. pluszaki w second-handach.Wyprać je i dać na pożarcie maluchowi :mrgreen:
Do gryzienia przynieśliśmy patyki z lasu, w szufladzie znaleźliśmy sznurki, plastkowe butelki itp....

Sen ...
Legowisko stało przy naszym łóżku ale i tak Uchatek spał wtulony między nami :mrgreen:
Kiedy podrósł zaczął zasypiać w innym pokoju, sam sobie znalazł miejsce.
Nie korzystaliśmy z tego pokoju więc legowisko wylądowało właśnie w nim i teraz piesek ma swoje miejsce. Nad ranem i tak przychodzi do nas i budzi nas ... codziennie o 6:50 :D

Żywienie
Tu nie będę się rozpisywać bo zdania są podzielone ...
W każdym razie czekolady ABSOLUTNIE NIE !!!
Winogron, soli, kości z kurczaka i wieprzowych również nie daję.

Karmiłam 4 razy dziennie trzymając się stałych godzin...potem było 3 razy a docelowo 2 :)

aaaaaaa ..... jak pojawi się szczeniak KONIECZNIE pochować detergenty.
Uważać, żeby maluch nie liznął jakiegoś domestosa czy innego WC pikera :o Może skończyć się tragicznie :placzek:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: Ania W »

Na wiele pytań odpowiedź pojawi się jak zaczniecie żyć z psem pod jednym dachem, bo to kwestia trochę dopasowania się i faktycznie temperamentu psa a takze tego jaki tryb życia prowadzicie.
Czekolady nie podaje się psom w żadnym wieku - nie tylko szczeniakom.
Dużo się mówi o negatywnym wpływie winogron a także cebuli i czosnku.
Moja dostawała kości kurczaka ale surowe (korpusy, szyjki)
Generalnie musicie się przygotować że ilu właścicieli / hodowców - tyle zdań na każdy temat ;)
Łoza dostawala pluszaki do demolki ale ona nie je plastikowych częście - Bard jadł
Łoza gryzie patyki ale ograniczam - Bard patyki zjada w związku z tym ma szlaban
Łoza w domu jest bardzo kreatywna, kombinuje i szuka guza - Bard był znacznie spokojniejszy.
Nagródki mają być atrakcyjne dla psa - nie muszą być żadnej konkretnej firmy bo zarówno Bard jak i Łoza i za suchą bułkę wykona sztuczki a są takie psy co kabanosa nie tkną.

Trening klatkowy na pewno był gdzieś na forum....
Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: nulka »

Dużo się mówi o negatywnym wpływie winogron a także cebuli i czosnku.
Chodzi mi o czosnek :wow_3: na prawdę ?
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: Ania W »

No ja tak czytałam ...Bo pewnie jak w przypadku czekolady co nam służy niekniecznie musi psom.
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: zybalowie »

Jotka pisze: A zatem - gdzie ma spać nasz szczeniak?
Ja położyłam leganie naprzeciwko łóżka - ma mnie na oku, ale uczy się spać sam. I nie nadepnę go z rana ;)
Jotka pisze:OK, planuję ułożyć leżysko tuż przy łóżku. Jak długo to powinno trwać? Kiedy można psa przenieść na jego docelowe miejsce, gdzie będzie sam?
Ja poczekam na ten moment, kiedy się oswoi na tyle, że przestanie być moim cieniem :) i po prostu przywyknie do legowiska na tyle, że leganie=moje miejsce.
Docelowo w moim mieszkaniu będzie spał w mojej pracowni i z doświadczenia wiem, że pies idzie tam, gdzie jest jego miejsce do spania (takie przynajmniej mam dotychczasowe obserwacje). Chyba nie powinno być to trudne, biorąc pod uwagę, że już teraz leganie jeździ po całym pokoju :gleba:

Jotka pisze:Ja pożyczam od brata używane dosyć krótko legowisko z rozkładanymi brzegami.
Bałabym się używanego, ze względu na brak szczepień :oops: może jestem przewrażliwiona?
Jotka pisze:co z kablami? macie jakiś pomysł, żeby je zabezpieczyć?
Ja proponuję tak (patent zabezpieczania przed gryzoniami);rzepy do kabli /coś jak to: http://allegro.pl/spinki-rzepy-velcro-d ... 2250.html/" onclick="window.open(this.href);return false; i od gniazdka bezpośrednio na stół/szafkę/stolik. W ostateczności rynienki do kabli i małe gwoździki, zależy od instalacji ;)
Jotka pisze:co dajecie szczeniakom w ramach nagródek?
Ja na razie nic - kupne smakołyki dla szczeniaków Mozart sobie olał, a najlepiej jako nagroda działa póki co chwalanie i przytulanie. Ewentualnie daję mu po jednym chrupku suchej karmy.
Jotka pisze: Piszecie, że ogary nader szybko załatwiają każdą gumową kaczuszkę :)


Może to się wyda głupie, ale w ostateczności, jeśli pies zupełnie rozniesie swój kram, można mu dawać puste butelki po wodzie mineralnej (my tak robiliśmy) - szeleści i fajna z tym zabawa - ale to dla większego psa, żeby nie połykał tego, co odgryzie. A szczeniak póki co, na ten moment tak szybko chyba nie roznosi swoich zabawek. Przynajmniej nie mój :)

Jotka pisze:Co warto mieć ze sobą w trakcie transportu z hodowli do domu?
Powiem co wzięłam na podróż pociągiem i sprawdziło się świetnie:
nosidełko (można kupić na allegro już od 15 zł), miska, butelka z wodą przegotowaną, smycz i obroża, mały gryzak.

Jako zabezpieczenie przed niespodziankami kupiłam podkłady poporodowe dla kobiet - są tanie i działają jak pielucha :cwaniak: Sprawdziły się rewelacyjnie - po pierwszym sikaniu po prostu zwinęłam i wsadziłam do reklamówki. Ich odpowiedniki dla zwierząt są nawet 10x droższe, a nie licząc zdobień z psimi łapkami, są dokładnie tym samym :)

Na kolana przydaje się ręcznik do przewijania dla niemowląt - od góry szmatka, od spodu nieprzemakalna sztuczna tkanina. W razie niespodziewanego sikania spodnie pozostają suche :)

I naprawdę, polecam podróż pociągiem. Mój psiak zniósł ją świetnie, natomiast w samochodzie bardzo się stresował. Oszczędzenie maluchowi stresu jest IMO o tyle ważne, że wpływa na poziom odporności w tym trudnym okresie. I dlatego cieszę się, że mój dobrze zniósł podróż.
Jotka pisze: może jakieś drobne smakołyki?
Lepiej nie :( Nic się maluchowi nie stanie jak trochę przepości, a mogą być niespodzianki. Po prostu woda :)
Jotka pisze:szczeniakowi absolutnie nie wolno dawać czekolady, jako że może się okazać bardzo szkodliwa. Podzielone są tez opinie co do dawania mleka, soli etc.
Trzymam się prostej zasady, że dla psa jest psie żarcie: albo sucha karma, albo puszki, albo gotowane mięso bez żadnych przypraw. Czekolada czy mleko nawet by mi nie przyszły do głowy i przychylam się do w/w opinii.

Póki pisak jest malutki, niczego mu nie dodaję, kiedyś już pisałam, dlaczego - sucha karma odpowiednia dla wieku i wsio.

Na ewentualne urozmaicenia w rodzaju galaretki z mięsa czy jajka na miękko poczekam do ostatnich szczepień.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: miszakai »

Jeśli chodzi o zabawki - słodziaki - typu świnka, kurczak, dziczek itd. to polecam właśnie teraz się wyżyć jak macie taką potrzebę :) Maluch trochę będzie je memłał zanim uszkodzi i chyba tylko na tym etapie rozwoju - tak do 4-5 miesiąca, (może trochę dłużej) takie wydatki nie bolą, bo nie widzi się 5 minut później masakry zamiast dziczka ;)
A potem faktycznie - kong, sznurki, odporne piłki, lumpeksowe pluszaki, patyki, butelki no i kości np...
Kable faktycznie lepiej pochować :roll:
Co do miejsca na legowisko, pierwszych dni - wyjdzie w praniu - są tu osoby, które biorą maluchy nawet do łóżka, są takie, które smyrają malucha leżącego np. na kocyku przy łóżku a są tacy okrutnicy jak my, którzy od razu zostawiali psiaka na docelowym miejscu - u nas w przedpokoju. Jak lamentował wstawałam, pomiziałam, poprawiłam kocyk bo czasem się skotłuje i dlatego maluch nie może się ułożyc i odchodziłam. U nas płacz był tylko pierwszej nocy...
Wszystko się ułoży...
Co do czekolady i rodzynek to chyba samo przez się rozumie się :P ... Kości drobiowe surowe mozna podawać, ugotowanych nie...ale to tak po 6 m.ż. Dla maluszka białe uszka, białe plecione kości - a nie wędzone boczkowe jakieś...no i żwacze jak najbardziej...
Obrazek
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: Jotka »

Karmienie

Chciałabym zaznaczyć wyraźnie, że nie zamierzałam karmić psa czekoladą - zdziwiło mnie natomiast i zaniepokoiło, że może się okazać aż tak tragiczna w skutkach; jeden z moich niegdysiejszych psów dałby się zabić za kawałek czekolady i czasem coś wycyganił :wstydek: . Nigdy jednak nic mu potem nie było. Dlatego pomyślałam, że może oprócz czekolady są jeszcze i inne, stanowczo odradzane produkty. I proszę, dorzucamy sól, cukier, czosnek, cebulę i winogrona i z tego, co pamiętam - ziemniaki. Na temat mleka i kości są osobne wątki w Żywieniu, ciekawi mnie natomiast, jakie wobec tego warzywa dodajecie do posiłku gotowanego? Mięso, wypełniacz i warzywa: marchewka jest w porządku, to wiem. A inne? Włoszczyzna, seler?
Dzięki za wyjaśnienie sprawy nagródek: chyba niepotrzebnie się skomplikowałam w tej kwestii :gleba: .

Legowisko

To używane, które mam zamiar pożyczyć, ma zdejmowany do prania pokrowiec. Było używane dwa lata temu, przez zdrowego psiaka. Jeśli pokrowiec będzie czysty - chyba nic groźnego nie może się psu przytrafić...

Zabawki

Nasze dzieci nie za bardzo bawiły się zabawkami (poza klockami Lego i samochodzikami), natomiast zawsze bardzo chętnie korzystały z pokrywek, garnuszków, miarek kuchennych, sitek, łyżek drewnianych etc. :gleba: - zatem łatwo mi uwierzyć, że ogary równie chętnie rzucają się na sznurki, patyki i butelki. Ale - jak widać - trzeba uważać na wrodzone łakomstwo i nie zostawiać resztek do pożarcia!... Łkam teraz rzewnie, bo nie tak dawno zrobiłam z córą wielkie czyszczenie zabawek, w tym głównie opróżniłyśmy szufladę z gumowymi piskaczami i gigantyczny kubeł z pluszakami i przekazałyśmy dalej. Ach, jakże by się przydały! :placzek:
No nic, poradzimy sobie - zrobię kwerendę po znajomych matkach maluchów :happy3: .

Transport

Genialny pomysł z tymi podkładami, dzięki! Czy ktoś z Was korzystał z psich pampersów?? Dowiedziałam się dopiero niedawno, że w ogóle coś takiego istnieje i do dziś nie mogę wyjść z podziwu :shock: :shock: . Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby pies długo w czymś takim wytrzymał...

Aniu, a jak Mozart ma z sikaniem? Rozumiem, że na gazety? Widzę jednak, że przeprowadziliście akcję zwijania dywanów - ja co prawda w całym domu mam tylko dwa małe, ale i te schowam :gleba: .

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie rady i uwagi.
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: Ania W »

Jotka pisze:Czy ktoś z Was korzystał z psich pampersów?? Dowiedziałam się dopiero niedawno, że w ogóle coś takiego istnieje i do dziś nie mogę wyjść z podziwu :shock: :shock: . Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby pies długo w czymś takim wytrzymał...
Ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak w czymś takim nauczyć psa czystości...ale czego to ludzie nie wymyślą dla własnej wygody...
Ja kupiłam ceratowy obrus, rozłożyłam w jednym miejscu i właściwie od razu Łoza załapała o co chodzi, chociaż od samego początku chętnie załatwiała się na balkonie...w końcu była już na dworze ;)
Awatar użytkownika
Basia
Posty: 443
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 11:23
Gadu-Gadu: 3582961
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczeniaki! - pytania i wątpliwości

Post autor: Basia »

Minie kupiłam takie podkłady do sikania, ale stwierdziła, że fajnie się je rozszarpuje (pył miałam wszędzie :placzek: ), dlatego kładłam na nie gazety i to zdało egzamin

Za legowisko posłużyły mi na początek stare poduszki zawinięte w koc - na początku pies może parę razy zasikać posłanie - Minie się tak zdażyło, więc nei było mi szkoda wyżucić. Posłanie własniwe dostała dopiero jak już nei sikała w domu

Zabawki są u nas do tej pory patroszone. Bawi się tylko pluszakami, bo wszelkiego rodzaju gumowe piłeczki zaminiała w wióry. na początku fajnie bawiła się też pustymi butelkami po wodzie mineralnej. Jak podrosła to też je rozgryzała (ale Ona wogóle jest z tych demolujących :tia: )

Spanie - Mina przez pierwsze kilka dni spała u nas pod łóżkiem (tak żeby mogła czuć nasz zapach). Póżniej wyeksmitowaliśmy ją do drugiego pokoju, a po kilku dniach zamknelismy sypialnie tak, żeby nie mogła do nas w nocy przychodzić. Piszczała tylko pierwszej nocy, przez 3 kolejne przychodziła sprawdzać, czy drzwi są zamknięte, a później już przestała.

Karmienie - po dwóch tygodniach musięliśmy wrócić do pracy więc od razu wprowadziliśmy karmienie 2 razy dziennie + jakiś smaczek/gryzak w ciągu dnia. Mina od razu się przestawiła na takie karmienie.
Pozdrawiamy,
Basia i Zuzia
ODPOWIEDZ