piski i skowyty :)

Awatar użytkownika
MAsop
Posty: 526
Rejestracja: sobota 18 kwie 2009, 14:15
Gadu-Gadu: 0

Re: piski i skowyty :)

Post autor: MAsop »

sarumanisthari pisze::mysl_1:
tylko co robic by tega nie poglabiac?
na razie jak jeczy biore ja na lozko i przytulam az zasnie,czy nie lepiej ignorowac wtedy?
Bo czasami mam wrazenie ze to po prostu jej sprytna zagrywka brania na litosc ;)
U nas były poranne śpiewy pod sypialnią (około 4 rano), ignorowaliśmy to przez dłuższy czas i problem zniknął :piwko:
W pociągu też były śpiewy do współpasażerów, żeby się z nią pobawić. jak ludzie wysiedli, to i nasza gwiazda zasnęła, bo nie było już widowni
Obrazek
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: piski i skowyty :)

Post autor: miszakai »

sarumanisthari pisze: i... stała sie straszna :placzek: Otoz zauwazam ze baaaardzo czesto popiskuje i sobie poskowyczy (ale tak cichutkoo jakby marudzila)
Moim zdaniem jeśli "baardzo często" i "stała się straszna" to znaczy, że to męczące dla właściciela. Pyta jak tego nie pogłębiać a nie pyta czy Wy lubicie strzelić sobie pogaworę ze swoimi sukami :)
Mi w ogarach podoba się właśnie brak namolności; to, że kładzie łeb na kolanach, pomruczy rozwalona do góry brzuchem :marzyc: Cygaro był niemal niemy - nie szczekał prawie nigdy, przy nim Cyga dla mnie jest pobudliwa i aż za głośna a nie popiskuje w takich sytuacjach jakie opisuje sarumanisthari...Jak widzę na spacerach labradory wpatrzone we właścicieli/ich rękę z piłeczką - szczekające i piszczące, chcące "porozmawiać" ;) to taka konwersacja z psem mnie nie interesuje...
bea100 pisze:o ile on chce sobie zadać taki trud ;)
Obcowanie z psem to nie ma być trud; dla mnie mowa ciała psa jest czytelna jak otwarta księga po kilku lekturach; myślę, że ignorowanie pisków wtedy gdy ich nie chcemy nie grozi zamknięciem się psa a daje szanse na jego lepsze wychowanie.
A...i pamiętaj sarumanisthari...nie witka ale właśnie ignorowanie to największa "kara" dla psa; szybciej zrezygnuje z niepożądanych zachowań ignorowany niż karcony(...)
Obrazek
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: piski i skowyty :)

Post autor: BasiaM »

bea100 pisze:...Dla mnie to fajnie, jak moje suki szukają ze mną takiego kontaktu i np. przychodzą pogadać... :P
Nasze też przychodzą a Coda to nawet nauczyła się skarżyć :foch_1:
Kiedy nie może wejść do kuchni zaczyna gulgotać wręcz jak mały indyk i biega do Wojtka na skargę ... a jak mu tam płacze :gleba:
Jak nie ma Wojtka w domu to biegnie do Uchatka .... a ten jak mąż stanu przychodzi do mnie i zaczyna ... gadać :lol:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: piski i skowyty :)

Post autor: hania »

Myślę, że trzeba wziąć pod uwagę, że rózne osoby lubią różne rzeczy. Ja tak jak Miszakai bardzo cenie w ogarach brak namolności. I bardzo lubie to, że nie wokalizują bez potrzeby. Nie lubię jeczących, piszczących i szczekających psów - i moje psy tego nie robią bo nigdy wokalizując nie udało im sie niczego osiągnąć. Jedyny wyjątek to Kontra, która szczeka gdy chce wrócić do domu - ale starość ma swoje prawa. I to nie oznacza, że nie porozumiewam się z psami - po prostu robie to bezgłośnie.
Awatar użytkownika
sarumanisthari
Posty: 64
Rejestracja: środa 07 lip 2010, 16:36

Re: piski i skowyty :)

Post autor: sarumanisthari »

coz,musze zaznaczyc ze jednak blizej mi pogladow hanii i myszakai. Mojej psinie naprawde niczego nie brakuje czy to jedzenia,czy ruchu, czy pieszcot czy poswieconej uwagi i tym piskiem niczego wiecej nie osiagnie,ma swoje pory i wychodzenia z domu i posiłkow,a niestety w nocy jest to uciazliwe dla nas a w dzien dla sasiadow,wiec wolałbym by tego nie robiła. Jest jeszcze jeden powod dla mnie bardzo istotny,tu sie odwolam do poprzedniego psa,gdy zaskomlal od razu wiedzialem ze cos niedobrego dzieje sie z jego organizmem a gdy pies popiskuje 24 godziny na dobe bo tak ma bardzo łatwo przeoczyc poczatek jakis dolegliwosci
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: piski i skowyty :)

Post autor: miszakai »

Mogę byc i Mysza :) Misza się w końcu z myszy wzięła; w niektórych rejonach naszego kraju zamiast y mówią i odwrotnie...i kiedyś panowie remontujący chatę koleżanki na działce na wieść o grasującej myszy zapytali no i gdzie ta misza biła? :) No ale cały nick to dłuższa historia. Swoją droga ciekawy wątek byłby - geneza nicków...Idę założyć :D
Obrazek
Awatar użytkownika
sarumanisthari
Posty: 64
Rejestracja: środa 07 lip 2010, 16:36

Re: piski i skowyty :)

Post autor: sarumanisthari »

Przepraszam l :wstydek: iterowka
bea100

Re: piski i skowyty :)

Post autor: bea100 »

miszakai pisze:
bea100 pisze:o ile on chce sobie zadać taki trud ;)
Obcowanie z psem to nie ma być trud...
Szkoda, że jak cytujesz i odpowiadasz (wyrywając zresztą z kontekstu) to w dodatku nie patrzysz na emotikonkę umieszczoną przeze mnie na końcu zdania :niewka:
Dla mnie "obcowanie z psem" to w żadnym razie nie "trud" a czysta frajda :lol: .
Ale mniejsza z tym.
Moje suki nie są "namolne" i w żadnym razie tak ich nie można określić. Też by mnie to zmęczyło przyznam, gdyby takie były. Gadanie sobie z psem a wymuszanie przez niego "paszczą" ( ;) ) różnych różności- to dwie różne rzeczy.
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: piski i skowyty :)

Post autor: miszakai »

sarumanisthari pisze:dzieje sie to gdy chce sie bawic,gdy ktos wychodzi z domu,albo chce na balkon,lub jemy a jej dac nie chcemy (naszego jedzenia) a teraz w nocy wali nas lapka i popiskuje by nas budzic i cos z nia robic...
to chyba raczej wymauszanie paszczą :niewka:

co do emotki to właśnie zwracam uwagę ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
AsiaB
Posty: 297
Rejestracja: czwartek 22 kwie 2010, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Żary

Re: piski i skowyty :)

Post autor: AsiaB »

Nasza suczka ma dziewięć miesięcy i też tak robi. Przed chwilą też piszczała , mąż wychodził z domu z dziećmi na sanki a ja siedzę na pietrze i słyszę jak ona biega i szaleje. Przy pierwszych takich płaczach zeszłam na dół uspokoić ją. Efekt był taki, że potem przez parę nocek i nie tylko, były piski pod schodami ( a do góry ma zakaz i jest bramka) aby zejść na dół. Teraz chwilę po piszczała i poszła spać.
Obrazek
ODPOWIEDZ