Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: Jotka »

Nie jeździmy jakoś bardzo często - raz w tygodniu samochodem i raz - autobusem, na szkolenie. Widzę duże postępy u Korka: zero wymiotowania, ślini się dużo mniej. Nie jest zachwycony, a w autobusie dodatkowo lekko przestraszony; z tym też jest jednak coraz łatwiej. Wskakuje niezbyt żwawo, ale potem siada grzecznie i siedzi, zapierając się łapami na zakrętach. Nawet zaczęłam lubić te jazdy komunikacją miejską, bo jakoś zawsze nam się trafia ktoś zachwycony, kto wypytuje o rasę i robimy ogarzy PR :happy3: .
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: wszoleczek »

A my się w ogóle nie ślinimy :niewka: Ani w samochodzie, ani w autobusie :mysl_1:
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: zybalowie »

Młody był uczony jazdy wszelką komunikacją od kiedy do nas trafił, czyli już między 7 a 8 tygodniem.
Na początku było trudno, bardzo się bał. Ale w autobusie było przytulanie i dużo nagród, a jazdy samochodem powtarzaliśmy niemal codziennie. Po kilkunastu dniach takich powtórek było już dobrze.

Nie ślini się, nie piszczy, nie denerwuje, nie szamocze, sam wsiada i wysiada - kładzie się i zasypia, czy to w pociągu, czy w autobusie czy w tramwaju. Pies znika - to bardzo ułatwia podróże.
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ