Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

monik

Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: monik »

Wątek wydzielony z blogu Sekretne opowieści
SEKRET pisze:I chyba ma chorobe lokomocyjną, tak jak Martynka (druga pani M). Dobrze, że jak dzisiaj jechaliśmy do babci na działkę za Stryków nie wymiotowali razem, tylko Sekret. Teraz auto wietrzy się w garażu....
Paula


Sekret śliczny :)
Taka rada: jak gdziekolwiek będziecie wyjeżdżać, to nie dawajcie mu jedzenia przed podróżą, wtedy szybciej nauczy się bez większych niespodzianek jeździć samochodem :)
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Sekretne opowieści

Post autor: kasiawro »

i pamiętajcie czym więcej i częściej będziecie jeździć, tym szybciej mu przejdzie
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sekretne opowieści

Post autor: dorob62 »

Z tą częstotliwością jeżdzenia i przechodzeniem objawów to różnie. Nemrod od małego zle znosil samochodowe wycieczki.... I mimo ze ma 18 miesiecy nadal podroz z nim to koszmar. A jezdzilismy z nim BARDZO czesto......
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Sekretne opowieści

Post autor: Aszemi »

Jeśli chodzi o jazdę samochodem to najlepiej codziennie wozić nawet 5min ale w ciekawe dla niego miejsce żeby jazda dobrze mu się kojarzyła wtedy minie mu choroba szybciutko :silacz:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Sekretne opowieści

Post autor: weszynoska »

Ja jestem ogromnie ciekawa od czego to zalezy....chciałabym, żeby ktos to jakoś naukowo wyjasnił...

moje jeżdżą autem...ech kilka razy w roku...i żadnych zupełnie problemów...wskakują na pake i jazda...żadnego slinienia itp....

i wogóle nie uczyłam...
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Sekretne opowieści

Post autor: BasiaM »

weszynoska pisze:Ja jestem ogromnie ciekawa od czego to zalezy....chciałabym, żeby ktos to jakoś naukowo wyjasnił...

moje jeżdżą autem...ech kilka razy w roku...i żadnych zupełnie problemów...wskakują na pake i jazda...żadnego slinienia itp....

i wogóle nie uczyłam...
My jeździliśmy często, codziennie prawie.
Do dziś Uchaty jak widzi,że idziemy w stronę auta to jest w stanie zakopać się w chodnik.
Musimy go wnosić :niewka:
Podczas podróży też różnie bywa.Raz jest spokój, nie ślini się, śpi...a kolejny raz przez całą drogę leje mu się z pyska, nie chce leżeć i jakby mógł to by wyskoczył przez okno :niewka:
Nigdy nie dostaje jedzenia przez jazdą autem więc ja też nie wiem od czego to zależy :niewka:
Jak wracamy z łąki po bieganiu to wtedy zasypia od razu i nawet ciężko mu z auta wyjść :D
Ostatnio jak wracaliśmy z gór to nawet aviomarin nie pomógł :placzek:
Obrazek

Obrazek
SEKRET
Posty: 84
Rejestracja: piątek 11 wrz 2009, 13:04

Re: Sekretne opowieści

Post autor: SEKRET »

Sekret jak narazie jechał autem 3 razy, z tego w dwóch przypadkach wymiotował. Chyba jednak jazda nie kojarzy mu się zbyt dobrze. Pierwsza poważniejsza podróż to z domu rodzinnego do nowego. Odłegłość może nie za duża Łódź-Warszawa, ale jednak. Cztery razy zatrzymywaliśmy się w najmniej odpowiednich, z punktu widzenia ruchu drogowego, miejscach.
Druga, krótka trasa, do weterynarza. Trzecia, srednia ok 20 km na działkę. Tylko skąd miał wiedzieć, że jedzie na trawkę. W trakcie tej ostatniej wymiotował już tylko dwa razy. matematycznie rzecz ujmując nie powinnien już więcej - co druga podróz i o dwa "występy" mniej .
Tak to sobie tłumaczę :gleba:

[...] cd. viewtopic.php?p=22444#p22444" onclick="window.open(this.href);return false; Paula
SEKRET
Posty: 84
Rejestracja: piątek 11 wrz 2009, 13:04

Re: Sekretne opowieści

Post autor: SEKRET »

Jak się okazuje matematycznie można wszystko wytłumaczyć :gleba: .
W niedzielę Sekret odbył swoją czwarta podróż autem ok 20 min. do lasu. Nie została ona uświetniona przeglądem zawartości żołądka. Młody umilał nam natomiast jazdę ariami operowymi, pod koniec jazdy poddał się niedoceniony jako artysta i umilkł.

[...] cd. viewtopic.php?p=22444&sid=d06b0d270433d ... 62a#p22444" onclick="window.open(this.href);return false; Paula
Awatar użytkownika
wladekbud
Posty: 608
Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie

Re: Sekretne opowieści

Post autor: wladekbud »

weszynoska pisze:Ja jestem ogromnie ciekawa od czego to zalezy....chciałabym, żeby ktos to jakoś naukowo wyjasnił...

moje jeżdżą autem...ech kilka razy w roku...i żadnych zupełnie problemów...wskakują na pake i jazda...żadnego slinienia itp....

i wogóle nie uczyłam...
To chyba albo cecha włana psa, albo nauczenie.
U Burzy nauka trwała prawie rok. Teraz już brak ślinienia i wymiotów, do samochodu podchodzi niechętnie, ale jak otworzę drzwi to już sama włazi. Ale do tego była potrzebna regularna jazda (nawet na krótkie, 10 minutowe trasy) samochodem 4-5 razy w tygodniu.
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: Sekretne opowieści

Post autor: Wigro »

Parę uwag praktycznych o samochodzie i psie:
- każdego można przyzwyczaić, choć niektóre trudniej, trzeba to robić regularnie a nie raz na rok.
- dobrze się sprawdza drugi ogar który nie ma stresa i on się zajmie nieszczęśnikiem.
- jazda najlepiej jak jest płynna, po dobrej nawierzchni (sorki wiem że to u nas niemożliwe)
- zwróćcie uwagę na bagażnik dachowy, rower. Przy prędkości powyżej 120 to gwiżdże tak że dla każdego psa to męka. Z rowerami na dachu nie przekraczać 90.
- przerwy co godzinę dwie, pies daje znać kiedy.
Pozdrawiam
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
ODPOWIEDZ