BABESZJOZA

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: BABESZJOZA

Post autor: Ania W »

Przypadek Łozy.

No to trafiło się i nam. Łoza (świeżo zakroplona) poprzedni weekend spędziła sobie na łonie natury. Po sobotnim spacerze dwa kleszcze na kocu, po niedzielnym trzy - albo martwe albo mocno niemrawe więc cieszyłam się, że preparat tak super działa ( a przy okazji nie chodząc od tygodnia nigdzie dalej na spacery , kolejne dwa kleszcze martwe znalazłam na jej kocu w piątek).
W czwartek przywitała mnie normalnie ale była trochę zziajana. Pomyślałam, że może wcisnęła się w fotel i zwyczajnie zgrzała...a już pewnie miała temperaturę. Normalnie zjadła. Ale już w piątek rano nie ruszyła się za mną do kuchni. Nie podziałało też na nią sypnięcie suchego kotu. Łaskawie, nie ruszając się z miejsca, wzięła jeden chrupek suchej. No to ja od razu za termometr - 39.7 C. I zamiast jechać do pracy pojechałam do weta, bo stawiałam właśnie na babeszjozę ( dodatkowo blade dziąsła) więc nie traciłam czasu. Już po morfologi było widać, że babeszjoza i potwierdził to wymaz. W chemii nerki ok, wątroba podrażniona ( ale wątroba to pikuś przy nerkach).
Oczywiście były kroplówki, masa zastrzyków ( w tym imizol, po którym akurat Łoza wymiotowała).
Jest lepiej - spadła temperatura, lepiej je chociaż to nie jest jeszcze jej apetyt. Kombinuję jak ją nawadniać jeszcze domowymi metodami ;)

Łoza oprócz niejedzenia i temperatury (no i bladości) nie miała żadnych dodatkowych objawów. Gdyby nie to, że ona jest bardzo żarta i do tej pory raz odmówiła jedzenie mając też ok 40 C temperatury to łatwo było przegapić pierwsze objawy. Na spacerze normalnie się załatwiała, mocz kolorystycznie ok. Tylko zaalarmował mnie brak apetytu.

Teraz czekają nas jeszcze badania kontrolne.

aha ! I jeszcze jeden ciekawy przypadek.
W czerwcu w tej lecznicy był pies, który wracał 4 razy, mniej więcej co tydzień. Już wydawało się że ok ale objawy wracały a leki najwyraźniej nie działały. Dopiero podanie ludzkiego leku ( o ile dobrze zrozumiałam przeciwmalarycznego) podziałało.
Awatar użytkownika
Grot
Posty: 438
Rejestracja: niedziela 09 wrz 2012, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Pyskowice/ Zabrze

Re: BABESZJOZA

Post autor: Grot »

Życzymy duuużo zdrowia i sił dla Łozuni. Biedna sunia... :( Aniu W. bądź dobrej myśli. Trzymamy kciuki.
Awatar użytkownika
Iza i Sławek
Posty: 1621
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: BABESZJOZA

Post autor: Iza i Sławek »

Na szczęście Łozie szybko podano leki. Z doświadczenia wiem, że pojutrze powinna śmigać
Niestety, na to cho....stwo :zly1: nie ma sprawdzonego patentu.
Ja mam trochę nerwówki, bo moje dziewczyny tydzień temu dokazywały z Łozą na wspólnym spacerze.
Pozostaje zakraplanie, czesanie po spacerze, mizianie (bardzo ważna codzienna czynność pozwalajaca określić stan psa) i ....sam nie wiem co. Chyba szczęście. Gabi złapała trzy razy, Luśni i Fraszce na razie się udaje
Łoza, zdrówka i ....smacznego kurczaka (zapewne jest już na diecie -rozgotowany ryż z kurczkiem :zly1: )
S
Wesna z Gończaków
Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: BABESZJOZA

Post autor: Ewka »

Z mojego doświadczenia (także i tragicznego) wiem, że liczą się naprawdę godziny, zwłaszcza, że jest też postać nadostrego przebiegu tej choroby.
W tym wypadku nie występuje przewrażliwienie. Reagowałabym w każdym wypadku, kiedy zachowanie mojego psa byłoby nietypowe, bo czas naprawdę gra rolę. A wcześnie podane leki ratują życie, ale też zdrowie, bo przecież po tej chorobie występują liczne powikłania.

Łozunia, jak to cholerstwo cię użarło? Wracaj szybko do pełni sił :silacz:
Byleby w sercu ciągle maj!
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: BABESZJOZA

Post autor: Ania W »

Ja nie wiem gdzie mogła to złapać - czy nad Wisłą czy w niedzielę w lesie.
U niej ryż z kurczakiem to właściwie standard ale faktycznie ze względu na wątrobę i konieczność nawadniania wczoraj podałam zestaw lux - wywar z pstrąga i marchewki z wyżej wymienioną rybką ;)
Lekko strawnie ma być chociaż zalecenia mam też na krwistą chudą wołowinę ze względu na anemię .
Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: BABESZJOZA

Post autor: Wigro »

Zdrówka życzymy.
Dodałbym że Wigro jest polewany a dodatkowo w Warszawie i okolicach nosi dobrą obróżkę bo samo polewanie nie wystarcza, bez obróżki czepiały się mordy. Na wyjazdach nie potrzeba, te miastowe chyba się uodporniły.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Awatar użytkownika
Iza i Sławek
Posty: 1621
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: BABESZJOZA

Post autor: Iza i Sławek »

Wigro, niestety jest to tylko minimalizowanie ryzyka...
nic nie zabezpieczy w 100%.
Marnym pocieszeniem jest to, że Babeszjoza występuje endemicznie i można się starać unikać miejsc występowania.
Niestety, w Warszawie i okolicach ryzyko jest bardzo duże :zly1:
Wesna z Gończaków
Awatar użytkownika
Marta A
Posty: 1007
Rejestracja: czwartek 16 maja 2013, 22:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Suwalszczyzna

Re: BABESZJOZA

Post autor: Marta A »

O raany, co ja czytam... :(
Biedna Łozucha... Synek Ugryź i jego rodzinka życzą szybkiego powrotu do formy!
Obrazek
Awatar użytkownika
Ola i Dunaj
Posty: 2107
Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
Gadu-Gadu: 9495783
Lokalizacja: Młynki

Re: BABESZJOZA

Post autor: Ola i Dunaj »

Szybkiego powrotu do zdrowia, Łoza ! i bez żadnych powikłań :nunu:
A z drugiej strony, dzięki Aniu za rzeczowe opisanie objawów u Łozy i twojego postępowania. Oby nie musiało się to przydawać innym ale licho nie śpi :roll:
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: BABESZJOZA

Post autor: SARABANDA »

Trzymajcie się dziewczyny, koniecznie zero powikłań i nawrotów :prosze_1:
Pozdrawiamy gorąco Łozę :silacz:

_________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
ODPOWIEDZ