Skakanie na obcych
Skakanie na obcych
Nemrod jako 7 miesięczny dzieciak-szczeniaczek ma w zwyczaju witać się skacząc na osobę witaną. W domu zawsze ten zaszczyt przypada mnie. Oduczałam go przez jakiś czas, wg metod wyczytanych w mądrych miejscach i jest lepiej. Niestety Nemrod ma zwyczaj w ten sam sposób witać obcych na ulicy. Jak go oduczyć????Tym bardziej, że większość osób głaszcze go ( a więc nagradza) i mówi wtedy "na mnie może skakać"... koszmar jakiś....
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
- Asiun
- Posty: 1267
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
- Gadu-Gadu: 4129240
- Lokalizacja: pod Warszawą
Re: Skakanie na obcych
dorob62 pisze:Niestety Nemrod ma zwyczaj w ten sam sposób witać obcych na ulicy. Jak go oduczyć????Tym bardziej, że większość osób głaszcze go ( a więc nagradza) i mówi wtedy "na mnie może skakać"... koszmar jakiś....
Niezłe Dobrze by byo jakby Ori na kogoś takiego skoczył - sine podłużne ślady na udach i innych częściach ciała murowane. Nigdy by juz nie powiedział, że na niego może skakać
No ja tez mam ten problem i myslałam, że Ori wyrósł z tego ale od jakiegoś tygodnia to skakanie się nasiliło Ja go tylko przyciskam do ziemi z całej siły w okolicy łopatek, zeby nie mógł skoczyć i mówię "nie wolno". Ale to raczej jest próba samoobrony z mojej strony a nie uczenie go Niestety ignorowanie go w takim wypadku mogłoby się dla mnie niemiło skończyć, gdyż masę swoją już ma (około 35 kg) a do tego mało delikatny
Re: Skakanie na obcych
U mnie skaczą obydwa. Reda jest starsza i już bardzo rzadko, ale kiedy się bardzo stęskni to jest to nieuniknione. Mówię jej nie wolno i u niej to skutkuje w 90 %. Z Leśnym jest gorzej bo on skacze na każdego ludzia. Próbowałam metody z kolanem i nie skutkuje. Czasami zdarza mu się zareagować jak każę mu usiąść i go głaszczę. Niestety ogary tak mają, że się ten sposób witają Najgorzej jest kiedy człowiek jest elegancko ubrany.
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Skakanie na obcych
Mój ogar tak nie ma.....
wita się tańcząc wokół nas....
ubrania mamy czyste,....ale siniaki na nogach od ogona mamy
a z obcymi...to Diuna się nie wita
wita się tańcząc wokół nas....
ubrania mamy czyste,....ale siniaki na nogach od ogona mamy
a z obcymi...to Diuna się nie wita
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Skakanie na obcych
Moja Salwa też wita skacząc chociaż na mnie prawie wcale bo oduczyłam no chyba że dostanie komendę
Ale na obcych-przecież jej nie zabraniali - skacze i mimo że dostanie upomnienie ode mnie to nic nie pomaga bo większość nie ma nic przeciwko "przecież nic się nie stało niech sobie skacze"
Ale na obcych-przecież jej nie zabraniali - skacze i mimo że dostanie upomnienie ode mnie to nic nie pomaga bo większość nie ma nic przeciwko "przecież nic się nie stało niech sobie skacze"
A jak to zrobiłaś Czy jest taka nieufna czy ma ich gdzieśweszynoska pisze:a z obcymi...to Diuna się nie wita
Re: Skakanie na obcych
Starsze psy z reguły nie są tak ufne jak szczeniaki. Witają się dopiero później, chyba że kogoś znają i bardzo kochają. Reda ma tak, że na każdego najpierw szczeka. Są dwa wyjątki od reguły: moja mama i teściowa. Wtedy potrafi nawet sikać z radości. Jedna ją często głaszcze i nigdy jej nie odgania, a ta skubana to czuje i włazi jej na kolana. Druga zawsze ma jakiś smakołyk. Leśny jak to głupi maluch cieszy się jednakowo na widok każdego. Podejrzewam, że jak będzie miał około 1 roku to mu przejdzie. Reda na mnie rzadko skacze, za to na resztę już częściej.
Co do ogona to u mnie roznosi się echo od uderzeń o ściany z gipskartonu.
A i jeszcze jedna ciekawostka co do witania się. Ostatnio Reda broni dzieci przed zbyt entuzjastycznym ich witaniem przez Leśnego. Kiedy zaczynają krzyczeć, bo ten na nie skacze wkracza Reda: ostrzegawcze warknięcie, przyduszenie do ziemi i Leśny powolutku skulony odchodzi. Skuteczne jest babka.
Co do ogona to u mnie roznosi się echo od uderzeń o ściany z gipskartonu.
A i jeszcze jedna ciekawostka co do witania się. Ostatnio Reda broni dzieci przed zbyt entuzjastycznym ich witaniem przez Leśnego. Kiedy zaczynają krzyczeć, bo ten na nie skacze wkracza Reda: ostrzegawcze warknięcie, przyduszenie do ziemi i Leśny powolutku skulony odchodzi. Skuteczne jest babka.
Re: Skakanie na obcych
Kusy też skakał jako szczeniak i jak z nim chodzilam po lesie na długie spacery i widzialam że ktoś się zbliża to już "łapałam stresa" .... SKOCZY CZY NIE ???
Na szczęście wyrósł z tego i w zasadzie w tej chwili sporadycznie skoczy na mnie albo gościa, którego lubi
Wcześniej próbowaliśmy różnych metod np. wysuwania kolana, ale z mizernym skutkiem - sami wiecie że jak się ogar uraduje i rozentuzjazmuje to jest jak walec drogowy i trudno go zatrzymać
Na szczęście wyrósł z tego i w zasadzie w tej chwili sporadycznie skoczy na mnie albo gościa, którego lubi
Wcześniej próbowaliśmy różnych metod np. wysuwania kolana, ale z mizernym skutkiem - sami wiecie że jak się ogar uraduje i rozentuzjazmuje to jest jak walec drogowy i trudno go zatrzymać
Ogar - pies z duszą ... http://www.ogarpolski.strefa.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Skakanie na obcych
A swoją drogą super są te nowe emotikonki
Ogar - pies z duszą ... http://www.ogarpolski.strefa.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Skakanie na obcych
MY Diunkę mamy od roku...i ciut..tak, że jej szczenięce lata owiane są tajemnicą....
Ale potrafiła wczesniej z radości podskoczyc i tak nas walnąc głową, że łzy w oczach....
więc ..jakos trzeba było reagować..i gasiliśmy jej zapędy powitalne...witaniem z trzymaniem...czyli jak zaczynała się cieszyć to łapałam ją za bary...i głaskałam tak, że nie mogła się oderwać od ziemi....
Natomiast jakie dźwięki wydaje przy powitaniach..... koncert po prostu....
A co do obcych..Diuna nie jest nieufna..ona obcych lekcewazy.... dopóki nie usiądą i nie zaczną się czymś częstować albo pierwszy raz nie podrapią za uchem
potem to już ją wyganiam na fotel..(jej) bo co za dużo to i......itp
Ale potrafiła wczesniej z radości podskoczyc i tak nas walnąc głową, że łzy w oczach....
więc ..jakos trzeba było reagować..i gasiliśmy jej zapędy powitalne...witaniem z trzymaniem...czyli jak zaczynała się cieszyć to łapałam ją za bary...i głaskałam tak, że nie mogła się oderwać od ziemi....
Natomiast jakie dźwięki wydaje przy powitaniach..... koncert po prostu....
A co do obcych..Diuna nie jest nieufna..ona obcych lekcewazy.... dopóki nie usiądą i nie zaczną się czymś częstować albo pierwszy raz nie podrapią za uchem
potem to już ją wyganiam na fotel..(jej) bo co za dużo to i......itp
Re: Skakanie na obcych
No właśnie skakanie, jakie są sposoby na oduczenie ???
Na mnie prawie się nie zdarza,żeby skoczyła, stosuję ostry ton zakazujący, w wyjątkowo uporczywym przypadku przydepnięcie tylniej łapy. Córka zupełnie sobie nie radzi, ma 8 lat i pies pewnie już niedługo będzie więcej ważył od niej. Aż strach pomyśleć, jaką może zrobić krzywdę.
Mam znajomych, któży twierdzą,że skakanie psa jest okazywaniem radości, tak samo jak merdanie ogonem i nie można mu tego zabronić. i nagminnie pozwalaja psu skakać
Na mnie prawie się nie zdarza,żeby skoczyła, stosuję ostry ton zakazujący, w wyjątkowo uporczywym przypadku przydepnięcie tylniej łapy. Córka zupełnie sobie nie radzi, ma 8 lat i pies pewnie już niedługo będzie więcej ważył od niej. Aż strach pomyśleć, jaką może zrobić krzywdę.
Mam znajomych, któży twierdzą,że skakanie psa jest okazywaniem radości, tak samo jak merdanie ogonem i nie można mu tego zabronić. i nagminnie pozwalaja psu skakać