Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: ESOX »

Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Dunaj podjada na spacerze :-(. Niby nic nowego, wiele ogarków podjada. Utrudnia to wszystko obrzydliwe zachowanie ludzi, którzy coraz częściej wyrzucają na osiedlu resztki jedzenia, śmieci itp. Niby nie rzuca się to tak w oczy, niby osiedle jak każde inne...ale często widzimy Dunaja jak trzyma coś w pysku, wiele razy mu coś wyjmujemy. Wiem, że teren naszpikowany jest niebezpiecznymi przysmakami. To wszystko sprawia, że Dunaj i kilka innych psiaków na osiedlu wyjście na spacer traktuje jako polowanie na jedzenie. Zachowują się jak sępy. Oczywiście staramy się puszczać Dunaja tam gdzie nieczego nie wynajdzie, a w pozostałych miejscach na smyszy i komendy "eee". Ale zawsze coś złapie....

Niestety doszedł nowy problem :-(. Dunaj stał się strasznie agresywny. Opiszę jak to wygląda. Dziś bawi się z 2 labradorkami.Wygłupiają się, jest wszytsko oki. Po chwili Dunaj odchodzi na bok, coś znajduje (wącha, przegryza, liże). Psiaki skore do dalszej zabawy, podbiegają do Dunaja by się bawić a ten rzuca się na nie jakby walczył o życie. I tak jest coraz częsciej. Na smyczy tak samo, jest jedzenie w promieniu kilku metrów wychodzi z niego "wilk". Oczywiście często jego "głupawy" atak, kończy się tym, że to jego pies konkretnie "poszczypie", pogryzie i Dunaj podkuli ogon. Nie ma znaczenia czy pies jest malutki, młody, duży, czy się normalnie lubią....jest wszytsko oki dopóki nie ma w pobliżu jakiegoś jedzenia. Broni tego jedzenia jakby tygodniami nie jadł :-(. Każda kluska, kość, mięso, chleb itp. jest broniona ze straszną zaciętością.....

Nie wiem czy to efekt, tego śmiecenia ludzi "podkarmiania ptaszków", obecnie to prawie plaga, czy to nasz jakiś błąd w wychowaniu. Rozmawiałem wczoraj z właścielem setera. Jego pies jest spokojny, ułożony, zawsze się bawi z innymi psami. Ostatnio też podjada i czasem zaciekle broni = atakuje psy, kótre podchodzą do tego jedzenia. Te psy, kótre podchodzą do Dunaja czy do tego setera one nawet nie do jedzenia...czasem chcą się bawić, nie wiedzą, że wchodzą na teren tej "dzikiej uczty". Dunaj jest taki czasem bojący, bawi się ostrożnie, wygłupia ale jak w pobliżu trafi się kromka chleba to nie zależnie od wieku i rasy atakuje, odpędza, normalnie nie poznajemy go. Przecież tak na spacerze potrafi boi się małego yorka ale jak jest jedzenie - potrafi tego samego yorka prawie rozszarpać, to samo z większymi - ostatnio rzucił się na owczarka niemieckiego. rozmawiałem z sąsiadką, Dunaj za moimi plecami coś wygrzebał w śniegu. Owczarek na szczęście też na smyczy, udało się odciągnąć.....

Wiem, nawyków ludzi nie zmienimy, pewnie minie dużo czasu zanim będzie czysto
Poradzcie czy mamy kupić Dnajowi kaganiec i tym zaknąć problem czy próbować jakoś zmienić jego zachowanie....tylko jak? Trzymać na smyczy Dunaja, mieć jedzenie i czekać na psy by w odpowiednim momencie uczyć "eee", "nie wolno" itp.
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: wszoleczek »

Myślę, że z kagańcem można spróbować. Może Dunaj uświadomi sobie, że jedzenie jest niedostępne gdy ma kaganiec i da spokój.

A jak on jada w domu? Sam jest w pomieszczeniu czy ludzie się koło niego kręcą? Próbowaliście kiedyś grzebać w jego misce podczas posiłku?
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: weszynoska »

Myślę, że zachowywanie się na widok jedzenia ma coś wspólnego z niestabilnym charakterem....boi się yorka :mysl_1:

Trzeba chyba przestać pozwalać mu na takie zachowanie, zanim się utrwali a co gorsza spotęguje .

Na początku kaganiec...a co potem to będzie zależało od jego zachowania.

Moje psy w stadzie też potrafią się mocno pokłócić o michę..w zasadzie to normalna reakcja-konkurencję trzeba wyeliminować 8-) ale nie chodzi tu o znajdywane jedzenie, jak coś znajdą to nie pilnują tylko łykają w całości :D

Ale na normalnych miejskich spacerach pies nie powinien zbierać odpadków- i tego trzeba się trzymać, albo nie chodzić na spacery po osiedlu.

Ja jak mieszkałam w bloku miałam 3 suczki, 3 razy dziennie brałam je na krótką smycz...wychodziłam poza osiedle, nad rzekę i szłam sobie z nimi brzegiem , aż się wybiegały i wybawiły. Powrót do domu- i nagroda w postaci porządnej michy...psy wiedziały że dostaną smaczne jedzonko i ciągnęły do domu nie patrząc pod nogi.
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: BasiaM »

Tak się zastanawiam .... czy "ten" problem pojawił się po narodzinach Igora ??
Może Dunaj w domu próbował podjeść jedzonko, mleko dla Igora :mysl_1: A Wy go odganialiście ???
Jeśli tak to teraz Dunaj sam sobie szuka "skarbów" ... broni ich i zaciekle o nie walczy :mysl_1:

PS. moje psy na spacerach też raczej w całości łykną chlebek albo co innego ale nigdy walki o żarcie z innymi psami nie było :mysl_1:
Wręcz przeciwnie ... Uchatek i kilka innych psów z jednej torebki ciastka wyjadały :wow_3:
Obrazek

Obrazek
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: ESOX »

1. w domu nie ma problemu
2. nigdy go nie odganialiśmy od Igora, liże, wącha...
3. Jeździmy z nim co jakiś czas na dłuższe spacery, chodzimy do parku....no ale tam też znajdzie jakieś małe co nie co..(choć rzadziej oczywiście niż na osiedlu). No ale nie możemy być zawsze na spacerze po za osiedlem. Tu mieszkamy...
4. kiedyś (jeszcze przed przybyciem Igora), jak miał chyba 6 miesięcy Dunaj rzucił się na psa bo na ziemi leżało jakieś mięso....był na smyczy a ten drugi pies podszedł go powąchać
5. jedzenie dostaje po powrocie ze spaceru, wie ze jest micha. (pare razy wychodziliśmy jak był najedzony - też szukał skarbów)
6. chyba intensywniej zrobiło się wraz z większym zaśmieceniem osiedla - choć może ja doszukuje się....
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: ESOX »

Dodam tylko, że nie chodzimy tylko w jednym miejscu na osiedlu. W parku potrafi włozyć pysk (głowę) do torby po chipsach... bo to wynajdzie jak nie ma takich śmieci jak na osiedlu....ludzie to się śmieją, że chyba go nie karmimy....
Awatar użytkownika
dor
Posty: 463
Rejestracja: piątek 08 maja 2009, 21:17

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: dor »

Pogoń też zjada różne znaleziska. Najgorzej jest w weekendy, kiedy chodzimy na dłuższy spacer do lasku niedaleko nas. W lasku dziki, sarny, zające i bażanty a pewien znany w całym kraju kardiochirurg wyrzuca dla nich na łączce chyba wszystkie jadalne odpady ze swojego domu - chleb, kolby kukurydzy, mięso, kości, nawet plasterki cytryny się zdarzają. Potem podobno do tych zwierząt strzela (na pewno do bażantów) :obraza_1:
Nie muszę chyba pisać, ze jest to raj dla Pogonia. Najgorsze, ze on tych zdobyczy nie chce oddawać. Czara goryczy przelała się, jak znalazł tam jakiś korpus i pół godziny trzeba było czekać, aż go skonsumuje, bo nie chciał oddać i uciekał. Skończył w kagańcu a my odetchnęliśmy. Teraz może sobie co najwyżej powąchać, co dobrego wyrzucił pan profesor. Polecamy model, który ma Pogoń, jest lekki, pies może się w nim napić wody, trochę się musi namęczyć, żeby go zdjąć i nie ma obawy, że zrobi nim krzywdę drugiemu psu, tak jak na przykład metalowym. Wygląda mniej więcej tak: viewtopic.php?f=21&t=497&start=140" onclick="window.open(this.href);return false;
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: ESOX »

i chyba tak zrobimy na weekend będzie miał już kupiony kaganiec - (jaki wymiar ma ten kaganiec - jest jakaś numeracja, oznaczenia?).

Przypomniało mi się:
takie zachowanie Dunaj wykazywał jak był bardzo młody...tylko było to bardzo rzadko więc nie przywiązywaliśmy do tego uwagi ale teraz jak z Anią jak analizujemy.
Pierwsze wakacje Dunaja, byli znajomi z psem. Psy się bawiły, wszystko ok. ale jedzenie koszmar - miski daleko od siebie - a jednak Dunaj po ogarnięciu swojego...szukał przygód w misce kolegi. Skończyło się tak, że na obiad jeden wędrował z miską do domu, drugi jadł na dworzu....drzwi otwieraliśmy jak kończyły posiłek.

Co do jedzenia wiadomo na osiedlu więcej ale i po za osiedlami ludzie też śmiecą. Pies ma dobry węch, Dunaj i w lesie coś wynajdzie - oczywiście las lepszy od osiedla ale na wjazdach, na skraju lasu czesto też jest teren zaśmiecony.
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: ESOX »

weszynoska pisze:Myślę, że zachowywanie się na widok jedzenia ma coś wspólnego z niestabilnym charakterem....boi się yorka :mysl_1:

Trzeba chyba przestać pozwalać mu na takie zachowanie, zanim się utrwali a co gorsza spotęguje .

Na początku kaganiec...a co potem to będzie zależało od jego zachowania.

Moje psy w stadzie też potrafią się mocno pokłócić o michę..w zasadzie to normalna reakcja-konkurencję trzeba wyeliminować 8-) ale nie chodzi tu o znajdywane jedzenie, jak coś znajdą to nie pilnują tylko łykają w całości :D
- Może z yorkiem przesadziłem ale ma często tak, że strasznie boi się psa (długo rozkreca do zabawy) chodzi z podkulonym ogonem.....
Ma to od momentu jak pogryzł go na osieldu pies - Dunaj chciał się bawić jego piłeczką a tamten nie był chętny do zabawy - może to wpłynęło na jego zachowanie. Nie wiemy :-(

- przestać mu pozwalać na takie zachowanie - my mu absolutnie nie pozwalamy. Wiesz idziemy w nocy na smyczy - hap i coś już gryzie. W dzień jak mam refleks, dobry wzrok zdążę odciągnąć...no ale teraz w zimę....daje jednego nura w śnieg i już ma chlebek....
a jak jest luzem - oki czysty teren, chce się bawić z jakimś psem...puszczamy, go bawi się....po kilku minutach.....koniec zabawy - włącza się szwędacz....zanim podejdę go przypiąć na smycz już coś rzuje..... My tego specjalnie przecież nie robimy
Awatar użytkownika
dor
Posty: 463
Rejestracja: piątek 08 maja 2009, 21:17

Re: Podjadanie na spacerze a agresja do innych psów

Post autor: dor »

kaganiec ma różne rozmiary, idźcie z Dunajem, bo najlepiej ocenicie na nim, który pasuje. Jeśli do tej pory nie nosił kagańca, to radzę uzbroić się w cierpliwość albo w dobre oko. Za pierwszym razem wsadzicie mu kaganiec do przymiarki raczej bez problemu, bo nie będzie czaił, co to jest, ale potem może być już gorzej, bo na pewno nie będzie jego fanem. No i nie zniechęcajcie się, jak nie będzie chciał go potem nosić, musi się przyzwyczaić, tak samo jak do obroży lub chodzenia na smyczy. ;)
ODPOWIEDZ