Wsiadanie do pociągu

Awatar użytkownika
MAsop
Posty: 526
Rejestracja: sobota 18 kwie 2009, 14:15
Gadu-Gadu: 0

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: MAsop »

My rzadko lądujemy w rowerach. Zawsze siadamy we dwójkę na czwórce z psem i mało kto się dosiada. A kagańca to nigdy nie mieliśmy na mordce :gleba: Raczej odchodzi całowanie z konduktorem :gleba:
No i nieodłączne akcesorium podróży to kocyk, bo raz zapomnieliśmy i gwiazda całą drogę jęczała, bo podłoga była za twarda :jezyk_3:
Miłego podróżowania
Obrazek
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: wszoleczek »

MAsop pisze: No i nieodłączne akcesorium podróży to kocyk, bo raz zapomnieliśmy i gwiazda całą drogę jęczała, bo podłoga była za twarda :jezyk_3:
Mam specjalną matę wodoodporną i pewnie ją wezmę ;) Dzięki.

Przy tych czwórkach to ja boję się że pies mi się będzie ładować na siedzenia i że pod spodem jest to grzanie. :mysl_1:
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
MAsop
Posty: 526
Rejestracja: sobota 18 kwie 2009, 14:15
Gadu-Gadu: 0

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: MAsop »

Szyszu też się ładował na siedzenie ale musieliśmy być stanowczy :placzek:
Trudno było wytłumaczyć, że w domu kanapa jest OK, a w pociągu już nie.
Jak czasami był duży tłok, to lądowaliśmy w rowerach, bo jednak tam było mniej ludzi. Co do grzania, to tam jest pełno syfu, który jest bardzo atrakcyjny. A przy obecnym stanie koleji, to raczej traficie na pociąg bez grzania :gleba:
Obrazek
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: kasiawro »

wszoleczek ja myślę, że jak na pierwszy raz Wasz (fajnie to zabrzmiało;) )i na to że Nero nie podróżował wcześniej pociągiem to ten wagon rowerowy jest mądrym rozwiązaniem. Tam będzie znacznie spokojniej i mniej nerwowa dla psa.
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: Aszemi »

A moim zdaniem najbardziej nerwowe jest wsiadanie i wysiadanie a już po ulokowaniu w przedziale jest ok. Najlepiej zająć wolny przedział bo jest dużym prawdopodobieństwem że się nikt nie dosiądzie a jak się dosiądzie to trza kontrolować gluty bo nie każdy jest wyrozumiały :zly1:
Mata będzie super rozwiązaniem a kaganiec musi być pod ręką- nam się przydał jeden raz jak się służbista trafił i to nie konduktor tylko ochrona kolei :zdziw_5:
Zapas wody jest bezwzględnie potrzebny bo jak się trafi jednak grzany przedział to dla psa jest nie do wytrzymania szczególnie jak miejsc leżących zabraknie i wyląduje na ziemi.
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: wszoleczek »

W planach mam wsiąść do pociągu, założyć psu kaganiec i poczekać na konduktora. Zapytać się gdzie ten przedział dla rowerów i czy mogę mu zdjąć kaganiec (nigdy nie wiadomo na kogo się trafi). Potem już będzie kwestia zapytania się ludzi w wagonie (będziemy jechać bez przedziałów).

Jechać będziemy w szelkach, bo gdyby coś się działo, to psa mogę chwycić za szelki i przenieść (już wiele razy go tak odciągałam od zapachu na spacerze jak się zapierał :arrow: ludzie byli w szoku :mrgreen: ).
Założymy też obrożę odblaskową na czas podróży (potem jeszcze ruch uliczny, tramwaj).

W plecaku będę mieć:
- bilety (dla siebie i dla psa :D )
- książeczkę ze szczepieniem
- wodę + miseczkę
- matę dla psa
- ręcznik (w razie glutowo-fizjologicznej awarii)
- papier toaletowy (j.w.)
- chusteczki wilgotne dla dzieci
- ze dwie jednorazówki
- zapasową smycz

Reszta rzeczy w plecaku będzie już na spacer, więc nie wymieniam w tym wątku. ;)
Ale ja lubię organizować wszystko 8-) . Przynajmniej mam wrażenie, że wszystko pod kontrolą :silacz:
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: Aszemi »

Piękna organizacja ale mam pewne ale:D
Kaganiec na pysk ja bym ubrała dopiero po zwróceniu uwagi bo po co psa męczyć ;)
skoro pociąg nie ma przedziałów to w takim Salwę przypinałam do siedzenia ale leżała na podłodze a jak ktoś przechodził to trzymałam ją krócej i tyle ;)
tramwaj w tym wypadku raczej jest gorszy dla psa :twisted: chociaż to zależy od psa i jego przyzwyczajeń
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: wszoleczek »

Na szczęście jedziemy w niedziele, a wtedy jest b.mało ludzi w komunikacji miejskiej :uff: . Jeszcze będę jechać b.dobrze znanym mi tramwajem. Wiem gdzie siedzieć, żeby psu było wygodnie ;)

Wolę mojemu założyć kaganiec, bo będzie ludziom pysk na nogi kłaść jak będziemy przechodzić. A wiadomo, że nasze psy są bardzo groźne i mogą zabić... glutem :gleba: .
Ale tak serio gdybym nie była psiarą, to nie chciałabym, żeby jakiś obcy pies był w moim pobliżu bez kagańca, kiedy wg regulaminów kaganiec powinien mieć :niewka:
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
MAsop
Posty: 526
Rejestracja: sobota 18 kwie 2009, 14:15
Gadu-Gadu: 0

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: MAsop »

Ja też nie męczę psa kagańcem. A co do rowerowego, to sama bym tam poszła, bo jak człowiek za dużo pyta, to zwraca na siebie uwagę. I może jakiś geniusz za bardzo chcieć pomóc.
Szyszka jak jechała pierwszy raz to wylała może śliny ze stresu i poszło kilka rolek ręczników papierowych :strach_2:
Droga powrotna z tej samej podróży (po super spacerach) minęła wzorowo - pewnie też dlatego bo w pociągu jechał inny pies i nasza Szyszu zrozumiała, że inne pieski też podróżują :marzyc:
Będziemy trzymać kciuki i czekamy na relację.
A konduktorzy w 99% całują i głaszczą, a ten 1% wymyślamy, że kaganiec zgubiliśmy w drodze na pociąg itd :gleba:
Obrazek
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Wsiadanie do pociągu

Post autor: wszoleczek »

MAsop pisze:w pociągu jechał inny pies
nie strasz :strach_2:
Natalia i Nero
ODPOWIEDZ