Entropia - dyskusja

Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: dorob62 »

Sekundę offa (proszę o wybaczenie)
kilkumiesięczną przerwę od forum, odtruli się, spojrzeli z dystansem na siebie,
J ja prawie taką zrobiłam, kiedyś tu "mieszkałam" pisałam, czytałam , gadałam o niczym i o wszystkim byłam zafascynowana…. Kłóciłam się i złościłam na to wszystko o czym piszesz (duużo masz racji). Ale odcięłam się nieco i teraz zaglądam i czytam ale bardzo rzadko (jak na mnie) piszę…I jak czytam czasem to już się nie denerwuję bo wyraźnej widzę pewne… hmm… zależności i kółka wzajemnej adoracji. "Jeśli nie z nami to przeciw nam".
Fakt nabrałam dystansu i czasem uśmiecham się, bo "historia kołem się toczy"…
PS>
Błąd w myśleniu, który popełniacie, polega na tym, że czujecie się dysponentami psów tej rasy. A nimi nie jesteście.
:happy3: BRAWO:)
Czytam "Tobie X Ogara nie sprzedamy" (jakoś tak i w tym wątku było….. Ale sprzedają innym co potem oddają i nie czują odpowiedzialności. Taka lekka schizofrenia….
Jeszcze rok temu kiedy ja też się na zielonym "kłóciłam" (bo trudno to było nazwać dyskusją} w sprawie entropii przeczytałam post: "ja rozmnażam takie psy z premedytacją"….Ręce opadły…. i tak zostały i teraz miziają uszy Nemroda:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: hania »

dorob62 pisze: Czytam "Tobie X Ogara nie sprzedamy" (jakoś tak i w tym wątku było….. Ale sprzedają innym co potem oddają i nie czują odpowiedzialności. Taka lekka schizofrenia….
Sprawdziłam dokładnie którzy hodowcy to napisali. I teraz bardzo proszę o informację, który z nich nie czuje odpowiedzialności za psa ze swojej hodowli, który jest mu odawany?
Jeszcze rok temu kiedy ja też się na zielonym "kłóciłam" (bo trudno to było nazwać dyskusją} w sprawie entropii przeczytałam post: "ja rozmnażam takie psy z premedytacją"….Ręce opadły…. i tak zostały i teraz miziają uszy Nemroda:)
Ja uważam, że tak naprawdę każdy kto rozmnaża psa z entropią robi to z premedytacją. Nie wydaje mi się, żeby to wszystko to były przypadkowe mioty.
Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: rafkow »

dorob62 pisze:Czytam "Tobie X Ogara nie sprzedamy" (jakoś tak i w tym wątku było….. Ale sprzedają innym co potem oddają i nie czują odpowiedzialności. Taka lekka schizofrenia….
A widzisz Doroto, ta osoba, co do której padła ta deklaracji o braku chęci sprzedaży, akurat dzisiaj już po dwóch latach oddaje swojego Ogara. Zdrową wysterylizowaną sukę. Tak więc, nie trzeba być wybitnym psychologiem, aby poznać się na człowieku i w porę pewne rzeczy przewidzieć oraz zareagować. A że zdarzają się też mimo wszystko Ogary oddawane do adopcji, to już inna para kaloszy. Ja jednak sądzę, że to właśnie w dużym stopniu dzięki zaangażowaniu tych licznych kółek wzajemnej adoracji, znajdują one w większości szczęśliwy dom. A same tego rodzaju kółka wśród posiadaczy oraz właścicieli Ogarów, dają między innymi możliwość spotkań, rozmów oraz wykształcenia sobie indywidualnego zdania na pewne tematy z nimi związane. Indywidualnego, ale popartego dyskusją, praktycznym doświadczeniem, oraz sporą wiedzą o populacji Ogarów. Tych z ujawnioną przez właścicieli entropią jak i tą, którzy ten fakt starają się ukryć. (ciach) Czasem pewnie te wspólne dyskusje prowadzone w tych kółkach, są bardziej zażarte i merytoryczne niż te prowadzone tutaj czy na Zielonym Forum.
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: dorob62 »

Kurcze ludzie czytajcie ZE ZROZUMIENIEM!!!!
Ale sprzedają innym co potem oddają i nie czują odpowiedzialności.TO JEST ZDANIE O TYCH CO ODDAJĄ a nie o hodowcach. Więc DZIWI mnie to poruszenie!!! MOże więc grubsza poduszeczka pod nożyczki:)
A zdanie o schIzofrenii dotyczyło tego że często sprzedaje się psa przypadkowemu nabywcy…I mówienie "Panu X nie sprzedam" jest bez sensu, bo kupić zawsze można przez kogoś.. dla kogoś.
Troszkę zbyt daleko posunięte przypuszczenia ;)
Haniu,
premedytacja rozmysł; obmyślenie i przygotowanie naprzód jakiegoś działania, postępku o charakterze ujemnym a. zaskakującym.
… Może chodziło o ROZMYSŁ?
(...) czytam forum i znam historię Harmonii i jej Pana. I dyskusji i tego wszystkiego co się zdarzyło na obu forach.
Kólka wzajemnej adoracji to dla mnie określenie pejoratywne i nie śmiałabym tak napisać o ludziach pomagających psom, nie o takich pisałam. (...)
(osobiste wycieczki ;) )
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
Paula
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 1600
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
Gadu-Gadu: 3818816
Lokalizacja: Warszawa

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Paula »

Chciałabym tylko nieśmiało przypomnieć, że ten wątek dotyczy entropium a nie "kółek wzajemnej adoracji". Naprawdę, na forum jest tyle miejsca, że można założyć nowy wątek z zażaleniami w odpowiednim dziale
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: dorob62 »

Paula
:happy3: :happy3: :happy3: :happy3: :happy3: Rozumiem że to uwaga do całej trójki?
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: rafkow »

dorob62 pisze:Ale sprzedają innym co potem oddają i nie czują odpowiedzialności.TO JEST ZDANIE O TYCH CO ODDAJĄ a nie o hodowcach.
(...)
Bo ja teraz zrozumiałem z kolei że Ci co sprzedają to oddają :mysl_1:

(oznaki dużej pamiętliwości piszącego ;) )
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Ania W »

GabiArt myślę, że nie musimy cię wcale oświecać ;)

GabiArt jakie by te ogary nie były to dla ciebie będą albo chore albo rzekomo zdrowe ale jednak chore...a więc generalnie spisane na straty.
Skąd moja pewność, że zwiększona liczba zdrowych nie jest efektem przepychanek na forum? Ano stąd, że w dużym stopniu jest to efekt wprowadzania psów KW, które właśnie w ostatnim czasie weszły w wiek rozrodczy i gwarantuję ci, że ani to forum, ani zielone ani nawet psiakość nie mają nic wspólnego z dojrzewaniem tych psów i z chęcią rozmnażania ich przez właścicieli.
To efekt działań w osób, które w dużym poważaniu mają to co pisze się na różnych forach.
GabiArt pisze: Aniu, na jakich specjalistów ty się powołujesz? Dlaczego, poza działaczami ZKwP nie ma żadnych autorytetów, którzy popierają „waszą linię”?
Czyżby odpowiadanie pytaniami na pytania było czymś w rodzaju twojej socjotechniki? ;)
To ja bym chociaż poprosiła o przypomnienie nazwiska cioci genetyka (szukałam ale nie przebrnęłam przez wszystkie posty ).
A kto powiedział że nie ma poza ZKwP? A może ci poza ZKwP mają po prostu blade pojęcie na temat stanu populacji ogara ?
GabiArt pisze: Ale, wracając do twojego pytania, czy bym się pogodziła - mnie ARGUMENTY, logiczne wywody zawsze przekonują.
Znaczy się moje są nielogiczne...Trudno, będę musiała z tym żyć :roll:
GabiArt pisze: Nie muszę być hodowcą, żeby logicznie wysnuwać wnioski. Nie muszę i nie będę tłumaczyć się z tego, dlaczego mieszkam tam, gdzie mieszkam i jak pracuję. Nikt nie będzie mi mówił, czy powinnam wziąć Ogara. Jeśli będę chciała i mogła to, zapewniam, będę miała tyle Ogarów ile zechcę. Błąd w myśleniu, który popełniacie, polega na tym, że czujecie się dysponentami psów tej rasy. A nimi nie jesteście.
Radzę tym, nic nie wnoszącym do tematu różnym świeżym właścicielom Ogarów, którzy tak mnie tu pouczają, żeby zrobili sobie kilkumiesięczną przerwę od forum, odtruli się, spojrzeli z dystansem na siebie, w międzyczasie pogadali z hodowcami Ogarów, którzy tu się nie udzielają, jeszcze raz poczytali wpisy na różnych forach, może skontaktowali się z hodowcami innych ras, genetykami, kynologami, uporządkowali swoją wiedzę i wtedy pogadamy.
GabiArt ja też niczego nie muszę...
Nie muszę słuchać osoby, która pojawia się na forach rzekomo szukając ogara co wydaje się być tylko pretekstem żeby pouczać maluczkich. Nie muszę słuchać rad osoby, która twierdzi że dzięki cioci genetykowi oświeciła sektę. Nie muszę robić sobie psychoanalizy i nie potrzebuję 'odtrutki" żeby rozmawiać z hodowcami, którzy nigdy na takie fora nie zaglądają tudzież z innymi specjalistami...Jeżeli mam ochotę i one mają to rozmawiam niezależnie od tego kto co mi radzi.
Nie muszę niczego porządkować "na rozkaz" - systematycznie to robię od 12 lat i potrafię zweryfikować moje poglądy ale nie dlatego, że pojawia się ktoś znikąd i mówi mi co mam myśleć i jak mam działać.
dorob62 pisze:I jak czytam czasem to już się nie denerwuję bo wyraźnej widzę pewne… hmm… zależności i kółka wzajemnej adoracji. "Jeśli nie z nami to przeciw nam".
No widzisz... Można to zinterpretować tak a można, że po prostu zbierają się ludzie lubiący się , szanujący i/lub podzielający swoje poglądy.
Mnie nie odpowiadało "kółko wzajemnej adoracji", które powstało na innym forum (nie moja bajka) to z niego zrezygnowałam.Dla mnie proste jak drut.
dorob62 pisze: :happy3: BRAWO:)
Czytam "Tobie X Ogara nie sprzedamy" (jakoś tak i w tym wątku było….. Ale sprzedają innym co potem oddają i nie czują odpowiedzialności. Taka lekka schizofrenia….
Ale to nie jest jasne sforułowanie . Ja odczytałam to w ten sposób jak np. Hania czy rafkow i też przygotowałam sobie odpowiedź ;) Którą teraz muszę skasować :zly2: Czyli poruszenie jednak nie powinno dziwić...

I myślę, że bardzo dobrze, że pewne rzeczy demaskuje się na forum (bo w takim razie może o entropii też powinniśmy tylko na pw).
Bo to przecież ktoś chciał od uczestników forum wydobyć jakieś informacje i można powiedzieć, że ze wszystkich usiłował (dość nieudolnie wprawdzie) zrobić bałwanka.
Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: ogończyk »

GabiArt. To co piszesz, brzmi sensownie. Ale widzisz, usypiając teraz Synka zastanawiałem się jak to mogłoby wyglądać, że tak powiem in concreto. Otóż, jeśli Cię dobrze rozumiem, postulujesz eliminację psów z ujawnionym entropium z hodowli, oraz taką samą eliminację wśród szczeniaków? Ok.

-Nasamprzód załóżmy, że to, co niektórzy doświadczeni psiarze twierdzą, że korygowanie entropium w 8/10 przypadków, to czysta kosmetyka, to bzdet. Po wtóre, że nastąpiło coś w rodzaju "spowiedzi powszechnej" (być może wymuszonej obowiązkowymi certyfikatami) tak, że psy z ujawnioną przypadłością od dziś są powszechnie znane. (Abstrahując nieco - przydałaby się taka jawność, tak czy owak i nie tylko a'propos powiek.)

No to jadziem. Prostuj, jeżeli się mylę. Aktywnych hodowli jest +/- ze 40 (jakoś tyle chyba wypuściło mioty przez ostatnie 2 lata) Dla równego rachunku przyjmijmy, że szczeniaków było z tych 40 hodowli - 400. Powiedzmy, że połowa skojarzeń miała jednego rodzica z korygowanym entropium, a połowa z tej połowy to suki (czyli w globalnym wymiarze zostaje, powiedzmy, 30 hodowli (bo przecież nikt nie uśpi fajnej suki z takiego powodu, a nie każdy ma warunki żeby wziąć następnego psa)), oraz, (skoro, jak twierdzi Hania, ostatnio większość szczeniaków nie ma zawiniętej powieki), 300 zdrowych szczeniąt.
Z tych 30 hodowli połowa przynajmniej przez trzy, cztery następne lata nie będzie miała miotu bo nie każdemu się chce, a z tej połowy która zostanie, połowa nie będzie miała Wizji, jakim psem ma być Ogar (oprócz tego, że ma mieć długie, jak najdluższe, kłapciate uszy.)
Z tych 300 szczeniąt oby 50% zrobiło uprawnienia z czego Daj Boże! połowa będzie rozmnażana.
Tym sposobem po dwóch latach od wprowadzenia reżimu antyentropicznego mamy w hodowli ok 135, bardzo blisko spokrewnionych psów (liczę hodowlę jako dwa psy), z czego część ma braki zębowe, część biega jak pokraki (motoryka jest moim "konikiem"), część ma pokręconą psychikę a żaden nie ma Gonu. Więc, w ramach planu hodowlanego, możemy sobie z czystym sumieniem odpuścić winy i zbiorowo się urżnąć na pożegnanie.
Mylę się? Pzdr.
(Naturalnie, założenia procentowe wyssałem z palca i jest to moje "widzimisię", niemniej jednak jakie by one nie były - wynik będzie tak samo "zabawny".)
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: hania »

Ogończyku

Twoje założenie jest bardzo, bardzo optymistyczne. Z moich obserwacji - wyglądałoby to gorzej.

Dorob

Rozumiem, że będąc odpowiedzialnym hodowcą powinnam sprzedawać psy wszystkim? Co jest nie tak w tym, że komuś odmówię? Biorę odpowiedzialność za to komu sprzedają szczeniaki i jeżeli cokolwiek się zadzieje pies wraca do mnie. Czasem wraca z durnego powodu a czasem wraca bo właścicielowi naprawdę wali się świat.
Staram się, żeby moje szczeniaki trafiły do dobrych domów - wybór przyszłych właścicieli jest jednym z ważniejszych elementów stworzenia psu dobrej przyszłości. Nie sprzedaję szczeniąt ludziom, którzy nie chcą nic opowiedzieć o sobie, którzy nie chcą się przedstawić, którzy nie mówią w jakich warunkach pies będzie mieszkał. Nie sprzedaję takim, którzy mają założenie, że będą je rozmnażać bez zrobienia uprawnień.
Czasem się mylę - o czym świadczy chociażby to, że czasem psy do mnie wracają (choć czasem to naprawdę nie jest wina ich właścicieli), czy tegoroczne, bezppapierowe szczeniaki Hedery. Każdy taki przypadek przeżywam bardzo mocno i wielokrotnie zastanawiam się jaki błąd zrobiłam, że do tego doszło.
I dla mnie czepianie się tego, ze hodowcy nie chcą komuś sprzedać szczeniaka (naprawdę uważasz, ze powinniśmy), czy zarzut, że nie biorę odpowiedzialności za to komu sprzedają szczeniaki odbieram jako krzywdzące.
Ostatnio zmieniony wtorek 19 sty 2010, 09:42 przez hania, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ